Prawda jest taka, że gdyby nie kryzys i trudna sytuacja w PL to byśmy nie usłyszeli o Ruchu - nacjonalizm i inne doktryny tego typu robią się popularne kiedy jest ciężko w kraju :/
"Moje poglądy to Bóg, honor, ojczyzna" - ja głupi myślałem, że to piękna dewiza Wojska Polskiego, a tu się okazuje, że to teraz można nazwać poglądami...
Nie ma to jak być skrajnym nacjonalistą i się z tym nie kryć... szkoda tylko, że historia już nie raz pokazała, że wszystkie skajne "izmy" do niczego dobrego nie prowadzą - czy to feminizm, szowinizm, komunizm czy nacjonalizm...
I powiem jeszcze, że o ile nie mam nic przeciwko dumie narodowej itp. to jestem bardzo przeciwny Ruchowi - owszem, w Szkocji również rządzi Szkocka Partia Narodowa i narodowcy, ale w odróżnieniu od Ruchu, który prezentuje agresywne postawy, często ksenofobiczne, Scottish National Party stawia interesy swojego ludu na pierwszym miejscu, ale broni każdej mniejszości, szanuje wszystkich, jest otwarta na inne narodowości i stara się, żeby komfort jaki mają Szkoci był dostępny również dla emigrantów. Jest to partia narodowa, ale złożona z ludzi, którzy dbają o swoich wyborców.
A Ruch Narodowy? Z tego co widzę, to oni bardzo chcą tępić komuchów, którzy i tak w ciągu 10 lat powymierają. Ciągle tylko słyszę o "Bogu Honorze Ojczyźnie", żołnierzach wyklętych i innych patriotach, ale czy wsadzenie Jaruzela za kratki da mi chleb na stół? Czy znajdę pracę, bo będzie nagonka na Urbana? Czy oskarżenie Kiszczaka zapewni mi emeryturę? Nie sondzę...
Nie potrzebuję "niepodległej Polski bez republiki okrągłego stołu" - potrzebuję Polski w której jest praca i godziwe zarobki.
A co do głosowania, to zagłosuję na Palikota, bo mnie "kupił" tekstem: " Być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona"