Omówimy, czy istnieje bezpieczna ilość alkoholu, wpływ energy drinków i kofeiny, oraz różnice między papierosami a e-papierosami. Dr Cubała-Kucharska wyjaśni także mechanizmy uzależnień, jak zdrowo się żywić i jak znaleźć dobrego lekarza.
📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:34
📌
Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
2024-07-04, 11:38
🔥
"Nietolerancyjna" Hiszpania
- popularne w ostatnich 24h
#używki
Fullerton, Kalifornia
Ano tak
Ano tak
pokazujemy rytuał palenia ciał nad Gangesem, cały proces krok po kroku. Rozmawialiśmy z sadhu, próbowaliśmy betel i byłem w miejscu gdzie można kupić bangh lassi, czyli używkę Boga Shiva, której głównym składnikiem jest ganja, czuli marihuana.
Wybrnął chłopak nie ma co
Młody niedźwiedź brunatny po spożyciu zbyt dużej ilości miodu
Miód rododendronowy, nazywany także "miodem szaleńców" jest znany jako potężny środek halucynogenny i „narkotyk rekreacyjny”.
W Turcji postrzegany jest za silny afrodyzjak i lekarstwo na bezpłodność. Jest od dawna szeroko wykorzystywany w medycynie niekonwencjonalnej i ludowej do leczenia wielu chorób, takich jak nadciśnienie, cukrzyca czy dolegliwości żołądkowe.
Jego działanie nie jest jednak potwierdzone badaniami.
"Miód szaleńców" jest odurzający już w małych ilościach – powoduje mrowienie, zawroty głowy i uczucie odprężenia, a w większych dawkach – halucynacje.
Za wszystkie te właściwości miodu rododendronowego odpowiedzialna jest substancja o nazwie grajanotoksyna obecna w niektórych podgatunkach różanecznika. Z tego powodu kwiaty rododendronów są trujące dla niektórych gatunków zwierząt i dla ludzi. “Moc” miodu zależy natomiast od pory roku, w której był zebrany – wystarczy mniej niż łyżeczka miodu zebranego latem, żeby dotkliwie poczuć jego działanie.
Miód rododendronowy, nazywany także "miodem szaleńców" jest znany jako potężny środek halucynogenny i „narkotyk rekreacyjny”.
W Turcji postrzegany jest za silny afrodyzjak i lekarstwo na bezpłodność. Jest od dawna szeroko wykorzystywany w medycynie niekonwencjonalnej i ludowej do leczenia wielu chorób, takich jak nadciśnienie, cukrzyca czy dolegliwości żołądkowe.
Jego działanie nie jest jednak potwierdzone badaniami.
"Miód szaleńców" jest odurzający już w małych ilościach – powoduje mrowienie, zawroty głowy i uczucie odprężenia, a w większych dawkach – halucynacje.
Za wszystkie te właściwości miodu rododendronowego odpowiedzialna jest substancja o nazwie grajanotoksyna obecna w niektórych podgatunkach różanecznika. Z tego powodu kwiaty rododendronów są trujące dla niektórych gatunków zwierząt i dla ludzi. “Moc” miodu zależy natomiast od pory roku, w której był zebrany – wystarczy mniej niż łyżeczka miodu zebranego latem, żeby dotkliwie poczuć jego działanie.
Jak się bawić to na całego
Osobiście nie znoszę ćpunów i nimi gardzę.
Osobiście nie znoszę ćpunów i nimi gardzę.
Najlepszy komentarz (25 piw)
psotna_cipka
• 2022-07-25, 16:06
Nakurwiam węgorza nana nana nana
jak ktoś biegły w kacapskim to niech tłumaczy na trzeżwo.
Najlepszy komentarz (36 piw)
donkapusta
• 2020-10-16, 18:03
Opierdoliły się fermentującymi owocami i zasnęły. Jak to ruskie jeże.
czyli oczy po najpopularniejszych używkach.
Najlepszy komentarz (43 piw)
żmij
• 2017-08-09, 12:10
Często tak masz po kutasie?
Jeśli było, to chuj mi w dupę i na imię. Zaczerpnięte z Hyperreal, poprzednia historia dosyć dobrze się przyjęła, więc ta też mam nadzieję.
apteczny, sob., 22/10/2016 - 09:40
Miałem już spore doświadczenie w zażywaniu różnych substancji dlatego skusiłem się na kolejną tym razem z grupy Benzodiazepin.
Moje próby zaczynały się od przeczytania na temat tego środka co polecam wszystkim szukających nowych doznań. próby podoiłem od małych dawek 0,5mg , 1mg aż doszedłem do 3 mg. Tak jak opisano nie dostarczyły one wystarczających efektów postanowiłem zmieszać je z alkoholem.
Godzina 11
Siedziałem sobie sam w akademiku i nic mi sie nie chciało, wypaliłem papierosa i zastanawiałem się co będę robić prez. cały dzień.
Przypomniałem sobie o zastępniku xanaxu - Alprazolamie który wpadł w moje ręce i czeka na kolejne zażycie.
Pogryzłem 6 tabletek (0,5mg) lekko gorzkich w smaku i popiłem ciepła wodą. Byłem przed śniadaniem więc przyjęcie było na czczo, a wodę spożyłem żeby rozruszać mój schorowany żołądek.
godzina 11:30
Siedziałem sobie i słuchałem muzyki , byłem lekko ogłupiony i otępiony. Wszytko było takie oddalone i mało ważne. W tym monecie wpadł kumpel z pokoju obok i zaproponował zrobienie 0,5l wódeczki. Nie należę do osób asertywnych więc nie odmówiłem, a wódeczka była zimna więc dobrze i szybko wchodziła. Naszły nas smaki i zrobiliśmy jeszcze pół butelki mojego współlokatora, stwierdziliśmy że oddamy mu przy okazji.
godzina 12
Zacząłem tracić kontakt z rzeczywistością zawieszałem się co chwile. moje myśli biegały w kółko po głowie bawiąc się w berka. Przypominałem sobie wszystkie negatywne życzy które mnie do tąd spotkały, niepowodzenia w szkole , niezdany rok , brak przyjaciół, problemy z pieniędzmi.
godzina 13:00
Byłem rozwalony całkowicie załamałem się. Od tego momentu mam wielkie dziury w pamięci, podobno mówiłem że się zabiję, że jestem idiota i dlatego powtarzam rok. opowiadałem o dziewczynie która mnie rzuciła. Mówiłem że to z powodu wyglądu tak się stało.
godzina 13:30
Przyszła podobno Jeszce jedna zaufana koleżanka i próbowali mnie uspokoić, nie dawało to rezultatów. Chciałem wyjść więc wyszliśmy tylko na korytarz bo dalej bali się mnie puścić. Koleżanka wezwała karetkę pogotowia.
13:45
Odbyła się rozmowa z ratownikami z której nic nie pamiętam, zawieźli mnie do psychiatria na Sobieskiego. Przepychałem się z personelem , byłem bardzo agresywny więc zapieli mnie w pasy i wszczynali jakiś lek.
ok 7:00 następnego dnia
rozmawiali ze mną, obiecałem że będe grzeczny i rozpięli mnie z pasów.
ok godz. 11
Rozmawiałem z psychologiem przyznałem się że zażywam narkotyki, podpisałem zgodę na leczenie i zostałem na obserwacje na 5 dni. Przypał straszny, dowiedziała się o wszystkim rodzina i też z ich strony miałem pogadankę. W psychiatryku było strasznie, jakaś kobieta wrzeszczała cały czas zamknięta w pokoju, widziałem też gościa latającego nago i wiele innych przypadków.
Podsumowanie:
Zorientowałem się że nie wszystkie środki są dla mnie i przedawkowanie a zwłaszcza mix może spowodować katastrofę.
Proszę wszystkich o to żeby zastanowili się przed zmixowaniem z duża dawką, miejcie w pamięci tego tripa i uważajcie na siebie. Ja chyba prez. jakiś czas odpuszczę sobie wszystkie używki.
apteczny, sob., 22/10/2016 - 09:40
Miałem już spore doświadczenie w zażywaniu różnych substancji dlatego skusiłem się na kolejną tym razem z grupy Benzodiazepin.
Moje próby zaczynały się od przeczytania na temat tego środka co polecam wszystkim szukających nowych doznań. próby podoiłem od małych dawek 0,5mg , 1mg aż doszedłem do 3 mg. Tak jak opisano nie dostarczyły one wystarczających efektów postanowiłem zmieszać je z alkoholem.
Godzina 11
Siedziałem sobie sam w akademiku i nic mi sie nie chciało, wypaliłem papierosa i zastanawiałem się co będę robić prez. cały dzień.
Przypomniałem sobie o zastępniku xanaxu - Alprazolamie który wpadł w moje ręce i czeka na kolejne zażycie.
Pogryzłem 6 tabletek (0,5mg) lekko gorzkich w smaku i popiłem ciepła wodą. Byłem przed śniadaniem więc przyjęcie było na czczo, a wodę spożyłem żeby rozruszać mój schorowany żołądek.
godzina 11:30
Siedziałem sobie i słuchałem muzyki , byłem lekko ogłupiony i otępiony. Wszytko było takie oddalone i mało ważne. W tym monecie wpadł kumpel z pokoju obok i zaproponował zrobienie 0,5l wódeczki. Nie należę do osób asertywnych więc nie odmówiłem, a wódeczka była zimna więc dobrze i szybko wchodziła. Naszły nas smaki i zrobiliśmy jeszcze pół butelki mojego współlokatora, stwierdziliśmy że oddamy mu przy okazji.
godzina 12
Zacząłem tracić kontakt z rzeczywistością zawieszałem się co chwile. moje myśli biegały w kółko po głowie bawiąc się w berka. Przypominałem sobie wszystkie negatywne życzy które mnie do tąd spotkały, niepowodzenia w szkole , niezdany rok , brak przyjaciół, problemy z pieniędzmi.
godzina 13:00
Byłem rozwalony całkowicie załamałem się. Od tego momentu mam wielkie dziury w pamięci, podobno mówiłem że się zabiję, że jestem idiota i dlatego powtarzam rok. opowiadałem o dziewczynie która mnie rzuciła. Mówiłem że to z powodu wyglądu tak się stało.
godzina 13:30
Przyszła podobno Jeszce jedna zaufana koleżanka i próbowali mnie uspokoić, nie dawało to rezultatów. Chciałem wyjść więc wyszliśmy tylko na korytarz bo dalej bali się mnie puścić. Koleżanka wezwała karetkę pogotowia.
13:45
Odbyła się rozmowa z ratownikami z której nic nie pamiętam, zawieźli mnie do psychiatria na Sobieskiego. Przepychałem się z personelem , byłem bardzo agresywny więc zapieli mnie w pasy i wszczynali jakiś lek.
ok 7:00 następnego dnia
rozmawiali ze mną, obiecałem że będe grzeczny i rozpięli mnie z pasów.
ok godz. 11
Rozmawiałem z psychologiem przyznałem się że zażywam narkotyki, podpisałem zgodę na leczenie i zostałem na obserwacje na 5 dni. Przypał straszny, dowiedziała się o wszystkim rodzina i też z ich strony miałem pogadankę. W psychiatryku było strasznie, jakaś kobieta wrzeszczała cały czas zamknięta w pokoju, widziałem też gościa latającego nago i wiele innych przypadków.
Podsumowanie:
Zorientowałem się że nie wszystkie środki są dla mnie i przedawkowanie a zwłaszcza mix może spowodować katastrofę.
Proszę wszystkich o to żeby zastanowili się przed zmixowaniem z duża dawką, miejcie w pamięci tego tripa i uważajcie na siebie. Ja chyba prez. jakiś czas odpuszczę sobie wszystkie używki.
Najlepszy komentarz (38 piw)
Pogrom
• 2016-10-29, 0:51
Bohater liryczny nie powinien więc studiować tylko ciężko pracować. Zacytuję klasyka: "Wyśpią się kurwa za dnia a później się kanarki we łbach lęgną! I pierdy w dupie". Studia, taka prawda, są dla mądrych ludzi. Trzeba umieć chlać, ćpać do rana i z baru jeszcze pójść na 10 godzin zajęć, na których ma się coś do powiedzenia.
A nie szukać litości na akademikowych korytarzach.
A nie szukać litości na akademikowych korytarzach.
przed wami tabliczka czekolady
Najlepszy komentarz (144 piw)
G................D
• 2016-03-17, 21:51
o dzwonie na milicję i do hejtstopu bo tabliczka jest ciemnego koloru i została bestialsko złamana na pół,a to już rasizm.