18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 43 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 17:55
🔥 Pato VS Bandera - teraz popularne
🔥 Nie dzisiaj... nie dzisiaj. - teraz popularne

#imigranci

Niemiaszkom otwierają się oczka

"Niemcy podpalili ośrodek dla uchodźców. To kolejny taki atak za Odrą"

"W Niemczech trwa seria podpaleń obiektów dla uchodźców oczekujących na rozpatrzenie ich wniosku o azyl. Tym razem spłonął budynek w Niederstedem w Nadrenii-Palatynacie. Z atakami muszą się też liczyć osoby pomagające imigrantom.

W czasie, gdy wybuchł pożar, zakwaterowani w budynku azylanci znajdowali się poza obiektem - podała agencja dpa. Podczas akcji ratunkowej jeden ze strażaków zatruł się dymem. Obiekt zamieszkany był przez cudzoziemców od kilku tygodni. Policja wdrożyła śledztwo ze względu na podejrzenie o wrogie wobec obcokrajowców motywy sprawców podpalenia.

W miejscowości Jamel pod Wismarem na północy Niemiec spłonęła w czwartek stodoła należąca do pary artystów zwalczających silne w tej części kraju wpływy neonazistów. Rzecznik prokuratury poinformował, że w zgliszczach znaleziono ślady substancji wspomagającej ogień, co świadczy o celowym podpaleniu.

Artyści - Birgit i Horst Lohmeyer - angażują się od lat na rzecz tolerancji i demokracji. W szopie miał się niebawem odbyć koncert z udziałem artystów sprzeciwia­ją­cych się rosnącym wpływom neonazistów. Lohmeyerowie podejrzewają, że sprawcami podpalenia są prawicowi ekstremiści mieszkający w wiosce. Artyści otrzymywali wcześniej pogróżki. Jak pisze "Der Spiegel", cała okolica jest terroryzowana przez neonazistów.

Coraz częstsze ataki
W pierwszej połowie tego roku w Niemczech doszło do ponad 200 ataków na ośrodki dla uchodźców, niemal tyle samo co w całym ubiegłym roku. W lipcu nieznani sprawcy położyli ogień w ośrodkach dla uciekinierów w Remchingen w Badenii-Wirtembergii oraz w Reichertshofen w Bawarii. W czerwcu do podpaleń doszło m.in. w Lubece na północy kraju oraz w Miśni w Saksonii. Przed ośrodkami organizowane są pikiety i demonstracje.

W zeszłym roku o azyl w Niemczech wystąpiło 200 tys. obcokrajowców. Władze spodziewały się, że w tym roku ich liczba będzie dwukrotnie wyższa, jednak z najnowszych prognoz wynika, że może ich być ponad 600 tys.

Dużą część uciekinierów stanowią obywatele Albanii, Kosowa i Czarnogóry. Nie mają oni żadnych szans na uzyskanie statusu uchodźcy politycznego, a pomimo to masowo przyjeżdżają do Niemiec. W okresie, gdy władze rozpatrują ich wnioski, co trwa kilka miesięcy, otrzymują na utrzymanie 216 euro miesięcznie oraz "kieszonkowe" w wysokości 143 euro miesięcznie. Jak podkreślają niemieckie media, otrzymywane przez azylantów świadczenia odpowiadają miesięcznym poborom policjanta w Kosowie.

Aby zniechęcić obywateli tych krajów do przyjazdu do Niemiec, niemieckie MSW rozważa możliwość zastąpienia świadczeń pieniężnych świadczeniami rzeczowymi i bonami. Szef MSW Thomas de Maiziere ma nadzieję, że zmniejszy to atrakcyjność pobytu w Niemczech dla Albańczyków czy mieszkańców Kosowa.

żródło: sfora.pl/swiat/Niemcy-podpalili-osrodek-dla-uchodzcow-To-kolejny-taki-...
Witam serdecznie drogą Sadolową społeczność.

Przed ogólnym bólem dupy, że "A, jesteś nowy na Sadolu, ch*j Ci w dupę...", "Nie komentuj lamusie, wypie*dalaj", "Bongman to przepowiedział, a tobie ogromny czarny w paszczę" pragnę tylko poinformować - przeglądam Sadola aktywnie od kilku lat, niemniej jednak do starego konta zapomniałem hasła, a to co się ostatnio dzieje, zmusza mnie do podzielenia się z Sadolową społecznością pewnym spostrzeżeniem.

Do rzeczy:

Od kilku, no, może kilkunastu miesięcy interesują mnie wszelkiego rodzaju teorie spiskowe, przepowiednie, brednie wyssane z dupy, oraz teorie NWO czy Illuminati. Niemniej jednak, to co się ostatnio dzieje zaczęło mnie zastanawiać. Wczoraj przeglądając Sadola, znalazłem to:

sadistic.pl/wlochy-imigranci-zbiorowo-zgwalcili-szefowa-placowki-imigr...

Oraz pewien komentarz użytkownika nowynick:

Cytat:

Ci na tym pontonie... wiek 20-25 lat, sami faceci, zero kobiet i dzieci... wygląda to bardziej na desant niż imigrację... :/


Serio, przyglądając się zdjęciu które jest w temacie, imigrantom którzy masowo spływają do Europy, państwu islamskiemu , mam nieodparte wrażenie, że gdzieś już wcześniej czytałem takie przepowiednie. Przypomniałem sobie, że wygłaszał je polski franciszkanin Czesław Klimuszko.

Mianowicie:
Cytat:

Jedna z jego najbardziej znanych wizja była ta, która dotyczyła zniszczenia Europy, ale zarazem, w której Polska zostanie najmniej poszkodowana. "Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych, okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i dzieci włoskie, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy.



Czy to nie dziwne, że Ojciec który umiera w roku 1980 widział takie rzeczy? Dodatkowo przewidział jeszcze kilka innych rzeczy, między innymi wybór JPII na papieża.

Tu macie pierwszą część (z trzech) filmików, kim był O. Klimuszko i co przepowiadał:



Co na to Sadolowa społeczność?

PS. Nie jestem katolem.

PS2. Jak było to wiadomo co z tym zrobić.

PS3. Także Bongman wracaj do kraju.

Pozdrawiam wszystkich.
Imigranci vs UE
S................i • 2015-08-12, 15:07
Witam was moi drodzy użytkownicy sadistic.pl

Po ostatnich doniesieniach o poczynaniach imigrantów głównie z Afryki i o wyznaniu muzułmańskim w naszej pięknej Europie, zacząłem się zastanawiać, kto na tym najlepiej wyjdzie:-)

