tym razem we wenezueli pan prezydent oszukuje i nie chce zejść ze stołka...
#władza
tym razem we wenezueli pan prezydent oszukuje i nie chce zejść ze stołka...
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Tylko pedały i pedofile z pislamu i konfy mają z tym problem.
Tylko Pierdolnięci na umyśle nie mają z tym problemu. Gdzie jest granica lewackiego spierdolenia pytam, gdzie?
W całym Meksyku tylko w jednym miejscu można legalnie kupić broń.
Jedyny sklep znajduje się w stolicy Mexico City. Nazywa się Directorate of Arms and Munitions Sales i prowadzi go armia meksykańska. Sprzedawcy - żołnierze - noszą zielone stroje z maskującym kamuflażem. Sklep ma niewielu klientów.
Meksykanin, który chce kupić broń, musi pojechać do stolicy. Później, aby w ogóle dostać się do sklepu - który mieści się w strzeżonej bazie wojskowej - musi przedstawić dowód tożsamości, przejść przez wykrywacz metalu, dać się obszukać i oddać do depozytu telefon komórkowy i aparat fotograficzny.
Aby zamówić broń potencjalny klient musi przedstawić referencje, udowodnić że jego przychody pochodzą z legalnych źródeł, że nie był karany i odsłużył swoje w wojsku (jeśli go to dotyczy). Później pobiera się odciski jego palców i robi mu zdjęcie. I jeśli ostatecznie zostanie uznany za godnego posiadania broni małokalibrowej do obrony siebie i swojego domu, może wreszcie kupić pistolet. Jeden i 1 pudełko naboi...
Niemiecki minister finansów – Wolfgang Shaeuble obawia się, że Wielka Brytania może stać się europejskim rajem podatkowym po Brexicie, co niewątpliwie osłabiłoby gospodarczo państwa Unii Europejskiej, w tym i Niemcy.
Nie można porównywać Wielkiej Brytanii z Kajmanami. To byłaby obraza dla Wielkiej Brytanii – powiedział Schaeuble w Wiesbaden na konferencji G20 poświęconej cyfryzacji w świecie finansów. Po czym stwierdził, że jedynie małe kraje mogą pełnić rolę rajów podatków – To się nie uda. Reszta świata na to nie pozwoli – zaznaczył.
Brytyjski minister finansów Philip Hammond wspominał już o obniżce podatków dla przedsiębiorców w celu zwiększenia konkurencyjności Wielkiej Brytanii. Na szczycie G20, nasz wicepremier – Mateusz Morawiecki, przychylił się do zdania niemieckiego ministra finansów i zapowiedział współpracę z Niemcami w walce z rajami podatkowymi. Chcemy ograniczać różnego rodzaju oszustwa podatkowe, które dotykają i państwo niemieckie, i Polskę – powiedział polski minister finansów.
źródło: namzalezy.pl/szczyt-g20-berlin-przestrzega-brytyjczykow-przed-obnizkam...
A może sami chcecie sięgnąć po władzę i zrobić porządek? Świetnie się składa.
Ten króciutki materiał nauczy was więcej o zdobywaniu i utrzymywaniu władzy, niż lata wgryzania się w politykę.
Z tego miejsca prosiłbym moderację o niewypierdalanie materiału do polityki. Jakby się dało oczywiście. Myślę że w odróżnieniu od wielu materiałów quasi politycznych - ten jest pożyteczny a do tego w bardzo zjadliwej formie.
Język trzesidzidy niestety wymagany
(0:27)
(polecam przyciszyć)
Info:
Miejsce zdarzenia: Port Richey, Floryda, USA
Źródło
amerykańscy gliniarze czasem mają jednak nasrane , ta ich chęć władzy i pokazywanie jej dla mnie jest żałosne
Jeżeli jest podejrzenie kradzieży i funkcjonariusz ma za zadanie zatrzymać 'złodzieja', to to robi, bo taka jest jego praca.
Zwróć uwagę ile razy gość powtarza polecenie, a ona zamiast po prostu posłuchać, to pierdoli więcej niż to tak naprawdę warte.
Uparcie lazł po władzę.
Lecz Naród, konsekwentnie dość
W ryj dawał tej łamadze.
Więc się Karakan w norze skrył,
Słysząc Narodu gwizdy,
I zamiast siebie (sprytny był!)
Wziął dwie posłuszne Glizdy.
Lecz gdy oślizgła para Glizd
Wygrała już wybory,
Gdy ucichł już narodu gwizd,
Karakan wypełzł z nory!
I rządzić zaczął niby car
A Glizdy wielbiąc pana,
Dziękując mu za władzy dar:
Wspierały Karakana!
Tak więc Narodzie głupi mój:
Robale Twoim panem!
Dwie Glizdy Cię zrobiły w chuj,
Do spółki z Karakanem.
Autorstwa Jegomościa z Australii.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów