Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (2) Soft (2) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 41 minut temu
📌 Wojna domowa w Syrii 2024 Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-12-16, 1:00
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 17:47
🔥 Przesłanie do kozojebców - teraz popularne
Fotorelacja z opuszczonego pałacu gdzieś w województwie zachodniopomorskim.

***

Tik.

Godzina piętnasta, minut nie wiadomo ile. Promienie słońca spływają na ziemię w marcowym błękicie, ogrzewając zieleniące się źdźbła trawy, ośmielając domknięte pąki drzew i kwiatów, budząc cały świat do życia. Jest na tyle ciepło, by móc ruszyć się…

Tak.

…z domu. Siedzę przed komputerem. Za mną – kilometry pokonane kółkiem myszki. Przede mną – organizacyjny brak natchnienia. Popijam odrdzewiacz, potocznie zwany napojem gazowanym, gapiąc się beznamiętnie w wizualizacje cyfrowej rzeczywistości.

Tik.

Czas. Czas ucieka nieubłaganie. Spędzić taki dzień na gniciu w domu to jakby nie żyć, nie oddychać. Zerkam na zegarek – wciąż piętnasta, minut nieco więcej niż przed chwilą.

Tak.

Olśnienie/wizja/zastrzyk motywacji – niepotrzebne skreślić. Gdy zbłąkane myśli wkradają się do głowy, warto przyjrzeć im się bliżej. W tym wypadku warto było je również zrealizować.

Dane: pałac, osiemdziesiąt kilometrów, opary paliwa w baku.
Szukane: portfel.
Wynik: ruszamy!



Na końcu drogi, na skraju wioski, na krańcach świata, stoi nieduży dwór. Prowadząca do niego trasa, z początku wygodna i dająca pole do popisu koniom mechanicznym, ulega degradacji wprost proporcjonalnie do malejącej odległości. Dwa pasy ruchu zmieniają się w jeden, asfalt pokrywają sporadyczne dziury, później dziury sporadycznie pokrywa asfalt. Gdy dojeżdża się na miejsce, dalej nie ma już nic. Dosłownie – tutaj kończy się droga.

Można już tylko zawrócić, lub…

– Dzień dobry! Państwo są właścicielami tego pałacu?

…zignorować zakaz wstępu i przejść przez główną bramę.



Okazało się, że obecni właściciele mieszkają w zaadaptowanej części jednego z dwóch budyneczków, które prawdopodobnie pełniły funkcję obór. Gdy ja ochoczo przystąpiłem do rozkładania statywu, przeświadczony o tym, że uda mi się zwiedzić teren nie rzucając się komukolwiek w oczy, oni popijali kawę na podjeździe. Na szczęście okazało się, że to bardzo mili ludzie. Nie musiałem testować ich charakterów, szeleszcząc banknotem dziesięciozłotowym i sugerując wpuszczenie mnie na obiekt. Wystarczyła odrobina uprzejmości.

Właścicielka wyglądała na osobę, dla której pałac przedstawiał większą wartość, niż sam ciąg cyfr przy wycenie majątku. Ja sprzedałem jej kilka ciekawostek o zachodniopomorskich dworach, ona uchyliła mi rąbka tajemnicy na temat historii tego miejsca. Okazało się, że w przeszłości należał on do właściciela pobliskiej fabryki maszyn rolniczych, najprawdopodobniej pługów (nie jestem pewny, czy dobrze zapamiętałem). Z biegiem lat „imperium” podupadło, włości zostały wyprzedane i przechodziły z rąk do rąk, aż wreszcie, pod koniec ubiegłego wieku (jakżeby inaczej) pałac zaczął popadać w ruinę.



Po krótkiej pogawędce dostałem zgodę na rozejrzenie się po podwórzu. Pałac nie jest duży, rozmiarami przypomina bardziej willę. Zbudowany na planie modyfikowanego prostokąta, z fundamentami z kamienia i ceglanymi ścianami, wygląda dość skromnie. Jednak gdy podejdzie się nieco bliżej, od razu rzucają się w oczy mnogość detali i rzeźbiarski kunszt budowniczych. Zdobienia znajdują się między innymi na drzwiach, framugach okiennych czy balustradach. I choć budynek można by obejść dookoła w minutę, to zwracając uwagę na wszystkie szczegóły konstrukcyjne, przechadzka wydłuża się znacząco.



Choć frontowe wejścia sprawiają wrażenie niedostępnych, a solidność żelaznych łańcuchów i zbitych desek wyraźnie do potwierdza, to „ukrytych” przejść mógłbym naliczyć kilka. Pominąwszy okienka piwniczne, przez które z łatwością dałoby się przecisnąć kosztem odrobiny kurzu i tynku na ubraniach, wystarczy zajrzeć we wnęki w murze, by w sposób wygodny i wcale nie męczący znaleźć się w środku. Wprawdzie nie uzyskałem na to otwartej zgody, lecz szczęśliwym zbiegiem okoliczności właściciele pojechali do miasta, o czym raczyli mnie zresztą poinformować, przedłużając jednocześnie moją wizę turystyczną.

A gdy kota nie ma, myszy harcują!




Pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy po wejściu do piwnic, był niespotykany porządek. I nie mam tu na myśli stanu technicznego, bo ten z oczywistych przyczyn nie mógłby być dobry po tylu latach zaniedbania. Chodzi o brak śmieci, wynikający z lokalizacji pałacu oraz faktu, że nie figuruje on w żadnych zbiorach opuszczonych miejsc. Podłogę pokrywają cegły, zaspy z tynków, kawałki drewna i metalu. Nie butelki po piwie, nie paczki po papierosach albo chipsach, nie zużyte chusteczki. To dodało temu miejscu „dziewiczego” klimatu i pozwoliło lepiej wczuć się w odkrywanie wszystkich zakamarków.

I choć piwnice nie skrywały w sobie żadnych niesamowitości, to sytuacja na wyższych kondygnacjach miała się już nieco inaczej.




Tam nadal panował ład wolny od cywilizacyjnych śmieci. Nie zachowało się zbyt wiele mebli, a podłogi i stropy uginały się pod własnym ciężarem. Mimo to nietrudno było wyobrazić sobie, jak prezentowały się te wnętrza w czasach świetności.

W najlepszym stanie były liczne drewniane drzwi oraz masywne schody w centralnej części budynku. Ściany – standardowo – pokryte łuszczącą się farbą, która nie wytraciła jeszcze w całości swoich kolorów. W jednym pomieszczeniu było niebieskawo, w innym żółtawo. Ostał się również piec kaflowy.

U podnóża schodów zalegał dywan z liści skropionych jesiennymi odcieniami brązu i czerwieni. Lepszego zaproszenia do wejścia na górę nie mógłbym sobie wymarzyć.




Pałac, wliczając piwnicę i rozbudowane poddasze, posiada pięć kondygnacji. Ponadto na trzeciej znajdują się wejścia prowadzące na liczne tarasy, z których mógłby rozciągać się naprawdę ładny widok, gdyby cała wieś, a nie tylko sam folwark, stanęła w czasie. Możliwe, że lepszą perspektywę oferowała pałacowa wieżyczka, jednak spiralne schody z drewna, które do niej prowadzą, były w zbyt opłakanym stanie, by podejmować próbę wspinaczki.




Po tej wycieczce czułem dużą satysfakcję. Województwo zachodniopomorskie raczej nie słynie z dworów i pierwszy raz miałem okazję zwiedzać coś, co bezapelacyjnie wpisywało się w tę definicję. I choć „pałac pod lwią strażą” ginie w cieniu atrakcyjniejszych obiektów, które można znaleźć na Dolnym śląsku czy w Wielkopolsce, to uroku odmówić mu nie sposób. Nie podaję jego lokalizacji, mając na uwadze wspomniany ład i spokój właścicieli, którzy mieszkają tuż obok.

Swoją drogą… zamierzają wystawić go na sprzedaż. Jacyś chętni?
____________________________________________

Po więcej fotorelacji z opuszczonych miejsc zapraszam na moją stronę oraz facebook'a
Zgłoś
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Avatar
bloodwar 2017-06-16, 20:00
Mało sadystyczny materiał
Zgłoś
Avatar
Sidi666 2017-06-16, 20:05 5
Zajefajna kwatera. Szkoda, że niszczeje. Jak wygram 10 baniek w totka to kupię, wyremontuje i przywrócę świetność tej pięknej oranżerii. Szkoda tylko, że nie gram...
Zgłoś
Avatar
muniek112 2017-06-16, 20:51 15
bloodwar napisał/a:

Mało sadystyczny materiał



lepszy niż wszystkie fantastico
Zgłoś
Avatar
k................x 2017-06-16, 22:18 3
naprawde nie ma w internecie specjalistycznych for dla urbexopizdeczek?
Zgłoś
Avatar
kuba2892 2017-06-16, 23:12
Gdzie to???
Zgłoś
Avatar
kapelan_szturmowy 2017-06-16, 23:19 2
Dawno nie czytałem tutaj tak interesująco opisanego urbexu. Brawa dla autora.
Zgłoś
Avatar
J................o 2017-06-16, 23:38 8
bloodwar napisał/a:

Mało sadystyczny materiał


Przeważnie w dupie mam wstawki opuszczonych budynków. Tym razem do dupy z tobą włącznie. Nawet nie jesteś w stanie pojąć swoim malutkim móżdżkiem jak bardzo sadystyczna jest taka fotorelacja. Co ja Ci będę tłumaczyć ile to kosztowało na dzisiejsze milionów złotych, ilu niegdyś ludzi poświęciło bądź wręcz oddało swoje życie za tę obecną ruinę a teraz jest to uważane za kawał śmiecia czy menelnię... Piece w Oświęcimiu też są tylko pustą konstrucją z cegieł i stali bez swojej historii. Takim samym śmieciem i zapomnianą ruiną mogłaby być obecna Warszawa. Kurwa mać, Warszawa wyglądała gorzej. Ale ty i tak tego nie pojmiesz. Jebany, ograniczony debil.

Do autora - widziałem wiele fotorelacji opuszczonych miejsc. Ta wstawka jest bardzo urzekająca i świetnie opisana. Piwo się należy
Zgłoś
Avatar
koxu42 2017-06-17, 0:14 2
Kupiłbym ale jeszcze mnie nie stać.
Zgłoś
Avatar
Adolf 2017-06-17, 1:30
Zachodniopomorska prowincja jest pełna takich perełek. Sporo takich pałaców użytkowana była za komuny jako lokale socjalne
Zgłoś
Avatar
Dragonov 2017-06-17, 2:55
Pedalski opis, brak piwa.
Zgłoś
Avatar
GwałcicielKuz 2017-06-17, 7:37
a mi sie podoba zna ktos wycene tego obiektu i ps czy dalej na -remont takiego obiektu jest potrezbna zgoda i nadzur konserwatora zabytków. bo troche mnie w pl nie ma i do tyłu jestem z takimi przepisami
Zgłoś
Avatar
extremetube 2017-06-17, 8:46
Skąd Ty bierzesz informację, gdzie znajdują się takie miejsca?
Zgłoś
Avatar
Logiczny 2017-06-17, 10:00
Chciałem zaadoptować pewien taki pałacyk, byłem też z wizytą w wielkim pałacu. I powiem tak: To są nerwy, mnóstwo wyrzeczeń, poświecenie 90% czasu. Dla niektórych warto, dla innych nie. Cieszę się za każdym razem jak ktoś kupuje i remontuje. Ale nie ja.

Mam już jeden, czeka na swój remont. Muszę jeszcze wykupić drugą część. Ale ten jest 1/3 z tego co na fotce. Z zewnątrz przypomina raczej wille niemiecką niż pałać ale wewnatrz nie różni się wiele.

Jestem przerażony tym co mnie tam czeka.
Zgłoś
Avatar
Radysh 2017-06-17, 10:13
Musiałeś? Było foty tylko wrzucić. Bez info.
Ech!
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie  
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem