18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 16:36
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:01

#sejm

Trolling na dziś
freaky • 2018-04-17, 10:09
Zorganizujmy podpisy pod petycją o interwencję zbrojną w Izraelu targanym przez faszystów. Wiadomo, że nic z tego nie będzie, ale jeśli wniosek zyska wymaganą liczbę podpisow, to przynajmniej trafi do sejmu w trybie procedowania, gdzie teraz będzie musiał się nim zająć. Wyobrażacie sobie ten piękny klangor w amerykańskiej i żydowskiej prasie, bo w Polsce posłowie debatują i głosują nad planem zbombardowania państwa żydowskiego?
Ustawka
KillerLaugh • 2018-01-12, 13:02
Daję do absurdów, bo przemawiają za tym zarówno opisane postulaty, jak i fakt, że w pewnych punktach ewidentnie gryzą się innymi kwestami wygłaszanymi przez ich autorów.

W ostatnich dniach media żyją okolicznościami odrzucenia do dalszego rozpatrzenia ustawy, oczka w głowie pani Barbary Nowackiej, która miała liberalizować przepisy aborcyjne. Mniej mówi się o samej treści, a warto się jej przyjrzeć chociażby z uwagi na to, że obnaża hipokryzję środowisk rzekomo broniących praw kobiet, jak i (podobno) wolności słowa w Polsce.


Cytat:

Projekt o nazwie "Ratujmy kobiety" wprowadza:

*legalną i opłacaną przez podatników aborcję na życzenie do 12 tygodnia życia dziecka

*legalną aborcję z pewnymi wyjątkami w późniejszej ciąży, w niektórych wypadkach umożliwia zabijanie dzieci w dniu porodu, o ile nie zostaną jeszcze urodzone

*prawo do decydowania o aborcji przez nieletnią bez udziału rodziców

*prawo do opłacanej przez podatników antykoncepcji, również dla dzieci od 13 roku życia i bez zgody rodziców

*zakaz demonstrowania sprzeciwu do proponowanej ustawy obejmujący miasta (projekt zakłada, że nie można demonstrować w odległości stu metrów od szkół, przedszkoli i wszelkiego rodzaju placówek leczniczych, w tym gabinetów dentystycznych, co odpowiada całkowitej powierzchni każdego miasta)

*karę więzienia za głoszenie poglądów o szkodliwości aborcji albo zmierzających do przekonywania, aby jej nie wykonano oraz karę więzienia za głoszenie poglądów o szkodliwości antykoncepcji.


.... jak skończyć sielankę

Zobaczymy, ktory sadol ma czujne oko i zauwazy, co sie ciekawego w swiecie wydarzylo w roku panskim

Najlepszy komentarz (37 piw)
Hose88 • 2017-09-21, 7:05
Na Litwie może i się skończyła sielanka żydkom, ale za to w Jugosławii parlamentarzyści mieli zabawę na grubo. Obstrukcje, liście na twarze i strzelaniny, a wszystko to na jednym posiedzeniu.
Urlop mija a ja niczyja
hypertonic • 2017-07-20, 19:53
A może dziewczyna przypomniała sobie, że za późno wzięła pigułkę antykoncepcyjną



Słychać wycie?
Znakomicie!
Najlepszy komentarz (104 piw)
M................e • 2017-07-20, 20:22
Polski Czarnoskóry
A................o • 2017-06-01, 15:45
Jeden taki Czarny Patriota jest wart więcej niż 100 narodowców. Narodowcy powinni uczyć się od niego czym jest Patriotyzm i jak mówić z sensem. Ku bólowi tylnej części ciała GW i nacjozjebów.

Posłowie
korja • 2017-02-18, 21:02
Niżej moja radosna twórczość, jak się komuś nie spodoba, trudno. Samo jej napisanie było przyjemne.
Oczywiście zbieżność imion i faktów jest całkowicie przypadkowa.
Jak się spodoba to pomyśle o tym aby napisać więcej.

Posłowie
Jazgot na korytarzach sejmowych ucichł, już tylko gdzieniegdzie przemieszczają się spóźnieni posłowie, nieporadnie szukając miejsca w którym mieli się znaleźć ale kac bądź ignorancja w stosunku do tego co napisał im asystent nie pozwala tak łatwo się odnaleźć w plątanie prostego korytarza. Jednak obok niedorajd przemieszcza się on, spokojnie sunąc w wiadomym sobie kierunku. Człowiek ten w odróżnieniu od innych wie gdzie idzie, przemieszcza się tymi korytarzami już kilka dekad. Żadne miejsce nie jest mu obce, czuje się tutaj jak w domu, szczególnie teraz kiedy odeszła jego mama, z którą był bardzo mocno związany. Właśnie sejm i te sale których zapach był kompozycją trzech składników oparów nieprzetrawionej wódki, kilkudniowego potu oraz dymu tytoniowego który powoli uwalniał się z tłustych koszul, wygrywając wojnę o dominację z zapachem niemytego ciała wielu bywalców wspomnianego przybytku na ulicy – nomen omen – Wiejskiej.
Lecz w którymś momencie ten majestatyczny pochód Jarosława został w sposób brutalny i niegodziwy, zmącony przez dwa słowa. Ich wydźwięk zdradzał że rozmówca, po pierwsze bardzo dobrze wie do kogo mówi po drugie że w żaden sposób nie ukrywa protekcyjnego stosunku do odbiorcy. Słowa „czołem malutki” zadziałały na sejmowego podróżnika jak prawy sierpowy na Jersey Joe Walcotta w wykonaniu Rockyego Marciano. Tutaj jednak nie chodziło o nokaut fizyczny lecz psychiczny. Te słowa które słyszał już kilkukrotnie w różnych okolicznościach swojego życia oznaczały jedno przepłakaną noc, wielogodzinne posiedzenie w miejscu do którego nawet królowie chodzą piechotą oraz widmo strachu i upokorzenia jeśli nie zrobi tego czego wspomniany rozmówca od niego oczekuje.
W swoim ponad 60 letnim życiu Jarek bał się tylko dwóch osób, matki oraz wysokiego wysportowanego, mężczyzny w nienagannie skrojonym garniturze, na oko w jego wieku, spoglądającego właśnie na swój złoty zegarek którego cena spokojnie mogła przekraczać roczne pobory posła. Prezes niemal odruchowo wzdrygnął się po usłyszeniu znanego sobie głosu. Miał świadomość że ten bezwarunkowy gest, nie umknął autorowi tych dwóch jakże niepożądanych słów. Odwrócił się zatem w jego kierunku, na jego oczach pojawił się grymas dziecka które ktoś właśnie przyłapał kiedy robiło coś złego, taki stan zawieszenia między gotowością do płaczu a znacznym niezadowoleniem z faktu iż zostało nakryte. Spojrzał w przed siebie dając znać usłużnym skinieniem, takim samym z jakim się spotykał wydając dyspozycję swoim podwładnym np. Beacie, Zbyszkowi czy Andrzejowi. Lecz w zamian nie otrzymał pogardliwego spojrzenia jakim obwicie częstował te kajające się przed nim ludzkie pacynki.
Zdarzył odnotować krótki kontakt wzrokowy który nastąpił po tym kiedy adwersarz przestał patrzeć na mechaniczny odmierzacz czasu. Na tym interakcja miedzy sejmowym wyjadaczem a nieznajomym gościem się skończyła. Obaj dalej podążyli sejmowymi korytarzami, nieznajomy szedł spokojnym lecz zdecydowanym krokiem, chód Prezesa się zmienił, stracił swój pozorny majestat i spokój na rzecz nerwowych kroków przypominających brodzenie po błocie. Te nieporadne ruchy trwały by zapewne dość długo, gdyby nie to że korytarz się skończył, a Prezesa przywitały drzwi, ujmując dokładniej, klamkę która była prawie nad jego oczami. Niemal uderzając głową o metalowy uchwyt, zatrzymał się, odwrócił i przez krótką chwilę zastanawiał się po co miał iść, nie znajdując w myślach odpowiedzi postanowił wrócić do miejsca z którego przybył.
Kiedy wszedł do pokoju swojego klubu poselskiego, czekał tam na niego Joachim. Jarek jednak kierował się do swojego pokoju udając że nie widzi człowieka na którego widok wielu ludzi postury Prezesa odczuwało by strach, szczególnie w ciemnej alejce. Joachim jednak nie dał za wygraną i podjął próbę rozmowy. „Panie prezesie musimy porozmawiać o obsadzie…” Lecz Jarek mu przerwał jednym słowem „Won”. U Joachima twarz zmieniła się z miny wiejskiego cwaniaczka próbującego wymusić świadczenie socjalne, na stan silnego oburzenia aż żyła wyskoczyła mu na twarzy, a pięści zacisnęły się do białości, trwało to jednak ułamek sekundy, kiedy z silnym trudem powstrzymał tą bezwarunkową reakcję, aby po ok 2 sekundach powiedzieć w stronę pleców Prezesa „To ja przyjdę później”. Jarek w kontakcie z Joachimem starał się nie używać takich słów jak przed chwilą. Co innego Zbysio który mocny jest tylko w słowie, zanim zaczął robić karierę u boku Prezesa to bał się podnieść rękę nawet na inwalidkę o kulach. Joachim był człowiekiem który w swojej przeszłości miał za sobą kilka rozbojów i wymuszeń, a jego kartoteka dzięki Jarkowi została zamazana. Istniało zatem prawdopodobieństwo że z trudem powstrzymywanie pierwotne instynkty w którymś momencie wezmą górę nad wyrachowaniem i dojdzie do pobicia. Jednak w tym momencie Prezes miał ważniejsze sprawy niż kolejne stołki dla rodziny i Joachimowych kolegów po fachu.

Jarek wiedział co oznacza gest którego był świadkiem.
Tymczasem w Warszawie
~Sunday • 2017-02-16, 12:47


Zagadka smogowa rozwiązana.
Źródło (klik)
Najlepszy komentarz (93 piw)
nowynick • 2017-02-16, 12:55
Aż wyjrzałem za okno, kurwa rzeczywiście statkami napierdalają jebane buraki...