"Pan próbował się nieudolnie wcisnąć przede mnie na linii ciągłej. Zamiast przyspieszyć mając dużo miejsca i zmienić pas na spokojnie spychał mnie z pasa... Policjant widział nagranie i bez wątpliwości uznał winę Forda... Sprawa zakończona mandatem"
13.07.2024
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Dlatego napisałem, że mógł hamować, ale nie musiał. To samo dotyczy zmiany pasa, o której wspominasz. Niestety wielu ludzi zapomina o tym i zawsze biorą za pewnik, że "ktoś musi ich wpuścić". No właśnie nie musi, chyba że sygnalizacja tak nakazuje - jazda na suwak, ale to nie w tym przypadku.
Tak samo z puszczaniem na rondzie co niekiedy staje się sposobem na wyłudzenie odszkodowania. Ten co już jedzie pasem/po rondzie ma pierwszeństwo i albo jesteś szybszy i wskoczysz przed niego albo pokornie ładuj się za niego i nie wymuszaj.
ale tu widać że nie wymusza tylko chce skręcić (może nie znając miejsca), więc waląc kolesia który na klakson odbija aby uniknąć kolizji a koleś w niego wjeżdża to przegięcie? Dla niektórych nie ale koleś nie zajechał do końca na klakson odbija a koleś prawdopodobnie przekracza ciągłą w niego waląc jest super - jadać z dziećmi...Super podejście co do ronda i wpierdzielania się tutaj nie widzę porównania. Koleś nawet odbił aby uniknąć kolizji ale poszkodowany na siłę w niego wjechał. Dyskusja bez sensu bo zawsze ma rację....
ale tu widać że nie wymusza tylko chce skręcić (może nie znając miejsca), więc waląc kolesia który na klakson odbija aby uniknąć kolizji a koleś w niego wjeżdża to przegięcie? Dla niektórych nie ale koleś nie zajechał do końca na klakson odbija a koleś prawdopodobnie przekracza ciągłą w niego waląc jest super - jadać z dziećmi...Super podejście co do ronda i wpierdzielania się tutaj nie widzę porównania. Koleś nawet odbił aby uniknąć kolizji ale poszkodowany na siłę w niego wjechał. Dyskusja bez sensu bo zawsze ma rację....
Z racjonalnego punktu widzenia masz rację. Gość mimo wszystko wymusił na nagrywającym pierwszeństwo bo zmusił go do zmiany kierunku lub prędkości jazdy/hamowania. To definicja wymuszenia pierwszeństwa. Fakt, że nagrywający to kawał chuja bo skorzystał z okazji, ale gdyby fordziarz nie jechał jak szachista po wylewie to by się nic nie stało. Jak już chcesz włączyć się do ruchu na tym pasie to albo daj w pizdę i wskocz przed typa albo jak jedziesz gruzem to daj się minąć i wjedź za nim. Takie niezdecydowane pizdy kończą jako dawcy OC
Pierdolicie, co niektórzy. Kierowca na drodze nie jest od pilnowania prawa o ruchu drogowym i nagrywający ewidentnie wpierdala się w gościa jadącego z lewej. Jeżeli ktoś tego nie widzi to znaczy, że powinien jechać rowerem po chodniku, a nie samochodem
Dareczku, LEKI!
Na lewym pasie do czasu przybycia szeryfa nic się nie dzieje więc kogo po lewej miał nagrywający według ciebie?
Kierowca nie jest od przestrzegania prawa o ruchu drogowym? To po co prawo jazdy itp? Rozumiem, że ty na drodze kierujesz się zasadą, że większy ma pierwszeństwo Powiedz w jakim województwie grasujesz na drogach to postaram się nie zapuszczać w twoje strony bez potrzeby.
Jak masz problemy finansowe, przez które nie możesz kupić leków to napisz na PW, a postaram się pomóc. Naprawdę.
Jestem z Torunia, ale tamte cymbały na pewno są z Bydgoszczy 😉
Właśnie podałeś najlepszy przykład po co są biegli w sądzie. niezły stek bzdur ktoś nagryzdał, gdzie przecież w momencie uderzenia gość ma opony na linii.
jade prawym, gość jedzie lewym. miasto, prawilne 50km/h
patrzę, a ten zjeżdża na środek, i w końcu na mnie, prawie mnie spychając.
ja klakson, odpuściłem by mnie nie jebnął, ale gość wrócił na swój lewy, i jedziemy dalej.
na czerwonym się zatrzymujemy, ja okno w dół, i do niego:
-pojebało cie? pijany jesteś?
-ptaka miałem!! xD
-co??
-no ptaka miałem, co miałem robić??
popukałem się w łeb bo przecież z debilem nie będę kontynuował dyskusji tym bardziej że nie wiedziałem o co mu chodzi.
okazało się, że on miał jakiegoś gołębia na swoim pasie ruchu, i nie chciał go przejechać, więc zamiast hamować, ominął go, prawie się we mnie wpierdalając.
oczywiście wieczorem siedząc w domu wpadła mi do głowa celna i miażdżąca riposta, by mu odpowiedzieć że tego ptaka to chyba kolegi miał, i w mordzie.
no, ale trochę za późno na to wpadłem. xD
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów