Obrazek odnosi się do najnowszych sondaży wg. których bardzo niewielka liczba młodych Polaków stwierdziła, że jest w stanie zginąć w obronie kraju.
Obrazek odnosi się do najnowszych sondaży wg. których bardzo niewielka liczba młodych Polaków stwierdziła, że jest w stanie zginąć w obronie kraju.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Sam nie czuję się patriotą, po prostu. Patriotyzm to w skrócie miłość do ojczyzny. Mogę to porównać do zeswatania z kobietą już od urodzin, chociaż człowiek sam nie wie czy w ogóle mu się ta kobieta podoba. Moim zdaniem, nie w porządku jest narzucanie komuś oddania ojczyźnie, skoro tej więzi nie czuje. Ja, na ten przykład, nie mogę stwierdzić, że kocham ten kraj. Lubię, nawet bardzo. Nie najgorzej trafiłem i nie najlepiej. Przypadek sprawił, że przyszedłem na świat tutaj, choć była nawet szansa, że mogłem się urodzić za granicą, rozminąłem się o miesiąc . Ten kraj ma świetną historię, naznaczoną jednak cierpieniem i niewolą. Szanuje tych, którzy walczyli dzielnie, wiem, że nie mieli wyboru, chcieli po prostu żyć w pokoju. Mój dziadek został zabity przez ruskich, którzy tym czynem zapewne podkreślili swój patriotyzm. Dziadek nie walczył na żadnym froncie, starał się właśnie bronić swojej najbliższej okolicy, rodziny, sąsiadów. Nie wiem czy sam potrafiłbym ryzykować życiem w walce o coś, czego już bym nie oglądał. Szczególnie źle bym się czuł z myślą, że mógłbym zostawić rodzinę, że żona i dzieci opłakiwały by ojca. Może bym właśnie starał się gdzieś zabrać rodzinę, może bym przy niej czuwał na miejscu, nie wiem. Mam nadzieję po prostu, że do żadnej wojny nie dojdzie, że ludzie nie dadzą się znów popchać do wojny jak za czasów dyktatorów XX wieku. Ludzie powinni zaatakować polityków, którzy każą ginąć za ich polityczne gierki. I dzisiaj mnie przeraża wzrost nastrojów nacjonalistycznych, ostrzenia zębów i ogromnej wręcz chęci do wplątania się w wojnę, by śmiercią udowodnić oddanie ojczyźnie i dorównać bohaterom wojennym. Czy każde czasy potrzebują wojny, żeby ludzie zaczęli od nowa szanować pokój?
ale wy macie nasrane w baniach (niektórzy). za ojczyznę nie warto ginąć, bo to sztuczny twór. walczyć o naród i kulturę to całkowicie inna sprawa, a i mieć wyjebane i być anarchistą to również inna. po chuj sobie robić problemy? życie ludzkie to sprawa nadrzędna, bardziej wartościowa od jakiegokolwiek państwa, narodu i jakiejkolwiek myśli.
ludzkość, niby taka rozwinięta, a nadal rządzi się prawami zwyczajnych zwierząt, w dodatku wykorzystuje przewagę nad głupszymi w perfidny sposób.
jebać wojny, jebać podziały, jebać konflikty, granice, religie i wszystko co wpędza ludzi w wojnę - największe zło tego świata.
A co? Obejrzałeś Zeitgeista i uwierzyłeś, że odrzucając wojnę zbawisz świat? Tak geniuszu, zrezygnujmy z armii, z walki, z tradycji. W imię ludzkiej wartości. A jak Rosja, która taka "mądra" nie była zapuka do naszych drzwi, to zesrajmy się ze zdziwienia, że nikt nie przyłączył się do naszej misji.
Ktoś mówił, że nie jesteśmy zwierzętami? Jesteśmy. I jako zwierzęta mamy swoje cechy - tworzenie grup, terytorializm, bigamia, wychowywanie dzieci do czasu pełnego usamodzielnienia. I jako zwierzęta bronimy swego, a nie dajemy się dymać mniej ludzkim od samych siebie.
Życie ludzkie sprawą nadrzędną? To ile warte jest życie milionów ludzi razem wziętych? Gdy Hitler chciał wybić Polaków a z pozostałości zrobić sobie służących co było największą wartością? Bezpieczeństwo tyłka takiej pierdoły jak Ty, czy dobro całego Narodu? Gdyby nie walka, albo nie dane byłyby nam choćby sekundy życia, które tak się dla Was liczy. Albo spędzilibyście je szorując stópki aryjskim dzieciom.
Polska nie miała okazji rozpocząć żadnej wojny od trzech setek lat, wiecznie musimy bronić własnego tyłka przed najeźdźcami ze wszystkich stron, a ktoś śmie twierdzić, że nie będzie bawił się w wojnę, bo wojna jest zła?
Wojna zmieniła już dawno swój charakter. Społeczeństwo teoretycznie powinno uczyć się na błędach poprzednich pokoleń ale widzę że mimo iż nie działo się to tak dawno, to wielu z was nęci chyba myśl o ewentualnym konflikcie bo nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji takich wydarzeń. Znam a raczej znałem kilka osób które brały udział w wojnie i każda z nich mówiła że mimo sukcesu i tego że wyszliśmy obronną ręką to patrząc przez pryzmat tego ilu ludzi zginęło to nie wie czy to się opłacało.
To w skrócie
- nie opłaca się za ojczyznę ginąć, gdy nie ma dużej szansy na zwycięstwo (porównaj powstanie wielkopolskie a powstanie styczniowe
-Ojczyzna to naród przede wszystkim
-przyszłość ma myślenie chłodne, logiczne, planowe o polskich narodowych interesach, myślenie przyszłościowe
-zgadzam się, że śmierć za ojczyznę to ostateczność, lepiej pracować i żyć dla niej. Ginąć jest łatwo.
- Zgubił nas i gubi brak myślenia w kategoriach politycznych, planowania i realizowania tego ( poczytaj "Myśli nowoczesnego Polaka" i przede wszystkim "Polityka polska i odbudowanie państwa")
- krzewienie polskiej kultury, popieranie polskiej gospodarki (pozostałości po niej) - np. zamiast kupić szwabskim markecie idź na ryneczek i kup te jabłka czy gruszki.., zamiast kupować płyn do zmywarki henkela kup, chyba jeszcze polski, ludwika (też dobry- wiem bo używam)
-smutno to mówić, ale należy brać przykład z żydów czy Japończyków - każdy stoi za każdym murem, jest realny plan, długofalowy i przemyślany z zimną krwią i jest realizowany krok po kroku. Myślisz, że to przypadek, że żydzi są tam gdzie są ( trzęsą stanami etc.)?
-początek narodu to rodzina, więc tak, trzeba dbać o rodzinę, umożliwić jej przeżycie za wszelką cenę i dobre wychowanie dzieci, nauczenie je myślenia kategoriami polskimi (także)
-w czasach rozbiorów była dużo trudniejsza sytuacja, ale jakoś, właśnie dzięki planowaniu i realizacji planu dali radę (jeszcze raz czytaj Dmowskiego)
- bo zmiana zaczyna się, częściowo, też i od nas...
Smutno mi gdy czytam jak niektórzy tu podcierają sobie dupę Polską. Nigdzie u obcego nie będzie ci tak jak u siebie. Teraz do końca u siebie nie jesteśmy, ale wszystko ma swój początek i koniec.
Zbrodnią jest sądzić, że Polska już umarła, albo, jak w tej niby patriotycznej przyśpiewce "dziś twój triumf, albo zgon".
I jeszcze raz myślenie, to jest przyszłość.
To tak w skrócie co pisałem wcześniej
Jestem przeciwnym interwencjom w Ukrainie, bo to nie nasza sprawa - naprawdę, nie mieszajmy się w konflikty. Bądźmy tylko świadomi swojego kraju, kiedy ktoś przyjdzie go odebrać.
Równie dobrze można by być patriotą lokalnym i nie opuszczać swojego miasta/wsi do końca życia.
Jak mówiłem, albo jest się patriotą, albo nie. Czuje się się to lub nie. Nie da się tego "wpoić".
Zresztą potencjalna wojna (oby nigdy) wszystko zweryfikuje. Ci, którzy nie czują przywiązania do ziemi mogą okazać się bohaterami, a ci którzy dzisiaj machają flagami i ustawiają sobie orzełki w avatarach na Facebooku mogą zdradzić sąsiadów ze strachu lub uciec daleko, nawet zostawiając rodzinę.
przecież ten freedomik to jakieś jebane ścierwo, z którym nie warto w ogóle dyskutować. haha kurwa, rodzine by cwel w bezpieczne miejsce zabrał. mam nadzieje, że wroci obowiazkowy pobor i wezma cie kurwa na 25 lat do wojska i tam naucza co to jest patriotyzm.
Taa, obowiązkowy pobór i jego walory. Już ja słyszałem jak to było z tym gloryfikowanym poborem. Na początku trochę wytarmosili w wojsku, potem jak już się nauczyli zasad to siedzieli na dupach i nie mieli co robić bo taka nuda była. Co jeden ambitniejszy to czegoś się tam nauczył ale większa część to w razie czego tylko z karabinu strzelać umiała.
Mówię co słyszałem bo w wojsku nigdy nie byłem.
Nie jesteście patriotami, bo tak kształtowała się Polska historia, że wy o sobie nie mozecie mowic patrioci, przeszłę pokolenia wykazały się taką walką, że dla nich jest zarezerowany tytuł polskiego patrioty.
A jakis pierdolnęty 20 letni matoł piszący o sobie per patriota to idiota i kurwa bez honoru. Obrażacie i umniejszacie w ten sposob pamiec waszych dziadkow.
Jebana bezmyslna hołota.
Idealnie pasujecie do tego Janusza z komiksu.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów