#uczelnia
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Otóż, na uniwersytecie w Michigan doszło pewnego dnia do wielkiego skandalu. We wrześniu ubiegłego roku, na tej spokojnej uczelni, wydarzyło się coś, co już na zawsze miało wpłynąć na relacje między studentami. Ktoś zauważył na ścianie akademiku graffiti z wielkim napisem ,,KKK". I nie, pisowcy, nie łudźcie się - to nie był Polak i nie chodziło mu o hasło Kościół Katolicki Króluje.
KKK to w Stanach symbol Ku Klux Klanu, czyli skrajnie rasistowskiej organizacji. Obok tych liter znalazły się pogróżki, rozkazujące czarnoskórym studentom opuszczenie uczelni. Zapanowało wielkie poruszenie, sprawą zainteresowały się media i policja. Sprawa trochę przycichła, aż tu nagle, po kilku tygodniach... ten sam napis i te same pogróżki opublikowano na ścianie innego budynku na terenie uczelni. Chory z nienawiści rasista szalał, a władze uczelni czuły się bezradne wobec tych okropności.
Zintensyfikowane śledztwo nie przynosiło spodziewanych rezultatów. Wiosną tego roku na uczelni pojawił się trzeci rasistowski napis, skierowany przeciwko Murzynom. Wypisywane na ścianach hasła zawierały obraźliwe dla czarnoskórych hasła, których wy się domyślacie, a ja nie mogę zacytować z powodu silnej reakcji alergicznej pracowników Facebooka na prawdę i rzeczywistość. W każdym razie, lewica miała silną pożywkę i na bazie tej historii pokazywała jak ważna jest walka z rasizmem.
W końcu - HURRA!!! - udało się ująć sprawcę! Okazał się nim Eddie Curlin - do niedawna studiujący na tej uczelni.
Aha, prawie bym zapomniał.
Eddie Curlin jest...
(fanfary)
(chwila niepewności)
(dźwięk werbelka)
(reklama środka na infekcje intymne)
Źródło: RAZ PROZA
Uczelnia, której jest rektorem, zorganizowała zawody w strzelaniu do celu. Wygrał, oczywiście - Kamil Cebulski. Zaskoczyła jednak koszulka w której się pokazał.
Jest koloru zielonego, ma czarny krzyż oraz napis: "Zabijaj lewaków dla Chrystusa". Okrzyknięty przez media "najmłodszym polskim milionerem" Cebulski oczywiście pochwalił się nią na Twitterze, ale niestety, zdjęcie usunął. Na szczęście w internecie nic nie ginie.
Teraz Cebulski wytłumaczył się z napisu. "Jeżeli kogoś ostatnie moje niefortunne zdjęcie uraziło to szczerze przepraszam. Zdaję sobie sprawę, że bez poznania tła czy też kontekstu napisu na koszulce, wiele osób mogło bardzo źle odczytać moje intencje i poczuć się urażonych. Jeżeli tak było przepraszam" - napisał na Facebooku.
Kamil Cebulski tłumaczy się z koszulki z napisem "Zabijaj lewaków dla Chrystusa"
"Oczywiście koszulka nawiązuje do protestów popierających wojnę w Wietnamie, jakie odbyły się w 1966 roku w USA. A napis jest tłumaczeniem jednego z najgłośniejszych transparentów skrajnie chrześcijańskiej grupy protestujących, szeroko opisywanym w New York Timesie, co akurat z kadru przy zdjęciu na szybko wyleciało. Jedyne co miałem na myśli to popieranie tamtego protestu z 1966 roku, który nawoływał do aktywnej walki z komunistami, którzy kierowali się w życiu tak zbrodniczą ideologią, że jest w Polsce zakazana" - wytłumaczył.
wiecej - żródło
spękał po prostu..
Kolejny najmłodszy polski milioner...
Dostał ten tytuł, bo poprzedni najmłodszy polski milioner, awansował na najbogatszego polskiego cwela
Kilkudziesięciu młodych mężczyzn w kawalkadzie terenowych mercedesów i toast szampanem - tak ukończenie kursu świętowali świeżo upieczeni rosyjscy tajni agenci. Imprezę postanowili nagrać, a następnie umieścić w sieci.
Wtedy właśnie agenci przestali być tajni - na wideo widać bowiem twarze absolwentów akademii przy Federalnej Służbie Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Bez problemu można znaleźć też nazwiska większości z nich.
Rosyjska stacja REN-TV pokazała nagranie byłemu szpiegowi, generałowi Aleksandrowi Michajłowowi. Emerytowany agent był zszokowani wpadką i stwierdził, że absolwenci "zdradzili ojczyznę". - Połowa z nich powinna zostać zwolniona, a druga połowa dostać reprymendy - ocenił.
Kreml nie chce komentować sprawy, ale zażądał, by akademia i władze FSB wszczęły śledztwo w sprawie. Z całą pewnością części osób zostaną postawione oskarżenia, jednak kary prawdopodobnie nie zostaną ujawnione. Aktualnym szefem organizacji jest generał Aleksandr Bortnikow. W latach 1998-1999 dyrektorem służby był Władimir Putin. FSB jest instytucją przekształconą z kontrwywiadu KGB.
- Co ty jesteś taki smutny?
- Wywalili mnie z uczelni...
- A za co?
- A skąd mam wiedzieć? Pół roku mnie tam nie było.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów