#nazizm
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Najpierw bym kurwę wyruchał a potem strzał w łeb z parabellum 9 mm.
odwrotnie też mozna
- Filmweb.plKarl Kopfrkingl jest palaczem zwłok w praskim krematorium. Popada w szaleństwo i przez to uważa, że wykonując swoje obowiązki uwalnia dusze zmarłych.
"Palacz zwłok" (1969) to jeden z ciekawszych horrorów psychologicznych jakie dotychczas nakręcono. Oniryzm, piękna muzyka, świetne zdjęcia, problematyka nazizmu ujęta w dość ciekawy sposób oraz przede wszystkim GENIALNA kreacja Rudolfa Hrušínský'ego.
16 marca w Bratysławie odbył się Marsz za niezależną Słowacją (Pochod za samostatné Slovensko). Manifestacja ta odwołuje się do rocznicy utworzenia Pierwszej Republiki Słowacji w 1939 roku. Wyrażono również sprzeciw wobec Unii Europejskiej. Działacze Brygady Górnośląskiej Obozu Narodowo-Radykalnego odpowiedzieli na zaproszenie słowackich narodowców i zjawili się w Bratysławie, do stolicy Słowacji przyjechali, także Węgrzy oraz Czesi.
Nie zabrakło też wspominania starych dobrych czasów i wzruszeń.
Na cmentarzu, po złożeniu kwiatów i wysłuchaniu przemówienia na temat życia i działalności Jozefa Tiso, odśpiewano słowacki hymn “Hej, Słowacy” oraz wysłuchano wspomnień osób, których bliscy brali udział w tych ważnych dla Słowaków wydarzeniach. Po uroczystościach, ONR-owcy wymienili doświadczenia ze słowackimi narodowcami, życząc im wytrwałości w walce o niezależność oraz zapraszając na tegoroczny Marsz Niepodległości. W przyszłym roku, nasi działacze, również będą obecni, aby wesprzeć naszych słowackich braci.
Zdaję sobie sprawę, że wkład armii słowackiej w atak na Polskę był marginalny, a Słowacy nie chcieli walczyć przeciwko Polakom. Sam Tiso miał powiedzieć, że on nie chce Zakopanego, bo tam Polacy mieszkali od zawsze, a Słowacy nigdy. Debatę nad nacjonalizmem słowackim pozostawiam Słowakom. Uważam jednak, że dość niefortunnym pomysłem jest udział Polaków w obchodach rocznicy powstania kraju, któy kilka miesięcy póniej nas zaatakował. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że czczony przez tych samych ludzi niejaki "Ogień" walczył między innymi z oddziałami słowackimi. Czyżby chłopaków z ONR dopadła schizofrenia?
Żródło: www.onr.h2.pl
Pomocnik AEK Ateny Giorgos Katidis został dożywotnio zdyskwalifikowany przez Grecką Federację Piłkarską (EPO) za pokazanie publiczności nazistowskiego gestu. Dopuścił się tego po strzeleniu zwycięskiego gola w sobotnim meczu ekstraklasy przeciwko Verii (2:1).
Były kapitan reprezentacji U-19 dostał zakaz gry we wszystkich drużynach narodowych - juniorskich i seniorskich.
"Nazistowski gest tego piłkarza jest ostrą prowokacją i obrazą dla wszystkich ofiar bezwzględnego reżimu. Ponadto szkodzi pacyfistycznej naturze futbolu" - napisano w oficjalnym oświadczeniu EPO.
Sytuację Katidisa pogarsza fakt, że w niedzielę przypada rocznica tragicznego wydarzenia w dziejach kraju - 70 lat temu, podczas II wojny światowej, deportowano greckich Żydów do obozów koncentracyjnych.
Klub AEK Ateny jeszcze nie zdecydował o przyszłości zawodnika. Rozstrzygnięcie ma zapaść w przyszłym tygodniu.
Piłkarz przekonywał, że nie zdawał sobie sprawy z tego, co zrobił. "Nie jestem faszystą i nie dopuściłbym się takiego gestu gdybym wiedział, co oznacza" - napisał 20-letni pomocnik na swoim koncie na Twitterze.
Jak tłumaczył, chciał tylko wskazać siedzącego na trybunach kolegę z drużyny Michalisa Pavlisa, który zmaga się z problemami zdrowotnymi, i zadedykować mu bramkę.
Trener stołecznego zespołu Niemiec Ewald Lienen również nie podejrzewa swojego podopiecznego o radykalne poglądy. "To młody chłopak, który nie wie jeszcze za wiele o polityce. Prawdopodobnie zobaczył gdzieś w internecie taki gest i powtórzył go nie wiedząc, co oznacza" - powiedział.
AEK zajmuje 10. miejsce w ekstraklasie. W 26 meczach zgromadził 29 punktów. Liderem jest Olympiakos Pireus, który ma ich o 37 więcej i już przed tygodniem zapewnił sobie mistrzostwo kraju.
Katidis był w składzie reprezentacji Grecji, która wywalczyła wicemistrzostwo Europy na mistrzostwach U-19 w ubiegłym roku. W finale piłkarze z Półwyspu Bałkańskiego ulegli Hiszpanom 0:1.
Władze Izraela po raz pierwszy przyznały, że wiedziały o wprowadzeniu u etiopskich imigrantów długo działających hormonalnych środków antykoncepcyjnych bez ich zgody a czasami wymuszając ją. Pierwsze informacje o tej praktyce pojawiły się już 5 lat temu, ale zostały szybko wyciszone.
Cel takiego traktowania czarnoskórych wyznawców Judaizmu z Etiopii jest nieznany. Wszystko to jednak wygląda na zorganizowaną akcję, której celem jest eugenika, czyli dopuszczanie do rozrodu populacji o pożądanym zestawie genów. Widocznie geny etiopskie nie są pożądane przez Izrael.
Sprawa stała się na tyle głośna, że powstało specjalne rozporządzenie Ministra Zdrowia Izraela, Rona Gamzu, zobowiązujące do zaprzestania aplikowania kobietom emigrantkom zastrzyku antykoncepcyjnego zwanego DEPO-PROVERA. W tej chwili ginekolodzy obsługujący imigrantki z Etiopii podają zastrzyk tylko, jeśli kobieta wyrazi na to zgodę przedtem dostawała to jak kolejną szczepionkę często nie zdając sobie sprawy z jej przyjęcia.
Kobiety były zmuszane do przyjęcia środka antykoncepcyjnego w obozach dla przesiedleńców, w których znajdowały się w drodze do obozu... ekhm... Izraela. Według nich, lekarze twierdzili, że to, co dostają to szczepionka, którą należy powtarzać, co trzy miesiące. Ginekolodzy wytłumaczyli ich konieczność tym, aby kobiety, które rodzą wiele razy nie cierpiały z powodu różnych chorób.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba urodzeń w etiopskiej społeczności w Izraelu spadła o około 50 procent. Możliwe, że programowo wdrażana antykoncepcja jest tutaj główną siłą mającą znaczenie w tym negatywnym procesie. Od 1980 roku, do Izraela przeniosło się około 100 tysięcy etiopskich Żydów, którzy mają prawo do życia w państwie żydowskim.
Gdyby taki skandal zdarzył się w jakimkolwiek innym kraju byłby on potępiony w społeczności międzynarodowej. Trudno sobie wyobrazić, że na przykład polscy lekarze celowo ograniczają wzrost populacji polskich romów tak, aby wyginęli. Poza tym czy tego typu praktyki w dużym stopniu różnią się od tych, które w latach czterdziestych ubiegłego wieku wdrażali ochoczo niemieccy socjaliści?
"Antysemityzm to postrzeganie żydów takimi, jakimi są, miast takimi, jakimi chcą być postrzegani."
Waldemar Łysiak.
Źródła:
zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-izraelu-przeprowadzano-przymusowa-antykon...
lifesitenews.com/news/israel-admits-forcibly-injecting-ethiopian-jews-...
Czym jest nacjonalizm, czyli o odkłamywaniu mitów i sile stereotypu.
Praktyka nakazuje, żeby przed rozpoczęciem właściwej dyskusji uporządkować warstwę pojęciową. Po wielu potyczkach słownych z przeciwnikami politycznymi przekonałem się, że dyskusję można prowadzić w nieskończoność, jeśli pod tym samym słowem adwersarze rozumieją zupełnie coś innego. Słowo „nacjonalizm” jest tu jednym z flagowych przykładów, obok nieśmiertelnego „faszyzmu” i „nietolerancji”. Człowiek oświecony na powyższy argument odpowiedziałby zapewne oklepaną frazą: „Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”, jednak należy wziąć tu poprawkę na to, że człowiek jest istotą społeczną i chociażby dla samego komfortu porozumiewania się np. krzesło powinno oznaczać przedmiot do siedzenia, nie zaś naczynie o kształcie banana, bądź pomarańczy. O ile w przypadku podstawowych słów najczęściej znajdujemy porozumienie, niezależnie od zajmowanej strony politycznej barykady, to gdy wkraczamy w świat wyrażeń abstrakcyjnych rozbieżności znaczeniowe stają się zbyt duże, by kontynuować merytoryczną dyskusję.
Pozwól więc, Czytelniku, że na początku przedstawię powszechne rozumienie słowa ,,nacjonalizm”, które wyłania się z przekazu ogólnoświatowych mass-mediów. Taki obraz nacjonalizmu każdy z nas ma/miał kiedyś w głowie, wtłoczony propagandą Systemu. Postaram się zrobić to wiernie, tak by zarówno lewa, jaki prawa strona mogły się co do tego zgodzić:
Nacjonalizm – pogląd, którego wyznawcy uważają swój naród za lepszy, najczęściej w celu dowartościowania się i wyładowania frustracji na osobach z poza ich grupy, głównie Żydach i Afro-amerykanach (Euro-Afrykanach?, Afro–Europejczykach???). Podstawa ideologii faszystowskiej (lub nazistowskiej – używać wymiennie) propagowanej przez Adolfa Hitlera. (I tu skojarzenia: holocaust, komory gazowe, komin, ludzkie włosy, itp.)
W skrócie – rasizm w wersji mini. Z podobnym pomieszaniem pojęć trudno jest walczyć, gdyż bałagan wydaje się być zbyt duży.
Z pomocą jednak pospieszają słowniki, posłużę się więc cytatem z Encyklopedii PWN:
,,Nacjonalizm […]; ideologia polityczna, wg której podstawowym zadaniem państwa jest obrona interesów narodowych, a jego zasięg terytorialny winien odpowiadać obszarom zamieszkanym przez dany naród; w praktyce oznacza to albo dążenie do posiadania przez naród własnego państwa, albo (jeśli państwo narodowe już istnieje) dążenie do maksymalnego ujednolicenia jego populacji przez asymilację lub eliminację grup narodowo obcych; skrajna postać tej ideologii jest zw. przez jej krytyków szowinizmem.”
I, dla porównania cytat z Wikipedii:
,,Nacjonalizm - postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki. Nacjonalizm uznaje sprawy własnego narodu za najważniejsze. Głosi solidarność wszystkich grup i klas społecznych danego narodu.”
Osoba wychowana na propagandzie Systemu mogłaby być zdziwiona tym, jak bardzo różnią się między sobą definicje słownikowe i obraz medialny. Większość Polaków szanuje swoje pochodzenie, (możemy tylko dziękować historii) więc definicja, którą przedstawiają encyklopedie jest dla nich jednoznacznie pozytywna. Jak czymś złym może być kierowanie się przede wszystkim interesem narodu w polityce? Przecież obecnie ok. 95% Polaków, polityka, który nie stosowałby się do tej zasady nazwałoby oszustem! Gdybyśmy zapytali dowolnego polityka, czy uważa on naród za najwyższe dobro w sferze polityki, z pewnością odpowiedziałby twierdząco (no, może p. Janusz Palikot byłby tutaj wyjątkiem). Inną kwestią jest realizacja tych założeń w praktyce. Jednak mainstreamowe media sztucznie kształtują obraz ugrupowań, którym naprawdę zależy na Polsce jako prezentujących postawę ekstremistyczną, czy wywrotową. Dużą część propagandowej roboty zrobiły za nie komunistyczne aparaty cenzury.
Kolejnym z wypaczeń jest nieustanne zaliczanie nacjonalizmu do poglądów prawicowych. Przykładów obalających tę tezę jest wiele, zaś ich przytaczanie i omówienie powiększyłoby znacząco rozmiary artykułu, dla porządku podam tylko kilka przykładów: nacjonalizm baskijski (PNV, ETA), kataloński (ERC), początki nacjonalizmu we Francji (prekursorzy to m.in. Robespierre), również niemiecki narodowy socjalizm jest kwestią dyskusyjną. Tendencja do traktowania swojego narodu jako najważniejszej wartości w dziedzinie polityki nie jest przypisana do prawicy, i choć częściej występuje wśród ruchów prawicowych, to (tak jak zawsze) nie należy uogólniać. Jednak media, a szczególnie „pewna poczytna gazeta” łączą słowo „nacjonalizm” (najczęściej z dodatkiem „ultra-” lub „skrajny”, czy „skrajnie prawicowy”) z epitetami takimi jak „faszyzm” lub „rasizm”. Pytanie o zasadność takich połączeń jest tu raczej pozbawione sensu, z uwagi na fakt, że włoscy faszyści przeważnie nie uznawali siebie za nacjonalistów, a za państwowców (B. Mussolini – słynne „Państwo tworzy naród!”). Natomiast rasizm to doktryna o podobnej jak nacjonalizm formie, lecz o zupełnie innym mianowniku. Tu naród zastępuje bliżej niesprecyzowana „rasa”. A, jak wiadomo, nie można dwom panom służyć, i w końcu tylko jedną z wartości można uznać za nadrzędną. Inna kwestia to to, czy można być „bardzo w ciąży”. „Skrajny nacjonalizm” to brednia na podobnej zasadzie. Nacjonalistą po prostu się jest.
Pamiętać należy również o nie występującym w debacie publicznej rozgraniczeniu między szowinizmem, a nacjonalizmem, przy czym ten pierwszy jest doktryną ofensywną (przedstawiciele to m. in. III Rzesza), a drugi obronną (polska endecja). Pierwszy negatywnie odrzuca inne nacje jako gorsze i próbuje je wyeliminować z życia narodu, drugi dąży do rozwijania własnej nacji, traktując własny naród jak rodzinę, którą uważa się za bliższą sobie niż inne rodziny, choć wywodzą się z jednego pnia. Nastawia się przede wszystkim na codzienną, ciężką pracę na własnym podwórku, dbanie o rozwój świadomości społecznej Rodaków, o polski solidaryzm. Polski nacjonalista nigdy nie walczy z innymi nacjami w imię wyższości swojej. Dba o rozwój własnej, tak jak dba o własną rodzinę.
Czym wobec tego różni się nacjonalizm od patriotyzmu? W odpowiedzi, i na zakończenie podam cytat wybitnego Polaka:
„Jeżeli patriotyzm jest uczuciem narodowym, to nacjonalizm jest narodową myślą."
i dobrze zrobił z żydkami jak następna wojna przez to ścierwo wybuchnie to się nie zdziwie
Do wojny cały czas nawołują i działają w tym kierunku. Cały czas w mediach pojawiają się jakieś domniemania i propaganda na temat Syrii i Iranu. A znając nasze służalcze władze to nasi żołnierze będą na pierwszym froncie.
Mało kto wyobraża sobie, że hitlerowcy mogli obchodzić chrześcijańskie święto, ale niedawno opublikowane przez magazyn "Life" fotografie pokazują nam, jak wyglądało ich Boże Narodzenie. Zdjęcia przedstawiają wigilię zorganizowaną 18 grudnia 1941 r. w monachijskiej piwiarni Löwenbräukeller. Miesiąc później na konferencji w Wannsee panowie siedzący przy stole podjęli decyzję o ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej, w wyniku której do obozów koncentracyjnych zostało wywiezionych miliony Żydów.
Fotografie przedstawiają zafrasowanego Adolfa Hitlera (sytuacja na froncie wschodnim już wówczas zaczynała odwracać się na korzyść ZSRR) w otoczeniu swoich oficerów. Podpis do zdjęcia obok mówił wówczas o nim: Pomimo tego, że Hitler zawsze dominował nad swoim sztabem, a nawet nim pogardzał, nigdy nie potrafił się odnaleźć w sytuacjach towarzyskich. W większości otaczali go ludzie mający lepsze wykształcenie i szersze horyzonty intelektualne niż on. Nigdy nie zapraszał ich do siebie na obiad, bo patrzyli z wyższością na starych żołnierzy walczących w I wojnie światowej. Ich z kolei Hitler bardzo szanował.
Gwiazdka nazistów została przygotowana z wielką pompą - wszyscy siedzą na tle ogromnej choinki. Patrząc na te fotografie, nie da się jednak przejść do porządku dziennego nad tym, do jakiego bestialstwa byli zdolni ci ludzie, którzy chwilowo zaprzestali masowego zabijania ludzi, aby zasiąść do Wigilii.
Autorem zdjęć jest Hugo Jaeger, jeden z osobistych fotografów Hitlera. Był jednym z nielicznych w tamtych czasach, którzy w latach 40. robili kolorowe zdjęcia. Pod koniec wojny Jaegerm zakopał wszystkie fotografie (było ch około 2 tysięcy) z Hitlerem w szklanych słoikach. Odkopał je po 20 latach i sprzedał "Life'owi", ale zdjęcia ujrzały światło dzienne dopiero w 2009 roku, kiedy zilustrowały wystawę z okazji 65-lecia D-day - wylądowania aliantów w Normandii.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
No prze typ z niego. Rozjebał nam pół kraju i wymordował miliony ludzi. Sorry, ale musiałem spiąć dupe, bo wkurza mnie takie pierdolenie.