Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
To tylko kwestia wiary, nic więcej i naprawdę, nie masz na to wpływu i nie powinieneś się czepiać tego, jak ktoś sądzi.
Ja wierzę, ale nie dlatego, że się boję śmierci, to dla mnie nie ma znaczenia. Może ma dla innych, ale nie można tego wszystkiego sprowadzić do tego, że ludzie boją się śmierci.
Potem ci ludzie będą powtarzać jego słowa i uważać, że to ich własny tok myślenia.
Oczywiście jeśli owego pana zrozumieli.
Teraz logika jest teza Bóg istnieje (taka jest teza, bo to coś nienaturalnego i niepoznawalnego ludzkimi zmysłami, a więc trzeba to udowodnić). Teraz zaczyna się udowadnianie, czyli jedynym dowodem są zwierzenia w prawdziwość opisanych historii na przestrzeni wieków i zebranych w jedną książkę.
Nie da sie postawić tezy polegającej na udowodnieniu, że nie istnieje coś, co nigdy nie zostało potwierdzone. Trzeba udowodnić, że kosmici istnieją, a nie udowadniać, że ich nie ma wot tyle.
Co do smierci nie będę się wypowiadał za innych mi co najwyżej szkoda zostawić ludzi, których znam i szanuje, a i zwykła ciekawość powoduje, że chciałbym wiedzieć co dalej jak cżłowiek się rozwinie itd.
Probatio incumbit ei, qui dicit, non ei, qui negat - dowieść winien ten, kto twierdzi, nie ten, kto przeczy.
Ja przeczę istnieniu Boga i to waszym zadaniem jest dowiedzenie jego istnienia. Nie ma i nie będzie takiego dowodu.
wow- czy to znaczy że jak dorosłeś to przestałes się podcierać i myć ręcę bo to zostało Ci NARZUCONE?
człowiek ma ocenic czy to co rodzice mu powiedzeli jest słuszne czy głupie, a wiek gimbazy i troche wyżej nie sprzyja za bardzo rozumowi,
no ale skoro Russel wtedy ukształtował swój światopogląd to na pewno jest inaczej
trippers- wpisz w google proroctwo o 69 tygodniach i masz dowód, więcej nie trzeba
"Niestety, księga Daniela pochodzi z okresu znacznie późniejszego niż 540 r. p.n.e. Co do jej autorstwa można w oparciu o źródła biblijne i pozabiblijne (jak np. ugarycka "Legenda o Danielu i Akhacie") powiedzieć bardzo niewiele, ale jedno jest pewne - jeżeli jakiś człowiek imieniem Daniel żył w czasach niewoli babilońskiej i działał tam na dworze królewskim, nie on był autorem tej księgi.
Chociaż fabuła dziełka rozgrywa się w czasach niewoli babilońskiej, jego powstanie w tamtych czasach jest absolutnie wykluczone. Po pierwsze - dzieło to roi się od rażących błędów historycznych. Na przykład rzekome oblężenie Jerozolimy "w trzecim roku Jehojakima", czyli w 605 r. p.n.e. albo nazwanie Belszasara "królem" oraz "synem Nabuchodonozora" - zamiast Nabonida. Jest też okropny byk dotyczący kolejności następujących po sobie władców: po Belszasarze wg Księgi Daniela miał nastąpić Dariusz Medyjczyk, a po nim Cyrus. W rzeczywistości kolejno po sobie panowali: Cyrus, Kambyzes, Dariusz, Kserkses. Można by tych byków wymieniać jeszcze więcej.
Ponadto cechy języka aramejskiego, w jakim napisano znaczne partie Księgi Daniela pozwalają ją datować najwcześniej na III w. p.n.e. Z kolei hebrajskie fragmenty księgi noszą cechy jeszcze późniejsze, zbliżone do języka Miszny. Jest sporo zapożyczeń z języka perskiego a nawet greckiego, czego nie spotyka się jeszcze w literaturze hebrajskiej z okresu niewoli babilońskiej (np. zapożyczone z greki słowo סומפוניה w Dn 3,5 i 3,15 jest w języku greckim stosowane jako nazwa instrumentu muzycznego dopiero w II w. p.n.e.). Określenie "chaldejczycy" w znaczeniu wykształconych kapłanów byłoby w VI wieku p.n.e. niemożliwe, ponieważ wówczas jeszcze słowo "Chaldejczyk" było używane jako określenie narodowości.
Najstarsze pozabiblijne świadectwa potwierdzające istnienie tej księgi pochodzą z połowy II w. p.n.e. (Oracula Sibyllina) i z ok. 100 r. p.n.e. (1 Księga Machabejska). Autor Księgi Syracha (pocz. II w. p.n.e.) nie wymienia Daniela w hymnie ku czci przodków, co oznacza, że najprawdopodobniej jeszcze o nim nie słyszał.
Tak więc "Prorok Daniel" wcale nie prorokował o "69 tygodniach" 540 lat p.n.e. A gdyby nawet wbrew wszelkim faktom przyjąć, że wówczas żył i napisał Księgę Daniela, to nie obdarzyłbym jego proroctw szczególnym zaufaniem. Bo skoro tak skandalicznie się zaplątał w realiach politycznych rzekomo własnej epoki, to skąd można mieć pewność, że nie "kropnął się" również w przepowiadaniu przyjścia Mesjasza?"
nie ma juz madrej prawicy, tylko same lewaki?
NIE MA i NIE MOŻE BYĆ czegoś takiego jak DOWÓD NA NIE ISTNIENIE
Ok, dla mnie dowodem na istnienie jest np. Cud Eucharystyczny w Buenos Aires, a teraz ty mi dowiedź, że to było normalne zjawisko i nie mogę tego traktować jako przesłankę.
I nie mów mi o twardych i niezbitych dowodach, skoro nawet w postępowaniach karnych zdarzają się procesy o charakterze poszlakowym.
Dowody... Przecież nie rozmawiamy o nauce, ale o wierze. Nie ma czegoś takiego, jak naukowe dowiedzenie wiary.
Kiedy przyjdzie do ciebie syn i powie, że nie zrobił tego, co powiedziała jego siostra, a ty nie masz szans na weryfikację, to możesz mu uwierzyć, albo nie. Bo tego nie udowodnisz, ani jego racji, ani racji jego siostry.
Czujesz, jaka jest różnica?
Dowody... Przecież nie rozmawiamy o nauce, ale o wierze. Nie ma czegoś takiego, jak naukowe dowiedzenie wiary.
Nie chodzi o dowiedzenie aktu wiary, tylko bytów w które się wierzy.
Ostatnio widziałem w lesie stado jednorożców, ale niestety nie mogę poprzeć tego żadnymi dowodami. Masz za to moje słowo, że te majestatyczne koniowate istnieją.
Zaraz, zaraz - nie wierzysz mi? Jak śmiesz!
Wpierw udowodnij, że jednorożce nie istnieją a dopiero później baw się w sceptyka.
A jeśli mi nawet udowodnisz to i tak się nie liczy, bo ja wierzę w jednorożce - Tak z grubsza przedstawia się logika wierzących
@up co do tych bzdur o 69 tygodniach pozwolę sobie zapożyczyć wypowiedź "Horacy Dżyngis Dołgorukij de Bourbon", który mam nadzieję coś ci rozjaśni. Bo to co piszesz to faktycznie z kurzej ...
"Niestety, księga Daniela pochodzi z okresu znacznie późniejszego niż 540 r. p.n.e. Co do jej autorstwa można w oparciu o źródła biblijne i pozabiblijne (jak np. ugarycka "Legenda o Danielu i Akhacie") powiedzieć bardzo niewiele, ale jedno jest pewne - jeżeli jakiś człowiek imieniem Daniel żył w czasach niewoli babilońskiej i działał tam na dworze królewskim, nie on był autorem tej księgi.
Chociaż fabuła dziełka rozgrywa się w czasach niewoli babilońskiej, jego powstanie w tamtych czasach jest absolutnie wykluczone. Po pierwsze - dzieło to roi się od rażących błędów historycznych. Na przykład rzekome oblężenie Jerozolimy "w trzecim roku Jehojakima", czyli w 605 r. p.n.e. albo nazwanie Belszasara "królem" oraz "synem Nabuchodonozora" - zamiast Nabonida. Jest też okropny byk dotyczący kolejności następujących po sobie władców: po Belszasarze wg Księgi Daniela miał nastąpić Dariusz Medyjczyk, a po nim Cyrus. W rzeczywistości kolejno po sobie panowali: Cyrus, Kambyzes, Dariusz, Kserkses. Można by tych byków wymieniać jeszcze więcej.
Ponadto cechy języka aramejskiego, w jakim napisano znaczne partie Księgi Daniela pozwalają ją datować najwcześniej na III w. p.n.e. Z kolei hebrajskie fragmenty księgi noszą cechy jeszcze późniejsze, zbliżone do języka Miszny. Jest sporo zapożyczeń z języka perskiego a nawet greckiego, czego nie spotyka się jeszcze w literaturze hebrajskiej z okresu niewoli babilońskiej (np. zapożyczone z greki słowo סומפוניה w Dn 3,5 i 3,15 jest w języku greckim stosowane jako nazwa instrumentu muzycznego dopiero w II w. p.n.e.). Określenie "chaldejczycy" w znaczeniu wykształconych kapłanów byłoby w VI wieku p.n.e. niemożliwe, ponieważ wówczas jeszcze słowo "Chaldejczyk" było używane jako określenie narodowości.
Najstarsze pozabiblijne świadectwa potwierdzające istnienie tej księgi pochodzą z połowy II w. p.n.e. (Oracula Sibyllina) i z ok. 100 r. p.n.e. (1 Księga Machabejska). Autor Księgi Syracha (pocz. II w. p.n.e.) nie wymienia Daniela w hymnie ku czci przodków, co oznacza, że najprawdopodobniej jeszcze o nim nie słyszał.
Tak więc "Prorok Daniel" wcale nie prorokował o "69 tygodniach" 540 lat p.n.e. A gdyby nawet wbrew wszelkim faktom przyjąć, że wówczas żył i napisał Księgę Daniela, to nie obdarzyłbym jego proroctw szczególnym zaufaniem. Bo skoro tak skandalicznie się zaplątał w realiach politycznych rzekomo własnej epoki, to skąd można mieć pewność, że nie "kropnął się" również w przepowiadaniu przyjścia Mesjasza?"
Ks Daniela powstała pozniej niz on sam zył i co z tego? podwazysz istnienie Jezusa bo on sam nie napisał ewangelii? to bzdyra tłumaczyc komus ze cos nie ma racji bo nie pisał tego bohater, w literaturze jest wiele utworów pisanych przez autora a o kims kto zył wczesniej i kto w dodatku wypowiada się w pierwszej osobie jako bahateri mówi "ja to przeyzlem", autentycznosc ks daniela potwirdza znalezisko z QUAMRAN, po co sie tak spisałes skoro to nie na temat?
I skąd wiadomo ze nie kropnął sie w przepowiedni przyjscia mesjasza? no skoro sie nie pomyslił w wyliczeniach to sie nie kropnął, podał co do dnia z wyprzedzeniem nie mniejszym niż 190 lat, skąd to wiedział?
potrafisz odpowiedziec czy tylko przekleic mi kolejne ateistyczne slogany?
w literaturze jest wiele utworów pisanych przez autora a o kims kto zył wczesniej i kto w dodatku wypowiada się w pierwszej osobie jako bahateri mówi
Oczywiscie, w literaturze, a co to ma do rzeczy ?
Taka literatura to fikcja (zawsze - w mniejszym lub wiekszym stopniu), tymbardziej gdzie autor wciela sie w role narratora-bohatera i sam zmienia przez to wydzwiek danych wydarzen oraz ich interpretacje.
Nie ma argumentu dla Ciebie, który sprawiłby, że religia to bzdura, potrafisz tylko parskać jak koń na każde twierdzenie. Ta bzdura o 69 tygodniach, które dla dobra przepowiedni zamieniliście na lata, przyjmowanie, że rok ma 360 dni, pomijanie innych matematycznych niedociągnięć itd itp. Nic na tobie nie zrobi wrażenia, zwłaszcza, że jeżeli Jezus był prawdziwy, to daty podane w biblii nie pokrywają się z żadnymi datami zapisanymi przez kronikarzy. Nie pojmujesz, że opowieść została dopasowana dla takich mało dociekliwych dzieciaczków jak ty!
I na boga, gdzie w tej przepowiedni mowa, że będzie to Jezus ?? To jest tak naciągana bzdura, że ciężko jest się do tego odnieść.
, przyjmowanie, że rok ma 360 dni
przelicz dni wedłu rachuby w Genezis, wez opowiesc o potopie i masz to 360 dni, tam jest dziwny rodzaj kalendarza w ktorym kazdy miesiac ma dokladnie 30 dni, podobno od niedokladnej rachuby miesiaca ksiezycowego, bo na morzu nie da sie bez dokladnych przyrządów inaczej liczyc
, to daty podane w biblii nie pokrywają się z żadnymi datami zapisanymi przez kronikarzy. Nie pojmujesz, że opowieść została dopasowana dla takich mało dociekliwych dzieciaczków jak ty!
.
o jakie daty Ci chodzi? rzucasz jakimis niekonkretnymi zarzutami, wiec nie masz nic na poparcie swojego argumentu, która data niby w tym wszystkim się nie zgadza? no dalej, prosze, skoro tak żelazna logiką operujesz a ja jestem naiwaniaczkie-prostaczkiem co to wszystko bierze na wiare to wykaż to matematycznie, nie potrafisz?
argumenty ateistów są zawsze równie żałosne- my mamy racje i nie musimy niczego udowadniać, wy sie nie kierujecie logiką -pierdolenie kotka za pomocą młotka, dobre dla gimbazy co szuka powodu bu w nic nie wierzyć
I na boga, gdzie w tej przepowiedni mowa, że będzie to Jezus ?? To jest tak naciągana bzdura, że ciężko jest się do tego odnieść.
a tego to mi się nie chce komentować, ilu pretendentów do nieistniejacego tronu w tym roku wjechalo do Jerozolimy?
Skoro znamy date docelowa i jest podana ilosc lat, to starczy sobie pozmieniac date stworzenia ksiegi i otrzymujemy proroctwo idealne
.
czytaj ze zrozumienie
kto żyjący nie pożniej niż w II w. pne wiedział że dokładnie tyle a tyle lat po wydarzeniach wjedzie Król do Jerozolimy, czyli skądd miał wiedzieć co sie wydaży za pare wieków?
a jednak wiedział
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów