18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (8) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:27
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:19
Zachodni sąsiedzi i ich prawo
BongMan • 2012-05-19, 14:57
Warto przeczytać o tym jak ludzie nazywający się dziś naszymi przyjaciółmi, traktowali Polaków kilkadziesiąt lat wcześniej.
Cytat:

Mar­ko­wa to wieś nie­da­le­ko Rze­szo­wa. Przed woj­ną na­le­ża­ła do naj­więk­szych w :Pol­sce, li­czy­ła 931 do­mów, w któ­rych za­miesz­ki­wa­ło 4442 miesz­kań­ców. Więk­szość z nich sta­no­wi­li ka­to­li­cy, ale miesz­ka­ło w niej tak­że oko­ło 30 ro­dzin ży­dow­skich. Wbrew za­rzu­tom o an­ty­se­mi­tyzm Po­la­cy ży­li w zgo­dzie z ży­dow­ski­mi są­sia­da­mi...

Da­li te­go do­wód już wkrót­ce, kie­dy na kraj zwa­li­ła się hi­tle­row­ska na­wa­ła. Hi­sto­ryk Jan Ża­ryn wy­li­czył, że w cza­sie oku­pa­cji dla ura­to­wa­nia jed­ne­go Ży­da ży­cie ry­zy­ko­wa­ło 20 Po­la­ków. Ro­dzi­na Ulmów z Mar­ko­wej za po­moc udzie­lo­ną bliź­nim za­pła­ci­ła naj­wyż­szą ce­nę.

Jó­zef Ulm uro­dził się w 1900 ro­ku. Ca­łe ży­cie spę­dził w Mar­ko­wej. Po­cho­dził z bied­nej ro­dzi­ny, po­sia­da­ją­cej tyl­ko 3-hek­ta­ro­we go­spo­dar­stwo. Jó­zef po­znał więc smak cięż­kiej pra­cy. Moż­na po­wie­dzieć, ze za­czy­nał od „ze­ra”. Ale był bar­dzo pra­co­wi­ty, po­my­sło­wy i rzut­ki. Ukoń­czył szko­łę po­wszech­ną a po­tem rol­ni­czą,

co po­zwo­li­ło mu na wpro­wa­dza­nie w go­spo­dar­stwie róż­nych in­no­wa­cji. Za­jął się szkół­kar­stwem, psz­cze­lar­stwem oraz ho­dow­lą je­dwab­ni­ków. Zbie­rał na­gro­dy na wy­sta­wach rol­ni­czych. Po­mi­mo na­wa­łu cięż­kiej pra­cy znaj­do­wał czas na dzia­łal­ność spo­łecz­ną i udział w mło­dzie­żo­wych or­ga­ni­za­cjach re­li­gij­nych. Każ­de­mu chęt­nie słu­żył po­mo­cą. Je­go pa­sją by­ła fo­to­gra­fia – apa­ra­tem wła­snej kon­struk­cji zro­bił naj­bliż­szym set­ki zdjęć. Ma­jąc 35 lat oże­nił się z młod­szą o 12 lat Wik­to­rią Niem­czak i stwo­rzył z nią ogrom­nie ko­cha­ją­cą się ro­dzi­nę. Na oca­la­łych z po­żo­gi woj­ny zdję­ciach wi­dać za­dba­ną i oto­czo­ną mi­ło­ścią szóst­kę ich dzie­ci – Sta­się, Ba­się, Wła­dzia, Fra­nu­sia, An­to­sia i Ma­ry­się. Jó­zef i je­go żo­na cięż­ko ale i efek­tyw­nie pra­co­wa­li, dzię­ki cze­mu stać ich by­ło na za­ku­pie­nie więk­sze­go, 5-hek­ta­or­we­go go­spo­dar­stwa. Pla­ny prze­pro­wadz­ki po­krzy­żo­wa­ła jed­nak woj­na. Zo­sta­li w Mar­ko­wej.

Już 12 paź­dzier­ni­ka 1939 ro­ku gu­ber­na­tor Hans Frank wy­dał roz­po­rzą­dze­nie w myśl któ­re­go za po­moc udzie­lo­ną Ży­do­wi każ­dy Po­lak oraz ca­ła je­go ro­dzi­na mie­li zo­stać uka­ra­ni śmier­cią. Niem­cy bar­dzo skru­pu­lat­nie prze­strze­ga­li te­go prze­pi­su, przy czym na­le­ży od­no­to­wać, że tak su­ro­we pra­wo wpro­wa­dzi­li tyl­ko w oku­po­wa­nej Pol­sce. W żad­nym in­nym kra­ju Eu­ro­py za ukry­wa­nie Ży­dów nie ka­ra­no śmier­cią ca­łych ro­dzin. A po­mi­mo te­go to wła­śnie Po­la­cy ura­to­wa­li naj­więk­szą ich licz­bę. Nie­miec­ka oku­pa­cja w Mar­ko­wej nie róż­ni­ła się od oku­pa­cji w in­nych pol­skich wio­skach. Ozna­cza­ła obo­wiąz­ko­we, bar­dzo wy­gó­ro­wa­ne kon­tyn­gen­ty, cią­głe kon­tro­le oraz re­wi­zje go­spo­darstw, za­kaz han­dlu pro­duk­ta­mi rol­ny­mi, wy­wo­że­nie mło­dzie­ży na ro­bo­ty przy­mu­so­we do Nie­miec i sta­ły ter­ror. Kie­dy w mia­stach za­czę­ły po­wsta­wać get­ta, część Ży­dów ucie­ka­ła na wieś, spo­dzie­wa­jąc się, że tam ła­twiej bę­dzie się ukryć. Nie by­ło. Na wsi za­zwy­czaj wszy­scy wszyst­ko o so­bie wie­dzą, więc je­śli ukry­wa­ją­cy się prze­ży­wa­li, to dla­te­go, że chro­ni­ła ich ca­ła spo­łecz­ność. Wbrew za­rzu­tom Gros­sa, wiej­skie spo­łecz­no­ści bar­dzo po­ma­ga­ły Ży­dom.

Praw­do­po­dob­nie je­sie­nią 1942 ro­ku Umlo­wie przy­ję­li pod swój dach prze­śla­do­wa­nych Ży­dów: pię­ciu męż­czyzn z ro­dzi­ny Szal­lów i dwie ko­bie­ty oraz dziec­ko z ro­dzi­ny Gold­ma­nów. Ukry­li ich na stry­chu. Nie bra­li od nich żad­nych pie­nię­dzy ani kosz­tow­no­ści, cho­ciaż ze swo­je­go 3-hek­ta­ro­we­go go­spo­dar­stwa mu­sie­li wy­ży­wić 16 osób i każ­de wspar­cie fi­nan­so­we na pew­no by im się przy­da­ło. Ży­dzi sta­ra­li się po­móc swo­im do­bro­czyń­com, ale mo­gli wy­ko­ny­wać tyl­ko pra­ce, któ­re da­ło się zro­bić w ukry­ciu i po ci­chu. Po­ma­ga­li więc gar­bo­wać skó­ry, bo w ten spo­sób Jó­zef Ulm do­ra­biał do pra­cy na ro­li. Ulmo­wie nie by­li eg­zal­to­wa­ni, do­brze wie­dzie­li czym ry­zy­ku­ją, ale ja­ko ka­to­li­cy czu­li się zo­bo­wią­za­ni do udzie­la­nia wszel­kiej po­mo­cy bliź­nim. Wie­dzie­li też, że je­że­li od­mó­wią po­mo­cy, Ży­dzi, któ­rzy o nią pro­si­li, zgi­ną. Po­dej­mu­jąc de­cy­zję o po­mo­cy, Jó­zef Ulm li­czył na od­da­le­nie je­go do­mu od in­nych i na so­li­dar­ność są­sia­dów. Na są­sia­dach się nie za­wiódł.

Ale zna­lazł się czło­wiek, któ­ry wy­dał go Niem­com.

Ist­nie­ją prze­słan­ki, by są­dzić, że zdraj­cą mógł być Wło­dzi­mierz Leś, po­ste­run­ko­wy w Łań­cu­cie, z po­cho­dze­nia Ukra­iniec. Leś obie­cał schro­nie­nie swo­im są­sia­dom, wła­śnie Szal­lom. Praw­do­po­dob­nie po­cząt­ko­wo po­ma­gał im się ukry­wać, ale gdy sy­tu­acja się za­ogni­ła, mu­sie­li oni opu­ścić kry­jów­kę. Schro­nie­nie zna­leź­li u Ulmów. Na­cho­dzi­li jed­nak Le­sia, u któ­re­go praw­do­po­dob­nie po­zo­sta­wi­li część ma­jąt­ku w ce­lu je­go od­zy­ska­nia lub prze­ję­cia w za­mian in­nych je­go dóbr. Praw­do­po­dob­nie to wte­dy Leś po­sta­no­wił wy­dać ich żan­dar­mom.

Na po­ste­run­ku w Łań­cu­cie za­pa­dła de­cy­zja o „li­kwi­da­cji” ca­łej ro­dzi­ny. Ak­cją do­wo­dził Eilert Die­ken. To­wa­rzy­szy­li mu żan­dar­mi: Jo­sepf Ko­kott, Mi­cha­el Dzie­wul­ski, Erich Wil­de oraz czte­rech gra­na­to­wych po­li­cjan­tów, któ­rzy do Mar­ko­wej po­je­cha­li ja­ko „ob­sta­wa”.

Wy­ru­szy­li w no­cy z 23 na 24 mar­ca 1944 i jesz­cze przed świ­tem do­tar­li na miej­sce. Niem­cy naj­pierw za­bi­li trój­kę ukry­wa­ją­cych się Ży­dów. Po­tem, już na oczach pol­skich fur­ma­nów, zmu­szo­nych do przy­glą­da­nia się ak­cji, zgi­nę­ły sio­stry Gold­man, có­recz­ka jed­nej z nich i po­zo­sta­li Szal­lo­wie. Po nich wy­wle­czo­no przed do­mu Ulmów i za­strze­lo­no ich na oczach dzie­ci. Żan­dar­mi nie bar­dzo wie­dzie­li, co zro­bić z krzy­czą­cy­mi i pła­czą­cy­mi ma­lu­cha­mi. Po krót­kiej na­ra­dzie Die­ken za­de­cy­do­wał, że je tak­że trze­ba za­bić. Wszyst­kie po ko­lei zo­sta­ły więc za­mor­do­wa­ne. Trój­kę lub czwór­kę z nich za­bił Ko­kott.

Krzy­czał przy tym: „pa­trz­cie, jak gi­ną pol­skie świ­nie, któ­re prze­cho­wu­ją Ży­dów”. Naj­star­sza z dzie­ci – Sta­sia mia­ła 8 lat, naj­młod­sza Ma­ry­sia – 1,5 ro­ku. Osta­nie dziec­ko nie zdą­ży­ło się uro­dzić – w chwi­li śmie­ci Wik­to­ria Ulm by­ła w ostat­nich dniach cią­ży. Po do­ko­na­niu mor­du na miej­sce zbrod­ni zo­stał we­zwa­ny soł­tys Mar­ko­wej Teo­fil Kie­lar. Za­py­tał Niem­ców, dla­cze­go za­bi­li tak­że dzie­ci i usły­szał cy­nicz­ną od­po­wiedź – „Aby gro­ma­da nie mia­ła z ni­mi kło­po­tu”. W cza­sie, gdy fur­ma­ni ko­pa­li gro­by dla ofiar mor­du, Niem­cy ra­bo­wa­li zwło­ki Ży­dów i za­bie­ra­li co się da­ło z do­mu. Na ko­niec urzą­dzi­li so­bie w nim pi­ja­ty­kę.

Obec­nym na miej­scu Po­la­kom ka­za­li za­ko­pać zwło­ki. Są­sie­dzi nie mo­gli jed­nak zo­sta­wić Ulmów po­grze­ba­nych by­le jak pod pło­tem. Po 5 dniach, ry­zy­ku­jąc ży­ciem, od­ko­pa­li cia­ła i wło­ży­li je w trum­ny, po czym za­ko­pa­li w tym sa­mym miej­scu. Je­den z obec­nych przy po­chów­ku go­spo­da­rzy zło­żył wstrzą­sa­ją­ce ze­zna­nie: „Kła­dąc do trum­ny zwło­ki Wik­to­rii Ulmy stwier­dzi­łem, że by­ła ona w cią­ży. Twier­dze­nie to opie­ram na tym, że z jej na­rzą­dów rod­nych by­ło wi­dać głów­kę i pier­si dziec­ka”.


Mi­mo za­mor­do­wa­nia ro­dzi­ny Ulmów, in­ni miesz­kań­cy Mar­ko­wej nie da­li się za­stra­szyć i do koń­ca oku­pa­cji ukry­wa­li ży­dow­skich są­sia­dów – łącz­nie co naj­mniej sie­dem­na­ście osób. Jó­zef i Ju­lia Ba­ro­wie wraz z cór­ką Ja­ni­ną przez dwa la­ta prze­trzy­my­wa­li pię­cio­oso­bo­wą ro­dzi­nę Rie­sen­ba­chów. Ro­dzi­ce Ja­cob i Ita już zmar­li ale Jo­seph, Jen­ni i Ma­rion RE­ins­ba­cho­wie ży­ją do dzi­siaj w Ka­na­dzie wraz z dzieć­mi i wnu­ka­mi. Po­dob­nie by­ło u An­to­nie­go i Do­ro­ty Szy­la­rów i piąt­ki ich dzie­ci. W ich sto­do­le ukry­wa­ła się ro­dzi­na We­lt­zów. Po­cząt­ko­wo mie­li tam być tam tyl­ko kil­ka dni, ale kie­dy pro­si­li o moż­li­wość po­zo­sta­nia na dłu­żej, Szy­lam­ro­wie, zgo­dzi­li się. Woj­nę prze­ży­ło u nich sie­dem osób. U Mi­cha­ła Ba­ra prze­trwa­ła trzy­oso­bo­wa ro­dzi­na Lor­ben­fel­dów. U Ja­na i We­ro­ni­ki Przy­by­la­ków prze­żył Ja­kub Ein­horn. He­le­na i Jan Cwy­na­ro­wie ukry­wa­li ja­ko pa­stu­cha miesz­kań­ca Ra­dym­na – Abra­ha­ma Se­ga­la. Po woj­nie wy­je­chał Haj­fy. Ni­g­dy nie za­po­mniał do­bro­ci miesz­kań­ców Mar­ko­wej i za­wsze utrzy­my­wał z ni­mi kon­tak­ty in­te­re­su­jąc się spra­wa­mi wsi.

Pięć mie­się­cy po be­stial­skim mor­dzie żoł­nie­rze pod­zie­mia wy­ko­na­li wy­rok śmier­ci na Le­siu. Por. Die­kien ni­g­dy nie od­po­wie­dział za po­peł­nio­ną przez sie­bie zbrod­nię. Kie­dy w koń­cu na­tra­fio­no na je­go ślad w RFN, oka­za­ło się, ze już nie ży­je. Schwy­ta­ny i po­sta­wio­ny przed są­dem zo­stał na­to­miast po­cho­dzą­cy z Czech Jo­sepf Ko­kott. W 1957 ro­ku sąd w Rze­szo­wie uznał go win­nym i ska­zał na ka­rę śmier­ci, któ­rą Ra­da Pań­stwa za­mie­ni­ła na do­ży­wo­cie a po­tem na dwa­dzie­ścia pięć lat wię­zie­nia.

Ko­kott zmarł w wię­zie­niu w 1980 ro­ku. Ni­g­dy nie uda­ło się usta­lić, co sta­ło się z po­zo­sta­ły­mi zbrod­nia­rza­mi. Do­pie­ro w 1995 ro­ku izra­el­ski in­sty­tut pa­mię­ci ofiar Ho­lo­cau­stu Yad Va­shem przy­znał po­śmiert­nie Jó­ze­fo­wi i Wik­to­rii Ulmom me­dal „Spra­wie­dli­wi wśród Na­ro­dów Świa­ta”, a w 2003 ro­ku roz­po­czął się pro­ces be­aty­fi­ka­cyj­ny ca­łej ro­dzi­ny.

24 mar­ca 2004 ro­ku, w sześć­dzie­się­cio­le­cie ich śmier­ci, w Mar­ko­wej zo­stał od­sło­nię­ty po­mnik ku ich czci a 23 mar­ca 2006 ro­ku Szko­ła Pod­sta­wo­wa oraz Gim­na­zjum w Mar­ko­wej otrzy­ma­ły imię Sług Bo­żych.Ro­dzi­ny Ulmów. Do­brze się sta­ło, że w koń­cu po ty­lu la­tach świat od­dał im spra­wie­dli­wość,. Pa­mię­tać jed­nak na­le­ży, że wie­lu Po­la­ków za­mor­do­wa­nych za po­moc Ży­dom ni­g­dy nie do­cze­ka­ło się ani me­da­lu, ani drzew­ka od Yad Va­shem


Pamiętajcie, Niemiec ZAWSZE będzie wrogiem.
Zgłoś

Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.

Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Avatar
.................. 2012-05-21, 16:01
Ech, z wiekiem coraz mniej się wstydzę.
Zgłoś
Avatar
k................2 2012-05-21, 16:18
Polacy uratowali najwięcej Żydów, bo było ich w naszym kraju najwięcej.
Zgłoś
Avatar
JURIJ_77 2012-05-21, 16:22 2
Dżamaló napisał/a:


Sprzedałaś się Niemcowi? Po za tym, pisze się "żonglować".



o - i to jest argument półmózga w dyskusji - szkoda słów ... tak się zastanawiam - dokąd do kurwy nędzy ten świat zmierza. Dokąd zmierza ten popierdolony kraj, którym jest Polska - dlaczego popierdolony? Bo tylko w Polsce mogą żyć tak skrajnie i negatywnie pierdolnięci ludzie. Tylko w Polsce będziemy szczekać, że tak bardzo nas skrzywdzili i jak to wszyscy sąsiedzi nas wyruchali w dupę. Jak bardzo jesteśmy biedni, bo my NIGDY nikogo nie dojechaliśmy, zawsze dojeżdżano nas.
A tak w ogóle to TYLKO MY mamy monopol na rację i na całą prawdę tego świata. Oczywiście najgorszymi wrogami są Niemcy i Ruscy, a już totalnym diabłem jest Żyd.
Nie lubimy też Czechów - za Zaolzie, Słowaków - bo w 1939 byli z niemiaszami.
Nie lubimy Szwedów za "potop" i grabież dziedzictwa. Angoli i Francuzów za 1939 - bo nam nie pomogli.
Nie lubimy Ukraińców, Białorusinów i Litwinów - bo jakże oni mogli wyrażać chęć samostanowienia i odłączyć się od wielkiej Polski - co w związku z tym jest najbardziej śmieszne - popieramy narodowe ciągoty Czeczeńców i walkę o niepodległość Gruzji ... prezes otwarcie wyrażał poparcie i obiecywał uchodźcom cuda - czego konsekwencje dopiero zaczynają być widoczne - stada imigrantów z tych krajów walą do Europy (Polski) - z Czeczenii jadą nie po to, by pracować, ale po socjal, z Gruzji głównie przyjeżdża kryminał (70%) by też zbyt legalnie nie zarabiać - pracuję w tym temacie więc widzę to na co dzień. A wszystko zaczęło się od tego, że prezes w szale swojej narodowej nienawiści chciał jak najbardziej dojebać Ruskim ... krótkowzroczność nie zna granic. Ale o tym się nie mówi w mediach ...

My nigdy nie przestaniemy żyć tym, co było, minęło, nigdy już nie wróci i wszyscy to mają w dupie. Mało tego - zmuszamy innych by żyli tym, czym my chcemy żyć ... czyli przeszłością. Zarzuci mi ktoś: "Nie szanujesz przodków" ... otóż szanuję, kocham i pamiętam - tylko należy rozróżnić czczenie pamięci od życia tą pamięcią.
Zgłoś
Avatar
Z................z 2012-05-21, 16:35
JURIJ_77 napisał/a:

o - i to jest argument półmózga w dyskusji - szkoda słów ... tak się zastanawiam - dokąd do kurwy nędzy ten świat zmierza. Dokąd zmierza ten popierdolony kraj, którym jest Polska - dlaczego popierdolony? Bo tylko w Polsce mogą żyć tak skrajnie i negatywnie pierdolnięci ludzie.



Chcesz się nazywać Polakiem? Najpierw naucz się korzystać z mojego języka. Potem skończ obrażać innych Polaków, a na sam koniec, przestań wazelinować się przed kolejnymi Twoimi klientami na dworcu Zoo w Berlinie.

A, przepraszam, widzę że ze wschodu, to pewnie wśród klientów masz ludzi mówiących wódką i ładą
Zgłoś
Avatar
JURIJ_77 2012-05-21, 17:31
Dżamaló napisał/a:



Chcesz się nazywać Polakiem? Najpierw naucz się korzystać z mojego języka. Potem skończ obrażać innych Polaków, a na sam koniec, przestań wazelinować się przed kolejnymi Twoimi klientami na dworcu Zoo w Berlinie.

A, przepraszam, widzę że ze wschodu, to pewnie wśród klientów masz ludzi mówiących wódką i ładą



hmmm ... jak to mówią "prawdziwi Polacy": mów do słupa, słup jak dupa. No ale tylko potwierdzasz moje wcześniejsze wypociny Szkoda gadać - jak widać na tym przykładzie prawdziwego "polaka-katolika" - z nimi dyskusja jest rzeczowa i poważna. Swoją drogą - tylko prawdziwy katolik-patriota będzie dzielił rodaków na lepszych (z Poznania) i gorszych (z Białegostoku).

Dżamaló napisał/a:

A, przepraszam, widzę że ze wschodu, to pewnie wśród klientów masz ludzi mówiących wódką i ładą



I Ty chcesz mnie uczyć języka polskiego? ...
Zgłoś
Avatar
elda1987 2012-05-21, 17:58
Dżamaló

Uczepi się taki ortografii, bo nie wie co napisać i do czego się przyczepić. Powiedz, tylko tak szczerze, powtarzasz frazesy powtarzane przez innych czy na prawdę Niemcy zrobili krzywdę twojej rodzinie w czasie II wojny? Bo jeżeli pierdzielisz tak, dla zasady, to jestes idiotą
Zgłoś
Avatar
Z................z 2012-05-21, 20:30
elda1987 napisał/a:

Dżamaló Uczepi się taki ortografii, bo nie wie co napisać i do czego się przyczepić. Powiedz, tylko tak szczerze, powtarzasz frazesy powtarzane przez innych czy na prawdę Niemcy zrobili krzywdę twojej rodzinie w czasie II wojny? Bo jeżeli pierdzielisz tak, dla zasady, to jestes idiotą


"Utschepi siem taki ortografi i ffielce mondry jest! Boshe, kashdy pownien pisatch tak jak potrafi ////"

A krzywda jaką wyrządzili wpierw Niemcy, potem Rosjanie, a na sam koniec sterowana przez nich władza ludowa, marionetka Stalina, wyrządziła wiele szkód mojej rodzinie. Dość powiedzieć że Niemcy nie podchodzili z szacunkiem własności do majątku Polaków, a Rosjanie tym bardziej. Upaństwowienie ziem było gwoździem do trumny prosperity mojej rodziny.

Ale widzę że na sadolu, większość ludzi to z plebsu się wywodzi. Nawet językiem nie potrafi się posługiwać. A najczęściej są zwykłymi idiotami

Cytat:

ludzi mówiących wódką i ładą


Nie wysilaj się, bo pewnie zagrywki językowe cię po prostu przerastają.

A, nie jestem też katolikiem i nie dzielę ludzi na gorszych ze wschodu i lepszych z zachodu, lecz po prostu gdybyś pochodził z zachodniej części Polski, stwierdziłbym że bardzo "koleżeński" jesteś w stosunku do swoich kolegów zza zachodniej granicy. Dzielę ludzi na idiotów i wazeliniarzy oraz na innych
Zgłoś
Avatar
!Timon 2012-05-21, 21:10 2
Banda idiotów uwierzyła w UE i multikulti. Kurwa a z kim mamy utożsamiać III rzeszę jak nie z obecnymi niemcami? To była jakaś pierdolona inwazja hobbitów z głębi ziemi?
Nie to byli niemcy którzy wychowywali następne pokolenia i te pokolenia wychowane przez tamtych zbrodniarzy sobie żyją i mają w dupie co zrobili ich przodkowie - nawet nie wspomnę o spłaceniu długów za wojnę - powinni nam kurwa mać płacić do końca XXI wieku za całe szkolnictwo za wymordowanie większości elit intelektualnych [reparacje w gotówce byłyby chujowym rozwiązaniem bo politykiery by rozkradły].
Kretyni skończeni zrozumcie, że te 70 lat temu na ziemiach polskich miała miejsce wojna oraz EKSTERMINACJA ludności polskiej. To nie była wojna w stylu IWŚ - spotkało się trochę chłopa, postrzelało, poszło dalej.

Brata mojej babci rozstrzelali niemcy, dziadek siedział 5 lat w obozie, dwóch innych wujów zginęło w walkach. Ludzie piszący o tym, żeby nie utożsamiać obecnego społeczeństwa niemieckiego z III rzeszą to albo potomkowie pierdolonych szczurów/kolaborantow albo cipy bez jaj które w ramach multi kulti i 'będę cicho jakoś to będzie' nie czują się zobowiązane do pamięci o przodkach. Pierdoleni amatorzy życia na kredyt.
Zgłoś
Avatar
MrSpook 2012-05-21, 21:16
@ BPMCatchIn ... nie chodzi o życie przeszłością, ale o obronę honoru naszych przodków...
... i obronę państwa przed nieuzasadnionymi roszczeniami , pseudo spadkobierców wymordowanych żydów, nawiałych niemców ..., tu jest drugie dno, kwestia własności ziem, nie została uregulowana od czasów wojny, w księgach wieczystych jest jeden bajzel, często starzy właściciele jeszcze widnieją w rejestrach jako aktualni właściciele, mimo, że teren lub dom wielokrotnie został sprzedany... a obecni właściciele nie raczą uregulować tej kwestii choć mogą przejąć włąsność na mocy przepisów o zasiedzeniu...
Zgłoś
Avatar
JURIJ_77 2012-05-21, 21:47 1
!Timon napisał/a:

Kurwa a z kim mamy utożsamiać III rzeszę jak nie z obecnymi niemcami? To była jakaś pierdolona inwazja hobbitów z głębi ziemi?



chłopie - a z kim mają utożsamiać Polaków gnębieni w XVII w. Ukraińcy dążący w powstaniach (oczywiście w WIELKIM uproszczeniu) do samostanowienia? Polska dla nich będzie zawsze agresorem i okupantem, tak samo jak na Litwie - ok, tam kręgosłup, inteligencja społeczeństwa to Polacy i Żydzi (albo ci, którzy dopiero teraz się przyznają do polskości - na Ukrainie i Białorusi z wiadomych powodów) , ale skądś ci Polacy tam musieli się znaleźć - nie są to rdzenne nasze ziemie. I jeżeli już wysuwamy tezę, że Polacy kiedyś tam to podbili (czy złączyli unią itp), to dlaczego zabraniamy innym podbijać? Podbijali Niemcy, Ruscy, podbijali i Polacy (kiedyś) ... czyli dlaczego nie stawiamy siebie w jednej linii z tymi państwami?

Dżamaló napisał/a:

Ale widzę że na sadolu, większość ludzi to z plebsu się wywodzi. Nawet językiem nie potrafi się posługiwać


Dżamaló napisał/a:

ludzi mówiących wódką i ładą



no wybacz mości książę z Poznan*-skich wyższych sfer inteligencji ,oczywiście że takie "gry językowe" są mi obce ... pierwszy raz słyszę coś takiego (i założę się że nie tylko ja) i nie masz prawa wymagać bym znał Wasze poznańskie obyczaje językowe. Równie dobrze mogę napisać coś "pa swojemu", też chuja zrozumiesz, a ja będę pisał jak to jesteś ograniczony ... bez przesady ...

!Timon napisał/a:

Brata mojej babci rozstrzelali niemcy, dziadek siedział 5 lat w obozie, dwóch innych wujów zginęło w walkach. Ludzie piszący o tym, żeby nie utożsamiać obecnego społeczeństwa niemieckiego z III rzeszą to albo potomkowie pierdolonych szczurów/kolaborantow albo cipy bez jaj które w ramach multi kulti i 'będę cicho jakoś to będzie' nie czują się zobowiązane do pamięci o przodkach. Pierdoleni amatorzy życia na kredyt.



stary - urzekła mnie Twoja historia ... każdy coś takiego może znaleźć w historii swojej familii - i to ma ich zmuszać do takiego narodowego ograniczenia? U mnie np. jeden dziadek służył w Armii Czerwonej - w 1940r przymusowo wcielony do wojska jako 18latek przeszedł szlak bojowy od Grodna po Moskwę, później od Lenino, aż do Berlina ... jako jeden z niewielu ludzi o europejskich rysach twarzy przeżył całą wojnę od 41r do 45r służąc w RKKA. Drugi dziadek natomiast służył ... w Wehrmachcie - był rdzennym mazurem i tak jak wszyscy z tamtych ziem robił to, czego od niego oczekiwano. Opowiadał, czego dopuszczali się Polacy w drugiej połowie 45r i w 46r - jak spod Grajewa, Suwałk, Myszyńca w stronę Warmii i Mazur jechały bandy uzbrojonych polskich chłopów kradnących dachówki, rowery, futryny okienne, drzwi, brony, kute ogrodzenia, gwałcących kobiety w nie mniejszym stopniu, niż skośnoocy żołnierze spod znaku czerwonej gwiazdy ... mordowali ludność cywilną nie tylko po pijaku, ale dla zwyczajnej zabawy. Tego nikt nie mówi, o tym się nie pisze - to jest niewygodne dla Polski - bo przecież Polacy zawsze byli tylko pokrzywdzeni ... no ale dosyć pierdolenia - też mam płakać, że jakiś napierdolony wieśniak spod Kolna zastrzelił mojego pradziadka, bo nie chciał dopuścić do próby gwałtu na swojej siostrze?

Dżamaló napisał/a:

Upaństwowienie ziem było gwoździem do trumny prosperity mojej rodziny.



i wyobraź sobie panie szlachcic, że mojej też ... Rosjanie zabrali i upaństwowili majątek (co prawda niewielki, bo jakieś 200h) mojego pradziadka pod Kruklankami. Tylko że ja nie płaczę i nie pierdolę jak to jest źle i ciężko, tylko próbuję to odzyskać - ale dziwnym trafem zewsząd okrzyki w moim kierunku, że Niemcy ziemię zabierają z powrotem ...
Zgłoś
Avatar
Xenorakii 2012-05-21, 22:56
@BPMCatchIn
Terazniejszosc terazniejszoscią ale pamiętaj ,ze historia lubi sie powtarzać...
Zgłoś
Avatar
coolfon 2012-05-21, 23:41
Cytat:

łopie - a z kim mają utożsamiać Polaków gnębieni w XVII w. Ukraińcy dążący w powstaniach (oczywiście w WIELKIM uproszczeniu) do samostanowienia? Polska dla nich będzie zawsze agresorem i okupantem, tak samo jak na Litwie - ok, tam kręgosłup, inteligencja społeczeństwa to Polacy i Żydzi (albo ci, którzy dopiero teraz się przyznają do polskości - na Ukrainie i Białorusi z wiadomych powodów) , ale skądś ci Polacy tam musieli się znaleźć - nie są to rdzenne nasze ziemie. I jeżeli już wysuwamy tezę, że Polacy kiedyś tam to podbili (czy złączyli unią itp), to dlaczego zabraniamy innym podbijać? Podbijali Niemcy, Ruscy, podbijali i Polacy (kiedyś) ... czyli dlaczego nie stawiamy siebie w jednej linii z tymi państwami?



mądre słowa, mądre słowa (sam coś podobnego wyżej napisałem) nie można wytykać innym błędów przeszłości, samemu nie widząc swoich. Ewentualnie nie rozumiejąc, że być może dla innych Polska to symbol wszystkiego co najgorsze. Inne podejście skończy się jakąś farsą (na przykład ruscy mają do nas pretensje bo Dzierżyński był Polakiem, a utopił Rosję we krwi). Jeśli możemy mieć pretensje do Niemców, że sami se Hitlera wybrali, dlaczego nie obrazić się na Duńczyków/Szwedów/Norwegów/ za bardzo ochocze zgłaszanie się do SS Viking. Właściwie każde państwo w Europie (z wyjątkiem Polski) miało swoją jednostkę W-SS. Czemu mamy nie mieć do nich pretensji?
Wydaje mi się, że Polacy mają problem z realnym patrzeniem na inne państwa, postrzegamy inne narody poprzez pryzmat historycznych postaci, co nie jest najlepsze. Na przykład
Niemcy-Hitler tzn. wrogowie (i nie liczy się, że to nasi najbardziej ogarnięci cywilizacyjnie sąsiedzi i największy partner gospodarczy)
Ruscy-car, Stalin i putin. Wielcy wrogowie
Francuzi-Napoleon. Wielcy przyjaciele (co z tego, że w tym momencie są być może nawet najbardziej antypolscy w Europie. Napoleon był spoko i chuj że to 200 lat temu było)

na dobrą sprawę Czesi do tej pory mają do nas żal za zajebanie zaolzia przed, ale co myślimy o nich taki mały śmieszny kraj z fajnym językiem...
Zgłoś
Avatar
!Timon 2012-05-21, 23:42 1
JURIJ_77 napisał/a:



chłopie - a z kim mają utożsamiać Polaków gnębieni w XVII w. Ukraińcy dążący w powstaniach (oczywiście w WIELKIM uproszczeniu) do samostanowienia? Polska dla nich będzie zawsze agresorem i okupantem, tak samo jak na Litwie - ok, tam kręgosłup, inteligencja społeczeństwa to Polacy i Żydzi (albo ci, którzy dopiero teraz się przyznają do polskości - na Ukrainie i Białorusi z wiadomych powodów) , ale skądś ci Polacy tam musieli się znaleźć - nie są to rdzenne nasze ziemie. I jeżeli już wysuwamy tezę, że Polacy kiedyś tam to podbili (czy złączyli unią itp), to dlaczego zabraniamy innym podbijać? Podbijali Niemcy, Ruscy, podbijali i Polacy (kiedyś) ... czyli dlaczego nie stawiamy siebie w jednej linii z tymi państwami?

stary - urzekła mnie Twoja historia ... każdy coś takiego może znaleźć w historii swojej familii - i to ma ich zmuszać do takiego narodowego ograniczenia? U mnie np. jeden dziadek służył w Armii Czerwonej - w 1940r przymusowo wcielony do wojska jako 18latek przeszedł szlak bojowy od Grodna po Moskwę, później od Lenino, aż do Berlina ... jako jeden z niewielu ludzi o europejskich rysach twarzy przeżył całą wojnę od 41r do 45r służąc w RKKA. Drugi dziadek natomiast służył ... w Wehrmachcie - był rdzennym mazurem i tak jak wszyscy z tamtych ziem robił to, czego od niego oczekiwano. Opowiadał, czego dopuszczali się Polacy w drugiej połowie 45r i w 46r - jak spod Grajewa, Suwałk, Myszyńca w stronę Warmii i Mazur jechały bandy uzbrojonych polskich chłopów kradnących dachówki, rowery, futryny okienne, drzwi, brony, kute ogrodzenia, gwałcących kobiety w nie mniejszym stopniu, niż skośnoocy żołnierze spod znaku czerwonej gwiazdy ... mordowali ludność cywilną nie tylko po pijaku, ale dla zwyczajnej zabawy. Tego nikt nie mówi, o tym się nie pisze - to jest niewygodne dla Polski - bo przecież Polacy zawsze byli tylko pokrzywdzeni ... no ale dosyć pierdolenia - też mam płakać, że jakiś napierdolony wieśniak spod Kolna zastrzelił mojego pradziadka, bo nie chciał dopuścić do próby gwałtu na swojej siostrze?



#1
Przykra prawda - TAK bylismy agresorem na wschodniej ukrainie. Bylismy niemile widziani i ukraincy slusznie moga miec do nas o to uraze. No i? Co w zwiazku z tym? To ze my bylismy 'agresorem' nie znaczy ze nagle mamy wybaczac agresje innym. Ty wierzysz w jakas miedzynarodowa karme? Wedrowke dusz narodow? Jak ktos dostal ode mnie po japie to nagle nie nadstawialem sie jakiemus innemu typowi "bo ja komus przylozylem to teraz ty mnie pierdolnij dla rownowagi". Obudz sie - w tym wieku powinienes zdawac sobie sprawe ze swiat sprawiedliwy nie jest i rola naszych politykow powinno byc zeby byl jak najbardziej NIESPRAWIEDLIWY ale po naszej mysli. Martw sie o rodzine/przyjaciol/reszte ziomkow z kraju jak sil i energii starczy a problem czy niemcy powinni czuc sie rozgrzeszeni albo czy ukraincy maja zywic do nas uraze zostaw im. Oni sobie radza z tym az za dobrze.
#2
Jeszcze tego by brakowalo, zebysmy litowali sie nad pokrzywdzonymi niemckimi cywilami. Pierdolenie o szopenie. Rzygac sie chce jak slysze o biednych pokrzywdzonych niemcach. TO NA CHUJ TE WOJNE ZACZYNALI?! Capsa uzywam bo jak widac do niektorych to nie dociera. Hitler zostal wybrany DEMOKRATYCZNIE - z woli NARODU i narod byl gnebiony za ten wybor. Ile razy to trzeba ludziom tlumaczyc?

@up
Z wrogiem nikt nie broni zyc w spokoju - handlowac, czy nawet zawierac sojusze przed silniejszymi. Ba nawet pare dni temu poznalem zajebiscie sympatycznych niemcow. Nie zapominam jednak o tym ze u nich 'Ordnung muss sein' i w razie dojscia skrajnych partii u nich do wladzy [Hitler tez byl totalna abstrakcja kiedy sie pojawil na scenie politycznej] ci sami ludzi beda w mniej sympatycznych okolicznosciach na pytanie 'dlaczego?' odpowiadac 'Musimy'.
Zgłoś
Avatar
BongMan 2012-05-21, 23:53
Tu macie coś w piłkarskim klimacie. Dalej liżcie dupy i obciągajcie kutasy swoim niemieckim przyjaciołom...
Cytat:

Porażka drużyny Wehrmachtu z zawodnikami Dynama Kijów w 1942 roku przeszła do legendy. Po odgwizdaniu końca "meczu śmierci" Niemcy w odwecie za przegraną rozstrzelali bohaterskich piłkarzy ukraińskich. Powyższa opowieść stanowi świetny materiał na scenariusz filmowy, ale nie odpowiada faktom historycznym. Kto jednak chce usłyszeć prawdę w przededniu piłkarskich mistrzostw Europy?

Chodzi o bezpieczeństwo niemieckich kibiców piłki nożnej! Tymi słowami Państwowa Agencja Filmowa z Kijowa uzasadniła profilaktyczne wstrzymanie dystrybucji filmu "Mecz" w reżyserii Andrieja Maliukowa. Władze ukraińskie obawiają się, że po obejrzeniu filmu oburzeni młodzi Ukraińcy wyjdą na ulice i - w odwecie za wydarzenia z 1942 roku - zaatakują niemieckich kibiców, którzy przyjadą na Ukrainę, aby dopingować reprezentację Niemiec podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej. Dmytro Pelin, rzecznik prasowy klubu ostrzega: – Niestety nie brakuje radykalnych grup nacjonalistycznych, które pod pretekstem mistrzostw, chcą wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do wszczęcia zamieszek i burd. Film prezentuje Niemców w bardzo niekorzystnym świetle, co może stanowić wygodny pretekst do agresywnych zachowań. Dlaczego mamy prowokować niepotrzebne napięcia?

W latach siedemdziesiątych przed stadionem Dynama Kijów wzniesiono socrealistyczny pomnik ku czci zamordowanych piłkarzy. Przedstawia on czterech muskularnie zbudowanych sportowców w heroicznych pozach. Napis głosi: "Bohaterom meczu śmierci rozegranego 9 sierpnia 1942 roku". Za czasów Związku Radzieckiego każdy uczeń znał historię o bohaterskich piłkarzach. Podczas okupacji zawodnicy zarabiali na życie pracując w kijowskiej piekarni. Gdy Niemcy zezwolili na organizację rozgrywek piłkarskich ubrani w czerwone koszulki futboliści rozgromili drużynę Flakelfu, złożoną z żołnierzy obrony przeciwlotniczej Wehrmachtu. W odwecie za pokonanie i upokorzenie Niemców dziewięciu ukraińskich zawodników trafiło do aresztu, a następnie do obozu koncentracyjnego, gdzie ponieśli męczeńską śmierć. Za czasów ZSRR legendę meczu ugruntował nakręcony w 1962 roku film fabularny "Trzecia część", wyświetlany w kinach w całym kraju. Tragiczne losy ukraińskich piłkarzy weszły do obowiązkowego programu nauczania historii. Czerwone stroje, symbolizujące wierność Związkowi Radzieckiemu i Stalinowi, zapewniły piłkarzom miejsce w panteonie bohaterów narodowych. Propaganda komunistyczna sławiła młodych czerwonych gwardzistów, którzy odważnie stawili czoła hitlerowskiemu okupantowi i zaryzykowali własnym życiem w obronie honoru.

Oddziały Wermachtu wkroczyły do Kijowa jesienią 1941 roku. Niemieckie władze okupacyjne wprowadziły rządy terroru i przemocy, wymierzone głównie przeciwko miejscowej inteligencji i ludności żydowskiej. Pod koniec września 1941 roku zebrano kijowskich Żydów i popędzono ich do wąwozu o nazwie Babi Jar, położonego na obrzeżach milionowego miasta. Dowództwo SS w raporcie wysłanym do Berlina sucho relacjonowało: "W dniach 29 i 30.09 Sonderkommando 4a przeprowadziło egzekucję 33771 tys. Żydów we współpracy z grupą operacyjną i dwiema jednostkami policji 'Południe'... Akcja przebiegła sprawnie i bez zakłóceń". Na marginesie raportu dowództwo SS informowało, że w eksterminacji Żydów pomagała duża grupa ludności ukraińskiej - szczegół skrzętnie przemilczany przez radziecką cenzurę.

Okupanci hitlerowscy rozwiązali wszystkie organizacje, w tym także kluby sportowe, a wśród nich najlepszy klub piłkarski Dynamo Kijów. Zawodnicy, którzy nie zostali powołani do Armii Czerwonej, musieli pracować dla Niemców w miejscowych fabrykach. Po pewnym czasie okupanci postanowili pozyskać przychylność Ukraińców i zezwolili na założenie drużyn piłkarskich. Jedną z nich był zespół FC Start, składający się z pracowników Piekarni nr 1. Pamiętnego dnia piłkarze rozegrali mecz z drużyną Flakelfu - jedenastoma żołnierzami obrony przeciwlotniczej Wehrmachtu. Niemcy nie wiedzieli, że w barwach FC Start wystąpiło kilku dawnych zawodników Dynama Kijów.

Na widowni stadionu zasiadło około pięciu tysięcy żołnierzy niemieckich i niewielka grupa ukraińskich kibiców. Od samego początku piłkarze z FC Start górowali nad rywalami i dyktowali tempo gry. Do przerwy prowadzili 3:1, choć stronniczy sędzia - oficer SS - wyraźnie faworyzował piłkarzy niemieckich. Według relacji strony radzieckiej w przerwie meczu w szatni graczy ukraińskich pojawił się oficer SS i oświadczył, że piłkarze muszą przegrać. W przeciwnym razie zostaną surowo ukarani.

Piłkarze zignorowali ostrzeżenie. Dalej grali ofensywnie, ostatecznie wygrywając spotkanie 5:3. Esesmański arbiter nie uznał pozostałych goli z powodu rzekomego faulu na niemieckim napastniku i zarządził dwa rzuty karne dla Flakelfu. Po zakończeniu meczu piłkarze ukraińscy trafili do aresztu, a następnie do obozu koncentracyjnego, gdzie byli torturowani, a wkrótce rozstrzelani. Oto w skrócie historia spotkania przedstawiona w filmie z 1962 roku. Dramatyczne zmagania bohaterskich futbolistów znały na pamięć dwa pokolenia obywateli radzieckich. Prezydium Rady Najwyższej ZSRR nagrodziło pośmiertnie medalem "Za odwagę" bramkarza Mykołę Trusewicza, obrońcę Oleksija Klimienko, środkowego pomocnika Iwana Kuzmienko i napastnika Mykołę Korotkycha. Pozostali zawodnicy otrzymali także wysokie odznaczenia.

W latach siedemdziesiątych w ramach rozgrywek o Puchar Zdobywców Pucharów drużyna Bayernu pod kierunkiem Franza Beckenbauera kilkakrotnie stoczyła pasjonujące mecze z zespołem Dynama Kijów, dowodzonym przez Olega Błochina ówczesnego kapitana, a obecnie trenera ukraińskiej reprezentacji narodowej. Wówczas prasa radziecka obszernie opisywała szczegóły "meczu śmierci", a telewizja kilkakrotnie wyświetlała film "Trzecia część".

Po raz pierwszy niemieckie gazety także nagłośniły legendarny mecz, co spowodowało wszczęcie dochodzenia przez prokuraturę w Hamburgu w 1973 roku. Po trzech latach zawieszono postępowanie, ponieważ władze Związku Radzieckiego nie reagowały na oficjalne prośby o przysłanie dokumentów w sprawie zgładzenia kijowskich piłkarzy. Temat odbił się szerokim echem w niemieckiej literaturze fachowej i co pewien czas wracał na łamy mediów. W 2005 roku telewizja publiczna ARD wyemitowała obszerny film dokumentalny poświęcony dramatycznemu meczowi.

Po wielu latach władze ukraińskie zarządziły ponowną ocenę spotkania z 1942 roku. Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego skończyły się czasy panowania wszechobecnej cenzury i propagandowej historiografii. Nie byle kto, bo sam generał Wołodymyr Prystajko, dawny zastępca szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), a prywatnie zdeklarowany miłośnik piłki nożnej postanowił zapoznać się z zawartością teczek opatrzonych nadrukiem "ścisle tajne". Po opuszczeniu Kijowa przez oddziały Wehrmachtu teczki założyli funkcjonariusze sowieckiej policji bezpieczeństwa NKWD, nazywający siebie "tarczą i mieczem Stalina". Historycy przekopali akta i dotarli do ostatnich żyjących świadków meczu oraz ich dzieci. Wyniki ich badań diametralnie różnią się od dotychczasowej, radzieckiej wersji wydarzeń, przejętej także przez niemieckie media. Nieprawdą jest na przykład to, że gracze FC Start grali w czerwonych koszulkach, aby zademonstrować swoje przywiązanie do komunizmu. W rzeczywistości otrzymali stroje od Niemców.

Ponadto w żadnej z notatek służbowych oficerów SS nie znaleziono wzmianki o tym, że piłkarzom ukraińskim grożono śmiercią w razie pokonania drużyny Wehrmachtu. Ujawniono również kulisy śmierci czterech piłkarzy Dynama Kijów, czczonych jako bohaterów Związku Radzieckiego. Historycy nie znaleźli żadnych dowodów, że zostali rozstrzelani w odwecie za pokonanie Niemców. Bowiem Gestapo nie aresztowało zawodników po meczu zakończonym zwycięstwem ukraińskich piłkarzy wynikiem 5:3. Po spotkaniu piłkarze obydwu zespołów pozowali do zdjęcia pamiątkowego, które ze zrozumiałych powodów nigdy nie ujrzało światła dziennego za czasów ZSRR. Na fotografii widać pogodnych, uśmiechniętych piłkarzy. Naoczni świadkowie meczu opowiadali, że po spotkaniu kijowska jedenastka świętowała z Niemcami zwycięstwo przy sutej kolacji, obficie zakrapianej alkoholem.

Gestapo zatrzymało dziewięciu ukraińskich piłkarzy dziewięć dni później. Prawdopodobnie przyczyną aresztowania była denuncjacja: trener innego kijowskiego zespołu usłużnie doniósł na Gestapo, że w barwach FC Start zagrali piłkarze Dynama Kijów. Dynamo było klubem NKWD, a w przekonaniu hitlerowców sowiecka policja bezpieczeństwa była "żydowsko-bolszewickim aparatem ucisku". Dwóch z zatrzymanych piłkarzy - Lewa Gundarewa i Georgija Timofiejewa szybko wypuszczono na wolność, ponieważ byli konfidentami Gestapo. Po wojnie Gundarewa skazano na śmierć za "współpracę z faszystami", później karę zamieniono na dziesięć lat obozu pracy. Podobny wyrok otrzymał Timofiejew. Trzeci informator w jedenastce kijowian Aleksander Tkaczenko został zastrzelony podczas próby ucieczki z aresztu. Prawdopodobnie jego śmierć była wynikiem pomyłki, gdyż esesmańscy strażnicy nie mieli pojęcia, że piłkarz był na usługach niemieckiego okupanta.

Późniejsi bohaterowie ZSRR - Trusewicz, Klimienko i Kuzmienko trafili do obozu koncentracyjnego w Syrcu w pobliżu Kijowa. Po upływie tygodnia od pierwszej fali aresztowań w łapy Gestapo wpadł ukrywający się napastnik Mykoła Korotkych. Gestapo znalazło jego legitymację służbową oficera NKWD zaszytą w ubraniu. Z zachowanych dokumentów wynika, że przed śmiercią był bestialsko torturowany.

Jego trzej koledzy z drużyny - Trusewicz, Klimienko i Kuzmienko zostali rozstrzelani z innymi więźniami podczas masowej egzekucji w obozie koncentracyjnym w lutym 1943 roku. Według naocznych świadków powodem egzekucji był pies komendanta obozu Paula von Radomsky'ego. Istnieją sprzeczne relacje co do samego incydentu: według jednej wersji pies komendanta zwędził z kuchni obozowej kilka kiełbas i grupa więźniów rzuciła się na psa z pięściami, próbując odebrać mu mięso. Według innej wersji jeden z więźniów zamachnął się na psa z łopatą, gdy ten myszkował w magazynie z żywnością. W każdym bądź razie oficer SS uznał incydent za wystarczający powód, aby dla przykładu rozstrzelać grupę więźniów. Wśród zabitych znalazło się trzech piłkarzy Dynamo. Nigdy nie udało się ustalić sprawców egzekucji, dlatego prokuratura w Hamburgu ostatecznie umorzyła dochodzenie w 2005 roku. Zarówno niemieccy, jak i ukraińscy prokuratorzy nie dostrzegli żadnego związku między zgładzeniem piłkarzy, a wynikiem pamiętnego spotkania z 9 sierpnia 1942 roku.

"Mecz" w reżyserii Andrieja Maliukowa w ogóle nie porusza tego tematu. Obraz jest uwspółcześnioną wersją "Trzeciej części" z wątkiem miłosnym i efektami specjalnymi, nakręconym w duchu starej propagandy radzieckiej. Maliukow zdobył popularność w Rosji narodowo-patriotycznym serialem wojennym "Specnaz", opowiadającym o zmaganiach komandosów rosyjskich w Afganistanie. W filmie "Mecz" młodzi, uczciwi komuniści walczą ze wszystkich sił z faszystowskim okupantem. Większość ukraińskich komentatorów nie wierzy, że film może wywołać antyniemieckie nastroje wśród młodzieży ukraińskiej. Na tego rodzaju pomysł nie wpadły nawet najbardziej radykalne grupy miejscowych kibiców.

Prawdziwa przyczyna wstrzymania dystrybucji filmu przez Państwową Agencję Filmową jest zupełnie inna. W obrazie Maliukowa postacie godne podziwu i naśladowania posługują się wyłącznie językiem rosyjskim. W filmie całkowicie pominięto wątek, że część ukraińskich piłkarzy służyła Niemcom, ponieważ po latach terroru stalinowskiego uznała współpracę z okupantem za mniejsze zło. Wprawdzie w filmie pojawiają się kolaboranci, ale mówią wyłącznie po ukraińsku. Ten czarno-biały schemat - uczciwi Rosjanie i przekupni Ukraińcy - zdyskredytował film w oczach kijowskich władz. Afera wokół filmu otwiera kolejny rozdział rosyjsko-ukraińskiego sporu o wykładnię historii. Konflikt ten nie dotyczy jednak niemieckich kibiców. Z całą pewnością nie muszą obawiać się aktów agresji ze strony ukraińskich fanów za "mecz śmierci".


sport.onet.pl/pilka-nozna/mecz-smierci,1,5131014,wiadomosc.html
Zgłoś
Avatar
S................k 2012-05-24, 10:06
coolfon napisał/a:



W całej historii Polski granica zachodnia była najspokojniejsza!



To nie jest do końca prawda! http://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikty_zbrojne_w_historii_Polski zobacz ile konfliktów toczyliśmy czy to z Cesarstwem czy z poszczególnymi państwami Rzeszy, czy to z Niemcami, którzy w Rzeszy nie byli (Krzyżacy, oni też mordowali niewinnych ludzi, popatrzcie na Prusów, z których nic nie zostało...). Zresztą do pewnego momentu w RON zabraniano wybierać króla Niemca, bo Niemcy prowadzili bardzo ekspansywną politykę.

coolfon napisał/a:


Może masz świadomość, że Polacy przez ponad trzysta lat traktowali Ukraińców tak, jak Niemcy nas podczas II WŚ (oczywiście dostosowując skalę do tamtego okresu)



Nie Polacy, ale Rusini! Lechici praktycznie nie walczyli przeciwko powstańcom jeśli zakres powstania nie zbliżał się do etnicznych granic Korony! Spolonizowani Rusini walczyli ze zbuntowanymi ruskimi chłopami i Kozakami i to Ci rusini dokonali rzezi (która zresztą nie była wydana rozkazem, tłumaczono to niesubordynacją wojska). Polacy walczyli jedynie wtedy, gdy Kozacy wkraczali na obszary będące w okolicach Lwowa bo brano to za zagrożenie dla Korony, jeśli zakres powstania był mniejszy to była to wewnętrzna sprawa magnatów mających swoje majątki na ziemiach ruskich. Przykładami Rusinów walczących przeciw Rusinom był Jeremi Wiśniowiecki.

Ukraine dostaliśmy od Wielkiego Księstwa Litewskiego, bo WKL nie miało ani ochoty, ani środków do walki z ciągle buntującymi się Kozakami i łapczywie patrzącą na te tereny Moskwą. Korona wzieła na siebie problem, który nadszarpywał jej finanse przez wiele lat. Faktem jest jednak, że Ukrainy nie podbiliśmy.
coolfon napisał/a:


Podobnie Litwa, tam też Polaków nie lubią, jak myślisz, dlaczego są te problemy z pisownią polskich nazwisk? Zdominowaliśmy ich kulturę, życie społecznie i polityczne na 500 lat i takie są efekty.



Bo dzisiejsza Litwa to chłopska Litwa powstała dzięki staraniom Rosji po powstaniu styczniowym. Poczytaj sobie o wielkich wspólnych protestach w Kownie jak to Polacy i Litwini mówili o swoim braterstwie. Rosjanie wiedzieli co robią, zaczeli ożywiać język litewski, który był językiem wsi, zaczeli pisać podręczniki, które krytykowały Polaków i Rzeczpospolitą (nawet miałem taki podręcznik w PDF z początku XX wieku!!). Stworzono sztucznie nowy naród litewski. Auksztoci i Dziukowie byli spolonizowani i czuli się zarówno Polakami jak i Litwinami, jedynie chłopi nie czuli przynależności do Rzeczpospolitej i zostali wykorzystani przez Rosjan jako narzędzie do rozpoczęcia konfliktu między narodem polskim i nowym narodem litewskim. Poczytaj o znaczeniu terminu litewski, o Litwiniźmie i Litwinach w znaczeniu historycznym.
coolfon napisał/a:


O jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. W XVII Rzeczpospolita była chyba największym wrogiem Turcji, ty byś pewnie powiedział że na zawsze. Przez następne 100 lat stosunki się trochę unormowały i po rozbiorach na każdym oficjalnym spotkaniu, żeby wkurwić ruskich mówiono : „Poseł Lechistanu jeszcze nie przybył”.



Z tym posłem Lechistanu to najprawdopodobniej bzdura wymyślona w XIX wieku. Zresztą spora część radykalistów tureckich wini Polskę za to, że Turcja Osmańska straciła swoją potęgę.
coolfon napisał/a:


Albo druga wojna. Polacy z IDpanc. Nałapali kilkuset Niemców na maczudze odprowadzili do sztabu korpusu kilkunastu z informacją, że niestety zabrakło amunicji. Ta sama operacja, Polacy robią zawody w rozjeżdżaniu niemieckich jeńców czołgami. Jest rok 1944 o KL, ludobójstwie… żaden prosty żołnierz na zachodzie jeszcze nie słyszał



Dziwisz się? Śmierć za śmierć, podczas wojny są ogromne emocje i trzeźwe myślenie nie zawsze działa, ludzie pragneli zemsty za to co dokonali Niemcy atakując Polskę. Nie musieli wiedzieć o ludobójstwie, wiedzieli, że Niemcy zaatakowali ich kraj i pokierowali się prostą zemstą, której ja osobiście nie popieram, ale w emocjach człowiek robi różne rzeczy.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie  
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem