18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (10) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:31
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#ubrania

Zemsta dziewczny
Keegen • 2015-07-07, 14:44
Ostatnio przeglądając Allegro, natrafiłem na dosyć ciekawą ofertę. Poniżej tekst, który zamieścił sprzedawca:
Cytat:

"Witam.
Mam do zaoferowania 10 kartonów ubrań mojej byłej. Skąd taka ilość? Opowiem Wam krótką historię.
Poznaliśmy się w 2013 roku. Dziewczyna ładna, było fajnie. Trochę zazdrosna, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.
Ponieważ pracowałem od niedawna w pewnej firmie, bardzo zależało mi na tym, aby dać się poznać jako solidny pracownik z dużymi możliwościami. Udało mi się zabłysnąć kilka razy, więc szef zabrał mnie na delegację, gdzie mieliśmy spotkać się z przedstawicielami pewnej firmy i negocjować dostawy. Wyjazd wypadł nagle, więc mojej ukochanej nie zdążyłem wcześniej powiadomić. Sam byłem zaskoczony tak szybkim wyjazdem. Miało mnie nie być trzy dni (noclegi w hotelu na drugim końcu Polski). Stwierdziła, że wyjeżdżam do kochanki. Nie pomogły moje zaprzeczenia. Obiecałem nawet zdjęcie z delegacji z szefem na tle hotelu. Zdjęcie wysłałem. Stwierdziła, że wyjeżdżam na jakąś orgię bo szef (według niej mój kumpel), miał prawie ten wiek co ja. Walnęła wielkiego focha i przestała się odzywać.

Jak wspomniałem wcześniej wyjeżdżałem nagle. Pakowałem się w pośpiechu. Nie miałem gotówki przy sobie, wiec zostawiłem dziewczynie kartę kredytową z limitem 23.700 złotych i powiedziałem jej kup sobie kochanie co tam potrzebujesz, bo nie mam czasu wypłacić nic z bankomatu. I to był błąd. Kiedy wróciłem zobaczyłem w mieszkaniu wielki stos ubrań najróżniejszych marek a na tym stosie kopertę, w której była moja karta kredytowa i liścik. W liściku informacja: MIŁEGO ZWRACANIA TOWARU. Karta wyczyszczona prawie co do złotówki a w moim mieszkaniu stos damskich ciuchów. Załamka niezła. Nie odbierała telefonów. Spakowałem ciuchy w kartony i tak stoją do tej pory w moim mieszkaniu.

Jeśli chodzi o liczby to wygląda to następująco:
Bluzki/koszule/bluzeczki itp: 167 sztuk
Tuniki: 41 sztuk
Spódnice: 38 sztuk
Spodnie/legginsy (głównie jeans): 100 sztuk
Sukienki: 54 sztuki
Kurtki/Płaszcze/Trencze itp.: 27 sztuk
T-shirty: 32 sztuki

Łącznie 459 sztuk ubrań!!! Wszystko damskie!!!

Najchętniej oddałbym je do sklepów, ale ona zapomniała lub celowo nie zostawiła mi paragonów. Poza tym, ciuchy te kupowała w sklepach w całej Polsce. Skąd to wiem? Z karty pobrano pieniądze za wynajem samochodu VV Touran ( 890 złotych) i tankowanie w kilku różnych miejscach Polski (601 złotych). Towar pochodzi między innymi z Bielsko Białej, Częstochowy, Warszawy, Krakowa. Przeważające rozmiary to 38-42, choć nie tylko. Są to ubrania nowe. Marki jakie widziałem to Zara, Boden, Mexx, Ryłko, Banderola, coś było z H&M i z Olivier. Dużo marek nie znam lub są nieznane. Część tego to outlet. Rozrzut rozmiarowy jest duży. Ewidentnie widać, że nie kupowała tego z myślą o chodzeniu w tym tylko w tym celu, abym miał trudniej się tego pozbyć. Taka zemsta, tylko że ja nie zawiniłem. Jak się później udało mi z nią skontaktować to oświadczyła, że skoro nawet jej nie zdradzałem to i tak moja wina bo wzbudziłem w niej niepokój i miała prawo mnie ukarać :/

Teraz mam do spłaty ratę w wysokości ponad 1000 złotych miesięcznie. Zaczyna mi brakować na opłaty, więc liczę, że jakaś kobieta zechce sprawdzić gust mojej byłej i wesprze chłopaka, który cały swój majątek ma ulokowany w damskich ciuszkach "



Całość dostępna tutaj: allegro.pl/ShowItem2.php?item=5519761650

Ogólnie laska nieźle urządziła chłopa, no ale głupi był, że ciągnął taki związek z chorą psychicznie.
Najlepszy komentarz (122 piw)
adrianjegerpl • 2015-07-07, 14:48
Aż mi się smutno zrobiło jak to przeczytałem
Strzelanina w sklepie
M................n • 2015-05-16, 20:40
Policjant w cywilu udaremnił napad na sklep
Szkolna Moda
Szafina • 2015-01-05, 20:50
Walka ze szkolną samowolną modą z niespodzianką na końcu

Najlepszy komentarz (31 piw)
woofer51 • 2015-01-05, 21:22
Jak chcesz wrzucać coś z cenzurą to lepiej nie wrzucaj wcle
Murzyńskie rozstanie
Pener • 2014-09-04, 10:14
filmik dla byłej
Najlepszy komentarz (60 piw)
nooq • 2014-09-04, 11:03
Murzyn wrócił do korzeni wzioł dzide i biega wokół ogniska
Promocja w Hipermarkecie
A................s • 2014-01-22, 12:46


Kolejna promocja ubrań sportowych w Lidlu znów, jak te latem, wzbudziła wściekłość klientów, którym nie udało się dopchać do towaru. Na Facebookowym profilu sieci dyskontów pojawiły się naprawdę mocne wpisy klientek, które nie miały odpowiedniej siły przebicia.

Nie wiem jak w innych sklepach ale w krakowskich Lidlach na Pachońskiego i na Siewnej jest gorzej niż tragicznie... Żeby cokolwiek (z towarów chodliwych) kupić, trzeba być już za pięć ósma przed sklepem zanim go otworzą, a i to nie zawsze skutkuje sukcesem.. To, co dzieje się przy koszach to chyba najniższy z możliwych poziomów człowieczeń­stwa... Ludzie wyzywają się od dziwek, sqrw***ów... Przepychają się trącają... Kradną z koszyków innych - zero skrupułów... Efekt tego jest taki, że potem jedna "baba" kupuje 25 par spodni dresowych, które potem bez metek i za 2 razy większą cenę można kupić w prywatnych sklepach, na allegro albo na placach... Ja wszystko jestem w stanie zrozumieć, nawet to że dla was to z jednej strony dobrze bo wszystko się sprzedaje ale z drugiej - żaden normalny człowiek prawie nie ma szans kupić tego po co przyszedł... - narzeka jedna z klientek.

Jej głos nie jest wcale odosobniony.

Dziś, w sumie to godzinę temu były super dresy z bluzami na czele, ale co z tego kiedy banda zwierząt stadnie rzuciła się w stronę owych koszy z wymienionymi rzeczami prawie mnie bijąc. Niestety biedny śmiertelnik nie jest wstanie przedrzeć się przez tłum oczekujących pod sklepem godzinę przed jego otwarciem, nie wspominając już o podejściu do kosza z daną rzeczą. Może czas na większe parte zamówień jak i kilkukrotne wyrzucanie z magazynu danych rzeczy w ciągu dnia? - skarży się inna klientka.

Wielu klientów sugeruje Lidlowi, że powinien wprowadzić reglamentację towarów sprzedawanych w takich promocjach. Lidl odpowiada im, że zgodnie z prawem ograniczeń wprowadzić nie może. Pojawia się jednak pytanie, czy detalista naprawdę nie może wprowadzić ograniczenia ilościowego, tak aby niemożliwe stało się kupowanie hurtowych ilości towaru?

Zapytaliśmy o to Lidla, jak tylko otrzymamy odpowiedź, umieścimy ją tutaj.

Tymczasem dziwi nas fakt, że powtarzający się problem wciąż nie został przez Lidla w żaden sposób rozwiązany. Promocja, o której piszemy nie wzbudziła może aż takich emocji, jak te z lata 2013, ale widać wyraźnie, że i tak w sklepach potrafi być gorąco - o próbach kradzieży z koszyków pisał na Facebooku Lidla niejeden klient. Podobnie, jak o wyzwiskach. Nie jest to również problem lokalny - takie sytuacje zdarzają się w całej Polsce.

W odpowiedzi na nasze pytania, Lidl stwierdził:

Staramy się zapewnić taką ilość produktów w ramach akcji tematycznych, by każdy Klient zainteresowany jego kupnem mógł to zrobić. Każdorazowo, wprowadzając produkty do oferty i ustalając ilości, analizujemy ich sprzedaż w poprzednich akcjach, a w przypadku zupełnie nowych produktów kierujemy się zapotrzebo­wa­niem rynku. Jednocześnie podkreślamy, że działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i w związku z tym, nie możemy ograniczać dostępności towaru naszym Klientom.


zajebane z hotmoney
Najlepszy komentarz (40 piw)
Prof._Kot_Budd • 2014-01-22, 14:23
Nie kumam, mają pretensje do sklepu o to, że ludzie zbyt szybko wykupują z niego towar ? Chcieliby, żeby dostarczył go więcej, podczas gdy te promocje obliczone są na to, żeby sprzedać kilka produktów po kosztach i przyciągnąć stado baranów, które kupią przy okazji jeszcze inne rzeczy. Kurwa soviet mental.
Chędożona

Z taką kobietą przynajmniej nie ma problemu przed wspólnym wyjściem gdziekolwiek

Najlepszy komentarz na jutubie: "FAKE SHE USE PAY AND SPRAY FROM GTA SA!!! "
Najlepszy komentarz (31 piw)
Konrad26b • 2013-07-18, 16:54
Smutas napisał/a:

I takie coś na sadolu? Co następne? Relacja z wymieniania pieluch niemowlakom?



Jak Ci się nie podoba to nie oglądaj i nie dawaj piwa

Ale jak prosisz o filmik instruktażowy do zmiany pieluch to proszę uprzejmie

"W każdej szkole są dzieci lubiane i dzieci tępione. Naszą ofertę kierujemy do tych pierwszych - atrakcyjnych, mających wielu przyjaciół. Wiele osób nie zasługuje i nie będzie zasługiwało na nasze ubrania. Czy to oznacza, że kogoś wykluczamy? Oczywiście".
To słowa Mike'a Jeffriesa, szefa sieci Abercrombie & Fitch, która tworzy ubrania głównie dla osób do 22. roku życia. - Firmy, które mają kłopoty, próbują stworzyć ofertę dla wszystkich: młodych, starych, grubych, szczupłych. Ale wtedy stają się zupełnie bez wyrazu. Jeśli nikogo nie wykluczysz, nikogo też nie wyróżnisz - mówił Jeffries już kilka lat temu. Ale w ostatnich dniach burza rozpętała się ponownie, gdy sieć podtrzymała postanowienie, że nie będzie produkować kobiecych ubrań w rozmiarach XL i XXL.

Rozmiarówka do 38?

Mechanizm w A&F jest prosty: kto nosi ciuchy firmy, musi być atrakcyjny wizualnie. Dzięki temu marka dobrze się kojarzy. Zdaniem przedstawicieli firmy dziewczyny w rozmiarze XL i XXL atrakcyjne nie są, więc w A&F nie produkuje się żadnych ubrań w tych rozmiarach. Marka, mająca ponad tysiąc sklepów w samych Stanach Zjednoczonych i kilkadziesiąt w Europie (w tym w warszawskiej Galerii Mokotów sklep marki Hollister), ma się kojarzyć z seksapilem. - Dlatego też zatrudniamy atrakcyjnych ludzi w naszych sklepach. Piękny człowiek przyciąga innych pięknych ludzi - mówi Jeffries. Największy rozmiar ubrań dostępnych w Abercrombie & Fitch to 10 (europejskie 38), podczas gdy w konkurencyjnym H&M to 16 (w Europie - 46).

Na łamach "Business Insidera" przypomniał o tym kilka dni temu Robin Lewis odpowiedzialny w A&F za ustalanie zasad sprzedaży. - On [Mike Jeffries] nie chce większych ludzi w swoich sklepach, chce szczupłych i pięknych. Nie chce, by najważniejsi klienci widzieli, że w ubraniach naszej marki chodzą ludzie nie tak atrakcyjni jak oni sami. Ubierający się u nas muszą się czuć tak dobrze jak te "fajne dzieciaki" ze szkół - stwierdził Lewis. I podkreślił, że firma nie tworzyła, nie tworzy i nie będzie tworzyła ubrań w dużych rozmiarach dla dziewczyn.

Dlaczego problem dotyczy tylko płci piękniejszej?

Bo jak mówi Lewis, w dużych męskich ubraniach z jego firmy mogą chodzić atrakcyjni gracze amerykańskiego futbolu i wrestlerzy.

Wypowiedzi Lewisa i Jeffriesa nie pozostały bez echa.

"Jeśli uważasz, że każde dziecko jest atrakcyjne i chcesz ukrócić takie napastliwe poglądy, pokaż Mike'owi Jeffriesowi, że się myli, bo bez względu na rasę, wagę i zdolności każde dziecko jest atrakcyjne" - napisała na Facebooku doktor Maria Rago, szefowa kliniki Rago and Associates zajmującej się jakością i kulturą żywienia. Na jej apel odpowiedziały dziesiątki osób.

W poniedziałek, dzień po obchodzonym w USA w drugą niedzielę maja Dniu Matki, pod sklepem Abercrombie & Fitch w Chicago spotkały się nastolatki, ich matki i aktywiści.

Wśród nich była 17-letnia Cali Lindstrom z Illinois. - Jestem przeciwna działaniom Abercrombie & Fitch od czasu, gdy inne dziewczyny w szkole zaczęły naśmiewać się ze mnie, bo nie noszę ciuchów A&F, podczas gdy cała garderoba moich koleżanek składała się właśnie z ubrań tej firmy. Mike Jeffries ma zwichrowane spojrzenie na temat tego, kto i co jest piękne - mówi nastolatka.

Ragen Chastain, aktywista promujący akceptację własnego ciała, dodaje: - Myślę, że wspaniały byłby bojkot tej firmy przez ludzi, którzy w niej kupują. Pokazałoby to, że kojarzenie atrakcyjności i popularności tylko ze szczupłą sylwetką jest nie w porządku.

Sieć nie odniosła się do tych protestów. Tymczasem media obiegła kolejna informacja o jej działaniach. Według zagranicznych portali sieć pali swoje ubrania pozostałe ze starych kolekcji, zamiast oddać je ludziom biednym czy bezdomnym. Nie chce tego robić z tych samych powodów, dla których nie produkuje ubrań w dużych rozmiarach - by ciuchów marki A&F nie nosili ludzie niekojarzący się z pojęciem "atrakcyjny" i "cool".
źródło: pieniadze.gazeta.pl
Najlepszy komentarz (118 piw)
elvis02 • 2013-05-16, 8:29
Ich firma, produkują co chcą, reklamują jak chcą, sprzedają komu chcą. A kto się przypierdala?

Myślę że to zaczyna i kończy dyskusje.
Przymierzalnia
R................Q • 2013-05-05, 23:09
Japońska firma Digital Fashion prezentuje technologię Active Lav, pozwalającą na przymierzanie strojów bez ich dotykania.

Najlepszy komentarz (68 piw)
Quaswerty • 2013-05-05, 23:30
A ja wolę tradycyjne przymierzalnie