Źródło i wiecej na temat : konopialeczy.pl/news.php
Źródło i wiecej na temat : konopialeczy.pl/news.php
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A tak na serio to nawet jakbyśmy mieli legala to czy istniał by przymus jarania ? Bo nie rozumiem
Paliłem fajki, rzuciłem nie palę mój wybór.
Co nie oznacza, że u każdego musi się tak stać
"Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba znać umiar" jak to ktoś mądry powiedział.
PS.. alkoholików to mamy kilka mln więc te kilka tyś "marihuanowców" to przy tym nic.
A tak serio- legalizacja JEST potrzebna, zeby wylaczyc przestepczosc zorganizowana/politykow z procesu zbijania fortun na produkcji i dystrybucji uzywki, ktora hodowana w warunkach domowych, ekologicznie (bez chemicznego tuningu) wyrzadza mniej szkody niz alkohol.
''(...)subiektywnie myslacy abderyci(...)''- hehehe, no nie moge.....
Witam, chciałbym podzielić się z wami moją opinią.
Wiele hedonistycznych stworów o dwucyfrowym IQ twierdzi, że legalizacja jest potrzebna, że opodatkowanie marii to dobry pomysł na dziurawy budżet państwa, że zioło jest dobre.
Otóż nie, zioło może jest dobre dla większości osób, ale dla wielu jest to autodestrukcja.
Nie wnikam we właściwości chemiczne, nie jestem katolem z wypranym mózgiem i nie piszę pseudo-naukowego bełkotu.
Zapaliłem kiedyś ganje, po nieprzyjemnych doznaniach dałem sobie na chwilę z nią spokój. Po wyczytaniu, że najważniejszy jest klimat, otoczenie spróbowałem drugi raz, podszedłem do tego bardzo pozytywnie a klimat był super - kolejny badtrip. Za trzecim razem było to samo, ze strachu przybiegłem do domu i obiecałem sobie, że więcej tego nie dotykam. Na dodatek po trzecim razie rozwinęła się u mnie potężna nerwica lękowa, depresja, fobia społeczna. Postanowiłem spróbować jeszcze raz. Były to najgorsze godziny w moim życiu, to co się działo w mojej głowie jest nie do opisania, czułem tylko szybko bijące serce, odpłynąłem całkowicie, bałem się. Od tamtej pory codziennie odczuwam bardzo silne lęki, biorę leki na nerwice.
Myślałem, że te objawy występują tylko u mnie a na temat zioła patrzyłem obiektywnie, byłem za legalizacją. Ale gdy wszedłem na internet i przeczytałem SETKI wypowiedzi ludzi, którzy maja podobne objawy do mnie zmieniłem zdanie. Takich ludzi jest tysiące, a dla niektórych osób maria jest gwoździem do trumny.
Ale wy, subiektywnie myślący abderyci zapewne nadal uważacie że legalizacja jest potrzebna, ganja jest bezpieczna. Niestety, zmieniłem zdanie i uważam że są to dyrdymały.
Po pierwsze jakie było źródło Twojego zioła. Skąd je miałeś, skąd wiedziałeś, że to akurat jest marihuana a nie np dopalacze, czy inni też go palili ? Bo jeżeli od osiedlowych "dili" to nie ma co się dziwić.
Po drugie. Jeżeli MJ byłaby legalna, to przecież nikt nikogo nie zmusza do palenia, tak samo jak Cię teraz nie zmusza do picia czy palenia papierosów.. Ktoś chce palić to niech pali, na chuj chcesz coś komuś zabraniać. Tak samo zauważ, że gdyby każdy miał takie objawy to by nikt tego nie palił i nie gloryfikował marihuany. Poza tym piszesz, że za drugim razem też było źle.. to po co paliłeś po raz trzeci po którym też było źle i czwarty !? Jakaś forma masochizmu ?
Twoja postawa jest śmieszna. Niczym się to nie różni od tego jakbym np zjadł snickersa, dostał po nim sraczki, i zabraniałbym wszystkim ludziom w Polsce jeść snickersów bo mam z tym produktem nie przyjemne doświadczenia.. absurd.
Koleś gdzie ty żyjesz?
Gdy konopie staną się ogólno dostępne pół gimbazy będzie zaćpane chodzić. W Polsce to nie przejdzie, dopóki nie przetłumaczysz ludziom , że narkotyk to tylko jeden z dostępnych i to najmniej pożądany "przetwór" konopi.
Jestem pewien, że w dużej mierze przesadzasz, a nawet jeśli, to co? W ogóle dyskusja czy zalegalizować marihunanen czy nie, sprowadza się do absurdalnych wypowiedzi. Dlaczego mówimy o takich bzdurach jak marihuana, a nie np. kokaina czy amfetamina. Nie ma absolutnie żadnego powodu, aby ktoś kto wie co to jest wolność i czym się charakteryzuje był w jakikolwiek sposób przeciwny twardym narkotykom. Narkotyki to pikuś, gdzieś tam kiedyś zakazano narkotyków, a teraz głupiego drzewka nie mogę na własnej posesji wyciąć bez zgody pana. Niewolnictwo tylko z niewidzialnymi łańcuchami. Dyskusja na temat tego czy komuś zakazać się truć czy nie, no kurwa orwell 1984 stoi u bram.
Temat znany, tu prezentowany od hamerykańskiej strony.
Rozbity na części. (Jeb*ny upload i jego 30MB)
1
2
3
4
Pozostałe w komentarzach.
ps. może być mały przeskok między częściami.(nudy wyciąłem)
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów