BESTIALSKIE MORDY ZA KTÓRE "POMARAŃCZOWY" DEMOKRATA JUSZCZENKO PRZYZNAŁ TYTUŁ "BOHATERA UKRAINY"
11 lipca 1943 r. miała miejsca kulminacja rzezi wołyńskiej - bandy UPA działając z zaskoczenia zaatakowały 99 wsi i osiedli polskich w powiatach horochowskim i włodzimierskim. Tego dnia zamordowano wiele tysięcy Polaków.
W przypadku napadów na większe kolonie polskie UPA często wykorzystywała element zaskoczenia - atakując w nocy, o świcie lub podczas prac gospodarskich czy niedzielnej mszy św., kiedy mieszkańcy byli skoncentrowani w jednym miejscu. Miejscowość była otaczana kordonem uzbrojonych w broń palną członków UPA, których zadaniem było strzelanie do uciekających. Pozostali napastnicy, członkowie oddziałów samoobrony ukraińskiej współpracujących z UPA, uzbrojeni w siekiery, noże, widły, kosy ustawione na sztorc i inne narzędzia gospodarskie, rozchodzili się po osadzie i mordowali mieszkańców, często ich przy tym torturując. Ofiarami padali Polacy różnej płci i wieku, a także Ukraińcy, którzy pomagali Polakom bądź przeszli z prawosławia na katolicyzm. Teren wsi był starannie przeszukiwany, a na uciekinierów urządzano obławy w okolicznych lasach i na polach.
W drugim typie napadów skierowanych przeciwko polskim mieszkańcom osad ukraińskich lub mieszanych, brały udział mniejsze grupy napastników, także działających z zaskoczenia. Mordy dokonywane na pojedynczych Polakach dotyczyły często uciekinierów z osad lub podróżnych.
Wspólną cechą akcji przeciw Polakom było ogromne okrucieństwo, połączone z rabunkiem mienia i paleniem gospodarstw, a także niszczeniem materialnych śladów polskiej obecności na Wołyniu, takich jak dwory, kościoły i kaplice, a nawet ogrody czy parki.
Próby rozmów czy negocjacji ze stroną ukraińską kończyły się niepowodzeniem.
BESTIALSTWO
Zarówno Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), jak i tamtejsze, rdzenne chłopstwo przeszło samo siebie w wymyślaniu sposobów zadawania niewinnym ludziom śmierci. Mordowano wszystkich bez pardonu, nie oszczędzając dzieci, kobiet i starców. Wypruwano płody z łon ciężarnych matek, obcinano piersi, wydłubywano oczy, rozrywano końmi.
Mordów dokonywano z wielkim okrucieństwem, często poprzedzając je wymyślnymi torturami, następnie wsie i osady grabiono i palono. Po dokonanych masakrach do wsi na furmankach wjeżdżali chłopi z sąsiednich wsi ukraińskich, zabierając mienie pozostałe po zamordowanych Polakach.
Jedną z najbardziej krwawych zbrodni w tym czasie była rzeź Polaków w Kołodnie w powiecie krzemienieckim. 14 lipca do wsi wjechało 300 upowców, którzy podzielili się na małe grupy i rozeszli po zagrodach. Domostwa zamieszkane przez Polaków wskazywali im miejscowi Ukraińcy. Po wejściu do domów bandyci mordowali ich przy pomocy siekier lub broni palnej. Rzeź trwała około 3 godzin, według niektórych źródeł zamordowano nawet do 500 osób, w tym wiele dzieci.
A tak wyglądał “krajobraz po bitwie”, którego sprawczynią była “heroiczna UPA” widziany oczami słynnego partyzanta Józefa Sobiesiaka – “Maksa”: “W ciągu pierwszego dnia marszu, na całej trasie, wynoszącej około trzydziestu pięciu kilometrów, nie spotkaliśmy ani jednej wsi zamieszkałej przez ludzi. Chaty były w większości spalone i zrównane z ziemią, a po ruinach błąkały się zdziczałe psy i koty. Tu i ówdzie spod przysypanej śniegiem ziemi sterczały ludzkie kości. Zdawać by się mogło, że jakiś straszliwy demon zniszczenia nawiedził tę nieszczęsną ziemię, pochłaniając człowieka wraz z tym wszystkim, co jego rozum i ręce stworzyły przez wieki. Z przerażeniem patrzyliśmy na tę pustynię, dosłuchując się w poświście wiatru płaczu dzieci i jęku mordowanych kobiet”.
Wybrane metody mordowania i tortur stosowanych przez UPA / OUN:
1. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy.
2. Zdzieranie z głowy włosów ze skóry (skalpowanie).
3. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
4. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
5. Wyrzynanie na czole "białego orła".
6. Wyłupywanie oczu.
7. Obcinanie nosa.
8. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
9. Obrzynanie warg.
10. Obcinanie języka.
11. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
12. Rozrywanie ust od ucha do ucha.
13. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
14. Skręcanie głowy do tyłu.
15. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w uściski zaciskane śrubą.
16. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
17. Obcinanie kobietom piersi sierpem.
18. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
19. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
20. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła.
21. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
22. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
23. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
PARTYZANTKA?
Prawdziwe oblicze OUN – UPA dostrzegł Wołyński Okręgowy Delegat RP Juliusz Kozłowski – “Cichy”, który w swoim liście do kierownictwa politycznego UPA, 25 listopada 1943 roku, pisał:
“Wychowankowie niemieccy narodowości ukraińskiej, a nie Polacy rozpoczęli masowe i barbarzyńskie rzezie bezbronnej ludności polskiej.
Pamiętajcie, że to co obecnie dzieje się na Wołyniu, obarcza cały naród ukraiński, że to Wy i Wasze przyszłe pokolenia płacić będziecie rachunek. Nie wolno Wam protestować po cichu, ulegać zbrodniczemu terrorowi i dalej pozwalać, by wróg Waszymi rękami niszczył Waszą przyszłość. Czyż nie widzicie, że chodzi mu o to, żeby na zakończenie wojny słowo Ukrainiec równoznaczne było ze słowem morderca? Czyn odważny, odpowiedzialny jest z Waszej strony koniecznością.
Rzeź i mord nie budują nigdy bytu niepodległościowego, a wyłączają ze społeczności cywilizacyjnej i są jaskrawym dowodem niedojrzałości państwowej. Broń do tego dzieła w dużej mierze pochodziła z rąk niemieckich, stamtąd przyszło wyszkolenie wojskowe i to właśnie tragicznie związało w opinii świata Wasze imię z Niemcami.
Gdy przyznacie otwarcie, że Niemcy wykorzystali Waszą nienawiść do nas dla szerzenia w Polsce rozszalałego terroru – docenimy Wasze stanowisko. Tylko bowiem uświadomienie obustronnych błędów prowadzić może do zmniejszenia dzielącej nas przepaści”. Władze obecnej Ukrainy muszą mieć świadomość prawdy, że UPA nie była żadną “armią powstańczą”, tylko “kureniami rizunów”, zbrodniczą antypartyzantką powołaną do życia dla dokonania rzezi ludności polskiej na obszarze suwerennego, aczkolwiek okupowanego państwa polskiego.
Wymyśla się nawet działania UPA przeciw nazistowskim najeźdźcom, aby tylko dla zbrodniarzy uzyskać prawa kombatanckie. Trzeba tu dodać, że na terenie Ukrainy nie było ani jednego oddziału UPA. Jedynym działaniem UPA było mordowanie Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej z wyłączeniem Lwowa. We Lwowie Ukraińcy dokonali kilku zabójstw i przekonali się, że w tym ciągle polskim mieście pod okupacją niemiecką, mimo istnienia ukraińskiej policji nie mogli tego robić bezkarnie” (K. Bulzacki, Polacy i Ukraińcy. Trudny rozwód. Wyd. “Na Rubieży” 1997).
BILANS ZBRODNI
Na początku 1944 roku Polacy znajdowali się już jedynie w miastach, wokół ośrodków samoobrony (różnych grup, oddziałów, placówek, ośrodków i baz samoobrony), które wytrzymały ukraiński napór oraz w oddziałach partyzanckich, które we współpracy z oddziałami Armii Krajowej, m.in. 27. Wołyńską Dywizją AK, próbowały organizować akcje obronne i odwetowe przeciw UPA.
Zbrodnie były dziełem Ukraińskiej Powstańczej Armii, wzmocnionej w marcu i kwietniu 1943 przez dezerterów z Ukraińskiej Policji Pomocniczej, wspomaganej przez ukraińskie chłopstwo zwane czernią, Samoobronni Kuszczowi Widdiły i Służbę Bezpeky OUN-B. Szacuje się, że zbrodniarze z OUN / UPA wymordowali 50-60 tys. Polaków na Wołyniu.
BANDYCI UHONOROWANI
Podczas gdy w Polsce dzieci na lekcjach historii nie usłyszą o Wołyniu i mordercach z OUN-UPA, ukraińskie dzieci (a potem dorośli Ukraińcy) czczą zbrodniarzy jak bohaterów.
Stepan Andrijowycz Bandera przywódca OUN-B (później osobnej organizacji). Odpowiedzialny za rzeź Polaków na Ukrainie. Pośmiertnie otrzymał Wiktora Juszczenki tytuł Bohatera Ukrainy. Prezydent nadał mu go specjalnym dekretem. Swoją decyzję ogłosił podczas uroczystości z okazji obchodzonego na Ukrainie Dnia Jedności. Bandera uzyskał tytuł bohatera "za niezłomny duch w służbie idei narodowej, bohaterstwo i poświęcenie w walce o niezależne państwo ukraińskie".
WNUK BANDERY: "JESTEM DUMNY"
"Jestem dumny, bo krok Juszczenki oznacza oddanie sprawiedliwości historycznej mojemu dziadkowi. Wiem, że wywoła to oburzenie w Polsce i u innych sąsiadów Ukrainy, ale chciałbym, by w swych osądach kierowali się prawdą historyczną, a nie informacjami, które zaplamione są propagandą - powiedział."
Na koniec dialog w wydaniu "Banderowców"
youtube.com/watch?v=vLlje3pWUEU&feature=related
źródła:
Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945, Warszawa 2000; Grzegorz Motyka,Ukraińska partyzantka 1942-1960, Warszawa 2006; Władysław Filar, Wołyń 1939-1944, Toruń 2003 (za: prawy.pl)
Edward Prus (salon24.pl); fragment artykułu za: rp.pl; oraz wiele innych.
Pierdolnij się w łeb. To był jeszcze dzieciak, który się znalazł w złym miejscu o złej porze.