I szczególnie pozdrawiam tych, którzy lubią powalczyć z tym żelastwem
I szczególnie pozdrawiam tych, którzy lubią powalczyć z tym żelastwem
A i nikt mnie nie przekona, że taka sylwetka jest magnesem na cipki bo widze po kolegach którzy tak wyglądają jakie mają problemy ze znalezieniem panny, w przeciwieństwie do ludzi którzy mają sylwetkę muskularną, ale proporcjonalnie rozwiniętą (choć w takim zachowaniu kluczowy jest chyba kobiecy stereotyp - nawiasem mówiąc słuszny - że "50 cm w bicu - jednocyfrowa wartość w prąciu")
______________
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz______________
jagiellonski24.pl | pulaski.pl | mises.plJeżeli chcecie sobie zobaczyć jak wygląda muskularny, ćwiczący w naturalny sposób koleś to pooglądajcie sobie zapasy (takie prawdziwe, nie wrestling), rzuty kulą/młotem, boks wagi lekkiej/średniej. Tak wyglądają ludzie, którzy przez 4-5 lat przerzucają dzień w dzień tony żelaza bez "wspomagaczy". A potem zobaczcie sobie "kulturystów" którzy też niby przez te kilka lat przerzucali żelazo i widac od razu różnicę.
Co ty pierdolisz, przeciez oni mają zupełnie inne priorytety więc te porównania możesz sobie wsadzić w odbyt.
Jeżeli chcecie sobie zobaczyć jak wygląda muskularny, ćwiczący w naturalny sposób koleś to pooglądajcie sobie zapasy (takie prawdziwe, nie wrestling), rzuty kulą/młotem, boks wagi lekkiej/średniej. Tak wyglądają ludzie, którzy przez 4-5 lat przerzucają dzień w dzień tony żelaza bez "wspomagaczy". A potem zobaczcie sobie "kulturystów" którzy też niby przez te kilka lat przerzucali żelazo i widac od razu różnicę.
Tak tak, sportowcy bez wspomagaczy. Ostatni wymarli jakąś dekadę temu .
Przez żałosne rozumiem to że zakompleksieni chłopcy siedzący przed komputerkiem nazywają kogoś kalekami.
Postawmy sprawę jasno,nie macie pojęcia o kulturystyce i z jakimi wiąże ona się wyzwaniami,to trudniejsze niż ganianie za piłka czy granie w kosza bo to suma wielu składników.
60 procent sukcesu to dieta,30 ciężkie ćwiczenia i odpowiedni plan a 10 procent to suplementy.
Nie jesteście sobie wyobrazić ile motywacji,samozaparcia,wsłuchania się we własne ciało wymaga osiągniecie takiej postury
Ktoś kto pisze że żaden z nich się ani razu nie podciągnie kompromituje samego siebie,co tam że wielkość mięśnia i tkanki tłuszczowej ma wpływ na siłę,posiadając takie braki i mięśnie ramion podciąganie nie staje się problemem i defacto podciąganie znajduję się w większości dobrych planów treningowych
Szczerzę gardzę takim cipkami jak Wy,kiedy rzuci Cię laska dla faceta tak własnie zbudowanego może w końcu sobie uświadomisz że coś jest nie tak i sam wybierzesz się na siłownie i wtedy zrozumiesz jak żałośnie słaby jesteś w porównaniu do tych "kalek "
Zresztą i tak pewnie taka przygoda na siłowni trwała by pewnie góra miesiąc
I zluzujcie pośladki bo się posracie !
Jeżeli chcecie sobie zobaczyć jak wygląda muskularny, ćwiczący w naturalny sposób koleś to pooglądajcie sobie zapasy (takie prawdziwe, nie wrestling), rzuty kulą/młotem, boks wagi lekkiej/średniej. Tak wyglądają ludzie, którzy przez 4-5 lat przerzucają dzień w dzień tony żelaza bez "wspomagaczy". A potem zobaczcie sobie "kulturystów" którzy też niby przez te kilka lat przerzucali żelazo i widac od razu różnicę.
A i nikt mnie nie przekona, że taka sylwetka jest magnesem na cipki bo widze po kolegach którzy tak wyglądają jakie mają problemy ze znalezieniem panny, w przeciwieństwie do ludzi którzy mają sylwetkę muskularną, ale proporcjonalnie rozwiniętą (choć w takim zachowaniu kluczowy jest chyba kobiecy stereotyp - nawiasem mówiąc słuszny - że "50 cm w bicu - jednocyfrowa wartość w prąciu")
Kulturyści pokazani na tym filmiku mają za sobą średnio 15 lat treningów. Kulturystyka to jeden z najcięższych sportów. Na ich poziomie (zawodowym) to już jest styl życia, cholernie ciężki i monotonny styl życia. Doping to tylko klucz do furtki otwierającej osiągnięcie takich rozmiarów. Czy się to komuś podoba czy nie... cóż, jedni robią tatuaże, inni "percing", a inni budują swoją sylwetkę do rozmiarów jakie im odpowiadają. Mnie osobiście kulturyści imponują pod względem wytrwałości i motywacji. W innych sportach ciało to tylko narzędzie w dążeniu do sukcesu natomiast kulturystykę wyróżnia to na tle innych sportów, że samo ciało jest celem. W dzisiejszych czasach w każdym sporcie uprawianym zawodowo stosuje się doping, czy to pływanie czy bieganie...
No i kulturyści są wstanie normalnie się podetrzeć (japierdole), penisy mają normalnych rozmiarów ponieważ jak wiadomo to jądra produkują testosteron więc jaja im maleją. Są wstanie spokojnie się podciągnąć na drążku i to nie jeden raz.
Wiecie jest coś żałosnego w tym co część was reprezentuje sobą poprzez pisanie takich a nie innych rzeczy
Przez żałosne rozumiem to że zakompleksieni chłopcy siedzący przed komputerkiem nazywają kogoś kalekami.
Postawmy sprawę jasno,nie macie pojęcia o kulturystyce i z jakimi wiąże ona się wyzwaniami,to trudniejsze niż ganianie za piłka czy granie w kosza bo suma wielu składników.
Bla bla bla. Dokładnie tak. Pojęcie mam, ćwiczę już od dłuższego czasu. Wiem, z jakimi wiąże się wyzwaniami i problemami, właśnie przechodzę dość ciężką rehabilitację stawu barkowo-obojczykowego. Za dużo przednich aktonów barkowych najwyraźniej i staw nie wytrzymał.
60 procent sukcesu to dieta,30 ciężkie ćwiczenia i odpowiedni plan a 10 procent to suplementy.
Zdjąłbym z diety i dodałbym do supli. Suple to po pierwsze też dieta, bo 80-120g białka dziennie to już nie suple, a tyle się rąbie... Przynajmniej ja tyle rąbie .
Ktoś kto pisze że żaden z nich się ani razu nie podciągnie kompromituje samego siebie,co tam że wielkość mięśnia i tkanki tłuszczowej ma wpływ na siłę,posiadając takie braki i mięśnie ramion podciąganie nie staje się problemem i defacto podciąganie znajduję się w większości dobrych planów treningowych
Ale podciągają się słabo. Wiem, bo z takimi ćwiczę. 10-12 powtórzeń to taka raczej górna półka już dla gości z podobną posturą. Wiele zależy od wzrostu i budowy kostnej.
Szczerzę gardzę takim cipkami jak Wy,kiedy rzuci Cię laska dla faceta tak własnie zbudowanego może w końcu sobie uświadomisz że coś jest nie tak i sam wybierzesz się na siłownie i wtedy zrozumiesz jak żałośnie słaby jesteś w porównaniu do tych "kalek "
Tacy kolesie to są kaleki. Nie są w stanie wykonywać samodzielnie codziennych czynności, ergo kaleki. Rozmowa przez komórkę, mycie zębów i podcieranie dupy to całkiem codzienne sprawy.
Tacy kolesie to są kaleki. Nie są w stanie wykonywać samodzielnie codziennych czynności, ergo kaleki. Rozmowa przez komórkę, mycie zębów i podcieranie dupy to całkiem codzienne sprawy.
Wbrew pozorom i stereotypom wielkie rozmiary nie oznaczają brak sprawności lub jak to właśnie niektórzy mówią "kalectwo"
Kevin Levrone (jeden z największych w swoich czasach) i jego sprint na 60m.
Antoine Vailant i jego skoki przy wadze około 120kg.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów