18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (16) Soft (1) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 11:50
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 9:58

#wehrmacht

Witajcie ponownie. I tym razem mam przyjemność zaprezentować Wam nasze "wypociny". Tym razem traktować będziemy o MG34.



Jeśli się spodobało, serdecznie zachęcamy do subskrybowania i polubienia nas na FB: facebook.com/pages/GRH-Infanterie-Regiment-73/491611150933981?fref=ts

Jednocześnie pragnę podziękować Wszystkim za to, że od kilku miesięcy nas oglądacie, wspieracie i przekazujecie swoje uwagi. Bardzo się cieszymy, że nasza praca nie idzie na marne, a nasze nagrania, mimo że rejestrowane amatorskim sprzętem, przyciągają oko i ucho.

Dziękujemy!

Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.

Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Witajcie. Pragnę skromnie przedstawić nasz kolejny odcinek serii "Soldaten des Heeres" o P08. Link doń:



Już za 2 tygodnie opublikujemy nowy, wyjątkowo ciekawy odcinek. Traktować będzie o niemieckim schronie. Jakim? Cierpliwości!

Polub nas na FB: facebook.com/pages/GRH-Infanterie-Regiment-73/491611150933981?fref=ts

Serdecznie dziękuję w imieniu własnym i całego składu GRH Infanterie-Regiment 73 za miłe przyjęcie, ciepłe słowa i to, że wspieracie nas w naszych działaniach.

Szacunek i piwo dla Was!
Witajcie serdecznie! Mam przyjemność wstawić tu kolejne dwa odcinki naszego felietonu "Soldaten des Heeres", w którym opowiadamy o tym, czym i w czym walczył piechur Wehrmachtu w 1939 roku. Liczę, że Wam się spodoba i że uda nam się "sprzedać" Wam garść ciekawostek.

Polub nas na Facebook'u:
facebook.com/pages/GRH-Infanterie-Regiment-73/491611150933981?fref=ts

Nasze Forum:
www.regiment73.pun.pl

Odcinek 9:


Odcinek 10:


Miłego oglądania, życzy Grupa Rekonstrukcji Historycznej Infanterie-Regiment 73!
Wspomnienia z Piekła
Avalanger • 2015-06-05, 0:48
Chciałbym przedstawić Wam wspomnienia żołnierza Armii Polskiej, Armii Krajowej, który przeszedł przez prawdziwe piekło. Mowa o Zygmuncie Maguzie.

Z jego osobą wiąże się wiele ciekawych opowieści, jest to Kresowiak o silnych więziach ze swoim regionem. Dziadek z ikrą.

Choć poznałem go dopiero dziś, jego opowieści są barwne, nie pierdoli się w tańcu i opis wojny zdecydowanie powinien spodobać się co poniektórym miłośnikom tego portalu.

Zapraszam więc :



PS. Dlaczego nie umieszczam tego w Dokument/Historia?
To bardzo proste. Tamten dział ma chujową siłę przebicia, a tacy ludzie jak on nie zasługują na dział drugiej kategorii.

Ktoś niedojebany spyta może : "A co ten dziad zrobił?" Odpowiadam : przeżyj dziecko jeden dzień na wojnie, pogadamy.
Lekki granatnik piechoty 5 cm, był odpowiedzią na nadchodzący Blitzkrieg.

Prace nad nim rozpoczęto w 1934 roku, choć do produkcji wdrożono go w 1936. W związku z rozrastającym się Wehrmachtem, rozkazano opracowanie nowego, lekkiego i skutecznego granatnika o donośności kilkuset metrów. Prostego w obsłudze i taniego tak, aby mógł stać się standardowym wyposażeniem każdego plutonu piechoty i umożliwiał zwalczanie wroga, który znajduje się poza zasięgiem ręcznych granatów. Na przełomie 1936 i 1937 roku przekazano do Wehrmachtu pierwsze granatniki. Stosowano dwa skróty:
a) l.Gr.W.36;
b) l.Gr.W.36(5 cm).

Do zasilania granatnika opracowano odłamkowy granat kalibru 5 cm, który skutecznie raził odłamkami w promieniu około 25 metrów.

Pierwsze granatniki wyposażone były w celownik-kątomierz, lecz z powodów ekonomicznych i logicznych... zrezygnowano z tego i zastąpiono malowanym na lufie białym paskiem. Dzięki temu granatnik był tańszy w produkcji, a szkolenie załogi można było skrócić do 10 godzin. W dalszym okresie poddawano go kolejnym modyfikacjom, dzięki czemu upraszczano produkcję.

Obsługę granatnika stanowiły 2, bądź 3 osoby (docelowo 3). Uzbrojenie osobiste stanowiło:
a) dowódca – karabinek;
b) celowniczy – pistolet;
c) ładowniczy – pistolet.

Po rozłożeniu granatnik przenoszono na specjalnych stelażach. Na jednym noszono płytę oporową (celowniczy), a na drugim lufę (ładowniczy). Amunicję przenoszono w skrzyniach zawierających po 10 sztuk. Dowódca nosił jedną skrzynkę, a ładowniczy i celowniczy po 2. Razem 50 granatów.

Jako ciekawostkę warto w tym miejscu wspomnieć fakt, że w samym tylko maju i czerwcu 1940 roku, podczas walk we Francji, Niemcy wystrzelili 555.959 granatów Gr.W.36(5 cm).

Lepszą ciekawostką może być dla nas jednak fakt, że od 1 do 24 września 1939 roku, Niemcy wystrzelili, łącznie, 792.007 granatów, z czego 790.650 w Polsce. Było to 226% miesięcznej produkcji tych granatów!!

Doświadczenie wojenne wykazało, że granatnik ten jest wyjątkowo skuteczny. Szczególnie ceniono sobie celność. Potem jednak (od 1941), coraz krytyczniej oceniano tę broń, głównie ze względu na mały zasięg (75-575 metrów) i niską siłę niszczącą granatów. Później, od 1942 zaczęto powoli wycofywać te granatniki z jednostek liniowych.

Granatnik ten był bronią jednostrzałową, odprzodową, gładkolufową. Przypominał budową moździerz. Ważył trochę ponad 14 kg. Masa jednego granatu, to 900 g.

Poniżej strzelanie przeprowadzone przeze mnie i moich ludzi w ramach Grupy Rekonstrukcji Historycznej Infanterie-Regiment 73:


Tu instrukcja składania granatnika:
www . regiment73 . pun . pl / viewtopic . php?id=373
[proszę usunąć sobie spacje - nie mogę wrzucić linku bezpośredniego]

Polub nas też na Facebooku. Znajdziesz nas wpisując w wyszukiwarkę "Grupa Rekonstrukcji Historycznej Infanterie-Regiment 73".
Witajcie, Sadole!

Jesteśmy grupą rekonstrukcji historycznej, która działa już prawie dwa lata. Odtwarzamy tę złą stronę, czyli, jak się już pewnie domyślacie, żołnierzy Wehrmachtu.

Wszyscy jesteśmy mieszkańcami województwa łódzkiego, a większość naszych ludzi mieszka w Bełchatowie. Jednostka, na której się skupiliśmy, to niemiecki 73 pułk piechoty

W Polsce są różne grupy, jedne bardziej przykładają się do odtwarzania swoich postaci, drugie mniej. My, starając się jak najlepiej odwzorować wygląd żołnierzy niemieckich z 1939 roku, zmuszeni jesteśmy do ciągłego poszukiwania informacji. W związku z tym, że dowiedzieliśmy się już bardzo wiele, postanowiliśmy się podzielić z innymi swoją wiedzą.

Tak oto zrodził się plan nagrywania felietonów historycznych, umieszczanych na YT co miesiąc.

Naszym głównym problemem jest jednak słaby sprzęt do nagrywania, stąd kiepska jakość dźwięku i nie do końca fajna jakość obrazu. Mamy jednak nadzieję, że mimo tych wad uda nam się dotrzeć do zainteresowanych historią i zachęcenie ich do dalszych poszukiwań. Liczymy też na łaskawość Sadoli - jakby to w ogóle było możliwe

Pilotaż:


Hełmy w Kampanii Wrześniowej:


Furażerki i czapki garnizonowe:


Bluza mundurowa M36:
Chciałbym się dzisiaj podzielić z Wami moim skromnym "dokumentalnym" dziełem z opuszczonego posterunku Gestapo w Legnicy. Na spacerniaku można znaleźć wydrapane napisy przez więźniów, są one jednym z nielicznych zachowanych tego typu śladów nazistowskiej zbrodni.

74 lata temu, w nocy z 25 na 26 sierpnia 1939 roku doszło do tzw. Incydentu jabłonkowskiego.

Adolf Hitler planował rozpoczęcie planu „Fall Weiss” 26 sierpnia 1939 roku. W początkowych planach operacji działania miały podjąć grupy dywersyjne w tym jedna z nich w liczbie około 30 osób, pod dowództwem porucznika Hansa-Albrechta Herznera miała zaatakować stację kolejową Mosty koło Jabłonkowa na granicy polsko-słowackiej i zająć tunel jabłonkowski do czasu nadejścia oddziałów Wehrmachtu. Polacy zdawali sobie sprawę jak ważnym strategicznie celem był tunel Jabłonkowski więc w czerwcu prewencyjnie go zaminowali.

Rozkaz o przesunięciu rozpoczęcia operacji „Fall Weiss” nie dotarł do wszystkich grup dywersyjnych i w nocy z 25 na 26 sierpnia dywersanci porucznika Herznera ostrzelali stację kolejową oraz stojącą obok willę kierownika polskiej szkoły, w której kwaterowali polscy saperzy, po czym opanowali dworzec. Wzięli również do niewoli polskich robotników, udających się do huty w Trzyńcu. Bojówkarzom nie udało się opanować tunelu, który został obsadzony przez zaalarmowanych wystrzałami Polaków. Ludzie porucznika Herznera daremnie czekali na nadejście regularnych wojsk niemieckich więc nawiązali łączność ze sztabem niemieckiej 7. Dywizji Piechoty w Żylinie skąd dowiedzieli się o zmianie daty ataku Niemiec na Polskę. Dywersanci zdecydowali się opuścić stację i wycofali się w góry.

Na spotkanie z generałem Kustroniem w celu wyjaśnienia tego incydentu Niemcy wysłali kapitana Kriesela, który tłumaczył, że ataku dokonały uzbrojone jednostki Grenzschutzu, a nie jednostki Wehrmachtu. Obiecał również, że przekaże polskie żądania o ukaraniu winnych. Dowódca niemieckiej 7. Dywizji Piechoty, gen. mjr Eugen Ott, oficjalnie przeprosił stronę polską za pożałowania godny „incydent, spowodowany przez niepoczytalnego osobnika”. Warto dodać, że sześć dni później 1 września 1939 roku nauczeni doświadczeniem żołnierze polscy wysadzili tunel.



źródło:HISTORYKON
22 września 1939 roku w Brześciu nad Bugiem wspólnie defilowały Wehrmacht i Armia Czerwona. Defiladę, w związku z przekazaniem tego polskiego miasta Armii Czerwonej przez Wehrmacht, przyjmowali sowiecki generał Siemion Kriwoszein i niemiecki generał Heinz Guderian.
W dniu defilady w twierdzy brzeskiej bronili się nadal polscy żołnierze, odpierając najpierw ataki niemców, a później sowietów aż do nocy z 26/27 września, kiedy opuścili twierdzę.



Zainteresowałem się tym tematem, ponieważ moja babcia urodziła się w Brześciu i sporo mi opowiadała(i do dziś opowiada) jak to wszystko wyglądało.Na samej defiladzie też była.
Niemieccy żołnierze
DupaDemona • 2013-01-30, 16:04
Kilka lat po wojnie w podziemiach polskiego miasta ukrywali się hitlerowscy zbrodniarze!

To historia tak nieprawdopodobna, że wielu osobom ciężko w nią uwierzyć. Ale są świadkowie i relacje, które przekonują, że tak było naprawdę. Jak wynika z istniejących opisów, po ustaniu działań zbrojnych w podziemiach jednej z baz polskiego wybrzeża pozostali hitlerowcy. Według przekazów, mieli oni spędzić w ciemnościach nawet 8 lat! Niezwykłą historię żołnierzy, dla których mroczne, podziemne pomieszczenia stały się domem, opisał serwis odkrywca.pl

W słynnym filmie "Underground" Emira Kusturicy zaprezentowana została wyjątkowa sytuacja - podziemny bunkier zamieszkiwany był przez społeczność, która z dala od światła słonecznego wyczekiwała końca wojny. Ten jednak cały czas nie nadchodził. Mogło się wydawać, że zaprezentowana w filmie historia przedstawia coś niebywałego, co raczej nie mogłoby się wydarzyć naprawdę. Kilka pojawiających się świadectw mówi coś zgoła innego - istnieją relacje sugerujące, że po II wojnie światowej w podziemiach wielu polskich miast ukrywali się hitlerowscy żołnierze.

Nieznany epizod w historii powojennego świata

Historia Niemców, którzy lata mieli spędzić w zasypanych bunkrach, wydarzyła się na polskim wybrzeżu, w Babich Dołach, obecnie jednej z gdyńskich dzielnic. Znajdowała się tam torpedownia, a po wojnie stacjonowali tam Rosjanie. Teraz każdego roku organizowane są tam festiwale muzyczne; obecnie trwają też prace, które mają zaowocować otwarciem lotniska cywilnego. Ale przed laty miał się tam rozegrać prawdziwy dramat, którego aktorami byli nasi wrogowie - Niemcy.

Na ślad żyjących pod ziemią ludzi natrafił Władysław Dawidowski, który po wojnie pracował w Babich Dołach. Wśród należących do niego zadań należało m.in. inwentaryzowanie podziemnych schronów oraz torpedowni. W 1948 roku, podczas wykonywania jednego z zadań mężczyzna usłyszał dziwne, dochodzące z głębokości stukanie. Do miejsca, z którego dochodziły tajemnicze dźwięki, prowadziły rury wentylacyjne. Dawidowski postanowił natychmiast poinformować o sprawie swojego przełożonego. Ten jednak nie dał wiary w jego słowa.

Po tygodniu autor odkrycia znów udał się w miejsce, gdzie można było usłyszeć dziwny stukot. O zjawisku postanowił poinformować radzieckiego dowódcę, który wysłał w to miejsce ludzi. Ci natychmiast zaczęli kopać. Po kilkunastu dniach osobom, które brały udział w drążeniu dziury, ukazał się widok wstrząsający. Na dole, głęboko pod ziemią znajdowali się ludzie - poinformował serwis odkrywca.pl.

Życie w podziemnym państwie

Władysław Dawidowski oczywiście natychmiast przeciął wszelkie pojawiające się spekulacje na temat czasu, jaki pod ziemią spędzili odnalezieni ludzie. Nie było to osiem lat, jak można było usłyszeć w pojawiających się wcześniej historiach, ale najwyżej trzy. Znaleźli się oni na głębokościach prawdopodobnie w końcowej fazie wojny. Właśnie wtedy właz do bunkra, w którym znajdowali się Niemcy, miał zostać zasypany w wyniku wybuchu pocisku. Niemieccy żołnierze znaleźli się w potrzasku. Nie pozostało im nic, tylko czekać na to, co przyniesie los.

Jeden z Niemców, który został wydobyty z podziemia, opowiedział, że towarzysze jego niedoli stworzyli coś na wzór "państwa". Z czasem sytuacja tej hermetycznej społeczności miała się stawać coraz trudniejsza. Żołnierze stopniowo zaczynali się różnić w kolejnych sprawach i podzielili się na dwa wrogie obozy, które nawzajem się zwalczały. Nierzadko dochodziło do sytuacji dramatycznych - wojacy strzelali do siebie, ranili się wzajemnie i zabijali. W jednym z pomieszczeń utworzona została kostnica, w której składane były ciała kolejnych zabitych. Jak wynika z opowieści Władysława Dawidowskiego, jeden z mieszkańców bunkra zwariował i... niczym pułkownik Kurtza z "Czasu apokalipsy" obwołał się kapłanem.

Jak to możliwe, że ludzie przez tak długi czas trwali w podziemnej rzeczywistości? Traf chciał, że w miejscu, w którym się znaleźli, gdy bomba odcięła im drogę ucieczki, znajdował się magazyn żywnościowy - pomieszczenie, które wypełnione było zapasami wody oraz jedzenia. Przez długi czas mogli też korzystać z agregatów prądu oraz sztucznego światła. Naprawdę dramatycznie zrobiło się wówczas, kiedy urządzenia zasilające padły. Wtedy wszyscy mieszkańcy podziemnego państwa mogli korzystać tylko ze światła dostarczanego przez świeczki.

Ilu przetrwało?

W tak spartańskich warunkach mogli przetrwać tylko nieliczni. Jak zdradził Władysław Dawidowski w rozmowie z serwisem odkrywca.pl, po dotarciu do celu odnaleziono dwóch Niemców w obdartych mundurach. Obaj byli w fatalnym stanie. Jeden z nich zmarł natychmiast po tym, jak wyprowadzono go na powierzchnię ziemi; drugi został przewieziony do szpitala, gdzie zdążył jeszcze opowiedzieć tę historię, a potem też umarł. Jak wynika z zeznań świadków, teren, na którym dokonano odkrycia, został natychmiast otoczony przez Rosjan. W bunkrze, gdzie rozegrała się historia mogąca posłużyć za kanwę niesamowitego filmu, odnaleziono jeszcze ciała 15-17 niemieckich żołnierzy.

Czy to wydarzyło się naprawdę?

Wydarzenia, jakie miały miejsce w Babich Dołach, nie są powszechnie znane. Nie brakuje osób, które powątpiewają w to, że miały w ogóle miejsce; inni podważają niektóre z faktów, które są częścią tej fascynującej relacji.

Pojawia się oczywiście pytanie, dlaczego historia ujrzała światło dzienne stosunkowo niedawno? Władysław Dawidowski tłumaczył to tym, że przez lata obowiązywała go tajemnica i w czasach PRL nie mógł opowiadać o tym, czego był świadkiem zaraz po zakończeniu II wojny światowej.

Wzmianki na temat tego epizodu pojawiły się wcześniej na łamach dziennika "Wieczór Wybrzeża". Wydarzenia te opisywał też Zenon Kazimierz Skierski w książce "Gdy słońce gaśnie", która została wydana w 1959 r.

Żródło: niewiarygodne.pl
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem