Siedzi informatyk nad kompem i po kolei próbuje wpakować podzespoły do płyty głównej. Niepowodzeniom tym przygląda się matematyk i mówi:
-Pi
Tym razem znów gimbusiarnia nie pojmie, jak zresztą i poprzednio co zaskutkuje sucharami. Ale co tam, paru rozkmini i to się liczy
-Pi
Tym razem znów gimbusiarnia nie pojmie, jak zresztą i poprzednio co zaskutkuje sucharami. Ale co tam, paru rozkmini i to się liczy