41-letni Joseph Gerdvil z nieznanych powodów zabił swoich rodziców, 77-letniego Ronalda Waltera Gerdvila i 79-letnią Antoinette Gerdvil w ich domu w San Juan Capistrano oraz ich psa. Następnie wysłał SMS-a do kuzyna ze zdjęciami swojej zakrwawionej matki. Wtedy krewny zadzwonił pod numer alarmowy. W tym czasie pracownik pola golfowego zgłosił, że ściga go zakrwawiony mężczyzna z widelcem. Podczas zatrzymania Joseph został postrzelony i zaczął śpiewać piosenkę Tiny Turner „What's Love Got to Do With It”.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#orange
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
30 kom.. =cała rozmowa
Najlepszy komentarz (55 piw)
DMT
• 2020-12-15, 21:06
... po kontakcie z Green Bottle.
Ale jak kto chce może jej ładowarkę swoja podpiąć
Jak to kurwa jest że pamięta żeby poprawić włosy a żeby gębę osłonić przed butelką to już nie pamięta ?
Ale jak kto chce może jej ładowarkę swoja podpiąć
Jak to kurwa jest że pamięta żeby poprawić włosy a żeby gębę osłonić przed butelką to już nie pamięta ?
W Paryżu jak w Krakowie,
W Grecji jak na Helu,
A..
W Grecji jak na Helu,
A..
Najlepszy komentarz (38 piw)
DMT
• 2017-11-05, 21:51
HiroTailo napisał/a:
To jest nasz taki Polski YODA
C0C0JAMBO napisał/a:
ale powinien dostać w ryja za brak szacunku dla kraju "matki".
Przecież to żydowska kurwa jest...
Za żywca się nie przekręci, ponoć dotyk agenta Orange
Agent orange to chemikalia jakieś. Spierdolina z wiki w spojlerze
Agent orange to chemikalia jakieś. Spierdolina z wiki w spojlerze
...dla ochłody.
Obszerniejszy materiał i wyjaśnienie całej sytuacji:
ktla.com/2017/03/13/orange-police-shoot-man-suspected-of-traffic-viola...
W skrócie: Po zatrzymaniu przez policję (wykroczenie drogowe, czy coś tablicami rej), mężczyzna z nożem zabarykadował się w samochodzie. Gdy odpalił papierosa, policja uznała, że istnieje zagrożenie i widzimy to co na filmie. Po wszystkim facet dostał strzał w tułów, zmarł w szpitalu.
Obszerniejszy materiał i wyjaśnienie całej sytuacji:
ktla.com/2017/03/13/orange-police-shoot-man-suspected-of-traffic-viola...
W skrócie: Po zatrzymaniu przez policję (wykroczenie drogowe, czy coś tablicami rej), mężczyzna z nożem zabarykadował się w samochodzie. Gdy odpalił papierosa, policja uznała, że istnieje zagrożenie i widzimy to co na filmie. Po wszystkim facet dostał strzał w tułów, zmarł w szpitalu.
Za trudne dla niej.
Taka anegdotka mi się przypomniała, padaliśmy ze śmiechu, może Wam też mordy zacieszy
Sytuacja miała miejsce kilka lat temu, na jednej z polskich autostrad. Wracaliśmy z kumplami z jakiegoś weekendowego melanżu, w większości jeszcze nie do końca przytomni. Szczególnie Rafał, najebany spał sobie smacznie i przez większość drogi nie sprawiał najmniejszych problemów. Obudził się dopiero, gdy dojeżdżaliśmy do bramki na autostradzie. Rozejrzał się otępiałym wzrokiem i momentalnie wyhaczył okiem blondyneczkę, która siedziała na bramce obok naszej. Wymiana uśmiechów, oczko, i zaczął grzebać po kieszeniach. Wyciągnął telefon, pokazuje Jej i prosi o numer, machając łapami jak pojebany. Ona pokazuje Mu dłoń, Rafał notuje - "Pięć... Drugi raz pięć... O kurwa, ma w Orange, mam darmówki" - cieszy zarośniętą japę. Klientka dalej macha ręką, ten zdezorientowany, aż wreszcie któryś z chłopaków przerywa niezbyt zrozumiałą sytuację - "Debilu, Ona Ci obrączkę pokazuje!".
I tak szansa wielkiego romansu przeminęła, niczym zawartość żołądka Rafała na najbliższym postoju. A mógł spać dalej...
Sytuacja miała miejsce kilka lat temu, na jednej z polskich autostrad. Wracaliśmy z kumplami z jakiegoś weekendowego melanżu, w większości jeszcze nie do końca przytomni. Szczególnie Rafał, najebany spał sobie smacznie i przez większość drogi nie sprawiał najmniejszych problemów. Obudził się dopiero, gdy dojeżdżaliśmy do bramki na autostradzie. Rozejrzał się otępiałym wzrokiem i momentalnie wyhaczył okiem blondyneczkę, która siedziała na bramce obok naszej. Wymiana uśmiechów, oczko, i zaczął grzebać po kieszeniach. Wyciągnął telefon, pokazuje Jej i prosi o numer, machając łapami jak pojebany. Ona pokazuje Mu dłoń, Rafał notuje - "Pięć... Drugi raz pięć... O kurwa, ma w Orange, mam darmówki" - cieszy zarośniętą japę. Klientka dalej macha ręką, ten zdezorientowany, aż wreszcie któryś z chłopaków przerywa niezbyt zrozumiałą sytuację - "Debilu, Ona Ci obrączkę pokazuje!".
I tak szansa wielkiego romansu przeminęła, niczym zawartość żołądka Rafała na najbliższym postoju. A mógł spać dalej...
Najlepszy komentarz (38 piw)
NieWiemZeWiem
• 2014-05-15, 22:18
kilkalat temu, autostrada,polska
Panie, nie pierdol
FAKE!
Panie, nie pierdol
FAKE!
Czytałem przed chwilą temat użytkownika, który skarżył się na klientów sieci telefonicznej.
W związku z tym, jak wiele osób narzeka na swoich operatorów, chciałbym opowiedzieć moją historię z ORANGE.
Mam abonament w Orange od około 7 lat. Dwa lata temu miałem pakiet danych 300 mb (internet), żebym mógł sobie czasami sprawdzić MPK czy FB. Miesięcznie wychodziło 60 zł.
Siedziałem na nocce w ochronie z laptopem (pilnowałem serwerów playa btw, obiekt w szczerym polu), zrobiłem sobie HotSpota i korzystałem z internetu komórkowego, na bieżąco kontrolując megabajty. Jak się nocka skończyła zostało mi ze 150mb, więc zamknąłem lapka, zwinąłem się i wróciłem do domu.
Poszedłem spać.
Po obudzeniu się, chciałem do kogoś zadzwonić i mi Orange mówi, że połączenie nie może zostać zrealizowane ze względu na to, że zablokowano mi połączenia wychodzące. Myślę sobie "ki chuj?". Zadzwoniłem do BOKu, sprawdziłem stan konta.
"Drogi kliencie, uprzejmie informujemy, że twoje połączenia wychodzące zostały zablokowane ze względu na znaczne przekroczenie kwoty miesięcznego abonamentu (mają tak, że jak nastukasz zbyt wysoki rachunek to ci odcinają dopóki nie zapłacisz, bo się boją, że to nie nastąpi)".
No to sprawdzam stan konta i automat mówi "przekroczyłeś. kwotę. abonamentu. o. cztery. tysiące. sześćset. siedemdziesiąt. osiem. złotych.".
No kurwa, zamarłem. Trochę trwało, zanim się zorientowałem, że nie wyłączyłem hotspota jak wróciłem do domu i ktoś z bloku podpiął się pod mój internet, jak zobaczył, że jest niechroniony hasłem i mi nabijał łącze przez cały dzień, a nie chroniłem hasłem, bo pracowałem jak wspomniałem w szczerym polu i nie chciało mi się ustawiać i wpisywać hasła, skoro nie ma ryzyka, że ktoś mi się podepnie.
Napisałem reklamację do Orange. Wiedziałem, że raczej nic nie zdziałam, bo to ewidentnie z mojej winy, ale nabazgrałem coś, że to nie ja korzystałem, że musi być błąd, bo może chociaż by mi rozłożyli na raty.
No i po miesiącu dostałem odpowiedź. Napisali, że sprawdzili dokładnie skąd mam tak wysoki rachunek i okazało się, że wszystko zostało naliczone prawidłowo, nie ma żadnego błędu, ale ze względu na to, że jestem w orange już pięć lat, to mi anulują ten rachunek licząc na "dalszą współpracę".
Ni chuja im się to nie opłacało, bo nawet jakbym nie przedłużył umowy to wyszliby na tym interesie do przodu, zrobili to tylko dlatego, żebym był zadowolony z obsługi i mówił o nich dobrze. Zadziałało. Byłem w siódmym niebie.
Od tamtego momentu wysyłałem kilka reklamacji choć już nie takich "dużych" i każda przeszła. Propsy dla Orange.
W związku z tym, jak wiele osób narzeka na swoich operatorów, chciałbym opowiedzieć moją historię z ORANGE.
Mam abonament w Orange od około 7 lat. Dwa lata temu miałem pakiet danych 300 mb (internet), żebym mógł sobie czasami sprawdzić MPK czy FB. Miesięcznie wychodziło 60 zł.
Siedziałem na nocce w ochronie z laptopem (pilnowałem serwerów playa btw, obiekt w szczerym polu), zrobiłem sobie HotSpota i korzystałem z internetu komórkowego, na bieżąco kontrolując megabajty. Jak się nocka skończyła zostało mi ze 150mb, więc zamknąłem lapka, zwinąłem się i wróciłem do domu.
Poszedłem spać.
Po obudzeniu się, chciałem do kogoś zadzwonić i mi Orange mówi, że połączenie nie może zostać zrealizowane ze względu na to, że zablokowano mi połączenia wychodzące. Myślę sobie "ki chuj?". Zadzwoniłem do BOKu, sprawdziłem stan konta.
"Drogi kliencie, uprzejmie informujemy, że twoje połączenia wychodzące zostały zablokowane ze względu na znaczne przekroczenie kwoty miesięcznego abonamentu (mają tak, że jak nastukasz zbyt wysoki rachunek to ci odcinają dopóki nie zapłacisz, bo się boją, że to nie nastąpi)".
No to sprawdzam stan konta i automat mówi "przekroczyłeś. kwotę. abonamentu. o. cztery. tysiące. sześćset. siedemdziesiąt. osiem. złotych.".
No kurwa, zamarłem. Trochę trwało, zanim się zorientowałem, że nie wyłączyłem hotspota jak wróciłem do domu i ktoś z bloku podpiął się pod mój internet, jak zobaczył, że jest niechroniony hasłem i mi nabijał łącze przez cały dzień, a nie chroniłem hasłem, bo pracowałem jak wspomniałem w szczerym polu i nie chciało mi się ustawiać i wpisywać hasła, skoro nie ma ryzyka, że ktoś mi się podepnie.
Napisałem reklamację do Orange. Wiedziałem, że raczej nic nie zdziałam, bo to ewidentnie z mojej winy, ale nabazgrałem coś, że to nie ja korzystałem, że musi być błąd, bo może chociaż by mi rozłożyli na raty.
No i po miesiącu dostałem odpowiedź. Napisali, że sprawdzili dokładnie skąd mam tak wysoki rachunek i okazało się, że wszystko zostało naliczone prawidłowo, nie ma żadnego błędu, ale ze względu na to, że jestem w orange już pięć lat, to mi anulują ten rachunek licząc na "dalszą współpracę".
