Może zda się to głupie, ale mieszkając na Słowacji, często bywając w Czechach zarazem, widzę, że škoda to popularne auto. Mimo że najczęściej kradzione, to taki pepiczek ciągle kupi sobie swoje zamiast niemieckiego opla. Wchuj tego jeździ po ulicach, a sam rząd stara się o firmę od x lat kupując auta dla policji, straży pożarnej, pogotowia czy innych służb.
Chodzi mi o to, że większość ludzi tutaj nie poleciało w slogany pana Mietka i twardo zostało przy swoim. Cecha, której nam niestety w wielu przybapdkach brakuje.