Przeglądam Sadistica od dosyć dawna, ale jakoś do tej pory się nie udzielałem. Uważam, że jeśli ktoś się nie zna na danym temacie i nie ma nic do powiedzenia to zwyczajnie nie powinien na siłę udowadniać, że jest inaczej.
Ale ja nie o tym, do rzeczy, żeby zmieścić jak najwięcej pisząc jak najmniej... rzecz będzie o lubianych ostatnio strażakach.
Może zaznaczę od razu co chce poruszyć, żeby bólodupowcy mogli temat pominąć. Zamierzam porównać trzy jednostki funkcjonujące w systemie ratownictwa czyli PSP, Policję i Ratownictwo Medyczne w sposób obiektywny.
Dlaczego akurat moje porównanie będzie obiektywne? To bardzo proste, od długiego czasu moja praca związana jest z systemem powiadamiania ratunkowego, więc posiadam wiedzę na temat tego jak każda z tych jednostek pracuje i funkcjonuje na co dzień. Żebym nie został źle zrozumiany - nie, nie chwalę się. Doświadczenie zawodowe po prostu pozwala mi na zrobienie takiego, wydaje mi się ciekawego zestawienia.
I kolejna sprawa która z pewnością wyniknie z mojej analizy, a którą to narażę się na mega hejt - drastycznie zmniejszę rolę strażaków i postaram się udowodnić, że to nie oni zasługują na największy... hmm... może nie szacunek, ale ZROZUMIENIE.
I jeszcze jedna rzecz, którą napiszę raz i to wielkimi literami, tak, aby nawet "specyficzni" sadole wbili sobie to do łba przed przeczytaniem -
NIE MAM ZAMIARU UMNIEJSZAĆ ROLI STRAŻAKÓW I SUGEROWAĆ, ŻE SĄ NIEPOTRZEBNI. NIE JESTEM POLICJANTEM, STRAŻAKIEM, ANI LEKARZEM. NIE MAM INTERESU W TYM ABY JEDNYCH PROMOWAĆ A DRUGICH ZRÓWNAĆ Z GÓWNEM. ZDAJE SOBIE SPRAWĘ, ŻE JEST TROCHĘ TEKSTU, ALE TO SĄ NAPRAWDĘ PODSTAWOWE RZECZY, KTÓRE WYPADAŁOBY WIEDZIEĆ. POŚWIEĆ 2-3 MINUTY
Nie dotarło? Nie czytaj dalej.
Jedziemy. Zacznę od najbardziej zainteresowanych.
STRAŻ POŻARNA
Zacznijmy od statystyk. Przez ogromną większość dni w roku, strażacy w ciągu dnia na terenie całego województwa wyjeżdżają zaledwie... 15-20 razy. Mam na myśli wszystkie wyjazdy z wszystkich jednostek PSP i OSP. Wszystko zalezy oczywiście od województwa, terenu, specyfiki itd. Ja porównuje akurat to w którym pracuje. Idąc dalej - do poważnych interwencji wyjeżdżają rzadziej niż raz na... dwa tygodnie! Pisząc "poważnych" mam na myśli sporych rozmiarów pożar bądź śmiertelny wypadek, a nie pożar trawy czy altanki, których w tym czasie wyjątkowo dużo. Co robią przez resztę czasu? Grają na konsoli, oglądają filmy, grają w piłkę na boisku, ale... - są oczywiście 24h w pełnej gotowości, zresztą tak jak Policja i PRM. Żeby nie było - nic nie mam przeciwko takiemu "zapełnianiu czasu"...
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz - jest jakaś dziwna moda na sadisticu, że jeśli coś jest "trendy" to wszyscy idą za tym jak te gęsi. Jedna osoba napisze "Jebać czarnych" i nagle wszyscy jebią czarnych, jeden napisał "szacun dla strażaków" i przez następne kilka stron to samo. Ktoś piszę "pranki-sranki", wszystkim nagle słowo "prank" zaczyna przeszkadzać. Nie zamierzam z tym walczyć, ale ludzie, pisanie czegoś żeby sie drugiemu przypodobać? Ogarnijcie się...
Wracając do strażaków - z czym walczą? Tak, z ogniem. Z ogniem, który jest niebezpieczny, ale bardzo obliczalny. O wiele łatwiej jest walczyć z żywiołem małych rozmiarów niż z drugim człowiekiem - uwierzcie mi. W ogóle z wszystkim musicie wierzyć mi na słowo - nie biorę tego z dupy tylko z dnia codziennego. Strażacy ogólnie zadanie mają prostę - jadą na miejsce, widzą co się dzieje - gaszą. Podkreślam jeszcze raz - szacun dla strażaków za to co robią. Jeszcze niżej na pewno do nich wrócę.
POLICJA
Wszystkich JP NA 100% uprasza się o przewinięcie do Państwowego Ratownictwa Medycznego. Zacznę może od tego, że jestem zagorzałym kibolem i hasła "zawsze i wszędzie..." nie były mi obce. Do czasu, gdy zacząłem pracować w systemie... J
ak wygląda statystycznie policja? Dziennie wyjeżdżają do około 700 interwencji, weekendy spokojnie dobijają do 1000. Są oczywiście interwencje bardzo idiotyczne i błahe, ale to marny odsetek. Pewnie was to dziwi prawda? Większość to wyjazdy do ćpunów, meneli i psycholi. Wyjazd taki niemal zawsze łączy się ze znikomymi informacjami na temat tego co dzieję się na miejscu zdarzenia - nie można się przygotować. Każdego dnia kilkaset kontaktów z śmierdzielami, których trzeba przetransportować, ćpunami którzy machają igłami i psycholami, którzy... nigdy nie wiadomo co zrobią. Zdziwilibyście się jak wielu codziennie mijacie na ulicy wariatów...
Znani są jednak przede wszystkim z wpadek takich jak w Bytowie, ale to nie koniecznie ich wina. To wina przezjebanego prawa, które w żaden sposób ich nie chroni. Według mnie w takim Bytowie można było spokojnie użyć broni i oddać strzał ostrzegawczy. Oburzeni? No pewnie bo to Polska a nie Ameryka. Tak kochani, jakiś miesiąc temu na jednej stronie sadistica ktoś wkleił filmik z interwencją policji amerykańskiej która rozprawia się z chuligaństwem za pomocą chwytów i paralizatora - wszędzie ochy i achy, a nizej filmik z bardzo podobną interwencja ale w wykonaniu naszej policji i co? HEJT! BO BRUTALNA! Daje sobie głowę uciąć że gdyby dialog z filmu amerykańskiego zamieszczono w filmiku polskim i odwrotnie to również hejty by się przeniosły... Taka niestety prawda. Fakt - policja jest niedoszkolona i niedofinansowana (nie to co PSP. PSP jak na nasze warunki jest bardzo dobrze dofinansowana).
Jeszcze dwie rzeczy, bo reszty niestety zapomniałem - policje jebie się dla zasady mimo, że wszędzie znajdują się czarne owce. Strażaków podpalaczy nadal jest dużo, ale to nie jest tak medialna sprawa jak np pijany policjant za kółkiem. I jeszcze jedno - nie starczyłoby mi palców żeby wyliczyć ilu policjantów z województwa doznało uszczerbku na zdrowiu w stopniu wyższym niż nieznaczny lub zostało zarażonych. O strażaku który doznał takiego uszczerbku, wykazał się niezwykłym bohaterstwem lub tfu tfu zginał nie słyszałem...
Państwowe Ratownictwo Medyczne
Tutaj krótko, bo chyba najmniej was interesujący wątek. Skupie się na dyspozytorach "siedzących" na telefonie. Według mnie to właśnie oni z całej trójki mają najbardziej odpowiedzialne zadanie. Muszę przez telefon zdecydować czy wysłać karetkę czy załatwić to w inny sposób. Niestety my sami im w tym nie pomagamy, Bardzo dużo jest telefonów typu "boli mnie głowa, żądam karetki bo płace podatki". W takim przypadku nie ma mowy o wysłaniu zespołu. Potem jednak okazuje się że koleś prócz bólu głowy, miał duszności, i problemy sercowe i co? Wielki nagłówek w fakcie - DYSPOZYTOR NIE WYSŁAŁ KARETKI...
Szanuję ich najbardziej bo wiedzę jaką muszą posiadać i środkami jakimi dysponują a właściwie jakimi nie dysponują powodują, że to mega ciężki zawód w którym decyduje się o czyimś życiu. O reszcie ratownictwa medycznego nie będę się wypowiadał, bo wygląda to kiepsko - wszystko niedofinansowane. Co najgorsze - brakuje bardzo wielu karetek.. Aha - statystyka. Dziennie koło 100-120 wyjazdów. Również do meneli, zarzyganych i śmierdzących ćpunów. No i rzecz jasna do zwłok czasami rozbryzganych na ścianie - żeby mnie wszyscy zrozumieli - zwłoki kilkudniowe nie pozbywają się gazów z organizmu i zwyczajnie wybuchają, razem z całym zapachem i robactwem zostawiając piękne malowidła na ścianie. Najwytrwalszy sadol zmiękłbym wchodząc do takiego delikwenta
Dosyć głośno zrobiło się o ratownictwie podczas ostatniej masakry na drodze S8, ale o tym nie chce pisać, bo za dużo by to zajęło. Napiszę krótko - zbieg nieszczęśliwych czynników. W promowanej wszędzie Amercye, nie wyglądałoby to wcale lepiej.
JESZCZE TYLKO TAKIE PSEUDO-PODSUMOWANIE
Fajnie z pewnością wyglądają te montowane filmiki z interwencji strażaków i wcale się nie dziwię, że taka opinia krąży na ich temat w społeczeństwie. Robią kawał dobrej roboty. Dobrze jednak przyjrzeć się pracy jednostek systemu z bliska. Wyżej, w bardzo dużym streszczeniu wam to przedstawiłem i mam nadzieję, że trochę wam to sprawę wyjaśniło bo według mnie to są sprawy które każdy powinien znać.
Jeśli przeczytałeś do końca - dzięki, jedna dusza uświadomiona wiecej, jeśli się podoba - napiszę więcej, jesli macie jakieś pytania - pytajcie, będe odpowiadał na tyle na ile umiem.
Zaraz pojawi się wysyp hejtów i ekspertów z wszystkich dziedzin typu "mój znajomy strażak zginął". Spoko, nie polemizuje z ludźmi, którzy nie czytają ze zrozumieniem. Przepraszam za drobne błędy i literówki - laptop się nie słucha
Ale ja nie o tym, do rzeczy, żeby zmieścić jak najwięcej pisząc jak najmniej... rzecz będzie o lubianych ostatnio strażakach.
Może zaznaczę od razu co chce poruszyć, żeby bólodupowcy mogli temat pominąć. Zamierzam porównać trzy jednostki funkcjonujące w systemie ratownictwa czyli PSP, Policję i Ratownictwo Medyczne w sposób obiektywny.
Dlaczego akurat moje porównanie będzie obiektywne? To bardzo proste, od długiego czasu moja praca związana jest z systemem powiadamiania ratunkowego, więc posiadam wiedzę na temat tego jak każda z tych jednostek pracuje i funkcjonuje na co dzień. Żebym nie został źle zrozumiany - nie, nie chwalę się. Doświadczenie zawodowe po prostu pozwala mi na zrobienie takiego, wydaje mi się ciekawego zestawienia.
I kolejna sprawa która z pewnością wyniknie z mojej analizy, a którą to narażę się na mega hejt - drastycznie zmniejszę rolę strażaków i postaram się udowodnić, że to nie oni zasługują na największy... hmm... może nie szacunek, ale ZROZUMIENIE.
I jeszcze jedna rzecz, którą napiszę raz i to wielkimi literami, tak, aby nawet "specyficzni" sadole wbili sobie to do łba przed przeczytaniem -
NIE MAM ZAMIARU UMNIEJSZAĆ ROLI STRAŻAKÓW I SUGEROWAĆ, ŻE SĄ NIEPOTRZEBNI. NIE JESTEM POLICJANTEM, STRAŻAKIEM, ANI LEKARZEM. NIE MAM INTERESU W TYM ABY JEDNYCH PROMOWAĆ A DRUGICH ZRÓWNAĆ Z GÓWNEM. ZDAJE SOBIE SPRAWĘ, ŻE JEST TROCHĘ TEKSTU, ALE TO SĄ NAPRAWDĘ PODSTAWOWE RZECZY, KTÓRE WYPADAŁOBY WIEDZIEĆ. POŚWIEĆ 2-3 MINUTY
Nie dotarło? Nie czytaj dalej.
Jedziemy. Zacznę od najbardziej zainteresowanych.
STRAŻ POŻARNA
Zacznijmy od statystyk. Przez ogromną większość dni w roku, strażacy w ciągu dnia na terenie całego województwa wyjeżdżają zaledwie... 15-20 razy. Mam na myśli wszystkie wyjazdy z wszystkich jednostek PSP i OSP. Wszystko zalezy oczywiście od województwa, terenu, specyfiki itd. Ja porównuje akurat to w którym pracuje. Idąc dalej - do poważnych interwencji wyjeżdżają rzadziej niż raz na... dwa tygodnie! Pisząc "poważnych" mam na myśli sporych rozmiarów pożar bądź śmiertelny wypadek, a nie pożar trawy czy altanki, których w tym czasie wyjątkowo dużo. Co robią przez resztę czasu? Grają na konsoli, oglądają filmy, grają w piłkę na boisku, ale... - są oczywiście 24h w pełnej gotowości, zresztą tak jak Policja i PRM. Żeby nie było - nic nie mam przeciwko takiemu "zapełnianiu czasu"...
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz - jest jakaś dziwna moda na sadisticu, że jeśli coś jest "trendy" to wszyscy idą za tym jak te gęsi. Jedna osoba napisze "Jebać czarnych" i nagle wszyscy jebią czarnych, jeden napisał "szacun dla strażaków" i przez następne kilka stron to samo. Ktoś piszę "pranki-sranki", wszystkim nagle słowo "prank" zaczyna przeszkadzać. Nie zamierzam z tym walczyć, ale ludzie, pisanie czegoś żeby sie drugiemu przypodobać? Ogarnijcie się...
Wracając do strażaków - z czym walczą? Tak, z ogniem. Z ogniem, który jest niebezpieczny, ale bardzo obliczalny. O wiele łatwiej jest walczyć z żywiołem małych rozmiarów niż z drugim człowiekiem - uwierzcie mi. W ogóle z wszystkim musicie wierzyć mi na słowo - nie biorę tego z dupy tylko z dnia codziennego. Strażacy ogólnie zadanie mają prostę - jadą na miejsce, widzą co się dzieje - gaszą. Podkreślam jeszcze raz - szacun dla strażaków za to co robią. Jeszcze niżej na pewno do nich wrócę.
POLICJA
Wszystkich JP NA 100% uprasza się o przewinięcie do Państwowego Ratownictwa Medycznego. Zacznę może od tego, że jestem zagorzałym kibolem i hasła "zawsze i wszędzie..." nie były mi obce. Do czasu, gdy zacząłem pracować w systemie... J
ak wygląda statystycznie policja? Dziennie wyjeżdżają do około 700 interwencji, weekendy spokojnie dobijają do 1000. Są oczywiście interwencje bardzo idiotyczne i błahe, ale to marny odsetek. Pewnie was to dziwi prawda? Większość to wyjazdy do ćpunów, meneli i psycholi. Wyjazd taki niemal zawsze łączy się ze znikomymi informacjami na temat tego co dzieję się na miejscu zdarzenia - nie można się przygotować. Każdego dnia kilkaset kontaktów z śmierdzielami, których trzeba przetransportować, ćpunami którzy machają igłami i psycholami, którzy... nigdy nie wiadomo co zrobią. Zdziwilibyście się jak wielu codziennie mijacie na ulicy wariatów...
Znani są jednak przede wszystkim z wpadek takich jak w Bytowie, ale to nie koniecznie ich wina. To wina przezjebanego prawa, które w żaden sposób ich nie chroni. Według mnie w takim Bytowie można było spokojnie użyć broni i oddać strzał ostrzegawczy. Oburzeni? No pewnie bo to Polska a nie Ameryka. Tak kochani, jakiś miesiąc temu na jednej stronie sadistica ktoś wkleił filmik z interwencją policji amerykańskiej która rozprawia się z chuligaństwem za pomocą chwytów i paralizatora - wszędzie ochy i achy, a nizej filmik z bardzo podobną interwencja ale w wykonaniu naszej policji i co? HEJT! BO BRUTALNA! Daje sobie głowę uciąć że gdyby dialog z filmu amerykańskiego zamieszczono w filmiku polskim i odwrotnie to również hejty by się przeniosły... Taka niestety prawda. Fakt - policja jest niedoszkolona i niedofinansowana (nie to co PSP. PSP jak na nasze warunki jest bardzo dobrze dofinansowana).
Jeszcze dwie rzeczy, bo reszty niestety zapomniałem - policje jebie się dla zasady mimo, że wszędzie znajdują się czarne owce. Strażaków podpalaczy nadal jest dużo, ale to nie jest tak medialna sprawa jak np pijany policjant za kółkiem. I jeszcze jedno - nie starczyłoby mi palców żeby wyliczyć ilu policjantów z województwa doznało uszczerbku na zdrowiu w stopniu wyższym niż nieznaczny lub zostało zarażonych. O strażaku który doznał takiego uszczerbku, wykazał się niezwykłym bohaterstwem lub tfu tfu zginał nie słyszałem...
Państwowe Ratownictwo Medyczne
Tutaj krótko, bo chyba najmniej was interesujący wątek. Skupie się na dyspozytorach "siedzących" na telefonie. Według mnie to właśnie oni z całej trójki mają najbardziej odpowiedzialne zadanie. Muszę przez telefon zdecydować czy wysłać karetkę czy załatwić to w inny sposób. Niestety my sami im w tym nie pomagamy, Bardzo dużo jest telefonów typu "boli mnie głowa, żądam karetki bo płace podatki". W takim przypadku nie ma mowy o wysłaniu zespołu. Potem jednak okazuje się że koleś prócz bólu głowy, miał duszności, i problemy sercowe i co? Wielki nagłówek w fakcie - DYSPOZYTOR NIE WYSŁAŁ KARETKI...
Szanuję ich najbardziej bo wiedzę jaką muszą posiadać i środkami jakimi dysponują a właściwie jakimi nie dysponują powodują, że to mega ciężki zawód w którym decyduje się o czyimś życiu. O reszcie ratownictwa medycznego nie będę się wypowiadał, bo wygląda to kiepsko - wszystko niedofinansowane. Co najgorsze - brakuje bardzo wielu karetek.. Aha - statystyka. Dziennie koło 100-120 wyjazdów. Również do meneli, zarzyganych i śmierdzących ćpunów. No i rzecz jasna do zwłok czasami rozbryzganych na ścianie - żeby mnie wszyscy zrozumieli - zwłoki kilkudniowe nie pozbywają się gazów z organizmu i zwyczajnie wybuchają, razem z całym zapachem i robactwem zostawiając piękne malowidła na ścianie. Najwytrwalszy sadol zmiękłbym wchodząc do takiego delikwenta
Dosyć głośno zrobiło się o ratownictwie podczas ostatniej masakry na drodze S8, ale o tym nie chce pisać, bo za dużo by to zajęło. Napiszę krótko - zbieg nieszczęśliwych czynników. W promowanej wszędzie Amercye, nie wyglądałoby to wcale lepiej.
JESZCZE TYLKO TAKIE PSEUDO-PODSUMOWANIE
Fajnie z pewnością wyglądają te montowane filmiki z interwencji strażaków i wcale się nie dziwię, że taka opinia krąży na ich temat w społeczeństwie. Robią kawał dobrej roboty. Dobrze jednak przyjrzeć się pracy jednostek systemu z bliska. Wyżej, w bardzo dużym streszczeniu wam to przedstawiłem i mam nadzieję, że trochę wam to sprawę wyjaśniło bo według mnie to są sprawy które każdy powinien znać.
Jeśli przeczytałeś do końca - dzięki, jedna dusza uświadomiona wiecej, jeśli się podoba - napiszę więcej, jesli macie jakieś pytania - pytajcie, będe odpowiadał na tyle na ile umiem.
Zaraz pojawi się wysyp hejtów i ekspertów z wszystkich dziedzin typu "mój znajomy strażak zginął". Spoko, nie polemizuje z ludźmi, którzy nie czytają ze zrozumieniem. Przepraszam za drobne błędy i literówki - laptop się nie słucha
Co do pozostałym grup - no coż im więcej społecznych interakcji i konfliktów wzajemnych interesów tym więcej narzekania.