Do Europy spływa mnóstwo imigrantów, których wiek szacuje się od 20 do 35 roku życia (taki element stanowi zdecydowaną większość). Na zdjęciach, filmach trudno dostrzec kobiety z dziećmi, które uciekają przed wojną, głodem i zarazą. Zamiast tego widzimy młodych mężczyzn w pełni sprawnych, którzy spokojnie dryfują sobie do lepszego świata, pod pretekstem uciśnienia i nędzy w ich ojczystej ziemi.
Nasi "podróżnicy" docierają do Starego Kontynentu są przejmowani przez różne służby mundurowe, cywilne itp. Tych, którym nie udało się sprytnie spierdolić policjantom w głąb lądu spisuje się, pyta o powód przybycia i poddaje innym tego typu pierdołom administracyjnym. Wszyscy ci zdrowo wyglądający, młodzi i w pełni sprani mężczyźni odpowiadają, że uciekają przed niesprawiedliwością, terrorem i biedą, jakie prześladowały ich w wyżej wspomnianej Afryce. I dzięki takiemu kłamliwemu pierdoleniu są wpuszczani do Europy.
Po przejściu tych wszystkich śmiesznych procedur nasi imigranci umieszczani są w ośrodkach dla imigrantów, hotelach itp. Część z nich ucieka z takich miejsc, by udać się w inne lepsze miejsce, głównie do innego kraju, najczęściej do takiego bogatego, jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy, czy Szwecja i Norwegia. Do Polski będą trafiać za karę
Pozostali zostają na miejscu i czekają, co będzie dalej. I tym sposobem mamy dwie grupy, które oprócz miejsca przebywania nie różnią się niczym. Ci, którzy pozostali na miejscu w hotelach i ośrodkach dla imigrantów urozmaicają sobie czas w następujący sposób: Wyrzucają podarowaną im żywność, ponieważ nie jest odpowiednia dla ich podniebienia (pamiętajmy, że żywność jest dobierana, również pod kontem wyznania lub ewentualnych chorób), tłumaczą, że jest zbyt monotonna. Za oknami lądują ubrania, które również dostają w formie pomocy. "Dlaczego to robicie, to nasza pomoc dla was?" Pytają pracownicy ośrodków "Bo bo nam się nie podobają" odpowiadają "turyści".
Po kilku dniach nudy, imigranci zaczynają głośno protestować przeciwko jedzeniu, ubraniom i zbyt niskiemu kieszonkowemu, które również otrzymują na drobne wydatki. Głośne protesty zamieniają się w akt wandalizmu, niszczone są pokoje, sprzęt biurowy, medyczny i wszystko inne, czym imigrant może rzucić a jak nie rzucić, to chociaż podpalić. Następnym krokiem w imigracyjnym biznes planie, jest pobicie wszystkich, którzy z nimi nie przybyli (czasami biją się między sobą), po mordzie dostają policjanci, lekarze, pracownicy hotelowi i ośrodków, oraz wolontariusze, którzy pragną urozmaicenia kulturowego Europy. Jednym słowem, wszyscy!
Ostatnimi dniami, głównie we Włoszech doszło do serii gwałtów, nie ominęło, to również naszych rodaczek, które beztrosko zwiedzały Włochy. To nie powinno dziwić, skoro przybysze z za Morza Śródziemnego zgwałcili, pobili i próbowali zabić szefową ośrodka imigracyjnego we Włoszech. Taka tam nagroda dla pracowników społecznych, ponieważ chcieli pomóc imigrantom w rozpoczęciu nowego życia w ich kraju.

A co u naszej drugiej grupy, która niczym bohaterowie "Podróż za jeden uśmiech", przemierza piękne tereny Europy? Otóż oni mają się równie świetnie, co Ci pierwsi. Czyli darmowe jedzenie, ubrania i "seks". Ci imigranci są dobrze zorganizowani i szybko dostosowali się do nowego miejsca ( podobnie karaluchy). Radzą sobie np. okradając ciężarówki na postojach, turystów, którzy korzystając z urlopów zwiedzają inne kraje Europejski, by poznać resztki Europejskiego dziedzictwa, które jeszcze jest widoczne. I gdy ci dzielni panowie, już dotrą do miejsca docelowego, to ich życiu mało co ulega zmianie, prócz tego, że domagają się mieszkań i zasiłków, bo przecież są kurwa cierpiętnikami z Afryki i im się należy. W wolnym czasie, którego mają od zajebania, podpalą sobie jakiś samochód może 2 lub 10. Rozwalą kilka sklepów, pochodzą grupkami i pobiją jakiegoś chłopaka i jego dziewczynę bo ona wygląda jak dziwka w koszulce a on zbyt pokazuje swój styl Europejczyka.

Oczywiście, żebym nie wyszedł na człowieka, który czepia się tyko imigrantów z Afryki. Taki sam scenariusz dotyczy ludzi przybywających z krajów Dalekiego Wschodu. Z tą różnicą, że oni niemal od razu mają po dziesięcioro dzieci a statystyczny Europejczyk aż 2 dzieci.
Ale wracając do tematu. Ci nasi przybysze rozpieprzają całą dzielnicę, palą samochody, biją mieszkańców i gwałcą kobiety w nieograniczonym przedziale wiekowym, ponieważ policja aresztowała jednego z nich np. za kradzież. I wtedy współplemieńcy złodzieja krzyczą: Rasizm! Nietolerancja! i inne hasła, które są nadinterpretowane i źle definiowane w dzisiejszych czasach.
I oto mamy ludzi z innych krajów, którzy uciekają przed cenzurą słowa, prześladowaniami i ograniczeniem swobód, by w Europie wprowadzić takie same prawa, jak te, przed którym spierdalali w podskokach. (Ja pierdolę! Logiko, gdzie jesteś?!)

Co robi Unia Europejska w tej sprawie? A no nasza UE, łoży jeszcze większe pieniądze na imigrantów, by choć na chwilę ich udobruchać i mieć spokój. Imigranci przeżerają pieniądze i po czasie znowu w brzuszku burczy, więc trzeba pokazać swoje niezadowolenie i coś rozjebać. Bo nauczyli się, że im więcej rozpierdolą tym więcej pieniędzy dostają, ponieważ skoro wyszli na ulicę, to jest im źle i trzeba takim posmarować.

"No ale przecież Polacy, też wyjeżdżali i wyjeżdżają do innych krajów w poszukiwaniu lepszego życia" powie ktoś spostrzegawczy. Tak ale nasi ziomkowie, wyjeżdżali i wyjeżdżają w pierwszej kolejności za pracą, która ma im umożliwić godne życie i pozwolić zamieszkać w kraju, który ma nieco więcej do zaoferowania. W tym przypadku do zdecydowanej większości należą ludzie, którzy chcą w spokoju pracować i wieść normalne życie a jak się nie uda, to wrócą do Polski i "może następnym razem się uda". Są też tacy, którzy robią złą reklamę swoim rodakom ale na nieszkodliwą skalę.

Zbliżając się do podsumowania.
Kto na imigracji wyjdzie najlepiej? Nie imigranci i nie Unia Europejska, lecz Ci, którzy przed napływem imigrantów w porę zamkną granice i zaostrzą prawo imigracyjne, które pozwoli wjechać tylko tym, którzy chcą pracować i spokojnie żyć w wybranym przez siebie kraju. Takie kroki podjęła Dania, Węgry, Czechy, Słowacja i kraje wschodnie (te białe )

To tyle pierdolenia z mojej strony.
Wam wszystkim sadole życzę, by przyszła Europa, jak i zima były białe
No to dzisiaj nasz rodak przekonał się na własnej skórze jak to jebane bydło co wskakuje do ciężarówek wygląda w praktyce.

Cytat:

Brytyjska policja zatrzymała Polaka podejrzanego o nielegalny przemyt 18 imigrantów. Miał ich przewozić w ciężarówce z Francji. Grozi mu kara grzywny.

Ciężarówka przejechała przez kanał La Manche z Calais do Dover. Jak relacjonował na antenie TVN24 Artur Kieruzal, korespondent Polskiego Radia w Londynie, wypełniona była materiałami budowlanymi. Nie wiadomo, czy samochód należał do polskiego przewoźnika.

W środku znajdowało się 18 nielegalnych imigrantów - przekazał Kieruzal. Dodał, że wszyscy najprawdopodobniej dostali się na naczepę jeszcze na terenie Francji.

Zawiadomili policję

Do odkrycia imigrantów doszło na obwodnicy Londynu M25.

- Kierowcy zauważyli wystające z naczepy ciężarówki głowy i poinformowali policję. Ta wczoraj późnym wieczorem zatrzymała pojazd w okolicach miejscowości St. Albans kilkanaście kilometrów na północ od Londynu - powiedział Kieruzal.

Rzeczniczka prasowa lokalnej policji w Hertfordshire Sarah Spence potwierdziła w rozmowie z PAP, że zatrzymany kierowca jest obywatelem Polski.

Wcześniej Polski konsul w Londynie Michał Mazurek powiedział że służby dyplomatyczne próbują oficjalnie zweryfikować doniesienia. Zgodnie z podpisanymi umowami międzynarodowymi brytyjskie służby mają 72 godziny na przekazanie informacji do polskiej ambasady.

Kara grzywny

Według BBC imigranci twierdzili, że pochodzą z Wietnamu. Wszyscy zostali zatrzymani dla własnego bezpieczeństwa - informowała lokalna policja. Trafił tam również 40-letni polski kierowca.

Według brytyjskich przepisów w takiej sytuacji kierowcy grozi kara grzywny do 600 funtów, a firmie przewozowej, do której należy ciężarówka - do 2000 funtów za każdą osobę, która nielegalnie przekroczy granicę. Łączna wysokość kary w tym przypadku jest szacowana na niespełna 50 000 funtów, czyli około 300 000 złotych.

Próbują przedostać się do Wielkiej Brytanii

Tysiące osób z Afryki i Bliskiego Wschodu próbują przedostać się z kempingów przy francuskim porcie w Calais do Wielkiej Brytanii, wskakując do wjeżdżających do tunelu ciężarówek lub ukrywając się w pociągach. Zakłócają w ten sposób transport, który odbywa się tunelem.

Przedstawiciele brytyjskiego rządu poinformowali również, że współpracują z rządem francuskim oraz operatorem samego Eurotunelu, by rozwiązać trwający kryzys. Szacuje się, że w ciągu ostatniego roku udaremniono ponad 39 tys. prób nielegalnego przekroczenia kanału La Manche, dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.



Źródło: tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/polski-kierowca-podejrzany-o-przemyt-i...
Łódź z imigrantami zatonęła na oczach ratowników. Na pokładzie nawet 700 osób

Cytat:

Na Morzu Śródziemnym zatonął kolejny statek wyładowany imigrantami. Na pokładzie jednostki mogło być nawet 700 osób - podaje BBC. Ratownicy spodziewają się „poważnej liczby ofiar”.

Do tragedii doszło w pobliżu wybrzeży Libii. Na pokładzie mogło być nawet 700 osób, imigrantów próbujących nielegalnie przedostać się do Włoch.



tvn24.pl/katastrofa-lodzi-z-imigrantami-na-morzu-srodziemnym,566194,s.html

Haghahahahaahha jest jeszcze na tym świecie odrobina sprawiedliwości
Najlepszy komentarz (291 piw)
Tal-Rash • 2015-08-05, 17:56
O wielki Posejdonie. DZIĘKUJĘ!
Prezydent Czech daje przykład jakie stanowisko należy zajmować wobec (nielegalnych) imigrantów.

Cytat:

Czeski prezydent Milosz Zeman upomniał nielegalnych imigrantów, którzy według niego powinni przyswoić sobie trzy zasady: "Nikt cię tu nie zapraszał. Skoro już jesteś, szanuj nasze przepisy. Jeśli ci się to nie podoba, odejdź".

"Być może to trzecie zdanie ktoś uzna za odwołanie się do najniższych ludzkich instynktów, ale myślę, że jest to takie samo podejście, jakie mają Węgrzy, którzy budują mur na granicy z Serbią, jakie ma (brytyjski premier) David Cameron, kiedy chce coś podobnego zrobić w Wielkiej Brytanii, i w końcu jak Amerykanie, którzy zbudowali długi na 2000 km płot na granicy z Meksykiem, a Meksykanie w Stanach Zjednoczonych asymilują się znacznie łatwiej niż uchodźcy głównie z muzułmańskich krajów u nas" - powiedział Zeman w wywiadzie opublikowanym na internetowych stronach dziennika "Blesk".

(...)

Według opublikowanego w piątek sondażu instytutu Sanep 70,8 proc. Czechów niechętnie odnosi się do imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Czechy zobowiązały się do przyjęcia 1500 imigrantów do 2017 roku. W chwili obecnej są dla nielegalnych imigrantów przede wszystkim krajem tranzytowym do Europy Zachodniej.

(...)

Policja czeska użyła w piątek gazu łzawiącego wobec protestujących imigrantów oczekujących na deportację, którzy próbowali uciec z zamkniętego ośrodka w miejscowości Biela pod Bezdiezem w kraju (województwie) środkowoczeskim. W obozie bunt podniosło około 100 imigrantów pochodzących z Afganistanu, Pakistanu i Iraku.



Źródło
Niemiecka policja traci kontrolę nad niektórymi dzielnicami miast Zagłębia Ruhry - wynika z reportażu serwisu internetowego tygodnika "Focus".
ocdn.eu/images/pulscms/YTE7MDQsMCw0ZSwzMDAsMWIwOzA2LDMxNCwxYmM7MGMsMTQ...
- Wystarczy, że w dzielnicy Marxloh w Duisburgu zaparkujemy radiowóz, a wokół niego od razu zbierają się gapie. Ostatnio wysyłamy też coraz więcej radiowozów do wsparcia funkcjonariuszy, którzy są atakowani podczas rutynowych kontroli - mówi Focusowi-Online przedstawiciel policji w Duisburgu.

Klany i gangi imigrantów, którzy osiedlili się w tej okolicy, walczą między sobą o wpływy i nie uznają policji za władzę na "swoim" terenie. Typowy przykład to sytuacja z 29 czerwca br., właśnie z Duisburga-Marxloh: dwaj policjanci zatrzymali do kontroli samochód, a po chwili jeden z nich już leżał na ziemi, powalony przez członków libańskiego gangu. Drugi wybronił się dzięki wyciągniętej broni i szybkim wsparciu kolegów.

No-go-areas

Jak pisze "Focus", takie sytuacje to w tej okolicy już rutyna. Oprócz Duisburga podobne problemy są w niektórych dzielnicach Essen, Dortmundu i Kolonii.

- Libańskie, tureckie, rumuńskie i bułgarskie gangi rywalizują tu między sobą o władzę na ulicy. I ustalają własne reguły, według których policja nie ma tu nic do gadania - przyznaje Arnold Plickert, przewodniczący związku zawodowego policjantów w NadreniiPółnocnej- Westfalii. W tych dzielnicach są już tzw. no-go-areas - obszary, na które policjanci zapuszczają się tylko, jeśli muszą i to w licznych grupach.

Potwierdza to Peter Elke z policji w Essen. Przyznaje, że także w jego mieście funkcjonariusze coraz częściej narażeni są na agresję i ataki podczas wykonywania swojej pracy: - Czasem kontrolowane przez nas osoby wzywają innych na pomoc. Wtedy dosłownie w kilka minut przeciw policjantom staje chmara ludzi.

Czasem policja po prostu ucieka

- Bandy czy rodzinne klany testują, na ile mogą sobie pozwolić. Próbują też przejmować kontrolę nad dzielnicami. Jedyny sposób, by z tym walczyć, to działać rygorystycznie i konsekwentnie - dodaje Elke.

Policja w Zagłębiu potrzebuje też więcej funkcjonariuszy, by skuteczniej walczyć z przestępcami - a tych brakuje zwłaszcza latem, gdy na ulicach więcej się dzieje.

- Gangi wiedzą, że policja w ich dzielnicach nie ma więcej sił, jeśli po ataku na pojedynczych funkcjonariuszy nie jest w stanie natychmiast wysłać 5-10 radiowozów wsparcia. Dla nich to gra - mówi Plickert. Dlatego w szczególnie niebezpiecznych miejscach, jak Marxloh w Duisburgu, w momentach kryzysowych, funkcjonariusze po prostu ratują się ucieczką.

Rząd landu nie widzi problemu

Plickert przyznaje, że obawia się w Niemczech powstania gett, gdzie rządzą przestępcy, a zwykli ludzie boją się zapuścić.

Takiego problemu nie widzi natomiast ministerstwo spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii. - No-go-areas? W Nadrenii takich nie ma - uważa rzecznik resortu Ralf Jäger. Choć, jak przyznaje, w niektórych miastach pojawiają się "problematyczne relacje". - I tam policja jest bardziej obecna - dodaje rzecznik.

Policja radzi sobie po swojemu. Elke: Problemy duisburczyków to nasze problemy. Kiedy oni potrzebują wsparcia, wysyłamy tam ludzi z Essen. Oni się odwdzięczają. Inaczej się nie da.

źródło: wiadomosci.onet.pl/swiat/nawet-policja-boi-sie-tu-zapuszczac-gangi-prz...