Nie wiem, ale coś tam kiedyś słyszałem, więc się wypowiem... O ile w sklepach o większej powierzchni, zawsze siedzi jakiś pan Miecio i wbija ślepia w monitory, by wyłapywać na bierząco ewentualnych podpierdalaczy, to właśnie w takich żabkach, czy innych osiedlowych delikutasach monitoring jest tylko po to żeby był - taki straszak...
No bo od jakiegoś czasu mamy takie prawo, że nie można nagrań wykorzystywać w sądzie chyba, że sędzia orzeknie inaczej, ale raczej nie orzeknie nic w sprawie podpierdolonych paru browarów, bo mu się nie będzie chciało w ogóle sprawy wszczynać... Inaczej sprawa ma się w przypadku zeznań świadków (stąd procedury o natychmiastowym przetrzymaniu wszystkich pozostałych klientów) i tu mamy 2 możliwości odnośnie tej pani:
1. albo faktycznie jest znerwicowaną kretynką
2 albo jest cwańsza niż się wydaje, bo specjalnie próbuje podkurwić autora filmu oskarżeniami z dupy, żeby ten się "obsrał" (zamiast zlewać sprawę) i powiedział najwięcej ile zdążył zapamiętać w swojej obronie