18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:35
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2025-01-04, 11:41

#historia

Prowadzący mnie przekonał do udostępnienia i stwierdziłem, że taką małą porcję historii warto wrzucić na sadistica. Mam nadzieję, ze zainteresuje tych, którzy jeszcze Pana Czochralskiego nie znają, miłego oglądania



P.S. Proszę się nie zrażać słowem "wyklęty" w tytule, nie będzie to kolejna opowiastka o żołnierzach.
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wikingowie a serialowa rzeczywistość
T................y • 2016-09-18, 3:20


Panowie, siedzę na sadolu już od dawna, ale nie miałem jeszcze okazji zaprezentować czegoś od siebie. Jeśli interesuje was Skandynawia i jej dawni, okrutni mieszkańcy to zapraszam do oglądania!
Historia prawdziwa
s................e • 2016-09-15, 17:14
Dla jasności materiał nie własny. Zajebany

Nazywam się Sebastian, dla moich mord Seba. Mieszkam pod piątką, na blokach. Wczoraj kurwa w nocy siedziałem na ławce z chłopakami i waliliśmy browary plując nie tylko na trawnik, ale też metaforycznie – na mniejszości narodowe, seksualne, ciapaków i wszystko co kurwa swoim istnieniem mnie wkurwia. No i tak się wkurwiłem, że postanowiłem, że tak nie będzie i może wojny oficjalnie jeszcze nie ma, ale można już zacząć bronić mojej Ojczyzny. Partyzancko.

No ale wracając – wszedłem do domu, nawrzeszczałem na matkę żeby zamknęła mordę i mnie nie wkurwiała, że pracy mam szukać, bo na chuj mi praca, jak zaraz wojna będzie. Walnąłem setę na sen żeby się mniej wkurwiać no i zasnąłem. Wstałem rano, założyłem dres i wyszedłem z klatki, z poczuciem misji w sercu. Daleko nie trzeba było szukać. Metro. Gniazdo hipsterów, zagranicznych i wszystkiego co mnie wkurwia. Przeskoczyłem przez bramkę, bo na wojnie nie będę na bilety wydawał, wsiadam do metra. No i co? No i dwóch ciapatych. Podchodzę i mówię do skurwysynów „tu jest Polska”. Oni nic. Pewnie takie debile, że nawet nie wiedzą gdzie są. Coś odburknęli to łapię jednego skurwysyna za kołnierz i krzyczę „TU JEST POLSKA!” – zaczął coś nie po polsku, to mu wyjebałem i usiadłem wkurwiony. Publicznie tłuc nie będę, bo zaraz jakiś lewak zadzwoni na pały i koniec partyzantki. No i tak sobie pomyślałem, że wkurwiające te czasy pokoju – na wojnie coś nie pasowało, to bierzesz i strzelasz. Ja muszę z ukrycia, bo rządzi nami Unia Europejska, na szczęście nowy rząd coś z tym zrobi i będzie lepiej. Póki co, nadałem sobie ksywkę – Sebastian Wyklęty.

Wysiadłem z metra, minąłem żebraka, aż kopnąć chciałem, dla jaj, ale Polak, to tłuc nie będę. Cyganka jakby siedziała to już bym wyjebał. Bo za robotę się wziąć nie chcą, to niech wypierdalają. Tak samo Araby. Matka zadzwoniła, czy poszedłem do urzędu pracy, to opierdoliłem ją i poszedłem dalej walczyć. Pod galerię handlową, obok (tfu) Pałacu Kultury i Komuny. No i proszę – jeden za drugim hipster. Każdego nawyzywałem od pedałów, aż cieplej mi się na sercu zrobiło. Zgłodniałem, ale grosza przy duszy nie miałem to pojechałem na Pragę. Tam ludzie łatwiej hajs oddają jak ładnie poprosisz. Złapałem żółtka, zagroziłem PO POLSKU, że wpierdolę, chuja zrozumiał ale dychę dał. No i poszedłem na kebsa, bo lubię. Wydarłem mordę na brudasa od kebsa, że za długo czekam, ale zjadłem no i mi się poprawiło. Tego zostawię w spokoju, jak karmi partyzanta to minimum szacunku się należy. Idę dalej, kopnąłem znak drogowy, no i zacząłem w kółko chodzić i się wkurwiać bo mi się nudzić zaczęło. Na Pradze nie ma wielu wrogów Ojczyzny, chyba ostatni bastion polskości w Warszawie. No to wsiadam do autobusu, bez biletu. I wiecie co? I skurwysyn kanar mnie złapał. Dziwne, bo Polak, pewnie lewak i pieniędzy chciał, jak każdy. Tylko podatki by podnosili i zabierali mi moje ciężko zarobione pieniądze. Matka znowu zadzwoniła, to już nawet nie odbierałem.

No i w tym momencie dochodzimy do sedna historii. Wysiadłem na blokach. Ciemno się zaczęło robić już, więc bezpieczniej. No i co zobaczyłem? Samotnego ciapatego. Krążył i szukał czegoś. Ja wiem czego skurwysyn szukał, chciał mi bombą moje bloki i moją matkę w powietrze wypierdolić. No to podbiegłem do skurwysyna, złapałem butelkę i zacząłem w łeb go napierdalać. Aż zaczął krwawić. Wkurwiłem się strasznie, w trakcie bicia wkurwiałem się coraz bardziej, więc biłem coraz mocniej. Jak przestał się ruszać, naplułem na niego, wróciłem do domu, na matkę nawrzeszczałem, żeby zamknęła mordę i położyłem się w zakrwawionym dresie na łóżku. Uśmiechnąłem się, bo pomyślałem, że na pewno nie jestem jedynym partyzantem w tym kraju. Żywcem nas nie wezmą. Skurwysyny.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Przeżyła Titanica 3 razy
pygoter • 2016-08-21, 18:45
Może nie wiecie ale Titanic miał dwóch braci blizniaków- co więcej wszystkie liniowce bez wyjątku miały na morzu poważne wypadki.
I co jeszcze więcej na każdym z nich w momencie wypadku była ta sama kobieta- Violet Jessop.

Od Handlarza słów kilka
Mindfuck • 2016-08-09, 15:34
Inspirowany mocno dyskutowanym wątkiem, jaki się tutaj niedawno pojawił, postanowiłem napisać coś od siebie i opisać jak wygląda robota takiego sądzę, uczciwego.

Prowadzę auto-skup od 2011r. Jak już pisałem gdzieś indziej, kupuję auta tutaj, w kraju. Tylko zadbane i tylko takie, które jeszcze jest sens używać, sam nie kupuję złomów więc i złoma ode mnie nie kupisz Nie kupuję Alf z Twinsmarkiem, od dziwnych Francuzów stronię, nie biorę powypadków, a samochód od baby to żadna zaleta. Przez ten czas, miałem styczność z całym przekrojem społeczeństwa, dziwnych sytuacji no i oczywiście przygody z innymi handlarzami.
Im jest po prostu łatwiej być mniej uczciwym, bo to prosta droga aby zarobić. Kretynów nie brakuje. Jak to wygląda z mojej perspektywy?

"Dzień dobry, Pan skupuje samochody?"

Czyli etap nabywczy.

Tutaj bywa bardzo różnie i można się ździwić, co właściciele uznają za "samochód w dobrym stanie". Najczęściej na pytanie "a co jest w nim do roboty?" odpowiedź jest oczywista - "Paaaanie, nic! Ja go mam od nowości i znam to auto". Wsiadasz w auto więc i jedziesz, nie raz po 130km w jedną stronę, na zadupie za lasem, gdzie nawigacja po wpisaniu adresu pyta, czy to aby na pewno znajduje się na tej planecie? Może chodzi mi o inne zadupie w przeciwnym kierunku? No nic. Według wskazówek Romana, jadę prosto drogą, a jak skończył się las, potem asfalt, skręcam w lewo za krzyżem, potem w górę czarnym szlakiem i w prawo za transformatorem, do końca i tam on już stoi. No nic, jakoś dojeżdżam na miejsce. Roman, facet po 40, głowa rodziny, biznesmen z zadupia pod Krakowem. Posiada od nowości Skodę Octavię, rocznik 2002. Z wyposażenia zero, w środku ujebana z niezwykłą dokładnością, żaden fragment tapicerki nie pozostał czysty. Samochód faktycznie, ma stosunkowo niski przebieg, jak na diesla. 160 tyś to niewiele. Facet ma go faktycznie od nowości. I faktycznie nic nie dokładał. Objawiało się to tym, że opony są fabryczne, hamulce pewnie też, zawieszenie które napierdala tak że nawet głuchemu by nie wmówił, że on tego nie słyszy. Ale wmawia. Panie, ja tak jeździłem i mi tam nic nie stukało. Sprzęgło działa w półautomacie. Tj, możesz je puścic całkiem, gdzieś po 200m złapie.

Już wiem, że tego nie wezmę. Ale zapytam ile. Gość podaje górne widełki cen, jakie są na Allegro, dla nielicznych igiełek, w rzadkich u nas opcjach wyposażenia. BO ON WIDZIAŁ NA INTERNECIE ILE ONE STOJOM. I tak się robi większość wycieczek z telefonów do skupu, gdzie teoretycznie jedziesz oglądać ładne zadbane auto, a na miejscu stoi zmęczony strup.


Nie zawsze jest tak źle.


Rzadziej spotykanym typem dzwoniących, są starsi ludzie, sprzedający faktycznie kilkunastoletnie PEREŁKI. Dziadek chował pod kocem, do kościoła walił z buta, na zakupy autobusem a na dalsze wyprawy, pociągiem. Nie rozumiem tego sam, ale są tacy ludzie, któremu szkoda takiego auta. I tak spotykałem np Polonezy, które miały 20-kilka tysięcy przebiegu, z foliami na fotelach i wykładzinie.

Dzwoni babcia i mówi : " Nie wiem, czy byłby Pan zainteresowany takim starym autem, bo wie Pan, mąż zmarł w zeszłym roku, ja tu te sprawy spadkowe pozałatwiałam, no i stoi w garażu no, mamy takiego starego Volkswagena, 98 rok to wie Pan, nic nowego, ale uszanowany. Na złom to szkoda chyba, ale jak Pan chce to może Pan zabrać."

I to jest najlepsze co się mi trafia. Otwieram garaż, pokryty jakimiś zasłonami i kocami stoi blisko 20 letni samochód, który w środku pachnie nowością i ma jakiś śmieszny przebieg. Stan idealny. Żadnej ryski czy zadrapania, plamki w środku.

Pomyślisz, że łatwo to potem sprzedać... otóż nie
Ludzie doszukują się przekrętu, przecież to niemożliwe!
Sam kupuje to stosunkowo tanio, więc nie świruję z ogłoszeniami typu "OKAZJA!! JEDYNY TAKI NA ALLEGRO, DLA KONESERA/KOLEKCJONERA/DLA ZNAWCY TEMATU!!" Jedyne 20tyś zł!

Wystawiam to stosunkowo tanio, w jakiś realnych pieniądzach. Tym bardziej ciężko to sprzedać Za to bardzo chętni są inni do zakupu, pierwsze telefony to zawsze jedna i ta sama grupa...

Inni handlarze

Czyli zazwyczaj "wyszukiwacze okazji". Dzwonią zwykle już kilka minut po wystawieniu ogłoszenia, często bez prostego "Dzień dobry", często po prostu pierwsze słowa to nie jakiekolwiek pytanie o samochód ( piszę długie i szczegółowe opisy w ogłoszeniach ) tylko nieśmiertelny tekst "za ile to jest do zabrania?". No kurwa, debile. Przecież pisze jak chuj w ogłoszeniu, że sprzedaje firma, wystawiam fakturę VAT etc, ale nie. Jebany, będzie truć dupę. Czasem dzwonią, mówią że nie handlują, szukają dla żony/córki/kochaniki/cioci Zosi. Przyjedzie, podchodzi do auta które ledwo co wyjechało z serwisu ( zawsze sprawdzam wszystko, sam jestem mechanikiem, jak coś jest do zrobienia to jest zrobione ) i zaczyna wpierać, że zawieszenie napierdala, sprzęgła nie ma, amortyzatory nie trzymają, silnik ma przedmuchy i chuj wie co jeszcze. Raz jeden mi próbował wmówić przy idealnej BMW, że jest dziura w nadkolu... i wskazał mi otwór technologiczny na odpowietrzenie baku
Aaaalleee, jak chce to on może mi dać ten tysiąc mniej i zabrać. Ale nie jest hanlarzem. Facet ze Śląska przyjechał do mnie na rejestracjach z Wielkopolski, na fotelu miał bloczek umów samokalkujących, ale nie jest hanlarzem. W świetle prawa nie, bo oni zazwyczaj nie mają działalności.

Nie raz miałem spinę z podobnymi. W ogłoszeniach lubię sobie pośmiać się z typowych tekstów stosowanych przez pazery typu "do wymiany sprzęgło, koszt u mechanika 400zł", tak kurwa, gdzie komplet sprzęgła sam kosztuje ponad 500 i mówimy tutaj o najtańszej pozycji w ofercie hurtowej z moimi zniżkami A mechanik to zrobi za darmo i jeszcze zapłaci za ten przywilej. Albo, ulubione - "Do lekkich poprawek blacharskich" - co oznacza dziurę w progu taką, że można przez nią wcisnąć parę puszek browaru. Auto niebite, bezwypadkowe. Zderzak krzywo spasowany i malowany chujowo przez Waldka w garażu, gratis przyprószone pod kolor reflektory i opony Za szydzenie z podobnych ogłoszeń i porównywanie moich samochodów z takimi okazami, spotykam się olbrzymią niechęcią ze strony "wyszukiwaczy okazji", a nawet dziś dostałem :

Cytat:

za pisanie opowiadań się weż,nie żle ci idzie dupku


Pisownia oryginalna

Nie mam się tutaj zamiaru reklamować, chcę tylko zwrócić uwagę na to, że równie dobrze zwykły Janusz ze znajomym mogą podrutować auto, którym jeździł od nowości i wpierać Ci gorszy farmazon, niż handlarz. Ponadto zwrócić uwagę na tych właśnie handlarzy bez działalności, którzy zrobią Cię w wała z całą pewnością. W ofercie "prywatne ogłoszenie", jedziesz po auto które ma kilka umów i nie było przerejestrowane przez ostatnie 2 lata przez żadnego z właścicieli

Nie taki diabeł straszny, są i uczciwi handlarze, którzy dbają o swoją reputację i chcą pozostać na rynku i się na nim utrzymują. A cwaniaków pełno wszędzie
Najlepszy komentarz (77 piw)
Wiewór • 2016-08-09, 16:00
Spoko artykuł. Handel autami w Polsce to jest nieskończony temat do żartów. Raz na jakiś czas oglądam ogłoszenie i zawsze jest beka - full opcja. Klikam. W środku opis - full opcja poza klimą, skórą, felgami, radiem itp itd.
Drugi typ ogłoszenia - igła/nie wymaga wkładu. Klikam. Okazuje się, że w zasadzie to trzeba wymienić wszystko poza nadwoziem.
Mój ulubiony typ: "letko ószkodzony". Klikam. W środku makabra. Ciężko określić markę. brakuje połowy samochodu. Tapicerka ubrudzona kawałkami mózgu zlepionymi z włosami, poduszki powietrzne ociekające krwią. Drzwi wycięte przez straż ogniową. Istna masakra. Strach kupować bo może się okazać, że jak zaczniesz odwijać blachy to znajdziesz jakaś uciętą nogę czy rękę
Kolejny typ ogłoszenia - osoba prywatna, nie jestem handlarzem. Możliwe raty lub zamiana.

Z handlarzy na żywo najlepsze są komisy: "wszystko niebite". Wchodzisz do komisu a za płotem niby u sąsiada widzisz stodołę, przy niej wraki poćwiartowane na kawałki, kowadło i wielkiego owłosionego spoconego najebanego janusza w podkoszulku na ramiączkach, który 20kg młotem prostuje karoserię beemki sprasowanej w sześcian o długości boku pół metra:D przypadek?

Raz też oglądałem fiata w komisie. Bity?! no panieee kuuurwaaaa nooo coo pan! igła! Oglądam. W środku naciągnięte pasy na których widać białe nitki. Na podsufitce z tyłu palce odbite z krwi - ktoś wysiadał oknem:D
Symbol Polski Walczącej
Dreamer • 2016-08-01, 1:08
Jako, że lada chwila wszyscy ruszą na Warszawę świętować Powstanie Warszawskie i cała gównoburza z tym związana wystartuje, proponuję oglądnąć niesamowicie ciekawy materiał od pewnego pana, który ma swój historyczny kanalik na YT.
Jeżeli nie interesuje kogoś sama geneza powstania symbolu popularnej kotwicy to oglądajcie mniej więcej od 8:00 czyli od momentu, w którym poruszana jest kwestia szargania tego symbolu oraz robienia na nim pieniędzy.

Polecam też inne jego filmy, gość jest kopalnią wiedzy, którą przekazuje w bardzo ciekawy sposób.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem