18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 0:57
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 0:05

#rząd

Nie umiał PiS liczyć w czasie kampanii co ile będziesz kosztować i teraz mamy tego efekty.
Nie dość, że szykują ustawy sięgające głęboko do naszych kieszeni, żebyśmy mogli sfinansować "ich koncert życzeń", to lekką ręką zadłużają kraj... oczywiście dług spłacać będą obywatele.

Cytat:

Jak informuje portal „Puls Biznesu”, rząd Prawa i Sprawiedliwości zadłużył się na początku roku u – w większości zagranicznych – inwestorów. Nabywcy polskich obligacji państwowych to przede wszystkim niemieckie banki i fundusze inwestycyjne.

Na początku stycznia bieżącego roku rząd Prawa i Sprawiedliwości sprzedał zagranicznym inwestorom obligacje państwowe w wysokości 4,5 miliarda złotych. Zainteresowanie polskim długiem było tak duże, że w przeciągu kolejnego tygodnia, obecny obóz władzy postanowił sprzedać dodatkowe obligacje za 7,8 miliarda złotych. W sumie, tylko w pierwszych dwóch tygodniach nowego roku, zadłużyliśmy się na ponad 12 miliardów złotych.

Jak przekonuje resort finansów do takiego kroku rząd PiS posunęła potrzeba pozyskania środków na finansowanie polskich potrzeb walutowych i zabezpieczenia procesu finansowania na rynku krajowym.

Spośród 185 kupujących polskie obligacje, 30% stanowili niemieccy inwestorzy. Mniejszą popularnością obligacje państwowe cieszyły się m.in. wśród polskich inwestorów (19%), brytyjskich (9%), szwajcarskich (7%) czy amerykańskich (2%).

Większość inwestorów to banki (44%), fundusze inwestycyjne (38%) oraz firmy ubezpieczeniowe (10%).

Polska ma 20 lat na spłacenie zaciągniętego długu.



pikio.pl/rzad-pis-zadluzyl-sie-w-niemieckich-bankach/

Ale oczywiście nie brakuje frajerów, którzy wciąż są przekonani, że to "dobra" zmiana.

PiS i PO to jedno zło!!!

Stonoga w jednym miał rację... "PiS was będzie dymał tak, jak was Platforma nie dymała.". A może PiS idzie na rekord... chce spierdolić więcej w rok, niż PO w 8 lat...
Ano kocha tak bardzo, że nie ma zamiaru rezygnować z odbierania nam ich, co raz więcej i więcej...

Najnowszy pomysł na dłubanie w naszych portfelach, żeby budżet móc spiąć i żeby Szałamacha zakładu nie przegrał, to przywrócenie przynajmniej części fotoradarów.

wiadomosci.onet.pl/kraj/dziennik-gazeta-prawna-pis-wskrzesza-gminne-fo...

PiS PO jedno zło!!!
I jeszcze jeden podatek PiSu.
lesiot • 2016-01-13, 12:17
Do skoków na kasę obywateli opisanych tutaj:
sadistic.pl/pis-dalej-bedzie-siegal-do-naszych-kieszeni-vt395940.htm

można już dodać kolejny podatek - tym razem obrotowy od sklepów internetowych:
antyweb.pl/sklepy-internetowe-z-dodatkowym-podatkiem-jeszcze-w-tym-rok...

wszystko oczywiście w interesie obrony Polskich sklepów, ale ten podatek obejmie tylko i wyłącznie sklepu internetowe zarejestrowane w Polsce.
Super pomysł, żeby zmobilizować jeszcze teraz sklepy internetowe do przeniesienia swojej działalności papierkowo do nawet GB nie mówiąc już o jakichś rajach podatkowych. Czy to ma to być uszczelnianie VATu? Wywalanie Polskich firm z Polski, żeby legalnie podatki płacili gdzie indziej.
PiS szykuje kolejny skok na nasze kieszenie.

Dzięki rządom PiS będziemy płacić więcej (rząd dołoży 5 dodatkowych obciążeń, za które zapłacą obywatele):
- za usługi bankowe - podatek bankowy - (oraz trudniej będzie o kredyt - i wiadomo że kasy na program mieszkanie dla młodych nie wystarczy)
- za produkty w markecie i w zwykłych sklepach - podatek od marketów - (chociaż pewnie wzrost cen jednostkowych produktów będzie niemal niezauważalny na jednym produkcie - to już w skali miesiąca na pewno)
- akcyza na alkohol -> sadistic.pl/skok-na-akacyze-na-alkohol-vt395845.htm4375510
- i nowy stary podatek - "podatek Religi" czyli dopłata do OC samochodu, która nie wpada do kieszeni ubezpieczyciela, tylko jest bezpośrednią daniną na państwo -> motofakty.pl/artykul/podatek-religi-powroci-za-co-kierowcy-zaplaca-drozej.html
- opłata za abonament na telewizję partyjną wliczona w podatki albo w energię elektryczną (niby taniej, ale do tej pory gospodarstwo płaciło jeden abonament, a teraz jak będzie dodatkowym podatkiem, to będzie od osoby) -> fakt.pl/zakupy/abonament-rtv-zaplacimy-wszyscy-pis-wprowadza-zmiany,ar...

A po co to PiS robi? Żeby za zgarniętą od nas kasę utrzymywać imigrantów, bo zgodzili się i przyklasnęli platformie, żeby sprowadzić nam do kraju i utrzymywać za nasze pieniądze ciapaków. -> sadistic.pl/rzad-nie-ma-zamiaru-zmieniac-polityki-imigracyjnej-vt395524.htm

Do tego VATu jak to mówili w kampanii nie zamierzają na razie zmniejszać, podwyższenie kwoty wolnej od podatku też odłożyli może na kiedyś, a i nie wiadomo co wiekiem emerytalnym - bo i to utknęło.

Jeszcze ktoś wierzy w to durne hasełko "dobra zmiana"? Jeszcze ktoś wierzy, że PiS jest lepszy od PO?

Pierwsze co Porozumienie Centrum (ups... pomyliło mi się PiS) robi po dorwaniu się do władzy... wprowadza ustawy ułatwiające im siedzenie przy korycie, obsadza stanowiska znajomkami i rodziną (czasami komunistami z PZPR i PRLu) i podwyższa i dokłada podatki, Polska kupuje swój węgiel od siebie, za wydobycie którego już raz zapłaciła - i to wszytko w 3 miesiące.
Nowe mordy, a dzieje się dokładnie to co się działo.
PiS = gorsza kopia PO

Ale jak to frajery się cieszyły, że PiS dojebie banksterom i zrobi porządek z marketami... to macie naiwniaki z "dobrej zmiany" wyszła "drobna zmiana" (i to jeszcze na gorsze) - twarze przy korycie się zmieniły, a burdel i wyzysk jeszcze gorszy.
No i proszę... taki butny jeszcze pół roku temu PiS, dziś okazał się po raz kolejny kopią PO... do koryta tylko po swój interes, a interes obywateli i ich bezpieczeństwo mają głęboko gdzieś.
Z dzisiejszej "kawy na ławę":

Kod:
Bartosz Kownacki (PiS) przekonywał, że w wielu państwach pojawiają się głosy dotyczące wprowadzenia ograniczeń w przyjmowaniu imigrantów. Dodał jednak, że rząd Beaty Szydło nie wycofa się z unijnych ustaleń w sprawie uchodźców, do których w imieniu Polski zobowiązał się jeszcze rząd Ewy Kopacz. - To była zła droga, zły kierunek, który narzuciła sobie Europa, ale trudno, musimy go realizować - stwierdził wiceminister obrony narodowej. (http://www.tvn24.pl)

tvn24.pl/ataki-na-kobiety-w-kolonii-dyskusja-w-kawie-na-lawe,609520,s.html

Inne kraje po niemieckim sylwestrze już myślą o ograniczaniu, a te matołki radośnie przyklaskują, że oni nic nie zrobią i podpisują się pod tym to co PO spierdoliło.
PO (Nowoczesna) + socjalizm = PiS

Dlaczego kurwa, od 25 lat ten głupkowaty naród nie chce dać szansy prawdziwej politycznej prawicy (grrrrrr)? Cały czas rządzą w tym kraju socjaliści (niektórzy nieco bardziej liberalni, ale wciąż socjaliści).
IVRP Dobra zmiana?
lesiot • 2015-12-21, 8:26
Jako, że trolle PiSu nawet tu na forum dość skutecznie polaryzują poglądy polityczne i dzielą ludzi wmawiając, że Polska składa się tylko z PiSu i PO+Petru, dobrze byłoby żeby niektórzy sobie to przeczytali. Tak wiem ci opłacani z pewnością dalej będą polaryzować i dzielić społeczeństwo (bo prezesowi takimi łatwiej się steruje, kiedy palcem pokazuje wroga), ale myślący wyborcy PiS i PO serio na pewno coś z tego mają szanse zrozumieć.

Fakt jest niezaprzeczalny, że po 8 latach rządów PO ludzie słusznie chcieli zmiany... ale nie takiej niestety!!!
A najgorsze w tym, że taki Petru nie wiele musi robić, żeby popularność mu rosła, bo PiS i trolle PiSowe polaryzując spłeczeństwo, skutecznie napędzają słupki popularności właśnie Petru. A Petru... stary cwaniak, umie skorzystać z tego i odnaleźć się lepiej niż jakikolwiek platformers.

PiS zaczął od bolesnego pokąsania ręki, która dała mu władzę. I już zdążył przekonać sporą część Polaków, że IV RP bis to nie jest ten projekt, pod którym mogliby się podpisać - pisze Rafał Woś dla Wirtualnej Polski. Zdaniem publicysty Polakom "potrzebny jest jakiś nowy projekt, jakaś V RP".
Eastnews / Stanisław Kowalczuk
Nie płaczą po III Rzeczpospolitej. A jednocześnie mierzi ich IV RP. Czy nie czas na jakiś alternatywny polityczny projekt dla tych ludzi? Jakąś V RP? Coś, na czym można by się oprzeć w tych trudnych rozedrganych czasach.

Posłanka Nowoczesnej do PiS: Nie jesteście posłami Jarosława Kaczyńskiego!
Może niektórym trudno w to uwierzyć, ale jest w Polsce sort ludzi, który nie chce być ani pierwszy, ani drugi. Który generalnie słabo się odnajduje w nowej powyborczej rzeczywistości. Co ja mówię "słabo". Wręcz fatalnie.

To ludzie, którym od dawna nie po drodze było z III RP. Czyli zmajstrowanym przez kolejne polskie rządy neoliberalnym potworkiem, pełnym ekonomicznych patologii. Budowali go wszyscy: od Mazowieckiego i Millera po Kaczyńskiego (tak, tak!) i Tuska.

Efekty były trzy:

Po pierwsze - fatalny rynek pracy z niskimi płacami i zupełną dominacją pracodawcy nad pracownikiem ("co, podwyżki? teraz to będą obniżki!" albo "jak się nie podoba to na twoje miejsce mam dziesięciu takich, co zrobią to samo za połowę twojej stawki"). A wszystko to odbywało się w atmosferze totalnego desinteressment (fr. brak zainteresowania) klasy politycznej dla problemu umów śmieciowych, outsourcingu, wymuszonego samozatrudnienia. Zamiast tego rządy prześcigały się w obietnicach, co by tu jeszcze zrobić dla biznesu. A może jeszcze jakaś specjalna strefa? A może jeszcze niższy CIT? A może skrojone pod biznes szkolnictwo? A może "jedno okienko"?

Po drugie - stosunek do podatków godny raczej republiki bananowej niż kraju należącego do UE, OECD a kiedyś może do G20. A więc zupełnie irracjonalne przekonanie, że podatki mogą być tylko niższe. A niedobory budżetowe można uzupełniać cichaczem przy pomocy "aksamitnego" VAT-u (aksamitnego, bo rodzącego mniejsze opory niż PIT i CIT). A że to niesprawiedliwe? Kogo to obchodzi. Przecież przypływ podnosi wszystkie łodzie, nieprawdaż. A że nie podnosi? To już nie nasz problem.

Po trzecie - za tym wszystkim krok w krok szła ideologia taniego państwa. Hasło rzucone przed wyborami 2005 roku przez PiS (a to niespodzianka!), a dzielnie realizowane przez Platformę. I realizowane drogą pełzającej prywatyzacji wielu usług publicznych (szpitale, przedszkola) i wpuszczeniem logiki rynkowej na wyższe uczelnie (zamykanie nierentownych wydziałów), na skutek czego polską naukę toczy grantoza. Wyszło z tego państwo "ćwierćopiekuńcze". Nieświadome swojej roli i odpowiedzialności za budowanie standardów zatrudnienia.

Projekt IV RP bis (czyli ten z roku 2015) niby wychodził naprzeciw części tych oczekiwań. I trudno się dziwić, że w naturalny sposób wielu krytyków III RP patrzyło nań z nadzieją. Silniejsze państwo? Koniecznie! Patriotyzm gospodarczy? Tak! Opór przed technokratyzacją polityki gospodarczej? Jak najbardziej! Zatrzymanie pełzającej prywatyzacji usług publicznych? W to mi graj! To te obietnice (a nie osławione 500 złotych na dziecko) dały PiS-owi październikowe zwycięstwo. Bo część krytyków III RP przymknęła oczy na dorobek PiS-u i zdecydowała, że "na bezrybiu i rak ryba...".

Niestety, PiS zaczął od bolesnego pokąsania ręki, która dała mu władzę. I już zdążył przekonać sporą część Polaków, że IV RP bis to nie jest ten projekt, pod którym mogliby się podpisać.

Powodów jest kilka:

Po pierwsze, przemienianie polskiego życia publicznego w... przedszkole. Proszę pani, proszę pani, PiS mnie bije! A nieprawda, bo to PO zaczęła. Głupi jesteś, to PiS! Sam jesteś głupi! A nie, a tak, a nie, a tak... Przecież w takich warunkach nie da się rozmawiać. I kogokolwiek do czegokolwiek przekonać.

Po drugie, niezrozumiałe zglanowanie Trybunału Konstytucyjnego. I tu nie chodzi o to, że ktoś chce odbierać PiS-owi prawo do reformowania instytucji publicznych. Wyborcy, których tu opisuję, są otwarci nawet na daleko idące zmiany instytucji odziedziczonych po III RP. Włącznie z konstytucją. Ale nie potrafią powiedzieć, dlaczego akurat miałoby się zacząć od TK, który ma w ostatnich latach całkiem niezły dorobek. Przypomnę choćby orzeczenie dopuszczające zatrudnionych na śmieciówkach do związków zawodowych.

Po trzecie, wielkim rozczarowaniem są media prawicowe, które - co tu kryć - wykonały kawał dobrej roboty w patrzeniu poprzedniej władzy na ręce. I wprowadziły do polskiej opinii publicznej wiele świeżości. Ale teraz coraz częściej można odnieść wrażenie, że wielu kolegów wysiadło z krytycznego tramwaju na przystanku PiS. Nowej władzy prawie w ogóle na ręce nie patrzą. Zmieniając się w lustrzane odbicie tych, których wcześniej tak celnie krytykowali.

Po czwarte, jest w PiS-ie jakieś dziwaczne niezrozumienie logiki demokratycznej (zresztą PO też miała z tym problem). Świadczą o tym zdania typu: "wybory były formą konsultacji" (posłanka Bubula). I nazbyt pospieszne procedowanie ustaw, jakby się paliło. I to jest właśnie niedemokratyczne. Bo "młyny demokracji mielą powoli". I dlatego jest to najlepszy z istniejących ustrojów politycznych. Z tego pośpiechu wyjdą PiS-owi buble, co się w końcu odwróci przeciwko partii Kaczyńskiego.

Po piąte wreszcie, brak faktycznej troski o zmianę polskiego systemu ekonomicznego w kierunku większej redystrybucji. To fakt, że w kampanii wyborczej PiS złapał pewien ton, którego wyczekiwali Polacy. Ale ten ton trzeba jeszcze umieć przełożyć na konkretne rozwiązania. Chaotycznie zwiększanie wydatków tu i tam niewiele przyniesie. Będzie zawsze gaszeniem pożarów. Jak na razie nie wygląda też, by PiS potrafił o swoich zamiarach gospodarczych przekonująco opowiadać. Tak wyborcom, jak i różnorakim grupom interesu z którymi trzeba się będzie jakoś ułożyć.

Wszystko to sprawia, że wyborcy o których mówię, stoją dziś bezradnie i patrzą na IV RP bis z pewnym niedowierzaniem. Bo nie sądzili, że to ugrupowanie przy pierwszym kontakcie z władzą okaże się tak słabe i płytkie. Jednocześnie równie mało atrakcyjna wydaje im się III RP bis, którą zdaje się dziś najlepiej wyrażać Ryszard Petru. Tym ludziom potrzebny jest nowy projekt. Jakaś V RP. Już czas się do niej przymierzyć.

źródło:
wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Rafal-Wos-czas-na-V-RP,wid,18054010,...
O rządzie kilka słów
zieli88 • 2015-11-18, 22:01
W sumie muszę przyznać, że już sam skład rządu Beaty Szydło oraz jego najbliższe otoczenie jest potwierdzeniem słuszności poglądów PiSu o „Polsce w ruinie” i innych patologiach. Reformy są konieczne.

Jeżeli osoba taka jak Pawłowicz ma tytuł profesora to znaczy, że z systemem edukacji jest faktycznie tragicznie. Jeżeli osoba taka jak Macierewicz ląduje w rządzie, a nie w psychiatryku to znaczy, że służba zdrowia zawiodła. Jeżeli osoba taka jak Kamiński ląduje w rządzie, a nie w pierdlu to znaczy, że reforma służb i w ogóle systemu prawnego jako takiego jest niezbędna. Jeżeli osoba taka jak Kurski ląduje w ministerstwie kultury, to faktycznie leży ona na łopatkach. Do tego Piotrowicz jako szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

Brakuje tylko Trynkiewicza w roli Rzecznika Praw Dziecka i kogoś z ONRu odpowiedzialnego za mniejszosci narodowe.
Ehhhh...
Macierewicz, Ziobro, Błaszczak, Kamiński, Waszczykowski...

No i ktoś jeszcze powie, że PiS jest anysystemowy, że da rządzić młodym i nieskompromitowanym, że będą nowi w polityce?

Toście wybrali... jak ta Polska ma się rozwijać, jak nie PO to teraz PiS...

No i wyszło Szydło z worka i nie ma wątpliwości, kto jest marionetką, a kto za sznurki pociąga.

egzorcyzmy w sejmie
Alius • 2015-11-09, 11:43
Demony lewicy ^^
Najlepszy komentarz (164 piw)
Ptoon • 2015-11-09, 14:42
Jakby ktoś ustawiał meble według feng shui, palił aromatyczne kadzidełka i zawieszał sobie jakieś drewniano-koralikowe zawieszki do łapania złych duchów, to nikt by się nie przejął. Ale jak katolik chce się pomodlić w nowym miejscu pracy i organizuje prywatne spotkanie z księdzem to wielki ciemnogród i katotaliban. Przecież oni otwarcie mówią, że są katolikami i że nauczanie kościoła jest dla nich istotne i na takiej podstawie zostają wybierani do sejmu, więc co w tym strasznego, że manifestują swoją wiarę? Świeckość państwa polega na tym, że rozwiązania prawne nie powinny być bezpośrednio lobbowane przez kościół, a nie na tym żeby w sejmie nie było katolików otwarcie przyznających się do swojej wiary.