Źródło i wiecej na temat : konopialeczy.pl/news.php
Źródło i wiecej na temat : konopialeczy.pl/news.php
Ja przez nadmierne picie kawy wylądowałem na SORze, potem na kardiologii chwile więc?
Ktoś tu wspominał o alkoholu? Jedyny twój argument to wódka? Jeśli tak to stul pysk.
Ja tam widzę trzy argumenty, ale jeśli nie potrafisz ogarnąć kilkuzdaniowej wypowiedzi, to faktycznie może się tak wydawać. Skopiuj i rozdziel sobie enterami, może pomoże.
Litości hipokryzja 100 %. Wypowiadają się tutaj debile pijący ogromne ilości alkoholu, a do tego jeszcze twierdzą, że to marihuana jest zła. Jedno i drugie jest złe. Choć alkohol wiedzie prym. <- pierwszy
Sam nie palę, czasem wypiję piwko, ale uważam, że jeśli ktoś chce sobie zapalić, czy się napić i robi to z nadmiarem to jego sprawa. <- drugi
Przynajmniej się wyeliminuje jako słaba jednostka. <- trzeci
Proszę.
Tak tak pizdeczki. Alkohol to narkotyk. A piwo to nie jest nektar bogów. Nie wiem co za ćpun wymyślił takie skojarzenie ale musi już długo w tym nałogu siedzieć.
A co do trawki, też niezłe gówno
@mateuszmatel
Ja przez nadmierne picie kawy wylądowałem na SORze, potem na kardiologii chwile więc?
Nadmierne picie kawy w twoim przypadku mogło to być 3 kawy dziennie dla innego będzie to jedna kawa na dwa dni a dla innego 6 kaw na dzień .
Dla mnie nadmierna ilość to dwie kawy parzone z dwóch czubatych łyżeczek. A dawka tolerancyjna i nie szkodliwa to dwie kawy z jednej łyżeczki. No nie ma co dyskutować, ale ludzie z na ogół wysokim ciśnieniem nie powinny pić kawy. Owszem jest to różnica kilku kreseczek na ciśnieniomierzu ale te kreseczki to jest zapas na to kiedy jesteśmy w ruchu i wykonujemy czynność fizyczną kiedy już ciśnienie się podnosi a dodając do tego kawę?
Także jedni mogą ją pić inni mniej drudzy więcej a są i tacy co wcale nie powinni jej pić.
Ja tam widzę trzy argumenty, ale jeśli nie potrafisz ogarnąć kilkuzdaniowej wypowiedzi, to faktycznie może się tak wydawać. Skopiuj i rozdziel sobie enterami, może pomoże.
Litości hipokryzja 100 %. Wypowiadają się tutaj debile pijący ogromne ilości alkoholu, a do tego jeszcze twierdzą, że to marihuana jest zła. Jedno i drugie jest złe. Choć alkohol wiedzie prym. <- pierwszy
Sam nie palę, czasem wypiję piwko, ale uważam, że jeśli ktoś chce sobie zapalić, czy się napić i robi to z nadmiarem to jego sprawa. <- drugi
Przynajmniej się wyeliminuje jako słaba jednostka. <- trzeci
Proszę.
Masz paranoję od jarania zioła, czy ja napisałem lub zamieściłem w tym temacie gdzieś że alkohol to samo dobro i lek na wszystkie choroby? Co to ma do szkodliwości konopi indyjskich?
I picie i palenie to nie jest sprawa jednostki, bo jednostka podlega ogółowi, twoja wolność jest ograniczona przez wolność drugiej osoby, jak się zaćpasz czy zalejesz w trupa i zrobisz komuś krzywdę to już nie jest tylko twoja sprawa ale i sprawa ogółu.
PS: Rzucam, albo przynajmniej ograniczam to gówno.
Masz paranoję od jarania zioła, czy ja napisałem lub zamieściłem w tym temacie gdzieś że alkohol to samo dobro i lek na wszystkie choroby? Co to ma do szkodliwości konopi indyjskich?
Ej, po pierwsze nie jaram, a po drugie napisałem tylko, że tam były trzy argumenty, a nie "tylko wódka", jak twierdzisz. Nigdzie też nie posądzam Cię o nazywanie alkoholu lekiem. I nie wspomniałem o szkodliwości. Kurde, może naprawdę za rzadko używam kropek a za dużo przecinków?
I picie i palenie to nie jest sprawa jednostki, bo jednostka podlega ogółowi, twoja wolność jest ograniczona przez wolność drugiej osoby, jak się zaćpasz czy zalejesz w trupa i zrobisz komuś krzywdę to już nie jest tylko twoja sprawa ale i sprawa ogółu.
Brakuje "heil Hitler" na końcu. Nie wiem, skąd sobie wyssałeś, że jednostka podlega ogółowi, ale chyba z tamtych okolic. Ograniczeniem wolności człowieka jest wolność innego człowieka a nie interes ogółu.
Nie zmienia to faktu, że się zgadzam, że alkoholizm, nikotynizm i marihuanizm to jedne z wielu dolegliwości, które wpływają na ogół. Dlatego, skoro i tak są stosowane, powinno się je równo zalegalizować i opodatkować, żeby ogół nie ponosił kosztów finansowych działania tych jednostek i ich leczenia. Jak na razie są trzy stany:
1. Alkohol - legalny, niedostatecznie opodatkowany.
2. Nikotyna - legalna, nadmiernie opodatkowana.
3. Marihuana - nielegalna, nieopodatkowana.
Ja poproszę opcję 2 we wszystkich trzech przypadkach. I won od moich podatków. Niech się ćpuny za własne leczą.
Ale:
sam okazyjnie kiedyś paliłem zioło, 3 tygodnie temu zacząłem palić prawie codziennie i w 100% się zgadzam z człowiekiem. Gandzia ryje banie, zamula mózg i może prowadzić do schizofrenii.
Nasuwa mi się tylko powiedzonko z 4chan'a "op is a faggot". Serio? Po 3 tygodniach zażywania zielska "prawie codziennie" jesteś w stanie to stwierdzić. GRATULACJĘ! Kurwa mać, przeczytałeś jakieś artykuł w "internetach" i jesteś wszechwiedzący, bo palisz trawkę. That's cute.
Co do artykułu w 100% się zgadzam, ogólnie tak samo postrzegam alkohol. W każdym razie za to piwo.
Ale:
Nasuwa mi się tylko powiedzonko z 4chan'a "op is a faggot". Serio? Po 3 tygodniach zażywania zielska "prawie codziennie" jesteś w stanie to stwierdzić. GRATULACJĘ! Kurwa mać, przeczytałeś jakieś artykuł w "internetach" i jesteś wszechwiedzący, bo palisz trawkę. That's cute.
Okazyjnie to znaczy co tydzień, dwa, ogółem już koło 2 lat będzie ( o kurwa jak ten czas szybko leci )
Tak swoją drogą, nie widze abyś ty dodał coś od siebie na temat, może zamiast krytykować sam podzielił się wrażeniami, btw co u matki? Zdrowa? Jak ta to wpadnę na godzinkę bo jutro kończy mi się okres ważności prezerwatyw, kupiłem na zapas i kurwa tylko połowa zeszła.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów