Jakiś czas temu byłem na grillu u moich dziadków. Podczas naszego ucztowania przyszedł nowy sąsiad w odwiedziny do babci i dziadka. Dziadkowie bardzo się ucieszyli z tego miłego gestu i zaprosili go do stołu. Po skończonej biesiadzie nawiązała się taka rozmowa pomiędzy dziadkiem i babcią.
D - Dziadek
B - Babcia
D: - Nawet sympatyczny ten nowy sąsiad, tylko dziwnie się ubiera
B: - Przecież, to były markowe ciuchy
D: - A, którego Marka?
Mnie oczywiście to rozbawiło, gdy przypomnę sobie o tej sytuacji od razu pojawia mi się uśmiech na twarzy.
Nie było, bo własne.
D - Dziadek
B - Babcia
D: - Nawet sympatyczny ten nowy sąsiad, tylko dziwnie się ubiera
B: - Przecież, to były markowe ciuchy
D: - A, którego Marka?
Mnie oczywiście to rozbawiło, gdy przypomnę sobie o tej sytuacji od razu pojawia mi się uśmiech na twarzy.
Nie było, bo własne.