Tutaj kochany na sadolu Richard czyta co jego fani mu ślą. Film po angielsku, ale sądząc po radości na twarzy Ryśka, możemy się domyślać że muszą to być bardzo miłe rzeczy, szczególnie ta bjacz to coś bardzo pozytywnego.
Tutaj kochany na sadolu Richard czyta co jego fani mu ślą. Film po angielsku, ale sądząc po radości na twarzy Ryśka, możemy się domyślać że muszą to być bardzo miłe rzeczy, szczególnie ta bjacz to coś bardzo pozytywnego.
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jestem ateistą i lubię Dawkina, ale podobnie jak przywołany przez Ciebie profesor Wolniewicz, stoję za kulturą europejską.
Większość wierzących nie czytało nigdy Pisma Świętego i hołduje rożnym przesądom niemającym z chrześcijaństwem wiele wspólnego (wiara w horoskop, telewizyjne wróżki, uzdrawiające obrządki pogańskie). Na dzień dzisiejszy te mentalne ameby są zagospodarowane przez KK. Gdyby go zabrakło, to ludzie ci szukaliby innej religii, nie potrafiąc żyć jako ateiści (prawdziwy ateizm wymaga siły charakteru i akceptacji własnej śmiertelności, przemijalności istnienia - nie ma ojca w niebiesiech który nas strzeże i zapewni życie wieczne). Pół biedy gdyby zostali buddystami, ale buddyzm też nie jest łatwy - wymaga pracy nad sobą i nie daje żadnych zapewnień. To bardzie filozofia aniżeli religia.
Co zatem wybraliby ludzie pozbawieni dotychczasowej wiary? Islam.
Tak dzieje się dziś w "bardziej postępowych" częściach Europy. Młodzi ludzie bez perspektyw ulegają wrogiej ideologii, bo daje ona obietnice, niewiele wymaga i jest atrakcyjna.
Chrześcijaństwo, jako "tarcza" przed islamem sprawdza się świetnie.
Oczywiście, dlatego bójcie się najbardziej zateizowane kraje, takie jak Czechy albo Japonia, islam zaleje was już jutro, będziecie padać na kolana przed allahem, bo nie chcieliście wierzyć w Jezuska, właściwie to muzułmanie też wierzą w Jezusa, jest jednym z najważniejszych proroków islamu.
No i to chuj, że ta obiecana islamizacja krajów szczególnie niewiernych póki co nie następuje i jakoś nie widać żeby coś się miało zmienić. To chuj że tak wiele osób biło brawo Charlie Hebdo za mówienie prawdy o allahu, ale jak się okazało że chrześcijanie, żydzi, politycy i inne badziewie też było obśmiewane, to sporo katoli wolało kibicować ciapkom. To chuj że najwięcej przywilejów islam ma w krajach... w których wcześniej bardzo mocną pozycje miało chrześcijaństwo i najebało ludziom w głowach, że religia nie ważne jak głupia, pojebana i brutalna, nie można jej krytykować, ani dyskutować o niej, bo to może obrazić czyjeś uczucia. To chuj że tak wielu dziś pierdoli o przekroczeniu "wolności słowa" przez Charle H., ale kiedy jakiś kapłan, krzyczy że biblia/tora/koran to jedyna prawda, a książeczka ta sprzedaje się bardzo dobrze, a przecież w nich nie ma satyry ale są dziesiątki fragmentów nawołujących do zabijania niewiernych, pogan, innowierców. Nikt nie mówi żeby przez tą treść zakazywać ich sprzedaży. Hipokryzja jak skurwysyn. No i to chuj, że najbardziej na islam, jak i na kocią wiarę (jehowcy) i inne dziwactwa nie przechodzą ateiści, tylko ludzi którzy odczuwają silną potrzebę wiary w siłę wyższą, może boją się samodzielnego życia, a może po prostu lubią żyć na kolanach.
Czy Ci prawdziwi chrześcijanie, którzy byli rzucani lwom na pożarcie są w stanie coś zrobić islamowi?
... Nic nie są w stanie zrobić bo im wiara nakazuje nadstawić drugi policzek.
No i to chuj, że ta obiecana islamizacja krajów szczególnie niewiernych póki co nie następuje i jakoś nie widać żeby coś się miało zmienić. To chuj że tak wiele osób biło brawo Charlie Hebdo za mówienie prawdy o allahu, ale jak się okazało że chrześcijanie, żydzi, politycy i inne badziewie też było obśmiewane, to sporo katoli wolało kibicować ciapkom.
Islamizacja zachodu następuje i to najgorsze ,że przez takich pożytecznych idiotów jak Ty. Najgorszym jest ten ptak , które własne gniazdo kala,
Takim półgłówkom wydaje się ,że jesteś silny , niezależny , oświecony,że jesteś lepszy bo nie wierzysz w zabobony. Jesteś po prostu motłochem ,który nie dorósł intelektualnie i duchowo do pewnych rzeczy. Najgorsze ,że lewackie media legitymizują takie postawy. Same porównywanie Biblii Koranu to tego francuskiego paszkwila i mówienie o jakiejś hipokryzji pokazuje ,że nie można Cie traktować poważnie.
Czy Ci prawdziwi chrześcijanie, którzy byli rzucani lwom na pożarcie są w stanie coś zrobić islamowi?
... Nic nie są w stanie zrobić bo im wiara nakazuje nadstawić drugi policzek.
Pod Poitiers, Wiedniem i Chocimiem jakoś im się udało
Pod Poitiers, Wiedniem i Chocimiem jakoś im się udało
To byli katolicy a nie chrześcijanie. Chrześcijanie nie mają świętych i papieża.
Z tego co ja wiem religia katolicka polega na milosci i wybaczaniu a nie nienawisci
kurde jak jakis katolik chce zeby ten koles poszedl do piekla i cierpial, nie jest katolikiem tylko smieciem i sam skonczy w piekle :/
Z tego co ja wiem religia katolicka polega na milosci i wybaczaniu a nie nienawisci
Religia katolicka polega na gnębieniu słabszych.
Przez 1700 lat KrK splamił się krwią tylu ludzi, że ciężko szukać Boga w tej instytucji.
Takim półgłówkom wydaje się ,że jesteś silny , niezależny , oświecony,że jesteś lepszy bo nie wierzysz w zabobony. Jesteś po prostu motłochem ,który nie dorósł intelektualnie i duchowo do pewnych rzeczy.
Żeś dojebał do pieca Do jakich on rzeczy nie dorósł? Do wyznawania bóstwa, którego nigdy nie widziano, a o jego woli dowiedziano się z książki napisanej przez ludzi i z tego co kilku innych mówiło? Toż to by była choroba psychiczna, a nie dorośnięcie
Najgorsze ,że lewackie media legitymizują takie postawy.
Właśnie to jest najlepsze i zdrowe w lewicowcach. Szkoda tylko, że nie idą o krok dalej i wszystkich religii równo nie orają, tylko na razie się skupiają na tych, których wyznawcy nie mają ochoty wysadzać innych w imię swoich urojeń.
Z tego co ja wiem religia katolicka polega na milosci i wybaczaniu a nie nienawisci
Religia katolicka polega na gnębieniu słabszych.
Przez 1700 lat KrK splamił się krwią tylu ludzi, że ciężko szukać Boga w tej instytucji.
Oficjalnie chodzi o miłość. Realnie chodzi o to by z wiernych ciągnąć hajs i by sobie pompować mentalnego chuja dzięki władzy nad ludźmi.
@up znalezienie Boga jeden z najtrudnejszych żeczy jakie możesz dokonac a i tak ci nikt nie uwierzy , ale nie da się czegoś wyklóczyć z powodu że nie masz dowodu na nie istnienie (+do agnostyków albo tzw"szukających")
No może i nie mam dowodu na nieistnienie. Ale z drugiej strony też nie da się potwierdzić istnienia.
Ja mam takie podejście: jeśli jest we wszechświecie zajebiście potężna istota, mająca ogromne możliwości i ona coś chce ode mnie czy od kogoś innego to niech przyjdzie, się pokaże i powie; " słuchajcie, mam sprawę, jak będziecie moimi wyznawcami to wam załatwię fajne życie", a nie kurwa ludzie opierają swoje majaczenia na starej książce, której informacji nie można traktować dosłownie oraz cudzych wizjach.
No trochę powagi
Żeś dojebał do pieca Do jakich on rzeczy nie dorósł? Do wyznawania bóstwa, którego nigdy nie widziano, a o jego woli dowiedziano się z książki napisanej przez ludzi i z tego co kilku innych mówiło? Toż to by była choroba psychiczna, a nie dorośnięcie
To wszystko musi być zweryfikowane empirycznie ?
I wy śmiecie nazywać się racjonalistami buahaha
Właśnie to jest najlepsze i zdrowe w lewicowcach. Szkoda tylko, że nie idą o krok dalej i wszystkich religii równo nie orają, tylko na razie się skupiają na tych, których wyznawcy nie mają ochoty wysadzać innych w imię swoich urojeń.
We Francji już ludzie rozumieją co zrobili. Nie da się żyć bez celu i bez żadnych zasad , a przede wszystkim nie da się na tym budować społeczeństwa. A ateizm w założeniu niesie ze sobą brak zasad.
No może i nie mam dowodu na nieistnienie. Ale z drugiej strony też nie da się potwierdzić istnienia.
I tu znowu się mylisz mój drogi. Nie można udowodnić nieistnienia Boga, zwyczajnie wynika to z jego przymiotów oraz po części nawet z twierdzenia Godla, jest to po prostu logicznie nie możliwe. Natomiast udowodnie istnienia jest logicznie możliwe. A kwestia samych dowodów to już inna bajka
powiec jedną żecz czemu niby ma on do ciebie specjalnie się odezwać ?
to neutral po huj mu sie pchać ?
nie o to chodzi aby on sie odezwał ale abyś go odkrył(prawdopodobne ) i to cała zagwozdka
To wszystko musi być zweryfikowane empirycznie ?
Och, nie musi, jednak wypadałoby rzucić coś co się o konkret opiera. Kiedyś były teorie, że piorunami napierdalają bóstwa. Nauka to zweryfikowała. Podobnie było z chmurami- tam wysoko siedzą bogowie, ludziska módlta się bo bogowie będo nas karać jak tego nie zrobimy. Ponownie nauka rozwiała wątpliwości i dzięki niej dowiedzieliśmy się o stanie faktycznym.
We Francji już ludzie rozumieją co zrobili. Nie da się żyć bez celu i bez żadnych zasad , a przede wszystkim nie da się na tym budować społeczeństwa.
A czy ja piszę o braku zasad? Pisze o krytykowaniu religii. Ja nie jestem religijny, a mam zasady. Takie podstawowe jak to żeby na co dzień nie być chujem dla każdego, żeby sobie wrogów nie robić, żeby nie okradać ludzi, żeby nie zabijać ludzi chyba, że w obronie. A cel też mam- robić sobie dobrze w życiu, bawić się. Czy do tego potrzebuję religii? Nie. Bo tak realnie, to człowiek samodzielnie dochodzi do tego co mu się opłaca, a co nie i jaki sobie cel postawi też od niego zależy i nie potrzebuje do tego religii. A szaleńców i degeneruchów krzywdzących innych np dla zabawy na świecie nie jest aż tak wielu by narzucać ludziom religijny system wierzeń w obawie przed zniszczeniem społeczeństw. Jak by we Francji ludzie nie byli tak zdezorientowani poprawnością polityczną z jednej strony, systemami wierzeń z drugiej, i by wiedzieli czego chcą to by nie było takiego burdelu u nich.
I tu znowu się mylisz mój drogi. Nie można udowodnić nieistnienia Boga, zwyczajnie wynika to z jego przymiotów oraz po części nawet z twierdzenia Godla, jest to po prostu logicznie nie możliwe. Natomiast udowodnie istnienia jest logicznie możliwe. A kwestia samych dowodów to już inna bajka
No, a w kwestii boskiej mnie obchodzą akurat dowody. Może kiedyś się technologia tak rozwinie, że dzięki maszynom ludzie będą mogli szerzej ogarnąć rzeczywistość i wtedy się kilka spraw (między innymi i ta boska) wyjaśni, a na razie udowodnienie (lub udowodnienie braku możliwości udowodnienia ) istnienia czy nieistnienia etc zostawiam matematykom, logikom, fizykom i reszcie, która chce się w to bawić .
@kurki zauważyleś czy wymieniłem choc Jednym słowem Biblia ?
A czy ja wymieniłem biblię? Ja mówiłem o książce, a sporo wierzeń opartych jest na pismach + gadaninie ludzkiej
powiec jedną żecz czemu niby ma on do ciebie specjalnie się odezwać ?
to neutral po huj mu sie pchać ?
nie o to chodzi aby on sie odezwał ale abyś go odkrył(prawdopodobne ) i to cała zagwozdka
No i fajnie jak neutral. Tylko dlaczego ktoś twierdzi, że jak ktoś zrobi coś co temu neutralowi się nie spodoba to ten neutral tego ktosia ukarze? No chyba, że mówisz o bogu, który nigdy nie zaingerował, nie stworzył wszechświata i po prostu sobie jest i się nikomu nie pokazuje, nie rozmawia i ogólnie ma wyjebane. Tylko skąd w takim razie wiesz, że neutral? I skąd wiesz, że chodzi o to by samemu go odkryć? To fakt czy tylko twoje zdanie?
Jak ktoś mi wyjeżdża z bóstwem (jakimkolwiek np Jahwe) i mówi, że trzeba się do niego modlić i postępować według jego zasad to mam opory bo zabawa z bogami opiera się na tym, że człowiek A (bądź grupa ludzi) twierdzi, że bóg X chce wyznawców i X ukarze tych, którzy nie będą postępować jak on chce, a o woli X dowiadują się ludzie od człowieka A (bądź grupy) i jego (ich) następców.
Moje stanowisko jest takie: nie chcę teorii istnienia/nieistnienia bogów, nie chcę starych pism o bogach- nie mam ochoty na zabawę z tym bo za dużo czasu zżera ogarnianie tego wszystkiego. Jeśli jest ktoś kto twierdzi, że mam się modlić do boga/bogów to niech mi tych bogów pokaże albo niech ten bóg się sam pokaże. Czemu zawsze bogowie wybierają na swoich pośredników ludzi? Czemu osobiście nie przyjdą i nie powiedzą publicznie, że mają interes do ludzi? Ja bym tak wolał, żeby np Jahwe, jeśli istnieje, się pojawił na Ziemi jako zajebiście majestatyczna postać i powiedział coś takiego: siema, jestem Jahwe i mam do was sprawę, mianowicie jak będziecie w mojej drużynie to będzie wam się fajnie wiodło, a jak nie to was wpierdolę do piekła na wieczne tortury.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów