Przecież miała też drzwi po swojej stronie
Słyszę „dzieci” to mnie trzepie! U nas w pracy mamy takie kurwy w żadne święto nie przyjdzie do pracy „bo ja mam dzieci jestem „madką” a chuj mnie to obchodzi kurwiszonie telewizyjny ja mam psa i co? Masakra
Ja całkowicie nie szanuję bab które mówią "bo mam dziecko" itp.
Pamiętam jak z rok temu jakoś w aptece stałem w kolejce po insulinę i paski. Stałem jak wszyscy inni pomimo, że mam pełne prawo bez kolejki ale nie korzystam aby ludzi nie wkurwiać. Byłem w krótkich spodenkach.
Jakaś się wpierdala przed ludzi baba "ja przed państwa wejdę bo mi w domu dziecko czeka"... byłem akurat pierwszy wtedy już i mówię, że jej nie przepuszczę bo jestem niepełnosprawnym i też czekałem jak wszyscy inni chociaż nie musiałem.
No i usłyszałem, że "Jaki z pana niepełnosprawny? No straszny niepełnosprawny. Niepełnosprawni to na wózku jeżdżą" oraz "O tej godzinie to normalni ludzie w pracy siedzą a nie po aptekach chodzą".
No i od tamtej pory argument "mam dziecko" działa na mnie jak płachta na byka.
"Mam dziecko, potrafie nogi rozłożyć i nie umiem używać prezerwatywy". Gratuluję.
Dlaczego ta kobitka wysiadła drzwiami kierowcy, przecież miała też drzwi po swojej stronie?
Bo tak.
U nas w pracy mamy takie kurwy w żadne święto nie przyjdzie do pracy „bo ja mam dzieci jestem „madką” a chuj mnie to obchodzi kurwiszonie telewizyjny
Coś jest chyba z tobą nie tak. Od tego jest święto, żeby świętować, a nie zapieprzać w robocie. Trzeba być niezłym skurwysynem, żeby wypomnieć komuś, że nie chodzi do pracy, kiedy nie musi tego robić.
Słyszę „dzieci” to mnie trzepie! U nas w pracy mamy takie kurwy w żadne święto nie przyjdzie do pracy „bo ja mam dzieci jestem „madką” a chuj mnie to obchodzi kurwiszonie telewizyjny ja mam psa i co? Masakra
A potem o boże żaden pracodawca nie chce nas do pracy, albo mniej nam zapłaci
Ja całkowicie nie szanuję bab które mówią "bo mam dziecko" itp.
Pamiętam jak z rok temu jakoś w aptece stałem w kolejce po insulinę i paski. Stałem jak wszyscy inni pomimo, że mam pełne prawo bez kolejki ale nie korzystam aby ludzi nie wkurwiać. Byłem w krótkich spodenkach.
Jakaś się wpierdala przed ludzi baba "ja przed państwa wejdę bo mi w domu dziecko czeka"... byłem akurat pierwszy wtedy już i mówię, że jej nie przepuszczę bo jestem niepełnosprawnym i też czekałem jak wszyscy inni chociaż nie musiałem.
No i usłyszałem, że "Jaki z pana niepełnosprawny? No straszny niepełnosprawny. Niepełnosprawni to na wózku jeżdżą" oraz "O tej godzinie to normalni ludzie w pracy siedzą a nie po aptekach chodzą".
No i od tamtej pory argument "mam dziecko" działa na mnie jak płachta na byka.
"Mam dziecko, potrafie nogi rozłożyć i nie umiem używać prezerwatywy". Gratuluję.
Trzeba było odpiąć protezę i zajebać jej w ten głupi łeb
Słyszę „dzieci” to mnie trzepie! U nas w pracy mamy takie kurwy w żadne święto nie przyjdzie do pracy „bo ja mam dzieci jestem „madką” a chuj mnie to obchodzi kurwiszonie telewizyjny ja mam psa i co? Masakra
Jakaś suka urodziła ci psa? Niezła impreza.
Słyszę „dzieci”
Velture napisał/a:Ja całkowicie nie szanuję bab które mówią "bo mam dziecko" itp.
Pamiętam jak z rok temu jakoś w aptece stałem w kolejce po insulinę i paski. Stałem jak wszyscy inni pomimo, że mam pełne prawo bez kolejki ale nie korzystam aby ludzi nie wkurwiać. Byłem w krótkich spodenkach.
Jakaś się wpierdala przed ludzi baba "ja przed państwa wejdę bo mi w domu dziecko czeka"... byłem akurat pierwszy wtedy już i mówię, że jej nie przepuszczę bo jestem niepełnosprawnym i też czekałem jak wszyscy inni chociaż nie musiałem.
No i usłyszałem, że "Jaki z pana niepełnosprawny? No straszny niepełnosprawny. Niepełnosprawni to na wózku jeżdżą" oraz "O tej godzinie to normalni ludzie w pracy siedzą a nie po aptekach chodzą".
No i od tamtej pory argument "mam dziecko" działa na mnie jak płachta na byka.
"Mam dziecko, potrafie nogi rozłożyć i nie umiem używać prezerwatywy". Gratuluję.
Dobrze ci lewusie powiedziała. Od pracy ci ta noga nie odpadła.
Sztruks napisał/a:Słyszę „dzieci”
Velture napisał/a:Ja całkowicie nie szanuję bab które mówią "bo mam dziecko" itp.
Pamiętam jak z rok temu jakoś w aptece stałem w kolejce po insulinę i paski. Stałem jak wszyscy inni pomimo, że mam pełne prawo bez kolejki ale nie korzystam aby ludzi nie wkurwiać. Byłem w krótkich spodenkach.
Jakaś się wpierdala przed ludzi baba "ja przed państwa wejdę bo mi w domu dziecko czeka"... byłem akurat pierwszy wtedy już i mówię, że jej nie przepuszczę bo jestem niepełnosprawnym i też czekałem jak wszyscy inni chociaż nie musiałem.
No i usłyszałem, że "Jaki z pana niepełnosprawny? No straszny niepełnosprawny. Niepełnosprawni to na wózku jeżdżą" oraz "O tej godzinie to normalni ludzie w pracy siedzą a nie po aptekach chodzą".
No i od tamtej pory argument "mam dziecko" działa na mnie jak płachta na byka.
"Mam dziecko, potrafie nogi rozłożyć i nie umiem używać prezerwatywy". Gratuluję.
Dobrze ci lewusie powiedziała. Od pracy ci ta noga nie odpadła.
turor napisał/a:Trzeba było odpiąć protezę i zajebać jej w ten głupi łeb
Weź mu z żalu pento opierdol
Żeby dziecko mieć, to trzeba na oczy cipe zobaczyć chociaż. Stulejarze.
Jakaś suka urodziła ci psa? Niezła impreza.
Sztruks napisał/a:Słyszę „dzieci”
Dobrze ci lewusie powiedziała. Od pracy ci ta noga nie odpadła.
Sztruks napisał/a:Słyszę „dzieci”
Dobrze ci lewusie powiedziała. Od pracy ci ta noga nie odpadła.
Weź mu z żalu pento opierdol
Francuski piesek się znalazł
Napisz lepiej jakie teraz są w modzie męskie torebki
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów