18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:04
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#zadłużenie

Jak widać PiS nie zamierza zmniejszać tempa zadłużania nas, a wręcz wciąż przyspiesza:

finanse.mf.gov.pl/zadluzenie-skarbu-panstwa

Ale są portale rzekomo "niewygodne dla establishmentu", które zadłużanie Polaków przekuwają w sukces.

niewygodne.info.pl/artykul8/03838-Dlug-Polski-zaczal-ostro-hamowac.htm

Wystarczy dobrze manipulować cyferkami, zamydlić oczy procentami i wychodzi, że za czasów PO przyrost był na poziomie 4-6%, a teraz dzięki dobrej zmianie przyrost to tylko 1,5%.

Szkoda, że ten przyrost 1,5% to i tak jest wzrost od wyśrubowanego rekordu z zeszłego roku przez PiS o ponad 11%.

A wartości bezwzględne są miażdżące dla PiS... bo PO zadłużało rocznie o około 65mld do 80mld, kiedy PiS w zeszłym roku zadłużył o ponad 94mld, a w tym roku wskazuje, że ten rekord pobije PiS.

Oczywiście... nikogo nie dziwi, jakim cudem przy rzekomych cudach opowiadanych przez Morawieckiego o ogromnym sukcesie ściągalności VATu, po podwyżkach podatków i danin różnej maści (i największych planowanych deficytach), ten rząd żeby funkcjonować musi wciąż w tak dużym stopniu zadłużać Polaków.

Coś mi się zdaje, że bajki rządzących o ich niebywałych sukcesach to po prostu taka sama lipa jak OLT.

PS. Każdy, nawet słaby ekonomista powie, że zadłużanie się w czasie wzrostu gospodarczego jest bardzo złe.
Nie umiał PiS liczyć w czasie kampanii co ile będziesz kosztować i teraz mamy tego efekty.
Nie dość, że szykują ustawy sięgające głęboko do naszych kieszeni, żebyśmy mogli sfinansować "ich koncert życzeń", to lekką ręką zadłużają kraj... oczywiście dług spłacać będą obywatele.

Cytat:

Jak informuje portal „Puls Biznesu”, rząd Prawa i Sprawiedliwości zadłużył się na początku roku u – w większości zagranicznych – inwestorów. Nabywcy polskich obligacji państwowych to przede wszystkim niemieckie banki i fundusze inwestycyjne.

Na początku stycznia bieżącego roku rząd Prawa i Sprawiedliwości sprzedał zagranicznym inwestorom obligacje państwowe w wysokości 4,5 miliarda złotych. Zainteresowanie polskim długiem było tak duże, że w przeciągu kolejnego tygodnia, obecny obóz władzy postanowił sprzedać dodatkowe obligacje za 7,8 miliarda złotych. W sumie, tylko w pierwszych dwóch tygodniach nowego roku, zadłużyliśmy się na ponad 12 miliardów złotych.

Jak przekonuje resort finansów do takiego kroku rząd PiS posunęła potrzeba pozyskania środków na finansowanie polskich potrzeb walutowych i zabezpieczenia procesu finansowania na rynku krajowym.

Spośród 185 kupujących polskie obligacje, 30% stanowili niemieccy inwestorzy. Mniejszą popularnością obligacje państwowe cieszyły się m.in. wśród polskich inwestorów (19%), brytyjskich (9%), szwajcarskich (7%) czy amerykańskich (2%).

Większość inwestorów to banki (44%), fundusze inwestycyjne (38%) oraz firmy ubezpieczeniowe (10%).

Polska ma 20 lat na spłacenie zaciągniętego długu.



pikio.pl/rzad-pis-zadluzyl-sie-w-niemieckich-bankach/

Ale oczywiście nie brakuje frajerów, którzy wciąż są przekonani, że to "dobra" zmiana.

PiS i PO to jedno zło!!!

Stonoga w jednym miał rację... "PiS was będzie dymał tak, jak was Platforma nie dymała.". A może PiS idzie na rekord... chce spierdolić więcej w rok, niż PO w 8 lat...
Pomysł
Kij-Na-Patyku • 2013-07-28, 23:55
Witam, naszła mnie ostatnio taka refleksja. Jadąc samochodem w radiu było coś o zadłużeniu naszego wspaniałego państwa, że jest wysokie (co każdy wie najlepiej) i wspomnieli, że zadłużenie zostałoby uregulowane jeżeli każdy mieszkaniec kraju wyłożyłby z własnej kieszeni 23.5 tyś. złotych (taka suma o ile pamiętam, +/-).

Przechodząc do refleksji. Ciekaw jestem ilu obywateli zgodziłoby się zapłacić tą sumę za możliwość jebnięcia premiera w papę? Insceniuzując, wyglądałoby to tak, że premier stałby na placu przed sejmem, ustawiałaby się kolejka, płacisz, jebniesz dziada w ryj i spokój. Może jakąś petycje w tej sprawie trzeba zorganizować?

Z jednej strony szkoda kasy, lecz za przyjemności się płaci.
Pozostają pytania jaka byłaby frekwencja i ile ciosów by wytrzymał..


]A pierdolnę coś tutaj małymi literami jak każdy.
Najlepszy komentarz (85 piw)
AdresatNieznany • 2013-07-28, 23:58
Kolega śpieszy się popełnić samobójstwo
Jesteśmy bilionerami
____ • 2013-07-08, 22:00
Dług publiczny, czyż może być coś gorszego? Media przegapiły ważny moment w polskiej historii. Dług publiczny przekroczył już 1 bln zł (przynajmniej zdaniem niektórych, bo wg oficjalnych danych to brakuje nam jeszcze 150 mld zł. I to równie dobrze może być statystycznym kłamstwem). Bilion to jedynka z 12 zerami, która wygląda tak: 1 000 000 000 000. Żeby spłacić tę kwotę, przeciętny Polak musiałby pracować na 24 mln lat.

Oczywiście jest to niemożliwe, a takie porównanie nie służy niczemu innemu, tylko pokazaniu jak bardzo mocno jesteśmy zadłużeni. Na głowę każdego mieszkańca Polski, od oseska do starca, przypada 26 tys. zł długu publicznego. W Polsce pracuje niecałe 16 mln ludzi. Zatem, aby spłacić tę kwotę, każdy zatrudniony musiałby przez rok pracować jak niewolnik nie otrzymując za swoją pracę ani złotówki, a wszystkie wytworzone dobra i usługi oddawać za darmo wierzycielom. Pewne jest, że w tej sytuacji cały szczaw z nasypów byłby wyżarty…

Sama obsługa długu publicznego to ponad 51 mld zł rocznie, czyli stanowi to ponad 15% budżetu naszego kraju. W zasadzie są to pieniądze wywalone w błoto, za które nie kupuje się żadnego dobra i usługi, nie zabezpiecza ludzi społecznie, nie wydaje na wojsko. To tylko pewny dochód osób i instytucji, które pożyczyły rządowi pieniądze na realizację celów, na które nigdy nas nie było stać.

Teoretycznie Polakom żyje się coraz lepiej. Tak wynika ze wskaźników, np. Human Development Index. Tylko, że jest to życie na kredyt.W zasadzie to mnie zawsze najbardziej zastanawiało. Gdzie jest ten bilion złotych? Jakoś nie zauważyłem złotych latarni w parkach. Na co wydaliśmy te pieniądze?

Powinniśmy byli kupić lotniskowce

Co można kupić za 1 bln zł? Np. prawie 3,5 mln luksusowych porsche. Gdzie jest moje porsche? Albo 4 mln całkiem sporych mieszkań! Gdzie jest moje mieszkanie? Ewentualnie można kupić 50 lotniskowców atomowych klasy Nimitz dzięki, którym moglibyśmy opanować morza i oceany, a w raz z nimi ukryte pod dnem surowce.

Ogólnie nie zauważyłem, żebyśmy wydali jakoś sensownie te pieniądze. Nawet nie udało nam się ich wydać bezsensownie, co jest największym absurdem. Po prostu przeżarliśmy majątek i w efekcie mamy nieco ponad 2 tys. km dróg ekspresowych i autostrad; 3 mln studentów, z których większość marnuje tam swój czas i pieniądze; 7 mln emerytów i rencistów, z których całkiem spory procent nie powinien nigdy otrzymać żadnych pieniędzy od państwa oraz 460 posłów, którzy zamiast kupić nam porsche, mieszkania albo lotniskowce, to wydali pieniądze na nie wiadomo co.

Nigdy nie uda nam się spłacić tak olbrzymiego zadłużenia. Możemy co najwyżej powstrzymać jego przyrost, ale z tym paskudnym garbem będą żyły jeszcze nasze wnuki. Jakoś nikt się nie za bardzo pali do tego, aby odwrócić zegar długu. Dlatego bardzo możliwe, że w 2020 roku będziemy już mieli „godzinę” DWA BILIONY.

Łukasz Piechowiak – bez porsche i bez mieszkania.
Najlepszy komentarz (25 piw)
kemcia • 2013-07-08, 22:14
[quote]W Polsce pracuje niecałe 16 mln ludzi[quote] Z czego ok połowy to niegenerujące dochodów urzędnicze bydło, chujki ze straży miejskiej nauczyciele oraz godni szacunku lekarze i strażacy, szacunku niegodni politycy którzy podpierdalają fortunę.