Naliczone pieniądze, które mają dotyczyć fast-foodów, odnoszą się do ostatnich pięciu lat. Pięć lat temu skarbówka wydała interpretację, zgodnie z którą za jedzenie na wynos należy odprowadzić 5% stawkę VAT. Teraz interpretacja skomplikowanego prawa się zmieniła i stawka powinna wynosić 8%.

W normalnym kraju, po prostu zmieniono by stawkę w jakimś nieodległym czasie od wydania interpretacji, tak by przedsiębiorcy mieli czas się z nią zapoznać. W Polsce mimo że interpretację wydano w 2018 roku, będzie ona obowiązywała od 2013 roku.

Niezły odlot. Materiał z rosyjskiej telewizji: Polska pierwszy raz zdradziła Rosję w XI wieku, później przez wieki napadała na Rosję, a kulminacyjnym momentem była okupacja Kremla i próba przejęcia carskiego tronu. Po rozbiorach Polacy namówili Napoleona aby napadł na Rosję. Z kolei w 1918 roku Sowieci rozwiązując Cesarstwo Rosyjskie dali Polsce niepodległość. W podzięce Polska (jakże!) napadła na Rosję Sowiecka. Następnie Piłsudski z Hitlerem w 1938 roku rozpoczęli II wojnę światową dokonując rozbioru Czechosłowacji. Polska i Niemcy chciały napaść na Rosję i się nią podzielić, ale Rosja dała temu opór wyzwalając Polskę od faszyzmu wtedy zginęło 600 tysięcy Rosjan, a dzisiaj Polska niszczy ich pomniki. Teraz Polska uważa się za główną ofiarę II WŚ? Niszczą sowieckie pomniki, biją rosyjskich kibiców piłkarskich, zamykają granice dla rosyjskich motocyklistów, i żebrzą o pieniądze. Oto Poliaki :v

Nie jestem szczęśliwy z powodu tego, że trzeba, zwłaszcza wiceministrom, łatać budżety domowe premiami. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby porozumienie się z obecną opozycją, że od następnej kadencji wynagrodzenia ministrów wzrastają.
...
Musimy rozwiązać problem wynagrodzeń wiceministrów, zwłaszcza tych, którzy nie są posłami. Bo posłowie mają jeszcze diety, a jeżeli są spoza Warszawy, mają tu bezpłatne lokum. Wiceministrowie, którzy przyjeżdżają spoza Warszawy, po prostu biedują
...
Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru – czasami nie starczało do pierwszego.

Polska opowiada się za powiększeniem składek do unijnego budżetu nawet do poziomu 1,2 proc. dochodu narodowego brutto – powiedział w piątek w Brukseli po zakończeniu szczytu UE premier Mateusz Morawiecki.

Obecnie roczne wpłaty państw członkowskich do wspólnej kasy oscylują wokół 1 proc. DNB.

Premier podkreślił, że program Mieszkanie plus jest „epokowy” i „niezwykle skomplikowany”. „Program wybudowania dodatkowo jednego miliona mieszkań, mnóżmy to średnio razy 250-300 tys. zł za jedno mieszkanie – wychodzi kwota astronomiczna, kwota 250-300 mld zł – to jest kwota sięgająca łącznych rocznych dochodów budżetowych ze wszystkich podatków, na ten rok zaplanowaliśmy 331 mld zł ze wszystkich podatków” – tłumaczył szef rządu.

„Jestem przekonany, że program Mieszkanie plus, z wolna jak lokomotywa, trochę szybciej niż ta lokomotywa z wiersza Tuwima, ruszy do przodu i w ciągu najbliższych 5-10 lat zdecydowanie zwiększymy budowaną liczbę mieszkań” – mówił.

W podlaskich szkołach 10 kwietnia obchodzony będzie ze szczególną oprawą. Potwierdza to m.in. poseł Jarosław Zieliński, który twierdzi, że skoro posłowie uznali, że w kwietniu 2010 r., doszło do największej tragedii w powojennej historii Polski to należy ten dzień obchodzić szczególnie.

Zatem uczniów czekają apele, akademie, stroje galowe i szczególny klimat w szkole tego dnia. W placówkach będzie panowała taka sama atmosfera jaka panuje teraz 11 listopada.

Według danych GUS ponad 30 proc. dorosłych Polaków w rodzinach, gdzie pobierane jest świadczenie 500+ nie ma, ani też nie czyni żadnych starań, by znaleźć pracę.

Blisko 2,5 miliona par z dziećmi zastanawia się obecnie, czy warto szukać zatrudnienia, dłużej pracować lub poprawiać swoje kwalifikacje, ryzykując przy tym utratę świadczenia rodzinnego – pisze Marcin Lipka, główny analityk portalu cinkciarz.pl.

Powodem takiego stanu rzeczy jest forma programu 500+, która nie tylko nie promuje zatrudnienia, ale także jak pokazały najnowsze dane GUS, może wręcz zachęcać do bierności zawodowej.

Również wśród młodych kobiet w przedziale wiekowym 25-34 lat daje się zuważyć najniższą aktywność zawodową od przynajmniej 19 lat. Marcin Lipka nie ma wątpliwości, że zjawisko to jest efektem ubocznym rządowego programu. Dla wielu osób nadgodziny, awans, dokształcanie się czy nawet znalezienie nowej posady jest nieopłacalne.