Szwedzi w trochę innej wadze "chodzą" niż nasi, ale wiedzieli na co się piszą
Enjoy
W zaszłym roku rosyjska organizacja MMA M-1 Global wprowadziła pojedynki na miecze i tarcze pomiędzy dwoma opancerzonymi rycerzami podlegające pod zasady MMA, jako wstawki między regularnymi walkami.
Rezultat spotkał się z tak ciepłym przyjęciem, że M-1 planuje kontynuację, tworząc cały event skupiający się na takich walkach.
Fajna zajawka, chłopaki się tłuką legalnie tam, zamiast tu na ulicach, opieka medyczna na miejscu, zero psów, kulturka. Przy okazji można wyjaśnić parę międzynarodowych zaszłości, a Polacy spuszczają wpierdol wszystkim po kolei. Bardzo fajnie się to ogląda.
Inna sprawa, że ci Szwedzi to jakiś żart, a ten "Ares" wygląda jak gruby Bieber.