18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#związki

Kilka miesięcy temu na wykopie ukazał się dość ciekawy artykuł, troche długi, ale warty przeczytania

Czemu kobiecy sposób wyboru związków jest nieefektywny?

Odnosząc się do artykułu Rollo, który opisuje, że mężczyźni i kobiety są hipergamiczni jestem w stanie temu zaprzeczyć. Rozgraniczmy, że ludzie (i kobiety i mężczyźni) optymalizują, ale tylko kobiety są hipergamiczne (instynktownie szukają zdrowszych genów niż własne, by ludzkość nie wyginęła). Różnicą są progi dopuszczalnej do seksu atrakcyjności które są inne dla obu płci. W czasach równouprawnienia kobiety nie poślubiają mężczyzn którzy są dla nich atrakcyjni seksualnie. Odkąd kobieca seksualność została w pewien sposób wyzwolona tworzy to sytuacje w których większość kobiet uprawia seks z mężczyznami, którymi nie są szczerze zainteresowane. Przeciętny mężczyzna odczuwa satysfakcję uprawiając seks z przeciętną kobietą, ale przeciętna kobieta nie odczuwa tego z przeciętnym mężczyzną.

Miej na uwadzę, że pisząc o atrakcyjności piszę o atrakcyjności seksualnej. Czyli gdy kobieta autentycznie chce uprawiać seks z danym mężczyzną i to samo dotyczy mężczyzn.

Hipergamia oznacza "zainteresowaniem osobą o wyższej wartości seksualnej niż własna" (w skrócie SMV, które będę używał w tym artykule). Jest to cecha wyłącznie kobieca.

Równouprawnienie do którego dążą kobiety jest sprzeczne z naturą. W dawnych czasach kobieta była gorsza od mężczyzny w wielu aspektach. Była tego świadoma, nie protestowała, nie miała kompleksów z tego powodu. Dzięki czemu mogła na mężczyznę patrzeć z fascynacją - i społeczną i seksualną. Dziś gdy kobiety wywalczyły sobie prawa zaczynają wywyższać się nad mężczyzn przez co hipergamia nie pozwala im tych mężczyzn kochać. Hipergamia mówi o tym, że kobieta kocha tylko kogoś kto ma wyższą od niej wartość na rynku seksualnym. Brak idealnych mężczyzn (lepszych niż równych w równouprawnieniu) powoduje to, że kobiety są wiecznie nieszczęśliwe i sfrustrowane, oraz przestają wierzyć w miłość. Te problemy stworzyły sobie same kobiety nie rozumiejąc swojej natury, która każe im być uległą, gorszą i słabszą wobec mężczyzny. Teraz do rzeczy.

Optymalizacja vs Hipergamia


Wszyscy optymalizujemy. Innymi słowy, mężczyźni czy kobiety szukają najlepszego co mogą w życiu dostać, w każdej dziedzinie: seks, szkoła, praca, kariera, małżeństwa, wakacje, dom, kupno samochodu, cokolwiek. W każdym miejscu i czasie, w każdej sytuacji i okoliczności, wszyscy szukamy najlepszego co możemy uzyskać, by później móc to innym zaoferować. Mogą to być pieniądze, sex appeal, zasoby, umiejętności, wiedza, znajomości. Wszyscy, mężczyźni i kobiety optymalizują.
I teraz dochodzi do głosu hipergamia. Wszyscy optymializujemy, ale patrząc na hipergamię skupiamy się na zdobywaniu innych cech, które będą dodawały nam schodków w progu atrakcyjności. Obie płci różnią się atrakcyjnością. Mężczyźni po prostu optymalizują; kobiety optymalizują po to by uzyskać to czego chce ich hipergamiczna natura.

Męskie podejście

Mężczyźni mają dużo szerszy zakres filtrów atrakcyjności niż kobiety. To oznacza mniejsze wymagania by chcieć uprawiać seks. Większość mężczyzn jest zainteresowana większością kobiet. Mężczyzna zawsze będzie zainteresowany kobietą powyżej jego SMV (seksualna wartość rynkowa), na tym samym poziomie SMV, a także troszkę poniżej.
Większość mężczyzn ma próg zainteresowania seksualnego ciut poniżej własnego. Mężczyzna nie będzie uprawiał seksu z kobietą, którą nie jest zainteresowany seksualnie. Nigdy nie zainwestuje w nią, nigdy nie będzie zaangażowany. Jednakże jak pisałem, mężczyzna może być zainteresowany kobietą o niższej wartości seksualnej niż on sam. W praktyce wygląda to tak. Wyjściową będzie SMV +0, czyli gdy kobieta z mężczyzną mają równy poziom wartości seksualnej. Mężczyzna także będzie zainteresowany kobietami SMV +1, +2, +3, ale też -1 i nawet w wielu przypadkach -2. Czyli gdy kobieta jest od niego mniej atrakcyjna.
Próg może być różny od okoliczności. Mężczyzna 9 lub 10 (skala 1/10) będzie miał dużo szerszy zakres zainteresowania seksualnego kobietami. Taki mężczyzna zainteresuje się seksualnie kobietami 10,9,8,7,6, a nawet 5. Mężczyzna 5 (przeciętny) jeśli jest wyposzczony zainteresuje się kobietą 2. Mężczyzna 2 ma już bardzo spłycony zakres, ponieważ będzie mógł uprawiać seks z kobietami 2 i 1. Przypominam, że te kobiety są poniżej jego wartości seksualnej (SMV), ale nie poniżej progu atrakcyjności (po chłopsku: mimo że będzie to kobieta 1 to i tak spodoba mu się na seks, podnieci go).
Weźmy przeciętnego mężczyznę. 5. Bez zająknięcia zainteresuje go kobieta 6 i wyżej. Będzie także zainteresowany odpowiedniczką, czyli SMV 5. W wielu przypadkach zainteresuje sie kobietą 4, czasami też 3. Jego najlepszą relacją będzie relacja z kobietą 4, ponieważ kobieta zrealizuje w nim swoją hipergamiczną naturę zdobywając samca o wyższej wartości seksualnej na rynku. Ponieważ on jest 5, nie będzie mógł utrzymać relacji z kobietą 6 i wyżej na zbyt długi czas. Kobieta 5 także po pewnym czasie związku nie będzie usatysfakcjonowana mężczyzną 5, ponieważ kobiety nie są zainteresowane swoimi odpowiednikami SMV.
Kiedy dochodzi do małżeństwa priorytetem mężczyzny jest to, by był zainteresowany seksualnie kobietą. Mężczyzna nie poślubi kobiety, z którą nie chce uprawiać seksu. Dla mężczyzn seks jest zerojedynkowy. Albo chcą seksu, albo nie. Albo są totalnie napaleni, albo kompletnie tego nie chcą. Nie ma nic po środku, nie ma "może", nie ma "gdyby", nie ma "ostatecznie mogę to zrobić". Mężczyźni nie rozkładają tego na czynniki i pod pewnymi warunkami.

Kobiece podejście

To działa zupełnie inaczej u kobiet. Kobiety mają znacznie wyższe wymagania i tym samym węższy zakres, w którym będą chciały uprawiać seks. Typowa kobieta NIE JEST zainteresowana większością mężczyzn. Progi atrakcyjności dla niej są równe lub powyżej jej własnej SMV. Hipergamia tego wymaga. Progiem zainteresowania dla kobiety będzie więc SMV +1,+2,+3 i wyżej. Ona nie jest prawdziwie zainteresowana SMV +0 (odpowiednik własnej atrakcyjności) i NIGDY nie jest zainteresowania kimś o niższej atrakcyjności (SMV -1 i niżej).
Podamy przykład kobiety 6. Będzie bardzo zainteresowana mężczyzną 9. Spodoba jej się też mężczyzna 8 i 7. Troszkę zainteresowania wykrzesi do mężczyzny 6. Aczkolwiek ona nigdy nie zainteresuje się mężczyzną 5 i niżej. Dopuszczalna granica atrakcyjności seksualnej płci przeciwnej dla kobiet jest SMV+0 (w przeciwieństwie do -2 mężczyzn).

I tu sie zaczyna zabawa.

Próg atrakcyjności kobieta ustawia na +0, ale to nie znaczy że ona nie dopuści do siebie mężczyzny o niższej atrakcyjności. Mężczyzna może nadrobić swój brak atrakcyjności tym co kobieta potrzebuje społecznie. W większości zawiera się to w 3 składniowych: pieniądze, zasoby i zaangażowanie. Są jeszcze inne "wymagania" typu wiek, przeszłość seksualna, chęć na posiadanie dzieci, poglądy, presja kulturowa i rodziny. Kobieta może iść ze swoją naturą na kompromis interesując się gorszym wg niej mężczyzną dając mu tzw pseudo miłość.

Pragnę, mogę, nie chcę

Kobiety mają inne podejście do seksu niż mężczyźni. Nie jest to zerojedynkowe. Kobieta pragnie seksu, mogłaby go uprawiać (warunkowo) i kategorycznie nie chce. Nasza hipotetyczna kobieta 6 chciałaby seksu z 7, ale rzeczywiście pragnęłaby seksu z mężczyzną 8 i 9 (10 powiedzmy zostawia sobie na fantazje). Mogłaby też uprawiać seks z mężczyzną 6, czy nawet niektórymi 5, ale TYLKO wtedy gdyby nadrobili wymaganiami społecznymi którymi są: pieniądze, stabilizacja, zasoby, zaangażowanie (miłość mężczyzny do kobiety, nie na odwrót), inne cechy. Ona kompletnie nie chce uprawiać seksu z mężczyzną 4 i poniżej (chyba że jest Billem Gatesem, Donaldem Trumpem, ale wtedy zaciśnie zęby, a podczas stosunku będzie myślała o jakimś przystojniaku).

To jest wszystko znane, jeśli pomyślisz o swoich obserwacjach. Kobieta 6 pragnie seksu z mężczyzną 8 i właśnie dlatego mężczyzna 8 nie musi nic wnosić w związek, by kobieta go pragnęła. Mężczyzna 6 musi nadrabiać innymi cechami, by ona się "przemogła". Mężczyzna 5 i niżej będzie przynosił zasoby, ale ona nigdy naprawdę tego seksu z nim nie będzie chciała. Zwiąże się z nim, dostanie czasem seks, ale nie będzie to prawdziwa jej chęć.

Im wyższe SMV posiada mężczyzna, tym mniej musi wnosić do relacji by mieć seks. Im niższe SMV, tym mężczyzna musi więcej wnosić np zasobów by to dostać. Będzie pracował, inwestował i będzie zaangażowany. Ona jednak nie będzie nim prawdziwie zainteresowana, tylko jego zaangażowaniem ("oh on mnie adoruje, jest taki dobry"). Może negocjować zobowiązania, ale nie dostanie od niej przyciągania.

Jak to wszystko działa

Dla mężczyzn jest to proste. Mężczyzna będzie uprawiał seks z satysfakcją z kobietą o jego poziomie lub ciut niżej. Będzie oferował jej zaangażowanie, będzie chciał wziąć z nią ślub. Mężczyźni poślubiają tylko te kobiety z którymi chcą uprawiać seks i są nimi prawdziwie zainteresowani. Kobiety uprawiają seks z mężczyznami dla nich nieatrakcyjnymi. Uprawianie seksu więc nie jest żadnym wyznacznikiem zainteresowania kobiety mężczyzną, a jego zaangażowaniem czy zasobami (stąd popularne: kobiety lecą na kasę, kobiety nie zachowują się inaczej niż prostytutki). Mężczyzna będzie optymalizował, czyli wybierze sobie najlepszą kobietę na którą go stać, ale tylko taka która będzie dla niego atrakcyjna seksualnie. Czyli jeśli progiem mężczyzny 5 jest kobieta 4, to wybierze sobie najlepszą kobietę 4 spośród możliwych. To jest optymalizacja męska. Szukanie najlepszego, ale na swoim progu, który jest często niższy niż własny. Mężczyzna zaoferuje kobiecie jego progu zaangażowanie, nawet wtedy kiedy nie da mu seksu. Dla kontrastu kobieta która jest poniżej jego progu nie ma mu nic do zaoferowania, więc niczego od niego nie dostanie.

Co się dzieje z mężczyznami, którzy nie mogą uprawiać seksu z kobietami z którymi chcieliby to robić? Obywają się bez, lub uciekają w pornografię. Mężczyzna nie widzi innego wyjścia w oparciu o bilans zysków i strat nie mając innego wyboru. Kobiety często sądzą, że to kwestia charakteru, złego "podrywu", ale to wszystko wynika z atrakcyjności seksualnej (geny).

Dla kobiet jest to bardziej skomplikowane. Oczywiście do samego seksu kobieta mężczyznę zawsze znajdzie, ale sprawa ma się inaczej gdyby chciała z takim się związać lub poślubić. Na świecie nie ma tak dużo mężczyzn 8, 9 czy 10, którzy byliby zainteresowani kobietami 5 i wyżej (a te kobiety są właśnie nimi zainteresowane prawdziwie). Najbardziej atrakcyjni mężczyźni są NIEDOSTĘPNI. Albo zajęci, albo nie chcą się wiązać prowadząc bogate życie seksualne. Kobiety wtedy decydują się na rolę kochanki lub zdradzają. W konsekwencji większość kobiet nie może poślubić mężczyzn, których pragną. Jeśli chcą związku obniżają poprzeczkę (będąc nieszczęśliwymi).

Kobiety chcące związku idą na ugodę rezygnując z najbardziej seksownych mężczyzn, których mogą mieć w luźnych relacjach, a nie mogą "zmusić" ich do zaangażowania w związek. Kobiety jednak nadal szukają najlepszego dla siebie, by uniknąć rezygnowania z większości swoich wymagań. Z wiekiem jest to coraz trudniejsze.

Kobieta obniży swoją skalę SMV, by mieć związek, rekompensując to sobie zasobami mężczyzny i jego zaangażowaniem, jego "pozostałymi" cechami, ale nie oznacza tego że będzie nim zainteresowana (zauroczona, zakochana). To że on będzie posiadał dla niej ważne cechy społeczne kwalifikujące do związku nie znaczy, że będzie nim seksualnie zainteresowana. Często nazywa się to związkami z rozsądku. To że ona wymaga zaangażowania od mężczyzny mniej atrakcyjnego (dbaj o mnie, to będziesz mnie miał - dla kontrastu ci atrakcyni w ogóle nie dbają ,a kobiety im nadskakują) nie znaczy że ona PRAGNIE z nim seksu. To znaczy że ona mu ten seks DA i MOŻE go z nim mieć. Może, więc nie jest to dla niej satysfakcja. Jej satysfakcja nie jest zalezna od tego mężczyzny, od jego "techniki" czy umiejętności, tylko od tego że nie jest nim seksualnie zainteresowana.

Jest to kluczowe, by mężczyźni to zrozumieli.


Kobieta jest skłonna do coraz większych negocjacji, poświęceń i zmniejszenia wymagań wraz z postępem jej wieku. Wtedy będzie skłonna do związania się z mężczyzną, z którym MOŻE uprawiać seks, rezygnując z mężczyzn która PRAGNIE do seksu.

Mężczyzna, z którym ona pragnie uprawiać seks wystarczy by był sobą przez cały czas, by utrzymać jej zainteresowanie. Mężczyzna, z którym ona jedynie mogłaby uprawiać seks bez prawdziwego pragnienia, musi wnosić do związku dużo więcej. Jeśli nie uda mu się to z byle powodu, jego małżeństwo i relacja jest skończona.

Kobiety nieatrakcyjne fizycznie i będące świadome swoich słabych genów najczęściej nie patrzą na atrakcję seksualną mężczyzny ("ja nie patrzę na wygląd, ma dla mnie małe znaczenie lub żadne"). One ustawiły sobie SMV na poziomie 1 dzięki czemu będą zainteresowane mężczyznami od 2 wzwyż. Czasami nazywają się romantyczkami. Jest to ckliwe, ale tak naprawdę one cierpią przez swój brak atrakcyjności.

Różnicą jest to, że mężczyźni nie postępują tak jak kobiety. Jeśli nie pragną seksu z daną kobietą to nie pragną. Full stop. Nie ma tu miejsca na kompromisy. Mężczyźni nie uprawiają seksu gdy tego autentycznie nie chcą. Mężczyźni nie oferują zasobów, pieniędzy i zaangażowania (adoracji, chęci związku) kobietom z którym nie chcą uprawiać seksu. Mężczyźni nie poślubią kobiety, z którą nie chcą uprawiać seksu. Jeśli mężczyzna podjął decyzję by uprawiać seks z daną kobietą, to znaczy że ona jest dla niego seksualnie atrakcyjna. Mężczyzna nie zrobi niczego dla kobiety dla niego nieatrakcyjnej.

Jeśli chodzi o relację seksualną, kobiety nigdy nie idą na kompromis. W każdym wieku szukają najlepszego możliwego dla nich mężczyzny, który ma od nich wyższą wartość. Będą uprawiały seks z mężczyznami SMV +2, +3 ponieważ znaleźć takiego to dla nich żaden problem. SMV +1 czasami dostaną od nich seks ponieważ się jej podobają. Mężczyźni z SMV +0 i niżej nie dostaną od nich niczego, choć... te kobiety będą od nich wymagały zaangażowania (adoruj mnie, a być może uczucia się pojawią, bo liczy się charakter).

Jest to zabawne, ponieważ kobieta trzyma w otoczeniu kilku adoratorów którymi nie jest zainteresowana, uprawia seks z niezainteresowanymi związkiem alfami, czekając na innego alfę, z którym wejdzie w związek. Co ciekawe on nigdy się nie pojawia, ponieważ nie istnieje w przyrodzie, a wtedy kobieta decyduje się na zerwanie relacji seksualnej z alfa, dla beta providera którym nie jest aż tak zainteresowana, a który chce związku.

Kobiety wchodzą w związki z mężczyznami, którymi nie są seksualnie zainteresowane na wysokim poziomie. Czemu tak robią? Ponieważ nie mają wyboru. Praktycznie żadna z nich nie poślubi mężczyzny, z którym sypiała w relacji czysto seksualnej (fuck friends or whatever). Ona może uprawiać seks z mniej atrakcyjnymi, ale tylko wtedy kiedy oni coś wniosą dodatkowego. Ludzie w otoczeniu komentują, że jeśli się związali to na pewno ona jest nim seksualnie zainteresowana, że on się jej podoba. Racjonalizują sobie to.
"Poślubiła go, prawda? Mają dzieci! Wyglądają na szczęśliwą rodzinkę". Wniosek otoczenia? Kochają się. Zwykle jest to nieprawda i to ze strony kobiety. Winą niekochania obarcza mężczyznę, ponieważ nie zna swojej hipergamicznej natury i weszła w związek z kimś kto nie był dla niej atrakcyjny seksualnie.
Seks bez pragnienia ze strony kobiety jest okej dla dużej części mężczyzn. Nie zauważają też różnicy kiedy kobieta tego seksu pragnie, czy tylko udaje zaangażowanie. Małżeństwa jednak przestają przez to funkcjonować poprawnie. Mężczyźni także są obarczani winą, gdy byli za dobrzy. Co to oznacza? Że mężczyzna oferował zasoby kobiecie, gdy ona ich NIE CHCIAŁA. Nie chciała ponieważ nie była nim prawdziwie zainteresowana. Okłamywała go (i często siebie). To dlatego też kobiety zostają przy mężczyznach, którzy je źle traktują. Z tymi mężczyznami jednak łączy je seksualna więź. Są oni dla nich atrakcyjni seksualnie. Społecznie nie, ale to się NIE LICZY dla kobiety, choć pragnęłaby i atracji seksualnej i społecznej (mężczyzna 10, dobry i zaangażowany).

To właśnie dlatego kobiety po ślubie przestają chcieć uprawiać seks (ból głowy). Wcześniej dawały go tylko po to, by uzyskać ślub, status społeczny, nierzadko pieniądze. Seks był celem, a nie ich pragnieniem. Czasami go uprawiają, ale nie dlatego że chcą, a dlatego że czasem muszą się rozładować. Wskaźnik zdrad wśród kobiet sięga ponad 30%, oraz ponad 50 gdy mężczyzna ma równy lub niższy status społeczny niż kobieta (nie może nadrobić seksualności pieniędzmi). Kobieta jeśli dostanie wybór atrakcyjniejszego mężczyzny z łatwością zerwie obecny związek. Stąd powiedzenie i przechodzeniu kobiety z gałęzi na gałąź czy wyrachowaniu. Nie wińmy jednak za to kobiety. To ich natura, która zmusza do podtrzymania gatunku ludzkiego.

Mężczyźni nie mają problemu z połączeniem seksu w związku, ponieważ będą zainteresowani większością kobiet. Kobiece podejście jednak powoduje mnóstwo problemów, a badania pokazują, że większość kobiet poślubia mężczyzn którymi nie są zainteresowane seksualnie.

Jak to odnieść do mężczyzn?

Najważniejsze pytanie: czy ona pragnie uprawiać seks ze mną? Czy mogłaby używając jako kartę przetargową, "za coś", czy mnie pragnie jako mnie?
Jeśli ona nakazuje Ci czekać na seks, ociąga się z tym, ona tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale nie ma na niego chęci. Jeśli nie jest entuzjastycznie nastawiona do seksu z Tobą to nadal tylko mogłaby ten seks uprawiać, ale go NIE CHCE. Nie jesteś dla niej atrakcyjny.
Kobiece "pragnąć" i móc" uprawiać seks jest podobne. Kobiety to idealne aktorki. Potrafią udawać miłość, zaangażowanie, by zmusić Cię do poświęcenia dla niej zasobów i zaangażowania. Rozkochają Cię, choć same nie są Tobą seksualnie (miłosnie) zainteresowane.

Jak odróżnić kiedy kobieta chce od Ciebie czegoś uzyskać, a naprawdę jest zaangażowana uczuciowo? Popatrz na jej byłych kochanków. Jeśli nie jesteś do nich podobny to nie ma możliwości, byś był obiektem jej szczerego zainteresowania. W jakim ona jest wieku? Jeśli około 30 wzwyż to prawdopodobnie płaci cenę za starzenie się i obniża wymagania. Nadal nie jest to jej prawdziwe uczucie. Jeśli zmienia nastawienie do seksu, jest często chłodna, to znaczy że nie jesteś dla niej atrakcyjny. Jeśli zasłania się dziećmi, przyszłością, zmianą pracy czy chęcią poczucia nowości, lub gdy mówi że ją ograniczasz - nadal nie jesteś atrakcyjny dla niej.

Pamiętaj - możesz ten seks dostać, może sie z tobą kobieta umawiać na randki. To nie znaczy, ze jesteś dla niej atrakcyjny, a znaczy że ona ma w tym jakiś inny cel.
Najlepszy komentarz (48 piw)
B................O • 2015-12-18, 21:43
Czytam to, czytam, czytam.. Powiem tak, trochę jest w tym racji, trochę lania wody i trochę prania mózgu biednym przegrywom.
Od 17. roku życia jarałem się takimi właśnie tematami, relacje damsko-męskie, seksapil, atrakcyjność. Niezliczona ilość pdf-ów, stronki tematyczne, rozmowy z pseudo guru itd bla bla bla

I napiszę Wam coś. Jak za bardzo się wkręcicie w tą teorie to Wam to zakrzywi obraz o kobietach i o sobie samym. Prawdziwe kobiety są w rzeczywistości, nie dowiesz się niczego o nich właśnie z takich wywodów czy innych zajebistych ebooków rekomendowanych przez największych dupczycieli, musisz wyjść poznać Je. Teoria w rozsądnych ilościach może pomóc Wam czasem je zrozumieć, coś doradzić ale nie sprawi że zaczniecie ruchać ile chcecie. Jak pisałem prawdziwe kobiety to nie te opisane w internecie, nie te cycatki z pornoli tylko normalne dziewczyny spotkane na ulicy. Rozmowa, kontakt wzrokowy, uśmiechy, wspólne tematy, iskrzenie między dwójką charakterów i temperamentów.
Prawdą jest natomiast że jak jesteś przeciętną "5" to raczej nie licz na zainteresowanie "10", no chyba że będziesz w chuj kasiasty, ale wtedy ona nie będzie leciała na CIEBIE tylko na to co masz, co możesz mieć, twoje znajomości, możliwości. Co nie zmienia faktu że jak jesteś przeciętną "5" nie możesz stać się np "8" kurwa nie chce mi się pisać już bo jestem zmęcozny ale mógłbym o tym opowiadać dzień i noc, czego się dowiedziałem, co sam osobiście zaobserwowałem, ale prawdą jest że kobieta widzi w Tobie albo kochanka albo żywiciela. A jak masz dylematy kim jesteś dla kobiet to na randkę nie zabieraj portfela, sprawdzony sposób przeze mnie czy relacja ma jakikolwiek sens, nie żebym był skąpcem ale nie jestem frajerem który płaci za to że mogę się z daną kobietą spotkać i przy okazji widzę czy kobieta jest materialistką albo czy nie widzi we mnie żywiciela
Słyszałem że...
m................0 • 2015-06-25, 17:16
Słyszałem że dla kobiet bardziej atrakcyjni są faceci w długoterminowych związkach niż t.zw. single.

Dlatego przeniosłem się z mamą do mieszkania z jedną sypialnią...
Jadąc z teściem opowiadałem o polce, z którą leciałem w samolocie, ładna dziewczyna tylko ,że durna, z murzynem w ślimaka wpadała co 15 minut. Na początku myślałem ,że złapała na wycieczce i wiezie siępochwalić w domu czy coś...Później się okazało, że jednak to para :/ No i nawijam, że nie po to się różnimy - choćby zapachem by się zadawać z nimi itd. Takie tam, że czarni powinni być z czarnymi a biali z białymi...
Teściu podsumował konkretnie :

- Masz racje, to tak jak z psami, jak mieszasz rasy to później wychodzą kundle...

Teściu dostał browara za ten tekst
Najlepszy komentarz (61 piw)
vass • 2014-01-05, 6:45
Mieszanie genów to jest jak się hajtnie Kaszub z Góralką, a nie człowiek z małpą
Prawda o związkach
tomi898 • 2013-11-20, 20:11
Rosjanie nawet w filmach mądrze mówią. Fragment filmu "Wschodnie obietnice"

Najlepszy komentarz (25 piw)
P................8 • 2013-11-20, 21:51
co prawda to prawda,polać mu!
Związki pyty
majkel_admwz • 2013-09-16, 17:38
A oto nowy, pytowy materiał z demonstracji związków zawodowych która odbyła się w Warszawie 16 Września 2013 roku.

Najlepszy komentarz (95 piw)
atha • 2013-09-16, 20:45
Jestem wyzyskiwanym pracownikiem zarabiającym marne grosze za ciężką pracę a mimo to uważam że związkowcy to banda darmozjadów która nie do końca jest świadoma tego za czym lub przeciwko czemu protestuje. Skutkiem protestu będzie tylko kilkudniowy wkurw ludzi chcących gdzieś dojechać w stolicy. Te gamonie myślą że jak mało mają chajsu to wystarczy podrzeć się na ulicy że chco więcej i żeby rząd coś zrobił. Co do emerytur to jeżeli rząd zawarł kiedyś z nami umowę to trzeba jej dotrzymać jeżeli ją sobie od tak zmienia to łamie prawo i na szubienice ze skurwielami. Najlepiej powiedzieć że jak mi żel to niech rząd mi zrobi dobrze albo że wina żydów. Największy problem w tym kurewskim kraju to podatki i ciągłe rzucanie kłód pod nogi drobnym przedsiębiorcom (bo bogaci mają układy i stać ich na robienie przekrętów). Trą wszyscy ryja że źle a potem idą na wybory i głosują na te same lewackie kurwy które niszczą ten kraj ju od dawna i których nienawidzę jak gotowanej marchewki a ich widok wiszących na latarniach w centrum miasta byłby dla mnie czymś wspaniałym. Niech lewackie, komunistyczne kurwy zginą a może będzie lepiej.
Amen
Prawda o niektórych kobietach
Vof • 2013-08-02, 18:35
Tak jak w tytule

Najlepszy komentarz (119 piw)
wrocgirl • 2013-08-02, 19:08
Nie dam piwa, obrazek według mnie nie ukazuje prawdy. Nigdy nie poleciałabym na bambusa. Nie ma to jak europejskich rozmiarów pyta, a nie kuśka 20 cm+ :/
Zdrada na wieczorze Panieńskim
Vof • 2013-06-08, 12:10
Na wstępie zaznaczam to nie jest moja historia!

Wiecie była wódka stado durnych koleżanek i dwóch striptizerów opiły się odbiło im i się stało zapyta ktoś jak się dowiedziałem? ukryłem kilka kamer w mieszkaniu bo się na tym znam i wszystko się zarejestrowało. Widać tam niestety wyraźnie ze panowie striptizerzy chcieli wyjść ale zostali zatrzymani prawie że na silę, widać także jak uprawiali seks z blisko 3/4
uczestniczek wieczoru.
Gdy spytałem w sobotę 6 godzin przed ślubem czy się coś wydarzyło
stwierdziła ze nic po prostu mała imprezka w damskim gronie wiec spytałem po
raz drugi czy na pewno i czy nie chce mi o czymś powiedzieć zezłościła się i
dalej zapewniała ze wszystko ok i ze jestem nienormalny. Powiedziałem jej wiec ze mam prezencik i nagrałem dla niej coś fajnego co przeżyje podczas miesiąca miodowego, zgodziła się z ogromną radością , mina szybko jej zrzedła i zaczęło się najpierw wyzywanie mnie od szpiegów i nieufnych sku.. a następnie widząc ze nie zamierzam się czuć winny zaczęło
się przepraszanie które skończyło się tym ze jeszcze w ciągu godziny zaprezentowałem nagranie jej rodzicom oraz rodzeństwu które przybyło na ślub. Sobota zakończyła się odwołaniem ślubu oraz wielką afera w której rodzina moja i jej stanęła po mojej stronie , jej ojciec mnie przepraszał ale mówił ze nie ma prawa ode mnie wymagać abym pobrał się z jego córką, ona przepraszała i wskazywała w ogromnym płaczu na alkohol oraz to ze tak wyglądają obecnie wieczory kawalerskie i panieńskie , dla ścisłości ja nie miałem wieczoru kawalerskiego bo się chciałem porządnie wyspać przed ślubem. Obecnie zabrałem się za koleżanki które przyczyniły się do tego wszystkiego i już partnerzy/mężowie oraz niektórzy teściowie lub przyszli teściowie oglądają porno z udziałem tych ze własnie dam, być może to jest złe ale za zniszczenie dnia w którym miałem pobrać się z ukochaną jeszcze wtedy osobna
kara musi być. Dzwonią do mnie i mnie wyzywają mnie od sk... i wiem ze słyszenia ze ich
związki się porozpadały wiec je uciszam powoli tym ze gorze wysyłaniem tych filmów do ich rodziców. Co do mojej byłej to z tego co wiem ponoć coś sobie próbowała zrobić bo jej rodzina nie wybaczyła tego ze przyniosła im taki wstyd, wiem na pewno ze jeśli sobie kogoś znajdzie to ten facet zobaczy co go czeka w wieczór panieński. Panowie i panie z tego forum nie poddajcie się tej masowej modzie na tego typu wieczory bo jeśli wam zależy naprawdę to to się przyczyni do rozpadu waszego związku.

ODP. kobiety:to ze masz pretensje- ok, ze cierpisz- ok. ale co do cholery chcesz zyskać pokazując ta taśmę wszystkim dookoła? uważam ze źle robisz. mogłeś pokazać ta taśmę tylko niedoszłej zonie a nie wszystkim członkom rodziny. co zyskałeś? poparcie? zaufanie innych? chciałeś pokazać jaki jesteś wspaniałym facetem? ja nie usprawiedliwiam tej dziewczyny, postąpiła źle i to ze ślub odwołany- rozumiem. ale pokazywanie taśmy tym pozostałym facetom? co chcesz zyskać? moim zdaniem jest to wpieprzanie się w czyjeś życie. to one same powinny pogadać ze swoimi facetami, a nie ty. a tak swoja droga- to gdyby nic się nie wydarzyło a ta dziewczyna dowiedziałaby się o taśmie tez świadczyłoby o twojej grze i braku zaufania. nie myśl, nie stoję po jej stronie ale ty tez nie jesteś świętoszkiem. jesteś facetem bez klasy! bo tak się nie zachowuje facet, który ma w sobie choć trochę dumy i honoru! nie rujnuj innym życia. pozwól niech oni ułożą sobie wszystko po swojemu. co cie obchodzi czy ktoś żyje w kłamstwie i obłudzie? ty już tak nie żyjesz i życzę ci abyś nigdy tak nie żył. powodzenia

ODP. innego mężczyzny:Że niby ma nie donosić zdradzonym mężom? To jest właśnie typowe polskie podejście!!! - nie moja sprawa/nie mnie okradają/biją - mam to w dupie. Natomiast gdybyś zobaczyła jak facet zdradza twoją dobrą koleżanką - to co innego!! Co za mentalność...
Najlepszy komentarz (145 piw)
mare30ks • 2013-06-08, 16:49
obrazek starczy za komentarz

Sex z Cudzoziemcem
Vof • 2013-06-02, 4:25
Przechwałki kobiet z Polski na ten temat :
1.)ja całowałam się z Hiszpanem,był dosyć słaby,wkładał mi język do środka głęboko strasznie,prawie ogółem mnie to nie kręciło.
i miałam ale tym razem sex pełny z jednym ale nie jeden raz jak byłam w Londynie z Pakistańczykiem. Był boski.To najlepszy sex jaki chyba może być.Był bardzo namiętny,delikatny i wyuzdany jednocześnie.Po prostu czuje się człowiek jak bogini z nim w łóżku.I był bardzo przystojny,czyściutki co się nie tak często zdarza u Azjatów. Pozdrawiam was i czekam na gorące odp.

2.)wiec tak: Duńczyk, Amerykanin, Libańczyk, Jordańczyk, turek, murzyn z Haiti, Pakistańczyk, gość z Iraku, itd. Kiedyś to dla mnie był sport. Konkurencja miedzy mną a kumpela. Najlepszy jest murzyn, ma czym się chwalić.

3.)ja się całowałam z kilkoma włochami (raz było lepiej, raz gorzej), z Hiszpanem i oral z Albańczykiem - z nim było najlepiej (zakochałam się w nim)

4.)to było mocne, ale krótkie uczucie... po paru godzinach przespałam się z Niemcem..cudownie było...pozostały tylko zdjęcia i wspomnienia

5.)Szwajcar - porażka
kilku Francuzów - jeden z nich to jak do tej pory numer 1
Amerykanin - z fantazją, sex w różnych miejscach
Włoch - nic specjalnego - ujdzie
Litwin - niezły
no i Polacy - na tle innych narodowości wypadają średnio, wymagania mają, ale sami są leniwi
jeszcze Andorczyk i Kanadyjczyk - całkiem nieźli
eh, to były czasy, po co ja do tego kraju wracałam?

6.) Polak Niemiec Bułgar Irak rusek francuz Holandia Brazylia Ameryka Indie arab chińczyk Japończyk Malezyjczyk Kanadyjczyk szwajcar Hiszpan Włoch. Każdy z nich inny w łózko

7.)NIE PUSZCZA SIĘ tylko korzysta z życia i uprawia seks, jak kobieta ma wielu partnerów to od razu się puszcza a jak koleś co noc zalicza inna pannę, to jest casanova i mu jeszcze za to gratulacje się należą.., co za społeczeństwo hipokrytów...

8.)Algierczyk- niesamowite doznania oralne (aż mnie ciarki przechodzą jak wspominam)
Tunezyjczyk- oj miał sprzęt i umiał nim operować
Albańczyk-najlepszy seks jaki do tej pory miałam z obcokrajowcem. Uzależniał się od niego w pewnym momencie...dobrze, że wyjechałam i już go nigdy nie zobaczę, bo nie mogłabym sobie normalnie życia ułożyć. ja tez się kiedyś śmiałam, że się Polki z arabami puszczają, ale oni to potrafią dogodzić kobiecie.

9.)senegalski-francuski metys... Umięśniony, smukły, ciemny... Aksamitna skora... Teraz jak patrze na kwadratowe twarze niektórych Polaków... porażka, Wszyscy wydaja mi się po "nim" polędwico-różowi

10.)-Francuz -cudownie!!! Ale może dlatego, że się w nim podkochiwałam i emocjonalny stosunek sprawił, że naprawdę przeżyłam burzę z piorunami. Wspaniały klimat, dotyk, pocałunki...Czuły i delikatny a jednocześcnie taki mocny i męski...naprawde rzadko się zdarza takie połączenie
-Austriak- średnio przyjemnie. Podobnie jak Macedończyk- technika "wsadź-wyjmij", egoista, myślał wyłącznie o sobie, za mocny, za twardy...ale przyrodzenie miał gigantyczne
-Murzyn (nie pamiętam kraju, chyba Nigeria)- średnio ciekawie. Penis faktycznie wielki, ale technika średnia, jakoś tak za mało klimatu, czułości, za mało gry wstępnej, za dużo czystej kopulacji...
-no i kilku Polaków- hmm, nieźle, ale bez fajerwerków...bez jakiejś szczególnej atmosfery...własnie zauważyłam, że naszym rodakom brakuje takiej cennej umiejętności okazania kobiecie, że jest boginią, wyrażenie tego bez słów, poprzez spojrzenie czy dotyk, nie ma w nich tego elektryzującego ognia, który spotkałam u cudzoziemców...No niestety, może to ja miałam pecha ale naprawdę nasi chłopcy nie za ciekawie wypadają przy les etrangeres...

I komentarz jednego pana na ten temat:Polki stały się bardzo unijne, wpuszczają wszystkich. Chyba najwyższy czas szukać kobiety z poza Polski
Najlepszy komentarz (65 piw)
A................2 • 2013-06-02, 5:05
Rusek, Anglik, Hiszpan... idzie przeboleć, ale żeby się kurwa z pustynnymi kundlami puszczać!? Obciągnąć takiemu to jak wylizać kozią dupę. Fu! Aż mnie ciarki po plecach przeszły...