Biskup przyjeżdża do jakieś wiejskiej parafii z wizytacją i widzi ministrantów stojących pod kościołem
- Och jak wspaniale że tyle młodych duszyczek poświecą swój wolny czas dla pana Boga macie tu dzieci po czekoladzie
Chłopcy stoją wyraźnie zdziwieni, jeden z niedowierzaniem pyta
- Jak to, bez ruchania ?
Własne, jak kiepskie to jebcie sie na ryj
- Och jak wspaniale że tyle młodych duszyczek poświecą swój wolny czas dla pana Boga macie tu dzieci po czekoladzie
Chłopcy stoją wyraźnie zdziwieni, jeden z niedowierzaniem pyta
- Jak to, bez ruchania ?
Własne, jak kiepskie to jebcie sie na ryj
Masz tu czekoladę: