18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 20 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#sąd

Na Procesie Larrego Nassara
T3RMINATOR • 2018-02-28, 15:56
Sprawa o której było ostatnio bardzo głośno a mianowicie molestowanie w kadrze gimnastyczek kadry amerykańskiej.Podczas procesu Larrego Nassara jeden z ojców molestowanych córek poprosił sąd o parę chwil na osobności z oskarżonym niestety dostał odmowę po chwili puściły mu nerwy i ruszył do ataku ...



Lekarza Larry Nassar, który molestował prawie przez 20 lat nieletnie zawodniczki amerykańskiej kadry gimnastyczek został skazany na 175 lat więzienia. W postępowaniu przesłuchano 156 dziewczynek i kobiet. Wszystkie zeznały, że padły ofiarami Nassara.
Najlepszy komentarz (42 piw)
bloodwar • 2018-02-28, 18:14
A one co, zbiorowa cięzka amnezja i dopiero po 20 latach im choroba odpuściła i sobie przypomniały co i jak? Nie lubie takich naciąganych spraw
Następny co to...
Halman • 2018-01-15, 13:03

tym razem już sam felieton filmowy wycięty z programu "Sprawa dla reportera" o niewinnym co to lubił latać z wackiem na wierzchu przy dzieciach...

komentarze to wam zostawię
Najlepszy komentarz (61 piw)
hellbwoi • 2018-01-15, 13:32
Wszystko zależy od rodziny i zwyczajów, u mnie nikt goło nie latał ale mam znajomych u których nagość w domu nie była akurat jakimś tabu a normalnością i wcale nie wyrośli na pedałów, feministki, pedofilów ani nawet księży.
No to siup Panowie
~Angel • 2017-11-29, 15:18
Cytat:

Slobodan Praljak, który został skazany na 20 lat więzienia za zbrodnie wojenne w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie, w trakcie odczytywania wyroku apelacyjnego wyciągnął buteleczkę i wypił jej zawartość jednocześnie krzycząc "wypiłem truciznę". Rozprawa została natychmiast przerwana, a mężczyzna wyprowadzony z sali. Po kilku godzinach zmarł w szpitalu.
W trakcie środowej rozprawy Chorwat usłyszał wyrok sądu apelacyjnego, który podtrzymał decyzję Trybunału w Hadze z 2013 roku. Praljak został skazany na 20 lat więzienia za zbrodnie wojenne popełnione na Muzułmanach w Mostarze.

W momencie, gdy usłyszał, że sędzia podtrzymuje wyrok powiedział: "Sobodan Praljak nie jest zbrodniarzem wojennym, z pogardą odrzucam wasz wyrok". Następnie wyciągnął małą buteleczkę i wypił jej zawartość krzycząc "wypiłem truciznę". Jak podają chorwackie media obrończymi skazanego potwierdziła, że padły z jego ust takie słowa.



Najlepszy komentarz (125 piw)
b0r000 • 2017-11-29, 15:33
Trzeba przyznać odszedł z klasą
no i te "zbrodnie" na szmatogłowych
Trzecia płeć
saves • 2017-11-25, 9:33
Legendarna uroda Niemek, zachęciła niemiecki sąd do zalegalizowania "trzeciej płci". Już nikt nie będzie się śmiał powierzchowności tamtejszych kobiet.
Czeska harda karyna
Halman • 2017-11-22, 17:24

można powiedzieć ze nawet jak nie ma nic do powiedzenia to i tak jest wygadana...
Najlepszy komentarz (75 piw)
remi1982 • 2017-11-22, 17:36
@up A co Ty, chuja na śmietniku znalazłeś?
Za seks
Knegarn • 2017-10-10, 19:20
W miejscu publicznym, można skończyć w sądzie :

Najlepszy komentarz (56 piw)
KillerLaugh • 2017-10-10, 22:22
KlinikaAborcyjna napisał/a:

Brzydszych cycków to ja w całym swoim życiu nie widziałem


Stąd ten proces sądowy.
Porażka frankowiczów
A................o • 2017-09-28, 7:59
Małżeństwo, które wzięło kredyt we frankach w 2006 roku przegrało sprawę z mBankiem o tzw. nadpłatę. Wynika ona z wahania kursu waluty, i w przypadku frankowiczów była ona ryzykiem związanym z kredytem w innej walucie. Frankowicze w całej Polsce domagają się od rządu pomocy w spłacie kredytu, wymuszenia na bankach możliwości spłaty kredytu po kursie w dniu zawarcia umowy lub przewalutowania kredytu na złotówkowy. Swoje żądania argumentują tym, że w umowach były zawarte nielegalne klauzule. Sąd w w/w sprawie uchylił się od tych argumentów.



Źródło
onet.pl napisał/a:


Wczoraj przed godziną 16 z oddziału noworodkowego białogardzkiego szpitala został zabrany jednodniowy wcześniak. Sprawcami są rodzice dziecka. Całej rodziny wciąż poszukuje policja.

Małżeństwo S. to mieszkańcy Połczyna-Zdroju. Kobieta w białogardzkim szpitalu urodziła w czwartek w 37, a nie jak wcześniej mówiono, w 36 tygodniu ciąży. Zdaniem szpitala dziecko miało jednak zbyt małą masę ciała i wymagało m.in. dogrzania w inkubatorze.

- Od momentu porodu rodzice dziecka nie wyrażali, w tym również na piśmie, zgody na podejmowanie przez personel szpitala podstawowych czynności medycznych - osuszenie dziecka, ogrzanie pod napromiennikiem ciepła, wytarcie z mazi płodowej, kąpiel dziecka w oddziale, podaż witaminy K domięśniowo lub doustnie, szczepienia ochronne, ewentualne dokarmianie dziecka, gdyby tego wymagało, wykonanie badań przesiewowych, profilaktykę zakażenia przedniego odcinka oka (inaczej zabieg Credego) - tłumaczy Witold Jajszczok, rzecznik szpitala.

Szpital postanowił zawiadomić sąd rodzinny, bo zdaniem lekarzy postępowanie rodziców mogło doprowadzić nawet do śmierci dziecka. Wczoraj sąd podjął decyzję. Rozprawa odbyła się w szpitalu. - Sąd orzekł o częściowym ograniczeniu sprawowania władzy rodzicielskiej w zakresie udzielanych świadczeń medycznych, powołał też adwokata, któremu takie prawa zostały nadane - tłumaczy Jajszczok.

Z tak przedstawioną przez rzecznika szpitala sytuacją nie zgadza się m.in. Justyna Socha, wiceprezes stowarzyszenia Stop NOP, które nie zgadza się z przymusowymi szczepieniami dzieci. Z postu wynika, że kobieta ma kontakt z rodziną. Według niej rodzicom nie dano nawet możliwości obrony na rozprawie, która odbyła się w szpitalu.

"Sąd próbował zignorować ojca, nie pozwolił na nagrywanie sprawy odbywającej się poza siedzibą sądu, w szpitalu, nie dał szansy reprezentacji przez adwokata, nie pozwolił zadawać pytań świadkom, nie dał możliwości przedstawienia żadnych dowodów - napisała na swoim profilu na Facebooku. - Teraz tata chroni dziecko i matkę najlepiej jak może i potrafi. Przebywają w bezpiecznym miejscu" - czytamy.

Rodzice postanowili uciec ze szpitala po tym, jak otrzymali postanowienie sądu. Dziecko przebywało z nimi cały czas na sali. Tuż przed godziną 16 razem z noworodkiem wymknęli się ze szpitala i odjechali w kierunku Połczyna-Zdroju granatową Mazdą. Wciąż poszukują ich policjanci.

Najlepszy komentarz (34 piw)
J................3 • 2017-09-16, 11:34
Omlet.pl - "rzetelne źródło dezinformacji".

A za pół roku, jak już wszyscy zapomną o co chodziło, okaże się, że było jak w dowcipie:

Pytanie do radia Erewań
"Czy to prawda, że w Moskwie samochody rozdają?"
Redaktor:
"Prawda, tylko, że nie w Moskwie, ale w Odessie.
I nie samochody tylko rowery.
I nie rozdają, tylko kradną."
Kierowca odmówił dmuchania w alkomat, bo alkomat był brudny. Policjanci skuli go kajdankami i zawieźli do szpitala. Sprawa znalazła finał w sądzie. Sprawę wygrał i dostał 3 tys. zł zadośćuczynienia oraz zwrot kosztów postępowania. Wyrok jest prawomocny.

Cytat:

Sprawa, którą opisuje katowicka "Gazeta Wyborcza", zaczęła się dwa lata temu. Wówczas mieszkający w Pajęcznie (woj. łódzkie) 64-letni Krzysztof Lis przyjechał na Śląsk na grób żony. Kiedy wracał z cmentarza, zatrzymał go patrol drogówki.

"Jestem odpowiedzialnym facetem"

W tym czasie trwała w Tarnowskich Górach akcja "Trzeźwość". Policjanci kazali kierowcy dmuchnąć w alkomat. Mężczyzna jednak odmówił.

Nie bałem się tej kontroli, bo jestem odpowiedzialnym facetem i nawet nie wącham alkoholu, kiedy mam zamiar jechać autem. Kiedy jednak zobaczyłem, że alkomat jest brudny i coś oślizłego jest przyklejone w okolicy ustnika, a dodatkowo policjant ma brud za paznokciami, to aż mnie otrzepało z obrzydzenia. Powiedziałem, że nie będę dmuchał, ale mogę poddać się badaniu krwi
– wyjaśnia mężczyzna. I dodaje, że kilkadziesiąt minut później na miejscu pojawiło się policyjne wsparcie. Mundurowi zakuli kierowcę w kajdanki i wsadzili do radiowozu.

Funkcjonariusze odwieźli mężczyznę do szpitala na badania krwi. Stwierdzili również, że muszą zabrać mu prawo jazdy. Dlaczego? "Bo na wyniki badania krwi trzeba poczekać kilka tygodni" - usłyszał. I rzeczywiście prawo jazdy mężczyzna odzyskał dopiero wtedy, gdy analiza wykazała, że był trzeźwy.

Zaraz potem złożył pozew przeciwko komendzie w Tarnowskich Górach.

W ocenie sądu funkcjonariusze nie mieli żadnych dowodów na to, że kierowca popełnił przestępstwo w postaci prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Jego styl jazdy nie był dziwny, nie było czuć od niego alkoholu, nie mówił też bełkotliwie
– wyjaśnia w rozmowie z "Wyborczą" sędzia Robert Kirejew, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Sąd przyznał Krzysztofowi Lisowi 3 tys. zł zadośćuczynienia oraz zwrot kosztów postępowania. Wyrok jest prawomocny.



A wy jak dalej dmuchacie w ujebane alkomaty?
Sprawa w sądzie
goniesuki.nastojaka • 2017-07-25, 17:42
Między 8 a 10 nie można było parkować, pani zaparkowała auto o 9:58 a mandat dostała o 9:59:58 sekund. Ostatecznie sąd stwierdził że jest wolna.

Najlepszy komentarz (39 piw)
k................x • 2017-07-25, 18:59
piwo dla sądu