18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 19:38
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:55
🔥 Pożar - teraz popularne
🔥 Pato VS Bandera - teraz popularne
🔥 Nie dzisiaj... nie dzisiaj. - teraz popularne
🔥 Czysty rów to podstawa - teraz popularne

#imigranci

Utonęło 700 nielegalnych imigrantów z Afryki
C................a • 2015-04-19, 17:21
Najlepszy jest sposób w jaki ci kretyni zginęli. Kuter z imigrantami wysłał sygnał SOS, a gdy przypłynęła pomoc...

Najlepszy komentarz (105 piw)
androgenius • 2015-04-19, 17:28
Nielegalni murzyni z afrykańskiej pustyni
nie poznali środka masy i już na dnie są kutasy

Żeby Słonko dziś świeciło to już by w ogóle było
ale skoro dziś nie świeci to przynajmniej giną śmieci

Podróż za jeden uśmiech
Zenonaniema • 2015-03-12, 16:26
Coś dla fanów ciężkiej motoryzacji...

Edit:
Próba wjazdu do portu we Francji bez zoo na plecach.



Bezczelnie zajebane z kanału YT jakiegoś 'mihała'

UWAGA - wkurwia cenzura.
Najlepszy komentarz (108 piw)
9................9 • 2015-03-12, 16:37
Jeździć we dwóch. Jeden prowadzi drugi kałach i napierdala do wszystkich którzy chcą się wbić i po problemie
historia z piekielnych, może zainteresuje:

***
Mieszkam w Niemczech. Sama jestem emigrantką, ale przyznam szczerze, że szlag mnie trafia widząc zachowania i podejście niektórych obcokrajowców, szczególnie z krajów muzułmańskich.

1. Kilka miesięcy temu do miasta, w którym mieszkam przybyła nowa, duża fala uchodźców, w związku z czym powstał specjalny nowy obóz. Mój znajomy zajmował się tam pracami wykończeniowymi. Jak wyglądało życie w obozie?

Dziesiątki dobrze zbudowanych chłopów siedziało całymi dniami na d*pie grając w karty lub oglądając telewizję, narzekając, że robotnicy za głośno pracują i im przeszkadzają. Raz mój znajomy zwolnił już całą ekipę do domu i został sam z jednym pracownikiem dokończyć robotę. Okazało się, że trzeba poprzestawiać kilka gratów, co ciężko było zrobić w dwójkę. Drugi robotnik, również emigrant, poprosił uchodźców nieco łamanym, lecz ichnim językiem, aby im pomogli. Ci tylko się roześmiali i stwierdzili, że nie są robolami i oni tu nie przyjechali jakichś mebli targać. Tu doszło to ostrej dyskusji między robotnikiem, a uchodźcami, którzy w końcu rzucili się na niego bodajże w pięciu. Interweniowali pracownicy obozu, grożąc, że po następnym takim incydencie firma straci kontrakt na roboty wykończeniowe.

2. W mieście, gdzie mieszkam, jest niezwykle ciężko znaleźć mieszkanie. Generalnie jeśli się tu przeprowadzasz, to masz szczęście jak znajdziesz cokolwiek, a mieszkania spełniającego twoje wszystkie wymagania możesz szukać i kilkanaście miesięcy bez skutku. Nie mówiąc już o cholernie wysokich kosztach wynajmu.

Ostatnio na jednej ze stron na FB trafiłam na taki post. Facet opisał historię dwóch syryjskich chłopaków, kuzynów, którzy ze względu na wojnę wszystko stracili i przybyli do Niemiec jako uchodźcy. Chodzą na kurs integracyjny, chcą podjąć pracę, no cud, miód i orzeszki. Problem jest tylko taki, że szukają mieszkania, bo muszą opuścić obóz. Koszta czynszu przejęte przez państwo. Wymagania co do mieszkania:
- Minimum 2, a najlepiej 3 lub więcej pokoi.
- W centrum miasta (max.10 minut metrem do centrum).
- Kompletnie umeblowane z pełnym wyposażeniem kuchni.
- Balkon/taras, piwnica, garaż podziemny.
- Najlepiej budynek nie starszy niż 10 lat.

Komentarze pod postem oferujące:
- Mieszkanie jednopokojowe - coooo? Przecież oni są w dwójkę, jeden pokój to za mało!
- Pokoje w domu jednorodzinnym pod miastem - za daleko, a w ogóle to co wy sobie wyobrażacie? Oni nie będą mieszkać z innymi ludźmi.
- Mieszkanie na obrzeżach miasta, lecz na linii metra - za daleko, oni nie będą pół godziny do centrum jechać.

Pojawiły się też posty krytykujące tak wysokie wymagania, dające przykłady na to, że jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Zostały szybko zjechane tekstami o braku empatii, nietolerancji, rasizmie.

3. Pracuję jako barmanka. Do knajpy często przychodzi pewien Tunezyjczyk. Chłopak bodajże 27-letni, żonaty z Niemką, świeżo upieczony ojciec. 2 lata w Niemczech, w tym rok na bezrobociu. Nie pracuje, bo oferują mu za małe stawki (on poniżej 13 euro na godzinę nie będzie pracował), na budowę nie pójdzie, bo to za ciężka praca, do agencji pośrednictwa pracy też nie, bo oni wykorzystują ludzi. Jego żona to idiotka (jego słowa), bo powinna iść do pracy, w końcu dziecko ma już 2 miesiące, a ta krowa ciągle w domu siedzi. Na moje pytanie czy on chciałby siedzieć w takim razie w domu z dzieckiem, stwierdził, że oczywiście nie - żona ma iść do pracy i opłacić opiekunkę.

Facet ciągle podrywa mnie i inne barmanki. Kiedyś, gdy po raz kolejny próbował mnie obłapiać wykrzyczałam mu w twarz, że jest po prostu świnią, aby podrywać mnie w tak bezczelny sposób, podczas gdy jego żona opiekuje się w domu ich dzieckiem. Uśmiechnął się tylko i stwierdził:
- Ja jestem z Tunezji, u nas mężczyzna może mieć wiele kobiet i one muszą to zaakceptować.

4. Obok naszej knajpy znajduje się iracka restauracja. Ich pracownicy często przychodzą do nas po pracy, również właściciel tego przybytku pojawia się od czasu do czasu. Generalnie chłopaki są zawsze głośno, piją zdecydowanie za dużo i okazują obsłudze zdecydowanie zbyt mało szacunku, niestety zostawiają u nas też duże pieniądze, przez co szef kazał nam te zachowanie tolerować. Ostatnio jednak i jemu puściły nerwy.

Otóż chłopaki sobie u nas świętowali, popili, zaczęły się już głupie komentarze pod adresem barmanki, próby obłapiania. Pijany właściciel restauracji najzwyczajniej w świecie wpakował jej rękę w stanik, za co dostał siarczysty policzek. Pod adresem mojej koleżanki poleciała niezła wiązanka szmat, k*rew i dziwek i towarzystwo ulotniło się bez płacenia rachunku.

Następnego dnia nasz szef, nieobecny przy całej awanturze, wybrał się do restauracji celem rozmówienia się z chłopakami. Usłyszał, że pracują u niego same dz*wki, co najpierw świecą cycem, a potem udają niedostępne, a tak naprawdę same się proszą o ściągnięcie majtek. Szef dał właścicielowi restauracji po gębie za te słowa, od tej pory cała ekipa ma zakaz wstępu do naszej knajpy.
Najlepszy komentarz (28 piw)
ssijkule • 2015-03-12, 11:25
pokson napisał/a:

Juz nie dlugo, poczekajcie... wszystko wroci do normy...



W sensie, do gazu?
Pewien kumaty Szwed pisze o tym, co stało się z jego krajem i jak to się stało.

Cytat:

Porozmawiajmy o Szwecji.

Szwecja była kiedyś białym krajem, była bezpieczna, ułożona, szczęśliwa i produktywna. Warto wspomnieć, że ponad 10 lat temu brytyjska gazeta "The Guardian" zadeklarowała, że Szwecja jest "najszczęśliwszą społecznością jaką ten świat kiedykolwiek widział". Oczywiście 10 lat temu problemy, które trawią dzisiejszą Szwecję dopiero się wykluwały.
Dzisiaj Szwecja nie jest już białym krajem. Nikt dokładnie nie wie ilu kolorowych mieszka w kraju na dzień dzisiejszy, ponieważ statystyka i spisy bazujące na pochodzeniu są nielegalne, mimo to szacuje się, że „_kolorowa mniejszość_” stanowi od 17 do 25 procent populacji Szwecji. W trzech największych miastach – Sztokholmie, Gothenburgu i Malmo- kolorowi przekraczają 40% mieszkańców, a w Malmo liczba ta przekracza 60 procent! Konsekwencje są okropne. Malmo jest strefą działań wojennych pomiędzy etnicznymi gangami, morderstwa i gwałty są tam na porządku dziennym. Edukacja leci na łeb, na szyje, ponieważ kolorowi wypierają białych w szkołach, a 9 na 10 z nich ma problem z ukończeniem szkoły podstawowej.
W 1963 roku Szwecja z populacją nieco powyżej 7 milionów miała tylko 8 morderstw. Jest to najniższy wskaźnik ze wszystkich krajów o takiej populacji w historii ludzkości. Tylko kraje takie jak Islandia (320 000 mieszkańców) i Wyspy Owcze (40 000) miały podobne wyniki, z brakiem morderstw przez wiele dekad. Dzisiaj, jedynie 50 lat później Szwecja ma setki morderstw każdego roku, z czego ponad 80% z nich jest popełniana przez kolorowych.
Wskaźniki narodzin są poniżej poziomu wymiany, a przypływ nie-białych przekracza 100 000 każdego roku – przeciętne Szwedzkie miasto ma populację 40 000. Etniczni Szwedzi są często wysiedlani, by umożliwić zamieszkanie w ich miejscu kolorowych uchodźców. Urząd imigracyjny skupuje zamki, budynki historyczne, hotele, pałace, by gościć tam emigrantów, a całe skandynawskie państwo zarządzane przez socjalistów rozpada się pod ciężarem emigrantów spoza Europy.

Jak do tego doszło? Co się stało?

Wszystko rozpoczęło się w roku 1964, kiedy żyd, ocalały z Holokaustu – David Schwarz opublikował artykuł w jednym ze szwedzkich dzienników, DN, w którym otwarcie skrytykował problemy cudzoziemców w Szwecji i żądał bardziej tolerancyjnej polityki otwartych granic. David Schwarz został dobrym przyjacielem i doradcą szwedzkiego premiera, Olofa Palme, i miał znaczący wpływ na zmianę polityki, według której Szwecja miała zostać multikulturalnym krajem. Tego samego roku Schwarz opublikował książkę a właściwie „badanie” w której popierał imigrację, a książka ta posłużyła jako fundament zmian w prawie.
Media w Szwecji są w posiadaniu 3 koncernów medialnych (działające jako rodzinny biznes): Bonnier, żydowska rodzina posiadająca gazety DN, Expressen, Sydsvenska Dagbladet, GT, Dagens Industri – dodatkowo ma praktycznie monopol na rynku wydawniczym, drugą jest żydowska rodzina Hjörne, mająca w posiadaniu prawie wszystkie lokalne gazety w kraju, a trzecim Norweski koncern Schibsted, który jest finansowany i należy do żydowskiego banku Goldman-Sachs.
Największą siecią telewizyjną jest państwowe SVT, finansowana z pieniędzy podatników, w założeniu jest obiektywna, ale w rzeczywistości jest częścią tego samego, liberalnego, anty-białego establishmentu co reszta szwedzkich mediów.
Drugą największą siecią telewizyjną jest TV4, należąca do wcześniej wymienionej, żydowskiej rodziny Bonnier, prezesem TV4 jest Żyd Jan Scherman.
W Szwecji działa fundacja EXPO, zajmująca się tropieniem rasistów i wspieraniem multi-kulti. Założona została przez grupę komunistów i lewackich ekstremistów, jednym z których jest żydowska osobowość medialna i gospodarz programu telewizyjnego Robert Aschberg – którego dziadek był szwedzko-żydowskim bankierem finansującym rewolucję bolszewicką w Rosji, i został nagrodzony łupem z rosyjskich kościołów splądrowanych przez żydowskich bolszewików po zakazie praktykowania religii.

Więc jesteśmy tutaj, w 2014 roku, w pięknym, produktywnym kraju zrujnowanym przez żydowskich gangsterów, i „kolorowych emigrantów”. Jak szwedzka populacja reaguje na tą rasową i narodową katastrofę? Organizują protesty, aby obalić rząd? Szykują się do wojny domowej?

Może wysadzają siedziby mediów, albo zatruwają wodociągi wielkich miast?
Nie, po prostu odsuwają się coraz dalej od kolorowych mieszkańców i jeszcze mają czelność głosować na Partię Feministyczną w wyborach do europarlamentu, dając im jedno miejsce do reprezentowania mojego kraju! Partia która chce obalić państwo i jego granice, usunąć wojsko i prawnie wprowadzić płciowe i rasowe parytety do każdego aspektu ludzkiego życia.
Jestem wystarczająco stary, żyłem w tym kraju gdy był wciąż biały. Jestem wystarczająco stary, aby być świadkiem tego, czym się stał. Jestem również odpowiednio stary, aby wiedzieć, że nie ma już nadziei.

Szwecja mojej młodości zniknęła, i nigdy nie wróci.

Autor anonimowy, 2014, tłumaczenie frutson

Władze niemieckiego miasta chcą kwaterować uchodźców w dawnym obozie koncentracyjnym.
Władze zachodnioniemieckiego Schwerte chcą umieścić uchodźców starających się o azyl w Niemczech w dawnym obozie koncentracyjnym - jednym z podobozów KL Buchenwald. Jak podała agencja DPA, członkowie rady miejskiej sprawdzali przydatność miejsca.
Politycy i urzędnicy zbadali między innymi barak zajmowany w czasie wojny przez komendanta obozu. Odmówili na razie komentarzy na temat kontrowersyjnych planów. Burmistrz Schwerte Heinrich Boeckeluehr zapowiedział na najbliższy piątek konferencję prasową w tej sprawie.
Rada Uchodźców w Nadrenii Północnej-Westfalii zarzuciła odpowiedzialnym za ten pomysł brak wrażliwości. Rada preferuje ulokowanie uciekinierów w kontenerach mieszkalnych.

Według mediów miejskie władze chcą zakwaterować na terenie byłego obozu kilkudziesięciu azylantów. Pod koniec wojny w podobozie Schwerte na południe od Dortmundu przetrzymywano kilkuset więźniów z KL Buchenwald wykorzystywanych do pracy przymusowej w zakładach naprawczych taboru kolejowego
W związku z wojną domową w Syrii i kryzysem w Iraku w zeszłym roku znacznie wzrosła - do 200 tys. - liczba imigrantów starających się o azyl polityczny w Niemczech. Władze samorządowe odpowiedzialne za zakwaterowanie i wyżywienie uchodźców nie zawsze radzą sobie z tym problemem, narzekając na brak funduszy. Z braku innych kwater azylanci umieszczani są w namiotach, halach sportowych lub koszarach wojskowych.

Budowane są też miasteczka kontenerowe. Napływ cudzoziemców wywołuje obawy wśród części niemieckiego społeczeństwa. W niektórych miastach, m.in. w Berlinie i Dreźnie, doszło do protestów społecznych. W tym roku władze spodziewają się dalszego wzrostu liczby imigrantów.
I jak tu nie popierać takich pomysłów . Ciekawe , czy obóż miałby funkcjonować jak dawniej, prysznice, ogrzewanie gazowe i te sprawy
Niemcy przeciw Islamowi
Asmord • 2014-12-17, 18:47
Czyżby Europa powoli zaczęła sie budzić? Ale czy nie jest juz za późno?

Cytat:

Ponad 10 tysięcy mieszkańców Drezna wyszło na ulice, aby wziąć udział w manifestacji, która jest protestem przeciwko islamizacji Zachodu.

Jak pisze portal naTemat.pl poniedziałkowa manifestacja była kolejną, która okazała się frekwencyjnym sukcesem. Zorganizował ją prawicowo-populistyczny sojusz Pegida - Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji. Uczestników wsparli politycy eurosceptycznego ugrupowania Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Demonstracje orgazniowane są co tydzień w innym mieście. Liczba uczestników tych marszów stale rośnie. Jak pisze naTemat.pl Jednym z powodów jest wzrost liczby uchodźców z Syrii i Iraku, którzy przyjeżdżają do Niemiec. W tym roku ich liczba ma przekroczyć 200 tys.





Jestem bezczelny więc bezczelnie zajumane stąd: Polska Niepodległa
Szukałem po tagach nie znalazłem, jak było to do piekła.
Najlepszy komentarz (39 piw)
bania88 • 2014-12-17, 22:02
Daje max 10 lat i sie w niemczech pojawi spadkobierca wujka adolfa, ktory bedzie ciapkow scigal. Oczywiscie nam sie pewnie tez przy okazji dostanie ;/
Wszyscy lubimy słuchać/czytać o tym jak kolejne państwa zaczynają widzieć problem ciapatych najeźdźców. Ostatnio protestowali niemieccy antyislamiści, w Bułgarii zaprzestano wysyłania karetek pogotowia do gruzojadów, teraz czas na Szwedów, którzy obalili rząd z powodu polityki przychylnej imigrantom. Zapraszam do lektury:

natemat.pl napisał/a:

Tradycyjna szwedzka otwartość na uchodźców stanęła pod dużym znakiem zapytania. Przez kwestię imigracji właśnie upadł rząd, w siłę rośnie neonazistowska partia wzywająca do delegalizacji islamu, a obywatele zaczynają mieć dość napływających w rekordowym tempie Arabów. Wyjaśniamy, dlaczego wzorcowy model multi-kulti drży w posadach.

1. WYBORY PRZEZ IMIGRANCKI SZANTAŻ

Przed tygodniem w największym skandynawskim kraju doszło do wydarzenia bez precedensu. Antyimigranccy Szwedzzcy Demokraci wymusili dymisję gabinetu socjaldemokratycznego premiera Stefana Loefvena i doprowadzili do tego, że obywatele po raz pierwszy od 1958 roku pójdą do przyspieszonych wyborów.

Poszło o ustawę budżetową – populiści powiedzieli: "zagłosujemy za projektem tylko wtedy, gdy rząd zgodzi się na radykalne zmniejszenie liczby imigrantów - najlepiej o 90 proc.". Jako że Loefven odmówił, a poparcie SD było niezbędne (bo rząd jest mniejszościowy), nie pozostało nic innego, jak rozpisać nowe wybory.

„Wyjątkowy kryzys. Nic już nie będzie tak samo” – napisał na Twitterze były minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt. Ma rację. Krainę tolerancji czeka trzęsienie ziemi.

2. SIŁA KSENOFOBÓW

Politycznym zwiastunem tego trzęsienia jest właśnie pozycja Szwedzkich Demokratów, ultraprawicowej partii, która powstała pod koniec lat 80., ale dopiero w ostatnich latach zyskała nadzwyczajną sympatię wyborców. Kiedy po wyborach z 2010 roku jej politycy po raz pierwszy znaleźli się w parlamencie (20 miejsc), to był szok. Dziwiono się, że w tak otwartym kraju sukcesy może święcić ugrupowanie o nazistowskich korzeniach, którego działacze nie kryją rasizmu i fotografują się ze swastykami.

Ale to był tylko skromny początek. Cztery lata później SD zdobyło już 12,9 proc. głosów (ponad dwa razy więcej niż poprzednio) i okazało się największym zwycięzcą wyborów. Nikt nie ma wątpliwości, że tajemnica powodzenia tkwi w antyimigranckim przekazie. Populiści przekonują, że nadmiar uchodźców rujnuje państwo, że islam trzeba zdelegalizować, a wyznawców tej religii deportować z kraju.

To się opinii publicznej podoba, mimo że większość mediów i polityków uważa członków SD za rasistowskich oszołomów. Szwedzi obserwują, co dzieje się w ich sąsiedztwach, a ze szczególnym niepokojem zwracają uwagę na to, jak zmieniają się statystyczne słupki.

3. REKORDY TOLERANCJI

Te opisujące imigrację stawiają ich państwo w roli ewenementu na światową skalę. Szwecja zajmuje pierwsze miejsce w gronie państwo OECD pod względem liczby azylantów na milion mieszkańców (5,7 tys.). Jest także drugim państwem w Europie jeśli chodzi o liczbę obywatelstw nadawanych imigrantom.

10 mln - liczba ludności Szwecji;
200 - reprezentanci tylu narodowości tam mieszkają;
17 proc. - tylu mieszkańców ma obce pochodzenie;

Ostatnie kilka lat to bicie kolejnych rekordów. Dwa lata temu Szwedzi przyjęli rekordowe 100 tys. gości (prawie 20 proc. więcej niż rok wcześniej). W 2013 – 86 tys., z czego wielu to uchodźcy z Syrii.

Napływ Syryjczyków ma w kontekście antyimigranckich nastrojów szczególne znaczenie. W mediach podawano ostatnio przykład miasta Sodertalje na południu o Sztokholmu. Na 90 tys. mieszkańców 30 tys. to przybysze z Bliskiego Wschodu. Nie ma znaczenia, że głównie m.in. syryjscy chrześcijanie.

4. SŁABSZE PAŃSTWO OPIEKUŃCZE

Szwedzi nie stali się sceptyczni wobec imigrantów tylko ze względu na różnice kulturowe czy z powodów ideologicznych. Kilkadziesiąt lat temu, kiedy formułowano politykę otwartości i tolerancji, bezrobocie w kraju było minimalne, a gospodarka rosła w siłę. Stąd łatwo było przyjmować uchodźców z Bośni, Iraku czy Somalii. Teraz, szczególnie po kryzysie finansowym, nie jest tak różowo. Bezrobocie na poziomie 8 proc. (niskie, ale wyższe niż przed kryzysem), spowolniony rozwój gospodarczy, deflacja...

Do tego dochodzą złowieszcze prognozy. Jedna z nich, którą upodobały sobie prawicowe portale, głosi, że w ciągu 15 lat "Szwecja stanie się krajem trzeciego świata", słabszym gospodarczo niż np. Bułgaria. Powód? Ściąganie do kraju imigrantów z najbiedniejszych i najbardziej zacofanych regionów. Oczywiście to bzdura, co udowodnił np. dziennikarz portalu Forsal.pl, ale działa na wyobraźnię obywateli.

Nie bez znaczenia jest również to, jak przyjezdni radzą sobie na szwedzkim rynku pracy. Problemem nie jest tutaj to, że dzieci imigrantów wychowują się na ulicy i nie odbierają wykształcenia. Przeciwnie, imigranci są zazwyczaj dobrze wykształceni - to doktorzy i inżynierowie. Tyle że w Szwecji pracują jako kierowcy taksówek czy sprzątacze. Jak podaje OECD, "wskaźnik nadkwalifikacji zawodowej" jest w tym kraju wysoki, znacznie wyższy niż unijna średnia. M.in. dlatego ryzyko bezrobocia w przypadku uchodźcy jest dwukrotnie wyższe niż u "miejscowego".

5. STRACH PRZED ISLAMEM

Tak jak w innych państwach, które prowadzą liberalną politykę imigracyjną, tak i tu na celowniku najczęściej lądują muzułmanie. Pisałem o tym, jak francuska Marsylia przekształca się powoli w "pierwsze islamskie miasto" w Europie. Muzułmańskie gangi, strefy zakazane dla białych, wezwania do wprowadzenia szariatu – Szwecja też to zna. I się boi.

W lutym głośno było o tym, że szwedzka policja wskazała 55 obszarów na terenie kraju, które kontrolowane są przez islamskie grupy przestępcze. Panuje w nich bieda i przemoc.

W Szwecji mieszka około 350 tys. muzułmanów.

W ubiegłym roku media rozpisywały się o zamieszkach w Sztokholmie, w których brali udział imigranci, głównie z Somalii, Turcji i krajów Bliskiego Wschodu. Demolowali budynki, podpalali samochody, terroryzowali mieszkańców, ścierali się z policjantami.

Jest też kwestia terroryzmu. Pojawiają się informacje, że w Szwecji działają uśpione komórki ISIS. We wrześniu udaremniono dwa zamachy, które mieli przeprowadzić radykalni islamiści.

6. CO DALEJ?

Przede wszystkim jest pewne, że kwestia imigracji będzie dyskutowana przez szwedzkich polityków częściej niż dotychczas. Szwedzcy Demokraci domagają się, by przy okazji marcowych wyborów zorganizowano referendum, z pytaniem, czy zamknąć drzwi przed przyjezdnymi. To mało prawdopodobne, czego nie można powiedzieć o ewentualnym wyborczym sukcesie SD. Dziś sondaże dają tej partii około 17 proc.. poparcia. Taki wynik zwiastuje nadchodzącą rozprawę z mitem "raju dla imigrantów".



źródło: natemat.pl/127061,zdelegalizowac-islam-szwecja-pierwszy-kraj-w-europie...
Policjanci ze Starachowic (woj. świętokrzyskie) zatrzymali czterech obywateli Pakistanu i Afganistanu w wieku od 16 do 29 lat za nielegalne przekroczenie granicy oraz uszkodzenie plandeki tira. Grozi im deportacja.

Mężczyźni przecięli górną plandekę samochodu ciężarowego, weszli do części ładunkowej i w ten sposób być może podróżowali od granicy bułgarsko-tureckiej – poinformowało Radio Kielce.

Najmłodszy pasażer trafił do Policyjnej Izby Dziecka, a trzej dorośli przebywają na razie w areszcie. Będą teraz składać wyjaśnienia. Za nielegalne przekroczenie granicy może im grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz deportacja.

PS Znając naszych śniadych kolegów pewnie już narzekają na niesmaczne jedzenie w areszcie

Bezczelnie ukradzione z: Nie dla islamizacji Europy.
Najlepszy komentarz (35 piw)
H................R • 2014-10-16, 10:19
Oby w areszcie dobrze ich karmili np:

-śniadanie parówki wieprzowe,
-obiad kaszanka,
-kolacja kanapka z szynka...
Cytat:

Imigrantom we Włoszech nie smakuje makaron
Przedstawiciel włoskiej policji powiedział, że protest imigrantów przeciwko “monotonnej” włoskiej kuchni to „brak umiaru”, zwłaszcza, że tysiące Włochów głoduje.
Grupa 40 ubiegających się o azyl uchodźców w ośrodku w prowincji Veneto przez dwa dni odmawiała jedzenia serwowanego im makaronu z sosem pomidorowym, chlebem i jajkami i domagała się posiłków z kuchni ich własnych krajów.

Aby wzmocnić swój protest zablokowali ulicę drewnianą ławką, położyli talerze z obiadem i torby z ubraniami na ziemi i zagrozili, że opuszczą ośrodek. „My nie jemy takich rzeczy”, oznajmili.

Wcześniej uchodźcy, którzy przebywają w ośrodku od czterech miesięcy, przedziurawiali opony w samochodach pracowników placówki, protestując w ten sposób przeciwko złym warunkom życia.

Jak donosi gazeta, protest ten był podobny do tych z ośrodków w Pozzallo na Sycylii i w Rzymie i podobnie częściowo spowodowany „nudą”, ponieważ przebywający tam uchodźcy „nie wiedzą co ze sobą robić”.

Policja rozprawiła się z protestem i imigranci zaczęli jeść serwowane im posiłki, ale Antonio De Lieto, szef Libero Sindicato di Policia, organizacji non profit reprezentującej pracowników policji państwowej, powiedział portalowi The Local, że ich działanie to „brak umiaru”. „Tysiące Włochów żyję w ubóstwie i nie je nawet jednego posiłku dziennie, a co dopiero dwa lub trzy” – dodał.

„Oni nie narzekają, że jedzenie jest niesmaczne, tylko że nie jest to kuchnia z ich własnych krajów. Ale kiedy jesteś gościem w czyimś domu, jesz to, co podaje ci gospodarz, prawda? Gdy sam byłem goszczony w Anglii nie oczekiwałem, że będę jadł spaghetti”.

Imigrant z Gambii, który przebywa w ośrodku na obrzeżach Rzymu od prawie roku, powiedział The Local, że jedzenie, którego podstawą jest makaron „nie jest dobre” i że niektórzy spośród uchodźców zaczęli przygotowywać swoje własne posiłki. „Potrzebujemy posiłków z naszych krajów” – powiedział. Człowiek ten, który zapłacił 4000 euro przemytnikowi za podróż do Włoch, powiedział, że spędza dni podróżując po stolicy autobusami.

„Nie chcę się obijać w ośrodku przez cały dzień. Nie mogę pracować, a nawet gdybym mógł, zbyt dużo Włochów także szuka pracy. Kiedy tylko dostanę swoje dokumenty, chcę wyjechać gdzie indziej, może do Niemiec lub Holandii.”





źródło: euroislam
Najlepszy komentarz (93 piw)
OjciecTadeusz • 2014-09-24, 14:42
Skoro to imigranci z afryki, to głodówka jest chyba dobrą formą przypomnienia sobie rodzimej kuchni, więc w czym problem?
Licząca nieco ponad tysiąc mieszkańców cicha szwajcarska wioska Hagenbuch ma poważny problem ze swoim budżetem. Jedną trzecią miesięcznych wydatków pochłania liczna rodzina emigrantów z Erytrei. Z powodu obfitego szwajcarskiego "socjalu" wioska będzie musiała albo podnieść podatki, albo zaciągnąć kredyt - donosi dziennika "Blick".

Trzy lata temu w Hagenbuch osiedliła się rodzina imigrantów z Erytrei licząca dziewięć osób - dwoje dorosłych i siedmioro dzieci. Przyznano im prawo do pobytu i otrzymywania pomocy społecznej. Rodzina dostała darmowe lokum (władze płacą około tysiąca euro czynszu) i 2,1 tys. euro miesięcznie na utrzymanie.

Z czasem jednak koszty utrzymania rodziny imigrantów zaczęły rosnąć. Jak pisze szwajcarski tabloid "Blick", matka nie dawała sobie rady z siódemką dzieci. Teraz trójka z nich mieszka w sierocińcu, a reszcie rodziny nieustannie pomagają pracownicy opieki socjalnej. Sześć godzin dziennie 25 dni w miesiącu. Pomagają przy dzieciach, sprzątaniu czy zakupach.

Początkowo niskie koszty pobytu rodziny z Hagenbuch wzrosły do gigantycznych rozmiarów głównie ze względu na wydatki związane z opieką socjalną. Miesiąc pobytu czwórki dzieci w sierocińcu to około 30 tys. euro. Koszty związane z opieką nad resztą rodziny to około 16,5 tys. euro.
Sytuacja bez wyjścia

Zsumowane miesięczne obciążenie budżetu Hagenbuch z tytułu pobytu zaledwie jednej rodziny imigrantów to niemal 50 tys. euro. To około jedna trzecia budżetu wioski. Lokalne władze nie mogą wiele z tym zrobić, ponieważ obowiązek opieki nakłada na nich prawo. Pieniądze muszą pochodzić z budżetu samorządowego.

Szefowa władz wioski Therese Schlaepfer przyznała, że nie wie, co ma zrobić. - Nie mam gdzie się zwrócić o pomoc. Jedynym wyjściem będzie podwyżka podatków - stwierdziła. Podwyżka może wynieść pięć procent. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w grudniu. Jeśli nie uda się podnieść podatków, wioska będzie musiała zaciągnąć kredyt na zasypanie dziury w budżecie.

Cała sytuacja wywołuje wielkie emocje w zazwyczaj flegmatycznej miejscowości. Największa złość kierowana jest ku władzom wyższego szczebla, które nałożyły na władze lokalne daleko idące obowiązki, ale nie dały na ich wypełnienie pieniędzy. - To jest szaleństwo. Nie może być tak, że takie rodziny mają tylko przywileje i prawa, a żadnych obowiązków - dodaje Shlaepfer. Według burmistrz smutnym efektem tej sytuacji jest złość i brak zrozumienia mieszkańców dla imigrantów. <----szczyt głupoty czy kurwa brak kutasa w dupie? brać kredyt na imigrantów, którzy nic nie robią a przez to wkurzają się obywatele nazwać to niezrozumieniem imigrantów? może jeszcze kurwa nazwie ich faszystami tych mieszkańców?!
Najlepszy komentarz (22 piw)
ruso98 • 2014-09-18, 18:35
Popełnili błąd dając im prawo pobytu. 7 brudasów kurwa! Stara musiała strzelać jak popcorn. 3 w sierocińcu, mam nadzieje, że to sierociniec pokroju Auschwitz.