Ni chuja im się to nie opłacało, bo nawet jakbym nie przedłużył umowy to wyszliby na tym interesie do przodu, zrobili to tylko dlatego, żebym był zadowolony z obsługi i mówił o nich dobrze. Zadziałało. Byłem w siódmym niebie.
Od tamtego momentu wysyłałem kilka reklamacji choć już nie takich "dużych" i każda przeszła. Propsy dla Orange.
Najlepszy komentarz (174 piw)
KrisCFC
• 2014-02-15, 17:06
Oho...pracownicy orange wbijają na sadistic... koniec świata kurwa...
Witam chciałem się podzielić z Wami z sytuacją, która już kilka dni ciągnie się...
W ostatni piątek i poniedziałek zgłaszałem uszkodzenie polegające na tym iż słup, do którego przyczepiony jest kabel bardzo mocno przechylił się. Za pierwszym razem (piątek) moje zgłoszenie nie zostało odnotowane. Po drugim zgłoszeniu 2 dni później(środa) przyjechali "technicy"(piszę w ten sposób ponieważ nie można tego inaczej nazwać, z resztą przekonacie się patrząc na zdjęcia). Do samego wieczora nowo wstawiony słup tak się przechylił, że opiera się w tym momencie na kablu pierwszego przekrzywionego słupa. Czy ktoś mi może wytłumaczyć dlaczego osoby odpowiedzialne za wstawianie słupa, narażają na niebezpieczeństwo mnie i osoby przechodzące obok? Zdjęcia zrobione dosłownie 5 minut temu. Nie wysłałem tego wczoraj ponieważ w świetle nocnym nie widać nic na zdjęciu
Orientuję się, że polska myśł techniczna i budowlana czasami niewiele ustępuje nigeryjskiej ale do chuja pana świadomie narażać ludzi na niebezpieczeństwo? No chyba że technicy Orange też zbierają materiał na Harda...
W ostatni piątek i poniedziałek zgłaszałem uszkodzenie polegające na tym iż słup, do którego przyczepiony jest kabel bardzo mocno przechylił się. Za pierwszym razem (piątek) moje zgłoszenie nie zostało odnotowane. Po drugim zgłoszeniu 2 dni później(środa) przyjechali "technicy"(piszę w ten sposób ponieważ nie można tego inaczej nazwać, z resztą przekonacie się patrząc na zdjęcia). Do samego wieczora nowo wstawiony słup tak się przechylił, że opiera się w tym momencie na kablu pierwszego przekrzywionego słupa. Czy ktoś mi może wytłumaczyć dlaczego osoby odpowiedzialne za wstawianie słupa, narażają na niebezpieczeństwo mnie i osoby przechodzące obok? Zdjęcia zrobione dosłownie 5 minut temu. Nie wysłałem tego wczoraj ponieważ w świetle nocnym nie widać nic na zdjęciu
Orientuję się, że polska myśł techniczna i budowlana czasami niewiele ustępuje nigeryjskiej ale do chuja pana świadomie narażać ludzi na niebezpieczeństwo? No chyba że technicy Orange też zbierają materiał na Harda...
Najlepszy komentarz (20 piw)
Rosomak
• 2014-02-06, 15:57
Tobie przynajmniej jakiś normalny słup postawili
materiał własny z przed roku, autorem tego pomysłu są również panowie od pomarańczowego operatora. Pociągnęli ~ 200 m zwykłego przewodu telefonicznego bez żadnej osłonki po ziemi Przewód działał koło miesiąca
materiał własny z przed roku, autorem tego pomysłu są również panowie od pomarańczowego operatora. Pociągnęli ~ 200 m zwykłego przewodu telefonicznego bez żadnej osłonki po ziemi Przewód działał koło miesiąca
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów