Są czasem skrajne przypadki, gdzie dzieciakom, rzeczywiście może być lepiej w domu dziecka. Jakaś głęboka patologia itd. Ale jeśli rodzice nie walą wódy co dzień, dzieciaki chodzą czyste i zadbane, a problemem jest jedynie ciężka sytuacja finansowa rodziców, to o czym my w ogóle dyskutujemy. 4tyś. na utrzymanie dziecka w bidulu, od 600zł do 1000zł na dziecko w rodzinie zastępczej. Nie można dać jakiegoś czasowego zasiłku takiej rodzinie w wysokości np. 2tyś w bonach i jedzeniu i niech opieka społeczna sprawuje pieczę nad rodzinką i dziećmi. Tutaj zabierają rodzicom dzieci, kiedyś była sprawa, że aresztowano samotną matkę za jakiś minimalny dług a dzieciaki do izby dziecka. Jakoś coraz częściej słyszymy o dzieciach w beczkach, stawach, kocykach, zamrażalnikach. Gdzie do kurwy nędzy wtedy są sądy i opieka społeczna.
Rodzi się co raz mniej dzieci, więc państwo na wszelkie możliwe sposoby powinno wspierać rodziny wielodzietne.