18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:34
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-04, 11:38
🔥 "Nietolerancyjna" Hiszpania - popularne w ostatnich 24h

#fronda



- Kiedyś Niemcy zagazowywali ludzi, a w tej chwili Niemcy za gaz pozwalają mordować ludzi – mówi specjalnie dla Fronda.pl Paweł Kukiz. Muzyk kilkakrotnie spotkał się z protestującym na Majdanie.

Mówiąc w wielkim skrócie to co teraz dzieje się na Ukrainie jest konsekwencją oszukania Ukrainy, Ukraińców przez Niemców. Sprawa polega na tym, że od 10 lat Niemcy, czyli Unia, bo właściwie wiodącą rolę sprawują w niej Niemcy, wzbudzała na Ukrainie nadzieję na przyłączenie jej do Unii Europejskiej, wyrwanie spod wpływów moskiewskich. Potem zorganizowano Euro. Już większej nadziei dać nie można. Po czym kiedy Niemcy ugrały gaz z Rosją oddały, najnormalniej w świecie, Rosji Ukrainę.

Za chwileczkę, kiedy skończy się wyż demograficzny, który zapewnia Niemcom spokojny byt, dostarczając im tanią siłę roboczą z Polski, Niemcy zrobią z Polską to samo.

Proszę nie brać tego jako teorii spiskowej tylko proszę spojrzeć na fakty. Niemcy przyjęły nas do Unii Europejskiej przede wszystkim z tego względu, że oddalamy ich od Moskwy terytorialnie. A po drugie z tego względu, że dysponowaliśmy dużym wyżem demograficznym. Dzięki temu teraz Merkel może obniżać wiek emerytalny w Niemczech (u nas jest podwyższany) bo ma tanią siłę roboczą z Polski. W tej chwili my jesteśmy w niżu demograficznym w związku z czym nie będziemy już Niemcom dostarczać taniej siły roboczej. Tania siła robocza skończy się za 15 lat. Za 15 lat sprzedadzą nas Ruskim jak dziś sprzedali Ukrainę. Kiedyś Niemcy zagazowywali ludzi, a w tej chwili Niemcy za gaz pozwalają mordować ludzi.

Not.Ab

fronda.pl/a/pawel-kukiz-dla-frondapl-za-15-lat-sprzedadza-nas-ruskim-j...


"Renomowany (?) warszawski uniwersytet zaprasza studentów na.... „Dzień porno”. Wśród prelegentów m.in. homoseksualista dr Jacek Kochanowski i Jej Perfekcyjność

Działająca w ramach Uniwersytetu Warszawskiego organizacja Queer UW zaprasza studentów na cykl wydarzeń pod hasłem „Dzień Porno”. Organizatorzy, jak czytamy w zaproszeniu na to kuriozalne spotkanie, zajmą się zagadnieniem pornografii w perspektywie nauk społecznych. Ci, którzy skuszą się na uczelnianą atrakcję, zapoznają się z doborowym gronem prelegentów – prof. Moniką Płatek, dr hab. Jackiem Kochanowskim, dr Tomaszem Banasiukiem, mgr Jakubem Dymkiem, mgr Pauliną Kitlas, mgr Agnieszką Weseli i mgr Jej Perfekcyjnością. Spotkanie odbędze się już 20 lutego, w godzinach 14-20 w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW.

Intrygujący jest program debaty, jaki zaproponowała organizacja studentów UW. To m.in. seminaria naukowe, spotkania i performance. Nasze największe wątpliwości budzą dwa punkty – pokazy filmów i warsztaty „do it yoursefl”. Czyżby to oznaczało, że w murach prestiżowej onegdaj uczelni studenci będą sobie mogli pooglądać świerszczyki, a potem w ramach praktyk – nakręcić je sami?!

O tym, że spotkanie będzie miało charakter deprawujący świadczy już sam obleśny plakat „Dnia porno”, przedstawiający nagiego mężczyznę, któremu na genitalia założono skarpetę(?) z napisem „meat”. Na drugiej wersji plakatu można zobaczyć dwie nagie kobiety, nacierające wzajemnie swoje ciała białą mazią.

Dokładny program tego absurdalnego wydarzenia nie jest jeszcze znany, ale organizatorzy już zapowiadają: „Będzie też coś do popatrzenia. I do zrobienia”. Warto po krótce przypomnieć sylwetki prelegentów, którzy wystąpią w ramach „Dnia porno”. Dr Jacek Kochanowski, znany homoseksualista, wykładowca gender studies, piewca BDSM (praktyk sadomasochistycznych), zasłynął w ostatnim czasie stwierdzeniami, że nawet płody się masturbują, a dzieci także przeżywają swoją seksualność. Kochanowski często ubolewa w publicznych wystąpieniach nad społecznymi ograniczeniami seksualności ostrzegając, że jeśli człowiek nie będzie dawał upustu swoim namiętnościom, będzie wyżywał się na innych ludziach. Przy okazji dyskusji wywołanej przez Katarzynę Bratkowską, na Twitterze Kochanowski napisał: „Bratkowska powinna wyskrobaną zygotę wsadzić w słój, zapeklować i wysłać panu księdzu. Niech kanonizują św. Zygotę. Patronkę oszołomów”.

eszcze ciekawszą personą jest Jakub Dymek, specjalista od porn-studies. „Z wykształcenia jestem kulturoznawcą, absolwentem gender studies i nauk politycznych. I na przecięciu tych trzech dyscyplin zajmuję się pornografią” - przedstawiał sam siebie w jednym z wywiadów. „Pornografia historycznie była bardzo mocnym narzędziem wyrazu grup mniejszościowych. Gdzie indziej, jak nie w filmach pornograficznych i erotycznych, konstruowały się pewne tożsamości i narracje lesbijskie i gejowskie? Gdzie, jak nie tutaj, kształtowała się krytyka norm obyczajowych narzucanych przez mainstream?” - zastanawiał się Dymek.

Z kolei Agniesza Weseli to „historyczka seksualności”, organizatorka takich imprez jak Manify, Ladyfesty, Queerfesty, Dni Równości czy Dni Cipki. Prowadziła wykłady m.in. podczas seminariów "Kobiety w Auschwitz" w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu i w ramach Queer Studies KPH. Realizuje niezależne projekty historyczne: Queerstoria oraz Inne Auschwitz.

Mariusza Drozdowskiego, czyli Jej Perfekcyjności nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. O swoich perwersyjnych upodobaniach otwarcie pisze na blogu. „Ja, dla przykładu, jestem transem i pedofilem. I spoko, żyje mi się z tym całkiem fajnie” - deklarował. W innym miejscu wykładowca UW pisał: „Nie zgadzam się na zakaz mówienia o pozytywnej pedofilii. Nie zgadzam się na ograniczanie wolności słowa”.

Co na temat żenujących warsztatów z porno ma do powiedzenia rzecznik prasowa Uniwersytetu Warszawskiego? „W tej chwili się dowiedziałam, że coś takiego ma się pojawić. Najlepiej będzie, jeśli zadzwoni pani do organizatorów” - wykręca się Anna Korzekwa.

Na pytanie, czy uniwersytet to odpowiednie miejsce na promowanie pornografii, rzeczniczka reaguje agresywnie: „Myśli pani że ja wiem o wszystkim, co się dzieje na uniwersytecie, na którym pracuje 6 tysięcy osób i studiuje 50 tysięcy osób?!”. I dodaje: „Sądząc po organizatorach, mamy tam prof. Płatek, dr hab. Kochanowskiego, Tomasza Wasiuka... są to pracownicy, proszę się z nimi kontaktować w tej sprawie”.

Sądząc po wypowiedziach pani rzecznik, władze uczelni nie robią sobie nic z tego, że pod jej szyldem będzie zorganizowane spotkanie deprawujące młodzież. Pozostaje jedynie współczuć studentom Uniwersytetu Warszawskiego, że ich „Alma Mater” stacza się na taki poziom..."

Beb/Ab

fronda.pl/a/czego-uczy-uniwersytet-warszawski-dzien-porno-na-uw,34358.html

Uniwersytet kiedyś - kolebka patriotyzmu, zasad moralnych, kształtowania i formowania najwybitniejszych Polaków. Uniwersytet dziś - jeden wielki burdel, sodoma i gomora. Polska nauka schodzi na psy. Jeżeli tak uczelnia ma kształcić przyszłą elitę naszego kraju, to w perspektywie kilkudziesięciu lat zamienimy się w bydło
Najlepszy komentarz (60 piw)
N................o • 2014-02-12, 13:24
W jakich czasach ja żyję? Brak kary śmierci, przepisy niepozwalające mi ściąć drzewa na swoim własnym podwórku, zjebana służba zdrowia (wczoraj mój ojciec cukrzyk niemalże nie umarł z powodu spadku cukru i nie przyjęli go do szpitala), Grodzkie w sejmie, pół miliona urzędników.

I jeszcze, kurwa, to. Największy Uniwersytet w Polsce z największą renomą i historią zamienia się teraz w takie gówno. I za pieniądze podatników.

Czas umierać.


Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla „Rz”, tylko co piąty Polak poświęciłby życie lub zdrowie, gdyby potrzebowała tego Ojczyzna. Patriotyzm przestał być modny?

Wyniki sondażu IBRiS Homo Homini dla „Rz" są wstrząsające. Jedynie 19 proc. Polaków oddałoby dla Ojczyzny swoje życie lub zdrowie, a 17 proc. gotowych jest na poświęcenie majątku.

Wśród tych, którzy nie chcą niczego poświęcać dla ojczyzny, aż 53 proc. to kobiety (wśród mężczyzn 29 proc.). Gdyby trzeba było coś poświęcić dla Polski, 25 proc. mężczyzn oddałoby za nią swoje życie lub zdrowie, a 23 proc. poświęciłoby karierę. Tylko 13 proc. oddałoby majątek.

Inaczej sprawa wygląda u kobiet. One również na pierwszym miejscu poświęciłyby zdrowie (13 proc.). Karierę i majątek poświęciłoby, odpowiednio, 11 i 10 proc. pań, a szczęście osobiste 7 proc.

Osoby po 45. roku życia i starsze chętniej poświęciłyby coś dla kraju niż młodsze. Ale oddanie zdrowia lub życia deklaruje np. aż 27 proc. młodych w przedziale 18–24 lata.

Prof. Jan Żaryn nie wie, skąd tak słabe wyniki. „Być może dla wielu patriotyzm jest czymś wstydliwym, o czym nie chcemy mówić” - komentuje w rozmowie z „Rz”. Z kolei, zdaniem Kazimierza Michała Ujazdowskiego, niechęć Polaków do poświęcenia się dla ojczyzny wynika z braku zaufania do instytucji państwa.

Od Redakcji: Ważnym elementem wydaje się jeszcze promowanie takich celebrytów jak pani Maria Peszek, która śpiewa, że nie odda dla Ojczyzny ani kropli krwi. Efekty już widać...

Beb/Rp.pl
fronda.pl/a/tylko-co-piaty-polak-oddalby-zycie-za-ojczyzne,34386.html
Widać lewacka anty-Polska propaganda przynosi swoje skutki, nie dajmy się zaszczuć!
Patriotyzm i miłość do Ojczyzny to nie powód do wstydu!
Chwała Wielkiej Polsce!!!


Biedroń wychodzi na mównicę i mówi coś ohydnego, że tyłek go boli, więc było mu przyjemnie. To jest jakiś skandal to się w głowie nie mieści. Teraz to tyłek staje się nowym panem Bogiem - mówi prof. Pawłowicz.

Prof. Krystyna Pawłowicz wystąpiła w Zabrzu z referatem na temat zagrożeń związanych z ideologią gender. „Spotkałam się kiedyś w jednym z programów telewizyjnych z Kidawą-Błońską. I ona zaczęła opowiadać, że homoseksualistów należy wspierać, bo między nimi jest miłości. Odpowiedziałam - jaka miłość? Czy współżycie do odbytu to jest miłość?” - pytała posłanka PiS.

Prof. Pawłowicz nie szczędziła także gorzkich słów pod adresem rządu i niektórych polityków. Oberwało się na przykład parlamentarzyście Twojego Ruchu: „Biedroń wychodzi na mównicę i mówi coś ohydnego, że tyłek go boli, więc było mu przyjemnie. To jest jakiś skandal to się w głowie nie mieści. Teraz to tyłek staje się nowym panem Bogiem”.

Posłanka PiS krytycznie mówiła o hałaśliwości i agresywności środowisk homoseksualnych: „To są połączenia zaburzeń seksualnych z osobowością autorytarną. Nam się nakazuje, żebyśmy milczeli na ten temat. Żebyśmy zlikwidowali instytucję małżeństwa i nie reagowali na to, jak jest ona niszczona” - mówiła prof. Pawłowicz, podając przykład Niemiec, gdzie dziecko prawodopodobnie do 13. roku życia będzie mogło wybrać swoją płeć.

Prof. Pawłowicz skrytykowała także pomysł „Równościowego przedszkola” oraz pomysły prof. Magdaleny Środy i Anny Grodzkiej. „Niech oni sobie robią pod kołdrą co chcą, ale niech nie wynoszą do Sejmu, do ustaw” - apelowała.

Beb/Dziennik Zachodni

fronda.pl/a/prof-pawlowicz-w-odbyt-to-milosc,34125.html


"Przecież Polacy także masowo ginęli w Auschwitz, należało im się choć słowo pamięci". Prof. Krystyna Pawłowicz w rozmowie z Fronda.pl relacjonuje uroczystości w Oświęcimiu i wizytę Knesetu.

Sejmowa delegacja PiS z własnej inicjatywy rozpoczęła dzisiejsze uroczystości od złożenia kwiatów przy ul. Jagiellońskiej 11, gdzie jest tablica upamiętniająca krakowską Radę Pomocy Żydom „Żegotę”. Następnie z hotelu konwojowanymi autobusami przejechaliśmy do Oświęcimia, gdzie odbywały się główne uroczystości. Udział w nich wzięło nawet tysiąc osób. To przede wszystkim nieliczni jeszcze żyjący byli więźniowie Auschwitz, przedstawiciele polskiego Sejmu z wiceministrem Cezarym Grabarczykiem i wicemarszałek Wandą Nowicką na czele oraz izraelskiego Knesetu z Isaakiem Herzogiem i oraz Jariwem Levinem na czele. Byli także liczni delegaci innych państw, Rosji (ambasador), Stanów Zjednoczonych oraz znacząca grupa młodzieży z Izraela.

Osobiście, bardzo wzruszyły mnie wystąpienia byłych więźniów Auschwitz – Noaha Kliegera i Zofii Posmysz.. W Oświęcimiu byłam pierwszy raz w życiu i wysłuchanie osób, które przeżyły obóz było dla mnie wstrząsającym doświadczeniem. Bardzo wzruszyłam się tymi świadectwami, ponieważ mój tata był w obozie koncentracyjnym w Stutthof. Często opowiadał mi o tym, co przeżył i te wspomnienia dziś do mnie wróciły…

Choć wiedzieliśmy, że nie nastąpi wydanie wspólnego oświadczenia w sprawie używania sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”, to w swoim przemówieniu, bardzo mocnym, powiedział o tym Jariw Levin, przywódca opozycji w Knesecie. Jednoznacznie nazwał kłamstwem mówienie o „polskich obozach”, określił je jako niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne, użył ponadto zwrotu „niemieccy mordercy”. To było dla nas ważne, bo oddawało prawdę. Levin w pewien sposób uczynił zadość Polakom, mimo braku wspólnej uchwały, której się spodziewaliśmy. Następnie przemawiał Cezary Grabarczyk (jego przemówienie było bardzo ogólnikowe), a po nim Piotr Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau, w moim odczuciu pomijając dramat Polaków, którzy przeszli przez obóz. Mówił tak, jakby Oświęcim był miejscem kaźni jedynie Żydów. To było uderzające, bo przecież Polacy także masowo ginęli w tamtym miejscu, więc należało im się choć słowo pamięci.

Jeśli chodzi o polityczną ocenę dzisiejszego wydarzenia, to godne uwagi jest zaangażowanie izraelskiej młodzieży, która licznie przybyła na uroczystości. Całe spotkanie uznaję za bardzo udane, jedynie poza tym, że miałam wrażenie, jakbyśmy nie byli tam razem, ale siedzieli obok siebie. Miałam poczucie, jakby każda grupa siedziała we własnym obrębie, nie komunikując się ze sobą. Jakbyśmy byli tam osobno. Miałam także wrażenie, że znacznie większy nacisk położono na upamiętnienie ofiar pochodzenia żydowskiego. Wiem, że dzisiejszą uroczystość obchodzimy z inicjatywy Izraela, ale nie można zapominać, że w Oświęcimiu ginęli także Polacy. Może warto byłoby w przyszłości bardziej wyeksponować polskie ofiary, być może mogłaby o tym pomyśleć także strona polska.

Tym, co mnie szczególnie ujęło, był widok Żydów, którzy niezwykle przeżywają te rocznice. Oni potrafią się zorganizować, z niezwykłą starannością przygotować celebrację rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Szkoda, że nie było tam więcej polskich akcentów, bo to trochę tak, jakby na polskie ofiary nikt nie zwracał uwagi. Szkoda, że do Oświęcimia nie pojechała Polska młodzież – ten brak był szczególnie widoczny z liczną delegacją młodych ludzi z Izraela. Może należało zacząć te uroczystości od wspólnego, polsko-izraelskiego, złożenia kwiatów pod tablicą poświęconą „Żegocie”? Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu i 69. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, mam jednak wrażenie, że zabrakło tu wyeksponowania ofiar polskich. Brakowało polskiego akcentu i podkreślenia, że tu ginęli także Polacy. Także dział strony polskiej jako uczestnika uroczystości był znikomy.

Na koniec muszę jeszcze powiedzieć o tym, co mnie mocno zabolało, czyli chamstwie dziennikarzy TVN24. Kiedy szliśmy złożyć kwiaty pod pomnikiem, młodzi redaktorzy tej stacji podbiegli do mnie, dopytując co myślę o wypowiedzi minister Bieńkowskiej. Byłam zszokowana. Odsyłałam tego dziennikarza z kwitkiem, tłumacząc mu, że dziś są ważne uroczystości i to nie jest dobry moment na rozmawianie o pani wicepremier, oni jednak byli bardzo nachalni. Kiedy ostatecznie odmówiłam komentarza, dziennikarze TVN zaczęli nagabywać Annę Fotygę. To żenujące. Ci ludzie oskarżają mnie o antysemityzm, a sami dali pokaz pogardy i lekceważenia dla ofiar i uroczystości im poświęconym.

fronda.pl/a/prof-krystyna-pawlowicz-dla-frondapl-o-wizycie-knesetu-nie...


Eksperci z Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN bardzo mocno krytykują przedszkolny program, który promuje ideologię gender. To prawdziwa rewolucja na polu walki z pseudonaukę, jaką jest gender!

Eksperci z PAN nie zostawili suchej nitki nad tzw. pozycją genderową pt. "Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie przedszkolne wrażliwym na płeć". autorstwa Anny Dzierzgowskiej, Joanny Piotrkowskiej oraz Ewy Rutkowskiej, które nazywają je poradnikiem dla nauczycieli, programem oraz metaprogramem.

Program genderowy jest realizowany w czterch województwach (w 17 palcówkach). To informacje z MEN. Według genderystek ich program realizuje nawet 80 przedszkoli.

Co takiego kontrowersyjnego znajduje się w "Równościowym przedszkolu", że wzięli je pod lupę eksperci z Polskiej Akademii Nauk? Według "Rzeczpospolitej" "program wzbudza kontrowersje, gdyż w ramach uświadamiania dzieciom równość płci, autorki proponują, by chłopcy przebierali się w dziewczęce stroje, zakładali peruki. I odwrotnie, dziewczęta zakładały ubrania chłopięce. Autorki sugerują także, by wprowadzając program do przedszkoli, nie liczyć się ze zdaniem rodziców".

Ekspertyza Zespołu Edukacji Elementarnej, który działa przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN, autorstwa prof. Józefy Bałachowicz wytyka elementarne błędy genderowego programu: "Przede wszystkim wskazuje, że nie spełnia on wymogów programu edukacji przedszkolnej, bo brakuje w nim szczegółowych celów kształcenia i wychowania, które odnosiłyby się do zadań, jakie stawiane są przed wychowaniem przedszkolnym. Nisko ocenia też zawartość merytoryczną programu, który m.in. nieuwzględnienia różnic związanych z np. kapitałem społecznym, kodem językowym, doświadczeniami życiowymi, miejscem zamieszkania i możliwościami, jakie oferuje najbliższe środowisko przedszkolaków" - podaje "Rzeczpospolita".

Najostrzej Bałachowicz rozprawia się propozycjami, które zdaniem autorek mają przybliżyć przedszkolakom ideologię gender. "Istotnym uchybieniem proponowanych nauczycielom treści wychowania jest utożsamianie wprowadzania idei wychowania równościowego w przedszkolu z wychowaniem apłciowym. Czym innym jest bowiem ujawnianie dyskryminacji ze względu na płeć obecnej w naszej kulturze i rozważny trening zachowań prorównościowych, a czym innym "wysadzanie dziecka" z jego biologicznej płcii kształtowanie niechętnego stosunku do niej" - pisze prof. Bałachowicz.

To bardzo ważny głos profesorów z PAN, który jasno pokazuje, że ideologia gender nie ma na celu żadnych aspiracji naukowych, ale jest ideologicznym programem nakierowanym na zniszczenie podwalin chrześcijaństwa i normalnej rodziny.

sm/Rzeczpospolita

fronda.pl/a/eksperci-pan-krytykuja-ideologie-gender,33768.html
Najlepszy komentarz (59 piw)
Voinar • 2014-01-22, 16:30
No i słusznie.
Nauka zwycięża lewacki ciemnogród.

Na pohybel skQrvysynom.

Nagonka prowadzona przez brytyjski rząd zaczyna zbierać żniwo!



"35 letni Polak został w miniony piątek pobity przez piętnastu pijanych Brytyjczyków. Do zdarzenia doszło w dzielnicy Dagenham we wschodniej części Londynu. Atak miał podłoże szowinistyczne.

35`letni Polak został w miniony piątek pobity przez piętnastu pijanych Brytyjczyków. Do zdarzenia doszło w dzielnicy Dagenham we wschodniej części Londynu. Atak miał podłoże szowinistyczne, a jego powodem był kask Polaka na którym znajdowała się biało-czerwona flaga oraz napis "POLAND".

10 stycznia około godziny 19.00 pod jednym z londyńskich pubów grupa kilkunastu Brytyjczyków napadła polskiego motocyklistę. Sprawcom będącym pod wpływem alkoholu przeszkadzał kask Polaka na którym znajdowała się naklejka z flagą oraz napisem "POLAND". Upust swojego niezadowolenia dali pobiciem naszego rodaka. 35`letni emigrant został zepchnięty z motocykla a następnie bity i kopany przez grupę około piętnastu osób. Poza samym napadem agresorzy zrobili Polakowi mnóstwo zdjęć, na których uwiecznili zarówno swoją ofiarę jak i jego motocykl.

Jak relacjonuje na forum polishbikers.com żona mężczyzny "(Mąż) Nie ma większych obrażeń ciała ani głowy, ponieważ sprawcom nie udało się zdjąć kasku a ochraniacze, dobrze wyposażona kurtka motocyklowa oraz spodnie chroniły przed mocniejszymi ciosami. Gdyby jednak udało im się ściągnąć kask podejrzewam, że nie skończyło by się to tak szczęśliwie. Podczas bicia niejednokrotnie słyszał jak ktoś z grupy atakujących krzyczał - Wracaj skąd przyjechałeś - wracaj do Polski!"

Mimo natychmiastowego złożenia zawiadomienia o dokonaniu przestępstwa, miejscowej policji nie udało się zatrzymać sprawców. Dopiero po nagłośnieniu sprawy w lokalnych mediach ta zaapelowała do świadków o pomoc w ustaleniu tożsamości i ujęciu bandytów.

ToR/narodowcy.net"

fronda.pl/a/polak-pobity-za-bialo-czerwona-flage,33617.html
Najlepszy komentarz (88 piw)
Majesty • 2014-01-21, 17:18
Mam nadzieje, że podczas wizyty w Krakowie spotka ich podobny los, albo wedle nowej tradycji kosa pod żebro


Komiksowa scenka jest, jak napisaliśmy dedykowana tym wszyskim, którzy tak mocno i uparcie żądają legalnej aborcji.

Fronda.pl

Komiks autorstwa Wojciecha Romerowicza[
Najlepszy komentarz (182 piw)
BongMan • 2014-01-16, 13:10
Najbardziej chujowe i nieadekwatne porównanie jakie można sobie wyobrazić


Festiwal szantażowania szczytnym celem Jerzego Owsiaka trwa. Każdy kto próbuje dyskutować z ideologią owsiakizmu jest brutalnie atakowany i proponuje mu się, by poszukał sobie własnego Owsiaka.

Ostatnio taką propozycję złożyła „prawicowcom” Monika Olejnik, która sugeruje, by jeśli nie podoba im się Jerzy Owsiak to poszukali i stworzyli sobie własnego. Pomijając, że argument ten jest idiotyczny, bo nikomo spoza salonu telewizja publicznie nie udostępni czasu antenowego za darmo i na tak długo, a służby publiczne (w tym przedszkola, samorządy, a nawet wojsko) nie będą tak wytrwale i mocno, a także za całkiem konkretną kasę, promować nikogo, kto nie byłoby odpowiednio ustawiony w mainistreamie, to jest on także fałszywy. Prawica nie musi nikogo takiego szukać, bo on już istnieje. I są to rozmaite organizacje charytatywne, które zbierają o wiele więcej środków i robią za nie o wiele więcej rzeczy. Caritas jest tylko jednym z przykładów. Jeśli zaś zebrać wszystkie organizacje kościelne, katolickie – to nagle okaże się, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to pikuś w porównaniu z tym, co robią zwykli, nieznani nikomu katolicy w swoich parafiach.

I tak było od zawsze. Zawsze, niezależnie od tego, jak by nie ograniczano w Polsce praw Kościoła, to on i jego ludzie, byli tymi, którzy pomagali, nieśli miłość i opiekę najuboższym. Już w starożytności był to zresztą znak rozpoznawczy chrześcijan, a poganie – jak Julian Apostata – widząc, że z tego wyrasta ich siła postanowił zmałpować tę cechę i zaczął wymuszać na pogańskich kapłanach, by także pomagali ubogim. Polska lewica uznała, że powinna zrobić to samo i właśnie z tego powodu wypromowała Jerzego Owsiaka. On ma być dowodem, przykładem, że nie tylko katolicy robią coś dla innych, ale i że my mamy swoje laickie Matki Teresy. Medialna manipulacja sprawia zaś, że owszem zaangażowany Owsiak staje się jedyną, albo przynamniej główną twarzą polskiej dobroczynności. Wbrew faktom i rzeczywistości.

Ale nie to jest najgroźniejsze. Zapłata za działania charytatywne będzie po drugiej stronie, a będzie on tym większa, im mniej ludzi o niej wiedziało. O wiele istotniejsze jest to, że za działaniami Jerzego Owsiaka idzie konkretna ideologia „róbta co chceta”, utylitaryzmu czy wręcz eutanazizmu (stwierdzenie o tym, że potrzebna jest w Polsce dyskusja nad zabijaniem staruszków, trudno uznać za pomyłkę czy przejęzyczenie), a wyrzucenie z Przystanku Woodstock Przystanku Jezusa przy jednoczesnym hołubieniu krysznaitów jest wystarczającym dowodem na jej duchowe źródła. I właśnie taka ideologia jest – przy okazji szlachetnego porywu serca jakim bywa WOŚP w umysłach zwyczajnych ludzi – promowana. A każda próba jej zaatakowania czy skrytykowania jest uznawana za atak na pracę charytatywną, zwykłą ludzką dobroć i świeckiego świętego, który może wprawdzie atakować z baśki innych, wzywać do gonienia dziadygów, ale który sam nie podlega krytyce. I jest idolem czy wręcz bożkiem części środowisk opiniotwórczych, które próbują ten fałszywy kult narzucić także innym.

Nam jednak tacy idole nie są potrzebni, a do tego mamy świadomość, że nic takiego jak „świecki święty” nie istnieje. Kategoria świętości związana jest z sacrum, z Bogiem, a chrześcijańska świętość polega na byciu prześwietlonym Boską obecnością, jest otwarciem na działanie Ducha Świętego, a nie – także być może szlachetnym – działaniem. Święty jest ikoną Ducha Świętego, i ma uobecniać Boga, a nie stawiać siebie w centrum. Trudno zaś oprzeć się wrażeniu, że działanie Owsiaka i jego wyznawców to w istocie stawianie w centrum człowieka i czynienie z niego bożka. Chrześcijanin nie musi tego robić, i nie może szukać sobie bożków.

Wszystko, co napisałem nie oznacza, że odbieram prawo innym do wspierania WOŚP, że chcę im odebrać ich bohatera. Nic z tych rzeczy. Chcecie – wrzucajcie, zachwycajcie się, utwierdzajcie w kulcie. Wasz wybór. Proszę tylko, byście nie narzucali tego kultu innym, że w przedszkolach (w końcu publicznych) dzieciaki nie były indoktrynowane, by w nich nie naklejano na szybach serduszek, i by nie szantażowano nas kultem idola, który nie jest dla nas bożkiem. Jestem skłonny docenić sprzęt, który zakupił, ale to nie musi oznaczać, że zachwycam się całością zaangażowania Jerzego Owsiaka. I że potrzebuje mieć jakiegoś swojego idola.

Tomasz P. Terlikowski
fronda.pl/a/dlaczego-prawica-nie-potrzebuje-swojego-owsiaka,33386.html
Najlepszy komentarz (162 piw)
markop4321 • 2014-01-10, 12:41
Dane na podstawie oficjalnego sprawozdania WOŚP za 2009 rok:

Zbiórka - 54.506.270,77 zł, z czego na pomoc opisaną w statucie fundacji przeznaczono 28.993.580,43 zł.

Warto dla porównania przyjrzeć się sprawozdaniu Caritas z 2009 roku:

Ogółem Caritas Polska zebrało 441.581.695,94 zł. Na pomoc potrzebującym przeznaczył zaś 435.799.984,43 zł, czyli prawie 99 proc. wpływów.

Podsumowując Caritas miało 8 razy większe wpływy, oraz 15 razy większe wydatki na pomoc niż WOŚP.

Wniosek. Przemyśl to sam.
Reklama we Frondzie
tds1974 • 2013-08-12, 14:38
W popularnym, katolickim portalu, gdzie ostatnio zaatakowano nawet Smurfy za propagowanie czarnej magii, można było dziś zobaczyć taka oto reklamę.



Chyba poszerzają target
Najlepszy komentarz (197 piw)
olbi13 • 2013-08-12, 14:55
nie oni wybieraja reklame jaka ma sie u ciebie pokazywac tylko ty sam w zaleznosci co wyszukujesz w internecie:)