pod chińską opieką chińskich opiekunek z chińskim żarciem...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
🔥
Przesłanie do kozojebców
- teraz popularne
#matki
pod chińską opieką chińskich opiekunek z chińskim żarciem...
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
madka madce madkom...
Najlepszy komentarz (88 piw)
PsikutaBezS
• 2021-03-22, 20:08
Pierwsze skojarzenie. (w sumie to logiczne)
mają swoje czelendże
Najlepszy komentarz (96 piw)
qhash
• 2020-05-03, 15:20
jakby matka moich dzieci takie coś odjebała w necie to bym wypi**dolił z domu na zbity pysk
tępe szmule i tyle
tępe szmule i tyle
-Stwórz fejk kartę dodatków socjalnych
-Porusz temat na forum dla matek
... Ciesz się głupotą innych
-Porusz temat na forum dla matek
... Ciesz się głupotą innych
Najlepszy komentarz (97 piw)
Halman
• 2020-04-14, 10:24
zeskanujcie sobie chojraki ten kod QR..
a tak nawiasem pamietam czasy jak dobrze sie miały fora tematyczne a konkretnie pewne akwarystyczne i było temat jak rozmnożyć w zasadzie niemożliwy do rozmnożenia gatunek jakieś tam rzadkiej i drogiej ryby. I nagle objawia sie koleś który ma na to patent: na każde 50 litrów w akwarium 200 gram zwykłej soli kuchennej... i wierzcie ze kilku startych wyjadaczy odgrażało sie temu kolesiowi ze jak go dorwą to go zatłuką .. nie, to nie byłem ja ...
a tak nawiasem pamietam czasy jak dobrze sie miały fora tematyczne a konkretnie pewne akwarystyczne i było temat jak rozmnożyć w zasadzie niemożliwy do rozmnożenia gatunek jakieś tam rzadkiej i drogiej ryby. I nagle objawia sie koleś który ma na to patent: na każde 50 litrów w akwarium 200 gram zwykłej soli kuchennej... i wierzcie ze kilku startych wyjadaczy odgrażało sie temu kolesiowi ze jak go dorwą to go zatłuką .. nie, to nie byłem ja ...
Wyluzowane mamuśki
Najlepszy komentarz (61 piw)
Marcusfff
• 2020-02-24, 18:35
Bombelek 40 lat później
To juz GILF czy jeszcze MILF? Oczywiście nadupcone i gotowe do dupcenia.
I tak wygląda szpital w Krasnojarsku od wewnątrz. Pamiętaj, że jest to dział dla dzieci, w którym leżą matki z noworodkami. Ale uczą dzieci trudnej rzeczywistości od samego urodzenia ...
POZDRO TECHNO , czyli festiwal hip hopu i techno, który od 8 lat jest organizowny w Białymstoku.
Kobieta w wieku ponad 40 lat ostrzegała syna, że wspierany przez USA sojusz unicestwi Państwo Islamskie i zachęcała go do opuszczenia miasta wraz z nią.
Została zatrzymana, kiedy syn powiadomił o tym innych dżihadystów. Obserwatorium informuje, powołując się na lokalne źródła, że w środę syn zabił matkę na oczach setek ludzi w pobliżu placówki pocztowej, gdzie pracowała. ...tym samym potwierdza to,że Ci 'ludzie' są skrajnie niereformowalni. Lewacy nadal będą mówić, że to odosobniony przypadek, ale nie :
29 grudnia Obserwatorium podało, że Państwo Islamskie wymordowało ponad 2 tys. syryjskich cywilów w ciągu 18 miesięcy od czasu proklamowania "kalifatu" na kontrolowanym przez nie terytorium Syrii i Iraku. Wśród pomordowanych były osoby oskarżone o kolaborację z wrogami lub złamanie pojmowanych skrajnie zasad islamu, homoseksualizm, praktykowanie magii i apostazję.
Została zatrzymana, kiedy syn powiadomił o tym innych dżihadystów. Obserwatorium informuje, powołując się na lokalne źródła, że w środę syn zabił matkę na oczach setek ludzi w pobliżu placówki pocztowej, gdzie pracowała. ...tym samym potwierdza to,że Ci 'ludzie' są skrajnie niereformowalni. Lewacy nadal będą mówić, że to odosobniony przypadek, ale nie :
29 grudnia Obserwatorium podało, że Państwo Islamskie wymordowało ponad 2 tys. syryjskich cywilów w ciągu 18 miesięcy od czasu proklamowania "kalifatu" na kontrolowanym przez nie terytorium Syrii i Iraku. Wśród pomordowanych były osoby oskarżone o kolaborację z wrogami lub złamanie pojmowanych skrajnie zasad islamu, homoseksualizm, praktykowanie magii i apostazję.
Ostatni kwartal 2014r.
Zmartwiony student siedzi i klnie na swoja prace dyplomowa i wlasna glupote. Trzeba zrobic chwile przerwy, bo ciekawe co tam w domu.
- Halo Tata, co tam?
- Halo Anon. Niestety, matka ma raka.
- Ahm... Od kiedy wiecie?
- Od kilku tygodni, ale nie chcielismy cie martwic.
Na poczatku nie zabrzmialo to groznie, po prostu jak kolejny problem z ktorym trzeba sie uporac. Medycyna taka zaawansowana, wyleczalnosc duza. Poszly dokladniejsze badania, przychodza wyniki. Nie jest zle, mozna kroic.
Pobyt w szpilatu, operacja, obserwacja i wypis do domu.
Zblizaja sie swieta, ale jakies komplikacje sie pojawily. Miala sie czuc coraz lepiej, ale nie mogla dojsc do siebie po tej operacji. Znowu pobyt w szpitalu i badania, okazalo sie ze infecja, ledwo sie udalo uniknac sepsy. Niestety wymagalo to poteznych dawek antybiotykow. Strasznie oslabiona po kilku tygodniach wypis do domu.
Poczatek 2015 roku, w trybie przyspieszonym zalatwiona tomografia kontrolna.
Przezuty na wiele narzadow, nieoperowalne. Jedyne mozliwosci to probowac chemii, ale w tym przypadku organizm jest zbyt slaby i chemii nie przezyje. Wyrok - do pol roku zycia. Na szczescie nadzieja umiera ostatnia, a lekarze sie czesto myla. Jednak wyniki poszly do szuflady zeby o nich nie wiedziala, niestety po jakims czasie je znalazla. Zalamala sie, nie chciala umierac, miala wielka wole zycia.
Ojciec przestal pracowac zeby moc sie nia opiekowac 20h na dobe. Do tego psychotropy i morfina zeby bardzo nie cierpiala. Kolejne miesiace mijaly ale kazdy dzien byl coraz gorszy i bardziej bolesny.Najpierw stracila sily by chodzic, pozniej by jesc, pozniej ledwo miala sile cos powiedziec. Otumaniona lekami budzila sie czesto w nocy z krzykiem nie wiedzac co sie dzieje i czemu ja boli.
25 maja 2015r.
Siedze w pracy na nocnej zmianie, czekam na jakas dostawe. Chwile po 5 dostaje telefon od placzacego ojca.
- Anon, ona nie zyje, nie wiem co mam robic.
- A na pogotowie dzwoniles?
- Nie.
- To zadzwon, oni sa od orzekania i powiedzia co dalej robic.
- Dobrze.
Usiadlem, odpalilem papierosa i zamarlem w bezruchu. Nie wiedzialem co mam zrobic z ta informacja. Ponoc ma dobrej czy zlej reakcji na taka wiadomosc. Ja po prostu nie czulem nic, bylem pusty w srodku jakby ktos odistalowal mi emocje. Nie wiem czy jest to moje blogoslawienstwo czy przeklenstwo, gdy potrafie plakac z blachych powodow, a w sytuacja ciezkich, krytycznych takich jak na przyklad wypadek samochodowy trace emocje. To ne tak ze ich nie mam, sa gdzies tam schowane bardzo gleboko i nie dochodza do swiadomosci. Zachowuje spokoj i logiczne myslenie, zawsze ja wszystkich uspokajam. Jakbym byl nieczula maszyna.
- Halo, i jak?
- No dzwonilem, przyjada za jakis czas, musza poczekac na lekarza. Kiedy przyjedziesz?
- Dzisiaj nie dam rady, musze zalatwic urlop i kilka innych rzeczy. Rano zlape jakis pociag. A teraz sie postaral troche uspokoic.
- Ale sie nie da.
- Ehh, no wiem. Do ciotki dzwoniles?
- Nie.
- To zadzwon, ona tez ci pomoze zalatwiac wszystko.
- Ok.
Zajelo mi pare godzin zalatwienie wszystkiego, wrocilem do mieszkania. Wspollokator wlasnie sie zbieral do wyjscia na jakies zajecia. Siedze w ciemnym pokoju, sam w mieszkaniu w towarzystwie wlasnych mysli. Zaraz trzeba bedzie pojsc spac. Biore lyk czegos mocniejszego, a w tle leci muzyka, kawalek Bullets - Archive. Emocje zaczynaja wychodzic, docieraja do swiadomosci. Placze.
Nie, to nie byl placz. Wyje jak konajacy wilk, krzycze, bije, gryze, rzucam. Za jakis czas siadam na lozku i przecieram twarz. Juz znowu jestem spokojny, ale teraz mi jakos tak lzej. W konczu czuje sie zmeczony, chce mi sie spac.
Dzien dzsiejszy - 26 maja 2015 roku, dzien matki.
Wstaje przed budzkiem, myje sie i gole, zakladam koszule. Szukuje sie do wyjscia, ale jeszcze mam chwile czasu. Dodaje ten wpis. Za niedlugo wychodze na pociag.
Dlatego prosze was drogie mirki, pamietajcie o swoich mamach dzisiaj. Nie zalujcie tych kilku zlotych na jakis prezent czy chociaz kwiatka. Bo w koncu przyjdzie taki rok ze nie zdazycie, ja nie zdazylem. Juz nie mam komu zlozyc zyczen.
Zajebane z wykopu
Zmartwiony student siedzi i klnie na swoja prace dyplomowa i wlasna glupote. Trzeba zrobic chwile przerwy, bo ciekawe co tam w domu.
- Halo Tata, co tam?
- Halo Anon. Niestety, matka ma raka.
- Ahm... Od kiedy wiecie?
- Od kilku tygodni, ale nie chcielismy cie martwic.
Na poczatku nie zabrzmialo to groznie, po prostu jak kolejny problem z ktorym trzeba sie uporac. Medycyna taka zaawansowana, wyleczalnosc duza. Poszly dokladniejsze badania, przychodza wyniki. Nie jest zle, mozna kroic.
Pobyt w szpilatu, operacja, obserwacja i wypis do domu.
Zblizaja sie swieta, ale jakies komplikacje sie pojawily. Miala sie czuc coraz lepiej, ale nie mogla dojsc do siebie po tej operacji. Znowu pobyt w szpitalu i badania, okazalo sie ze infecja, ledwo sie udalo uniknac sepsy. Niestety wymagalo to poteznych dawek antybiotykow. Strasznie oslabiona po kilku tygodniach wypis do domu.
Poczatek 2015 roku, w trybie przyspieszonym zalatwiona tomografia kontrolna.
Przezuty na wiele narzadow, nieoperowalne. Jedyne mozliwosci to probowac chemii, ale w tym przypadku organizm jest zbyt slaby i chemii nie przezyje. Wyrok - do pol roku zycia. Na szczescie nadzieja umiera ostatnia, a lekarze sie czesto myla. Jednak wyniki poszly do szuflady zeby o nich nie wiedziala, niestety po jakims czasie je znalazla. Zalamala sie, nie chciala umierac, miala wielka wole zycia.
Ojciec przestal pracowac zeby moc sie nia opiekowac 20h na dobe. Do tego psychotropy i morfina zeby bardzo nie cierpiala. Kolejne miesiace mijaly ale kazdy dzien byl coraz gorszy i bardziej bolesny.Najpierw stracila sily by chodzic, pozniej by jesc, pozniej ledwo miala sile cos powiedziec. Otumaniona lekami budzila sie czesto w nocy z krzykiem nie wiedzac co sie dzieje i czemu ja boli.
25 maja 2015r.
Siedze w pracy na nocnej zmianie, czekam na jakas dostawe. Chwile po 5 dostaje telefon od placzacego ojca.
- Anon, ona nie zyje, nie wiem co mam robic.
- A na pogotowie dzwoniles?
- Nie.
- To zadzwon, oni sa od orzekania i powiedzia co dalej robic.
- Dobrze.
Usiadlem, odpalilem papierosa i zamarlem w bezruchu. Nie wiedzialem co mam zrobic z ta informacja. Ponoc ma dobrej czy zlej reakcji na taka wiadomosc. Ja po prostu nie czulem nic, bylem pusty w srodku jakby ktos odistalowal mi emocje. Nie wiem czy jest to moje blogoslawienstwo czy przeklenstwo, gdy potrafie plakac z blachych powodow, a w sytuacja ciezkich, krytycznych takich jak na przyklad wypadek samochodowy trace emocje. To ne tak ze ich nie mam, sa gdzies tam schowane bardzo gleboko i nie dochodza do swiadomosci. Zachowuje spokoj i logiczne myslenie, zawsze ja wszystkich uspokajam. Jakbym byl nieczula maszyna.
- Halo, i jak?
- No dzwonilem, przyjada za jakis czas, musza poczekac na lekarza. Kiedy przyjedziesz?
- Dzisiaj nie dam rady, musze zalatwic urlop i kilka innych rzeczy. Rano zlape jakis pociag. A teraz sie postaral troche uspokoic.
- Ale sie nie da.
- Ehh, no wiem. Do ciotki dzwoniles?
- Nie.
- To zadzwon, ona tez ci pomoze zalatwiac wszystko.
- Ok.
Zajelo mi pare godzin zalatwienie wszystkiego, wrocilem do mieszkania. Wspollokator wlasnie sie zbieral do wyjscia na jakies zajecia. Siedze w ciemnym pokoju, sam w mieszkaniu w towarzystwie wlasnych mysli. Zaraz trzeba bedzie pojsc spac. Biore lyk czegos mocniejszego, a w tle leci muzyka, kawalek Bullets - Archive. Emocje zaczynaja wychodzic, docieraja do swiadomosci. Placze.
Nie, to nie byl placz. Wyje jak konajacy wilk, krzycze, bije, gryze, rzucam. Za jakis czas siadam na lozku i przecieram twarz. Juz znowu jestem spokojny, ale teraz mi jakos tak lzej. W konczu czuje sie zmeczony, chce mi sie spac.
Dzien dzsiejszy - 26 maja 2015 roku, dzien matki.
Wstaje przed budzkiem, myje sie i gole, zakladam koszule. Szukuje sie do wyjscia, ale jeszcze mam chwile czasu. Dodaje ten wpis. Za niedlugo wychodze na pociag.
Dlatego prosze was drogie mirki, pamietajcie o swoich mamach dzisiaj. Nie zalujcie tych kilku zlotych na jakis prezent czy chociaz kwiatka. Bo w koncu przyjdzie taki rok ze nie zdazycie, ja nie zdazylem. Juz nie mam komu zlozyc zyczen.
Zajebane z wykopu
Najlepszy komentarz (104 piw)
wku11
• 2015-05-27, 10:57
ucieło zakończenie:
Przyjeżdżam do kaplicy. tam słyszę tylko:
-Prima aprilis, chuju!
O kurwa myślę.
-Na prawdę?
-Tak.
-Czyli mama żyje?
-Co? Nie. Już dawno umarła. Ale nigdy nie miała raka. To ty go miałeś.
Zacząłem się śmiać. Wiedziałem że nie wytrzymam z tymi spierdolinami z chujowym poczuciem humoru ani chwili dłużej. Pojechałem więc szybko do pracy, do maka.
-Michał, a ty nie miałeś być na pogrzebie?
-KURWA DAWAJ MI # BIG MAKI I FRYTKI KURWO.
Jem jak świnia, i płaczę. Wiem że rak już niedługo zabierze mi ostatnie tchnienie. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzą.
Kończę jeść.
Rzucam się na kierowniczkę. Gwałcę ją. W środku wycieczka dzieci z podstawówki. Akurat miała okres więc wszędzie krew. Ktoś zadzwonił na policję. Nie zdążą przyjechać. Ze spuszczonymi gaciami wybiegam na zewnątrz, i rzucając się pod tira w makdreajw krzyczę "całe życie głosowałem na PO".
Umieram.
Przyjeżdżam do kaplicy. tam słyszę tylko:
-Prima aprilis, chuju!
O kurwa myślę.
-Na prawdę?
-Tak.
-Czyli mama żyje?
-Co? Nie. Już dawno umarła. Ale nigdy nie miała raka. To ty go miałeś.
Zacząłem się śmiać. Wiedziałem że nie wytrzymam z tymi spierdolinami z chujowym poczuciem humoru ani chwili dłużej. Pojechałem więc szybko do pracy, do maka.
-Michał, a ty nie miałeś być na pogrzebie?
-KURWA DAWAJ MI # BIG MAKI I FRYTKI KURWO.
Jem jak świnia, i płaczę. Wiem że rak już niedługo zabierze mi ostatnie tchnienie. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzą.
Kończę jeść.
Rzucam się na kierowniczkę. Gwałcę ją. W środku wycieczka dzieci z podstawówki. Akurat miała okres więc wszędzie krew. Ktoś zadzwonił na policję. Nie zdążą przyjechać. Ze spuszczonymi gaciami wybiegam na zewnątrz, i rzucając się pod tira w makdreajw krzyczę "całe życie głosowałem na PO".
Umieram.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
No jebane skośnookie zdziry