#kraków
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Każdemu kutasowi który tak robi bym zabierał z miejsca prawo jazdy.
róg Kapelanka / MonteCasino
bo to za długa limuzyna hyhyhy
Msza święta w intencji pomocy w strajku przeciwko likwidacji miejsc parkingowych? Takie rzeczy tylko w Krakowie.
Internet obiegła informacja, że protestujący przeciwko likwidacji miejsc parkingowych w Krakowie zamówili mszę w kościele Redemptorystów przy ul. Zamoyskiego "z prośbą o opiekę i pomoc Maryi Matki Nieustającej Pomocy w naszym proteście przeciwko likwidacji miejsc parkingowych w Podgórzu". Okazuje się, że późnym wieczorem cała dzielnica została obklejona ogłoszeniami o mszy. Spytaliśmy Marka Gilarskiego, członka Stowarzyszenia Stare Podgórze czy to jego organizacja odpowiada za intencje. - To nie my zamówiliśmy mszę. Nie mamy pojęcia kto to zrobił, ale odbieramy tę inicjatywę pozytywnie - informuje.
Źródło: dziennikpolski24.pl/region/kronika-krakowska/a/krakow-matka-boska-obro...
Czesc sadole, mam pytanko..
Jako, ze nigdy wypadku samoch. nie mialem ale wiadomo zdarzyc sie moze chcialbym sie spytac jak wyglada dalsze postepowanie.
a) W takiej sytuacji w przypadku gdy dajmy na to kierowaca jechal na zielonym ale przekroczyl predkosc dozwolona np. o 5-10 km/h - czy i jakie poniosl by konswekwencje ?
b) Gdyby nie przekroczyl predkosci, udzielil pierwszej pomocy i wszystko zrobil jak nalezy - nadal mozna mu za cos dojebac?
Nie wiem jak w przypadku dziewczynki etc. ale u mnie w rodzinie się zdarzyła taka sytuacja, że (dajmy na to) daleki krewny jadąc wieczorem sprinterem do domu potrącił coś. Zatrzymał się, okazało się, że potrącił chłopaka.
Chłopak był pijany/naćpany i szedł środkiem drogi, prawie bez ubrań.
Się na dodatek potem okazało, że to był syn sąsiada tegoż krewnego.
Była oczywiście udzielona pierwsza pomoc itp, ale chłopak zmarł tego samego dnia.
Dalsze postępowanie (nie do końca pamiętam kolejność), ale oczywiście natychmiast sprawdzono kierowcę alkomatem, dodatkowo badania krwi, także badanie techniczne auta, sprawdzenie czy hamulce sprawne, światła etc.
Prędkość nie była z tego co kojarzę jakoś sprawdzana (noc, kierowca nie zdążył zahamować nawet, bo nie widział, więc nie było drogi hamowania, zatrzymał się kawałek dalej, bo początkowo myślał, że walnął w jelenia/dzika etc. bokiem).
Było więc tak, że do kierowcy żadnych zastrzeżeń, a chłopak ewidentnie był najebany/naćpany.
Z tego co kojarzę było postępowanie w tej sprawie prowadzone, ale prokuratura żadnych zarzutów nie wysunęła i śledztwo umorzono z racji ewidentnej winy/ stanu tego potrąconego chłopaka.
Pomiędzy węzłem Kraków Południe a węzłem Kraków Łagiewniki zderzyły się trzy pojazdy: dwa ciężarowe i jeden samochód osobowy. Jedna osoba została ranna.
Czemu mnie to nie dziwi... żeby w lusterku ku&wa tira nie zobaczyć to trzeba być babą, a ten co uciekł na lewy pas to miał szczęście, że nie skończył jak ci na nagraniach z chin wprasowani w asfalt.
Policja z Krakowa szuka sprawcy przestępstwa z stycznia tego roku. Za udzielenie informacji o poszukiwanym wyznaczono 20 tys. zł nagrody.
Informację można przekazać pod numerem telefonu 12 615-88-60 a także całodobowo pod numerem 997 lub 112 lub pocztą email na adres: zdarzenie@policja.gov.pl.
Poszukiwany to wysoki mężczyzna, w średnim wieku i średniej budowy ciała. Popełnił przestępstwo na dziecku.
Jakiś sadol może zarobić - gorąco polecam.
źródło: wp.pl , youtube kanał wprost .... i inne
Dajesz 20min filmik i nie powiesz od którego momentu oglądać.
Dław się tam.
...
Czy Fiat Uno jest samochodem użytkowanym wcześniej przez emeryta lub kobietę?
Tak, przez emeryta, aczkolwiek nie był to emeryt niemiecki, lecz nasz, rdzennie polski: "Do sprzedania Fiat Uno mojego Dziadka (nie jestem Donald, a Dziadzio nie służył w Wehrmachcie)".
Czy dziadek sprzedającego był pierwszym właścicielem auta?
Nie. "Pierwszym właścicielem był pan Czesiek, Dziadka sąsiad (w sumie to prawie rodzina)".
Czy samochód pochodzi z polskiego salonu i jaki miał przebieg w chwili zakupu przez obecnego właściciela?
"Czesio był równy chłop i autentycznie pod kocem trzymał, to samochód był jak nowy z przebiegiem chyba 40 tys. km (do granicy nie gonił, bo auto kupił w salonie Fiata w Stalowej Woli)."
Jaka liczba obecnie widnieje na liczniku kilometrów i czy jest to przebieg autentyczny, przebieg czy po prostu stan licznika?
"Obecnie zarówno przebieg auta, jak i stan licznika (bo jak wiemy, są to dwie zupełnie różne, niekoniecznie idące w parze wartości) to 111 502 km i raczej nie rośnie, ani nie maleje, ale jakby komuś było za dużo, to wiecie - cena i przebieg do ustalenia, wkrętarkę mam."
Czy Fiata Uno z ogłoszenia był garażowany i serwisowany w ASO?
"(...) uniak zawsze był trzymany w murowanym i ogrzewanym garażu. Zresztą auto do tego garażu wjeżdżało zawsze prosto z trasy, więc choćbyś miał się zesrać na amen nosząc toboły, trzeba było je nosić z garażu, bo auto nie mogło stać za długo na deszczu... (...) Niestety, od kiedy dziadkowi zdrowie się posypało, to przestał jeździć (tzn. został zmuszony do oddania kluczyków) i auto razem z dziadkiem przyjechało do nas do Krakowa, a że w garażu już stoi 500 SEC z '83, no to uniak nocował pod blokiem (wojna była o to jak skur... no, ale chyba sami byście nie wygonili SECa na pole???? (tak, pole, tu jest Kraków!) (...) Serwisowany generalnie cały czas na bieżąco, olej zmieniany co 10 tys. km lub rok, wnętrze w zayebystym stanie, bo wszystko było pokryte jakimiś januszowymi pokrowcami, koralikami, kocami itp."
Czy właściciel auta używał go wyłącznie do dojazdów do kościoła?
"Auto do mniej więcej 2015 r. używane stosunkowo sporadycznie, ale jak już, to nie do kościoła (na piechtę do kościoła i na działkę było tyle samo, co do garażu)".
Czy w takim razie było eksploatowane głównie w mieście, czy na dłuższych trasach?
Jeździło "w trasy do stolicy polskiej geriatrii czyli Hajduszolobolodżolo-cośtamcośtam na Węgrzech".
Czy Fiat Uno jest pojazdem w full opcji?
Nie. To "Wersja full golas, czyli nie ma nic, o czym pomyślisz. A nie, sorry, jest nowe wypasione radio Pioneer."
Czy auto to igła, do jazdy, nie wymagająca wkładu finansowego? Czy może wymaga poprawek lakierniczych?
Oferent uczciwie przyznaje, że " na tylnych nadkolach - RUDA TAŃCZY JAK SZALONA, KRZYCZY, PISZCZY TO JEST ONA".
Czy jest to samochód niebity, a może nawet absolutnie bezwypadkowy?
Bez przesady. Od siedemnastoletniego auta za 2500 zł nie można wymagać cudów. "Zderzak wisi na jednym zaczepie, bo jakiemuś trollowi nie spodobało się, że zajmuje miejsce, więc zasadził uniakowi kopa w tyłek, ale ja mu zasadziłem kopa w zęby. Nie po to Dziadek tyle lat ręcznie woskował, żeby jakiś wielskur mu uniacza kopał!"
"Sprzedam Uno w benzynie, idealny dailycar, niebity, akumulator nówka sztuka, pali od strzała, OC do 06.2017, przegląd dopiero co zrobiony do 04.2018. Cena z dupy, przyjedziesz, obejrzysz, pomacasz (auto, no chyba że jesteś blond studentką), się dogadamy. W gratisie komplet opon zimowych + choinka zapachowa do wyboru. A i z pół baku wachy jest, to podwaja wartość auta".
(...) "Dziadku wybacz! Ale nie bój się, nie oddam byle komu! Kocham Cię!"
Znalezione na poboczem(dot)pl - zajebane
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Polacy potrafią się pozbyć godności za takie grosze.
Sprzedali się za 500+, walczą o chińskie telefony dla biedoty, o karpia tańszego o złotówkę... Przykre to.