18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:04
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#sejm

Posłowie
korja • 2017-02-18, 21:02
Niżej moja radosna twórczość, jak się komuś nie spodoba, trudno. Samo jej napisanie było przyjemne.
Oczywiście zbieżność imion i faktów jest całkowicie przypadkowa.
Jak się spodoba to pomyśle o tym aby napisać więcej.

Posłowie
Jazgot na korytarzach sejmowych ucichł, już tylko gdzieniegdzie przemieszczają się spóźnieni posłowie, nieporadnie szukając miejsca w którym mieli się znaleźć ale kac bądź ignorancja w stosunku do tego co napisał im asystent nie pozwala tak łatwo się odnaleźć w plątanie prostego korytarza. Jednak obok niedorajd przemieszcza się on, spokojnie sunąc w wiadomym sobie kierunku. Człowiek ten w odróżnieniu od innych wie gdzie idzie, przemieszcza się tymi korytarzami już kilka dekad. Żadne miejsce nie jest mu obce, czuje się tutaj jak w domu, szczególnie teraz kiedy odeszła jego mama, z którą był bardzo mocno związany. Właśnie sejm i te sale których zapach był kompozycją trzech składników oparów nieprzetrawionej wódki, kilkudniowego potu oraz dymu tytoniowego który powoli uwalniał się z tłustych koszul, wygrywając wojnę o dominację z zapachem niemytego ciała wielu bywalców wspomnianego przybytku na ulicy – nomen omen – Wiejskiej.
Lecz w którymś momencie ten majestatyczny pochód Jarosława został w sposób brutalny i niegodziwy, zmącony przez dwa słowa. Ich wydźwięk zdradzał że rozmówca, po pierwsze bardzo dobrze wie do kogo mówi po drugie że w żaden sposób nie ukrywa protekcyjnego stosunku do odbiorcy. Słowa „czołem malutki” zadziałały na sejmowego podróżnika jak prawy sierpowy na Jersey Joe Walcotta w wykonaniu Rockyego Marciano. Tutaj jednak nie chodziło o nokaut fizyczny lecz psychiczny. Te słowa które słyszał już kilkukrotnie w różnych okolicznościach swojego życia oznaczały jedno przepłakaną noc, wielogodzinne posiedzenie w miejscu do którego nawet królowie chodzą piechotą oraz widmo strachu i upokorzenia jeśli nie zrobi tego czego wspomniany rozmówca od niego oczekuje.
W swoim ponad 60 letnim życiu Jarek bał się tylko dwóch osób, matki oraz wysokiego wysportowanego, mężczyzny w nienagannie skrojonym garniturze, na oko w jego wieku, spoglądającego właśnie na swój złoty zegarek którego cena spokojnie mogła przekraczać roczne pobory posła. Prezes niemal odruchowo wzdrygnął się po usłyszeniu znanego sobie głosu. Miał świadomość że ten bezwarunkowy gest, nie umknął autorowi tych dwóch jakże niepożądanych słów. Odwrócił się zatem w jego kierunku, na jego oczach pojawił się grymas dziecka które ktoś właśnie przyłapał kiedy robiło coś złego, taki stan zawieszenia między gotowością do płaczu a znacznym niezadowoleniem z faktu iż zostało nakryte. Spojrzał w przed siebie dając znać usłużnym skinieniem, takim samym z jakim się spotykał wydając dyspozycję swoim podwładnym np. Beacie, Zbyszkowi czy Andrzejowi. Lecz w zamian nie otrzymał pogardliwego spojrzenia jakim obwicie częstował te kajające się przed nim ludzkie pacynki.
Zdarzył odnotować krótki kontakt wzrokowy który nastąpił po tym kiedy adwersarz przestał patrzeć na mechaniczny odmierzacz czasu. Na tym interakcja miedzy sejmowym wyjadaczem a nieznajomym gościem się skończyła. Obaj dalej podążyli sejmowymi korytarzami, nieznajomy szedł spokojnym lecz zdecydowanym krokiem, chód Prezesa się zmienił, stracił swój pozorny majestat i spokój na rzecz nerwowych kroków przypominających brodzenie po błocie. Te nieporadne ruchy trwały by zapewne dość długo, gdyby nie to że korytarz się skończył, a Prezesa przywitały drzwi, ujmując dokładniej, klamkę która była prawie nad jego oczami. Niemal uderzając głową o metalowy uchwyt, zatrzymał się, odwrócił i przez krótką chwilę zastanawiał się po co miał iść, nie znajdując w myślach odpowiedzi postanowił wrócić do miejsca z którego przybył.
Kiedy wszedł do pokoju swojego klubu poselskiego, czekał tam na niego Joachim. Jarek jednak kierował się do swojego pokoju udając że nie widzi człowieka na którego widok wielu ludzi postury Prezesa odczuwało by strach, szczególnie w ciemnej alejce. Joachim jednak nie dał za wygraną i podjął próbę rozmowy. „Panie prezesie musimy porozmawiać o obsadzie…” Lecz Jarek mu przerwał jednym słowem „Won”. U Joachima twarz zmieniła się z miny wiejskiego cwaniaczka próbującego wymusić świadczenie socjalne, na stan silnego oburzenia aż żyła wyskoczyła mu na twarzy, a pięści zacisnęły się do białości, trwało to jednak ułamek sekundy, kiedy z silnym trudem powstrzymał tą bezwarunkową reakcję, aby po ok 2 sekundach powiedzieć w stronę pleców Prezesa „To ja przyjdę później”. Jarek w kontakcie z Joachimem starał się nie używać takich słów jak przed chwilą. Co innego Zbysio który mocny jest tylko w słowie, zanim zaczął robić karierę u boku Prezesa to bał się podnieść rękę nawet na inwalidkę o kulach. Joachim był człowiekiem który w swojej przeszłości miał za sobą kilka rozbojów i wymuszeń, a jego kartoteka dzięki Jarkowi została zamazana. Istniało zatem prawdopodobieństwo że z trudem powstrzymywanie pierwotne instynkty w którymś momencie wezmą górę nad wyrachowaniem i dojdzie do pobicia. Jednak w tym momencie Prezes miał ważniejsze sprawy niż kolejne stołki dla rodziny i Joachimowych kolegów po fachu.

Jarek wiedział co oznacza gest którego był świadkiem.
Tymczasem w Warszawie
~Sunday • 2017-02-16, 12:47


Zagadka smogowa rozwiązana.
Źródło (klik)
Najlepszy komentarz (93 piw)
nowynick • 2017-02-16, 12:55
Aż wyjrzałem za okno, kurwa rzeczywiście statkami napierdalają jebane buraki...
Polski ,,The Godfather''
Brutal90 • 2017-02-02, 17:00
Zanim zaczniecie się spuszczać,że jestem za PO, jestem żydem czy tam opozycją odpowiedź brzmi NIE.Natomiast nie powiem,trochę się uśmiechnąłem oglądając to

Pacyfikacja protestu 16\17 12. 2016

Najlepszy komentarz (22 piw)
d................t • 2016-12-17, 3:36
Piękna manipulacja. Żydzi w sumie od dawna mają w garści większość telewizji i wytwórni filmowych.

Ludzie, niezależnie od sympatii politycznych popatrzmy na to trzeźwo, nie pod kątem mediów sponsorowanych przez żydo-unię.

Pokazują nam to, co mamy zobaczyć, podstawić ludzi, żeby rzucili racą, petardą i wszczęli zadymę nie jest trudno.
Potem sprawa pójdzie w świat i będzie halo, że u nas nie ma demokracji, że są łamane prawa człowieka, że jest stan wojenny, że godzina policyjna, itp, itd.

W dupie mam tę całą politykę, nie jestem fanem PIS, nie jestem fanem PO, Nowoczesnej, czy KOD-u, z tym że Ci trzej ostatni dodatkowo sprzedali się unii żydoeuropejskiej.

Chcę tylko, żeby Polska pozostała suwerenna, żeby w końcu przestały wykupować nas obce gospodarki, a w mediach nie pierdoliły gęby opłacane przez Berlin, czy Brukselę.

Pamiętajcie, że dla euroskurwieli słaba i skłócona Polska (czy jakikolwiek inny kraj srunijny), to silniejsza "unia".
Czarny protest
zieli88 • 2016-10-03, 13:54
Pawłowicz udowadnia, że żadne prezerwatywy czy pigułki „dzień po” faktycznie nie są potrzebne. Najlepszym środkiem antykoncepcji jest chujowa aparycja i gówniana osobowość.
Dzień dziecka i święto lasu
S................n • 2016-06-01, 23:18
Dzieciarnia dzieciarnią, prawią dość mądrze i miejmy nadzieje, że szczerze a nie łżą jak wszyscy ci politycy. Miłej lektury i oglądania.

Cytat:



Jak co roku z okazji Dnia Dziecka w polskim parlamencie zorganizowano Sesję Sejmu Dzieci i Młodzieży. Wystąpienia młodzieży o poglądach prawicowych zdominowały tematy wokół kryzysu imigracyjnego, konfliktu ws. TK. Doszło również do dosyć ostrych ataków na UE i KOD.

W dzisiejszym posiedzeniu Sejmu Dzieci i Młodzieży wzięli udział uczniowie gimnazjów i liceów z całej Polski, wyłonieni w drodze konkursu.

Mimo, że głównym tematem obrad były „Miejsca pamięci – materialne świadectwo wydarzeń szczególnych dla lokalnej i narodowej tożsamości” to przemówienia „posłów juniorów” zdominowały tematy dotyczące aktualnych wydarzeń w Polsce i na świecie. Mówiono o kryzysie imigracyjnym, o marszach Komitetu Obrony Demokracji, o esbeckich emeryturach czy konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Komitet Obrony Demokracji! Czego wy bronicie?! Układów wywodzących się z PRL?! Swoich wysokich eSBeckich emerytur?! Bo na pewno nie wolności i demokracji! – mówił do zgromadzonej w Sejmie młodzieży Franciszek Dąbrowa.


– Mieliśmy francuski krwawy listopad, mieliśmy belgijski krwawy marzec, możemy mieć polski krwawy lipiec. Wszyscy politycy otwarcie popierający przyjmowanie imigrantów bez kontroli, bez namysłu, bez zastanowienia – wszyscy ci politycy ponoszą odpowiedzialność za śmierć ludzi zamordowanych przez terrorystów – mówił z kolei Kamil Jastrzębski.



– Unia Europejska nie potrafi sobie poradzić z obecnymi problemami. Jest tonącym okrętem, z którego musimy jak najszybciej się ewakuować – mówiła Agata Przepiórka.




Źródło