Ojciec ostrzegał, żebym pod żadnym pozorem nie otwierał drzwi do piwnicy. Jednak dziecięca ciekawość zwyciężyła. Otworzyłem i zobaczyłem rzeczy, których nigdy wcześniej nie widziałem.
Trawę, niebo, słońce, drzewa…
Trawę, niebo, słońce, drzewa…
No, jeden stał zaraz za drzwiami. Machał szczypcami i mówił "chodź, powiem ci coś, tylko na ucho bo to tajemnica!". No to nachyliłem się, a on mi mówi: