18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (2) Soft (5) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 11:13
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:11
🔥 Karyna I Sebix - teraz popularne
🔥 Menel pedofil - teraz popularne

#flaki

Postal 2
ddss • 2013-03-05, 0:01
Witam
Jako że od dawna siedze na tym portalu i widze co się
z nim stało tzn.. Zamiast oglądać flaki rozpierd@L
i przekleństwa moje spragnione oczy widzą słodkie kotki
i grubasa gotującego jajeczniczke ew wpadną
jakieś homo cycki dla gimbusa co wali nawet na reklame laleczki polly na tvn.

Postal 2
To jedna z najbardziej brutalnych gier XXI wieku
W której zaczynamy zwyczajny tydzień
w świecie ogarniającej nas bezczelności
i paranoji , szybko zdajemy sobie sprawe
że gra daje sporą satysfakcje i rozładowywanie
złości poprzez różne dziwne żeczy
takie jak rozwalenie łopatą pracownika urzędu
gdy stoimy długi czas w kolejce
albo szczanie na grubeg policjanta który wpierd@la
pączki jak świnia.

I tak przechodzimy cały tydzień dzień po dniu
w którym wykonujemy różne pojehane misje.

Krew flaki rozpierdol wulgaryzmy
zajebiśc!e śmieszne akcje
nakładanie kota dupą na shotguna
i jaranie fajki.

Materiał własny jeszcze gorący.

Sadole jeśli nie graliście to macie materiał do nadrobienia

Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.

Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Udana Sobota
Gruby84 • 2013-02-23, 13:41
Oto co zobaczyłem, gdy dzisiaj rano wyszedłem przed dom. Niby nic, a cieszy.





Sprawca masakry (zwany jebanym sierściuchem, ale wytłumacz 8latkowi, że koty są jebnięte)



Bonus:

Zima wróciła, węgla brakło. Z tego powodu pojechalismy dzisiaj z moją kobietą i z młodym zakupić trochę kostki. Po wizycie w bankomacie, moja kobieta przytomnie zauważyła, że nie zapakowaliśmy worków na węgiel. Wracamy więc do domu i wywiązuje się dialog między młodym (M) a moją kobietą (K):

M: Nie jedziemy na zakupy?
K:Nie. Jedziemy do domu.
M:A po co?
K: Po worki.
M: A po co nam worki?
K: Przecież luzem Cie do rzeki nie wrzucimy

Może by ta konto założyła.
Najlepszy komentarz (77 piw)
Gruby84 • 2013-02-23, 19:12
Dywan? Przed domem? Wiem, że u Was dywany w domu wiesza się na ścianie, ale u nas na wsi może służyć jako wycieraczka w ganku. I ma prawo być ujebany, zwłaszcza że trwa zima.
Brutalne sceny w anime
Taboretto • 2012-12-01, 21:37
Takie tam "chińskie bajki"
Anime w filmiku to między innymi:
-Akira
-Neon genesis Evangelion
-Rurouni Kenshin
-Dragon Ball Z
-Perfect Blue
-Ghost in the shell

Sam zaś utwór to Anti-Flag - You've Got To Die For Your Government



Czekam na spiny gimbazy
Najlepszy komentarz (22 piw)
Kamm • 2012-12-02, 0:23
Hellsing ova
Grindhouse: Planet Terror
G................t • 2012-09-15, 17:36
Tekst z Zone Europa, stacji na której oglądałem ten film.

Grindhouse: Planet Terror to druga część projektu Tarantino i Rodrigueza, który w założeniu ma być hołdem oddanym kinu klasy B i tanim produkcjom wyświetlanym w kinach samochodowych lat 60. i 70. Robert Rodriguez znakomicie odnajduje się w takiej stylistyce, wszak ma na swoim koncie takie obrazy jak "Od zmierzchu do świtu" czy "Desperado", filmy, które otwarcie bawią się kliszami kina rozrywkowego.

Jesteśmy w stanie Teksas. Na małe miasteczko spada mrożąca krew w żyłach zaraza. W pobliskiej bazie wojskowej wskutek tajemniczych eksperymentów dochodzi do niekontrolowanego wycieku gazu. Nad miasteczkiem pojawia się złowroga chmura, która okaże się śmiertelnym zagrożeniem. Gaz zamienia mieszkańców w krwiożercze zombie, które atakują zdrową resztę społeczności. William i Dakota, małżeństwo lekarzy, stara się opanować epidemię, lecz zarażonych przybywa w zastraszającym tempie. Dochodzi do brutalnych morderstw, a ocaleni muszą walczyć o przetrwanie. Grupa ludzi pod przywództwem szeryfa Hague’a, striptizerki Cherry Darling i jej „byłego”, mechanika Wraya, próbuje wydostać się z oblężonego miasta.

Film Rodrigueza kpi sobie z wszelkich reguł gatunkowych i przyzwyczajeń widza. Posługując się kliszami (horror, gore, thriller, melodramat) doprowadza je do granic absurdu, bawiąc się przekraczaniem granic – również dobrego smaku. Przez ekran paradują hordy zombie, które sieją prawdziwe spustoszenie. Leją się hektolitry krwi, co chwila ktoś ginie pozbawiony głowy lub wnętrzności. Fabuła (momentami absurdalna i całkowicie nielogiczna) jest tylko przyczynkiem do ekranowej „jazdy” twórców. Eksponowanie przemocy, brutalności może nie przypaść do gustu wszystkim, lecz trzeba zdawać sobie sprawę z przyjętej przez Rodrigueza konwencji. Reżyser parafrazuje klasykę B-movies i nietrudno odnaleźć odniesienia do "Martwego zła", "Nocy żywych trupów" czy "Inwazji porywaczy ciał". Całość ma charakter pastiszowej, brutalnej w formie zabawy, korzystającej z całego wachlarza filmowych toposów. Postacie są wyraziste, akcja toczy się w szalonym tempie, a brak umiaru w epatowaniu przemocą staje się swoistą strategią. Na uwagę zasługuje znakomicie dobrana przez samego reżysera muzyka, a także udział gwiazd w rolach epizodycznych (Bruce Willis, Quentin Tarantino). Propozycja dla miłośników talentu Rodrigueza oraz widzów szukających w kinie ekstremalnych wrażeń (z obowiązkowym przymrużeniem oka).

Najbliższa emisja 10 października 23:45 na kanale Zone Europa
Jeśli jesteś prawdziwym sadystą, ten film jest właśnie dla ciebie.

Nie wgrywam części zdjęć aby nie spoilerować.





Sadystyczne potrawy
K................n • 2012-08-26, 17:59
Tak mnie naszło, żeby znaleźć taki temat, po tym jak moja żona od paru dni jest na diecie i serwuje mi coraz to nowe potrawy, ja niestety mam za dużo genów jaskiniowca i wolę zdecydowanie tradycyjne potrawy. No ale jak znalazłem ludzie są chyba bardziej wszystkożerne niż szczury i gołębie...

Znalezione na: www.podróże.pl

Na czerwono coś, po czego przeczytaniu mało nie puściłem pawia

Zupa z ptasich gniazd, Chiny

Potrawa znana w Chinach od wieków, bogata w proteiny, minerały i działająca jak afrodyzjak. Prawdopodobnie też jedno z najdroższych i najtrudniejszych w przygotowaniu dań. Za budulec gniazd jerzyków służy nie trawa czy patyki, a wydzielana przez nie ślina. Gniazda powstają tylko podczas ich okresów godowych, stąd tylko trzy krótkie okresy w roku, kiedy pozyskać można surowiec do potrawy, co nie jest z resztą takie proste. Jerzyki osiedlają się w wyłomach skalnych na stromych morskich brzegach, a dotarcie do ich gniazd wymaga umiejętności alpinistycznych. Z tych względów zupa z ptasich gniazd nie należy do tanich dań - za jedną miskę w Hong Kongu zapłacimy od 30 do nawet 100 dolarów i być może dlatego nazywana jest ona "Kawiorem Wschodu".



Durian, Azja Południowo - Wschodnia

Ogromny kolczasty owoc, który spadając z drzewa może zabić. Powala też swoim niezwykle intensywnym zapachem, który przyrównuje się do rozkładającego się mięsa, albo zgniłych jaj. Część azjatyckich hoteli ma przy wejściu wymalowany zakaz wnoszenia Duriana. W środku owocu znajduje się żółtawy miąższ, którym lepiej nie pobrudzić ubrania, jeśli nie chcemy wspominać owocowego deseru przez najbliższych kilka dni. Opinie na temat smaku są podzielone, turystom wydaje się raczej mdły, za to miejscowi uznają Duriana królem owoców i porównują jego konsumpcję do degustacji najlepszych win i serów pleśniowych



Smażone tarantule i cykady, Kambodża

Groźne tarantule i cykady stały się przysmakiem w trudnych czasach dyktatury w Kambodży, które zmuszały mieszkańców do desperackiego radzenia sobie z zaglądającym w oczy głodem. Dzisiaj tarantule i cykady lądują głównie na talerzach turystów, którzy przyjeżdżają do miasta Sukon. Pająki wrzuca się na patelnię w całości, przyrządza się je na chrupiąco, przyprawiając czosnkiem i odrobiną soli. W smaku nieco podobne są do świerszczy, uważane są zarówno przez autochtonów jak i przybyszów za rarytas.

Balut, Filipiny i Wietnam


Narodowa potrawa Filipin przypomina trochę ukochane przez dzieci jajko z niespodzianką, tyle że w środku zamiast zabawki siedzi embrion kurzy lub kaczy. Ma od 17 do 21 dni w zależności od preferencji (starsze mają już ukształtowane kości i łapki i są nieco opierzone). Spożywa się go w całości ze szczyptą soli, pieprzu, kolendry i soku cytrynowego, choć niektórzy preferują balut z chilli i sosem vinaigrette. Podobno jest przepyszny i ma właściwości afrodyzjaku.



Kopi Luwak, Indonezja

Zwykła kawa zrywana jest po prostu z krzewu, palona i zaparzana. W produkcji Kopi Luwak proces palenia zastąpiło przejście ziaren przez układ pokarmowy cywety - niewielkiego drapieżnika żyjącego w dżungli, który przypomina nieco kota. Jego układ trawienny ma podobno działać jedynie na miąższ owoców kawy, same ziarna poddane są jedynie lekkiej fermentacji, przez co tracą swój gorzki smak, a zyskują niepowtarzalny aromat. Napój jest zwykle bardzo drogi, ponieważ poddane biologicznej obróbce ziarna są zbierane przez miejscową ludność i rocznie udaje się w ten sposób "wyprodukować" jedynie kilkaset kilogramów tej niezwykłej kawy.

Casu Marzu, Sardynia

Zostawmy na chwilę Azję. Włosi wymyślili jedzenie, które ucieka z talerza, a przynajmniej jego bardziej ruchliwa część, czyli larwy, które zamieszkują w serze Casu Marzu wytwarzanym z mleka owczego. Wstawia się go na powietrze pozwalając muchom serowym na złożenie w środku jaj. Wyrosłe z nich larwy uruchomiają proces fermentacji tłuszczy znajdujących się w serze doprowadzając ser do stadium rozpadu gnilnego, co ponoć znacznie poprawia jego smak. Niektórzy przed spożyciem dania zgarniają larwy na bok, te bowiem podskakując na kilka centymetrów do góry potrafią zirytować smakoszy włoskiej kuchni. Sprzedaż sera Casu Marzu jest od kilku lat zakazana z przyczyn zdrowotnych, wciąż jeszcze można go znaleźć na czarnym rynku.



Sanakii - żywa ośmiornica, Korea

Kolejna potrawa, która w trakcie kolacji jeszcze się rusza. W Korei Południowej restauracje serwują Sanakii - niewielkie ośmiornice, których macki wciąż skręcają się na talerzu podczas konsumpcji, a potem zdają się dzięki aktywnym przystawkom wciąż żyć własnym życiem w żołądku. Taki posiłek to nie tylko wyzwanie dla zdrowych zmysłów ale też technicznie trudna przeprawa. Kawałek macki może przyczepić się do ścianki przełyku i utknąć w gardle, co grozi uduszeniem.



Haggis, Szkocja

Tradycyjne szkockie danie, w którym niemal nic z owcy się nie marnuje. Przyrządza się go z wątroby, serca i płuc, które miesza się z cebulą, owsem i przyprawami. Wszystko razem jest potem gotowane, zaszyte w żołądku owcy. Najprawdopodobniej haggis powstał jako danie, które miało być wygodne do spożywania w podroży przez wędrownych pasterzy bydła, dla który żołądek wypełniony mieszanką smaków był rozwiązaniem wielce praktycznym. Nieco bardziej współczesne odmiany tej potrawy dostępne są do dziś w Szkocji nawet jako typowe danie do podgrzania w mikrofalówce.

M N I A M ! ! !
Tasiemiec
kwk222 • 2012-08-18, 12:40
Siedzi sobie tasiemiec w żołądku. Nagle patrzy, a tu biegną bakterie.
- Hej, bakterie, gdzie biegniecie?
Bakterie na to:
- Tasiemiec, ty się nie pytaj tylko uciekaj stąd, bo zaraz tu będą antybiotyki!
I pobiegły w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec lekko przestraszony myśli:
- Co jest?
Tymczasem nadbiega glista ludzka z walizkami.
- Ej glista, - pyta tasiemiec - gdzie lecisz?
- Tasiemiec,
ty nie pytaj, ty stąd wiej. Za pięć minut będą tu antybiotyki!
I pobiegła w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec przestraszył się nie na żarty, spakował plecaki wieje w dół przewodu pokarmowego. Dobiega do ujścia, a tam siedzi glista na walizkach i beczy. Tasiemiec pyta się:
- No co się stało, czego beczysz?
- A bo mi ostatnia kupa o 14 uciekła...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Najlepszy komentarz (59 piw)
kwk222 • 2012-08-18, 12:50
wtedy będzie pospieszny
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem