Mój szef wywiera na mnie taką presję, że odżywiając się węglem srałbym diamentami.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:57
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
2025-01-04, 11:41
#życie
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Cały weekend wpierdalania słodyczy i siedzenia przed kompem, aż w końcu sobie pomyślałem: nie, przecież jestem sportowcem.
Dobrze się wbija level pijąc Powerade'a.
Dobrze się wbija level pijąc Powerade'a.
Najlepszy komentarz (207 piw)
Nathaniel_Demerest
• 2013-02-17, 21:44
Chłopak, pojebały Ci się okienka. Napisałeś nowy temat na sadisticu, a nie post na swojej tablicy z FB.
Nie ma za co.
Nie ma za co.
podobnych do bajki o Kopciuszku, nie brakuje też tych z kategorii „od pucybuta do milionera”. Niestety, są też takie, w których sytuacja układa się zupełnie odwrotnie.
Podejrzewam, że każdy napotkany bezdomny mógłby nam opowiedzieć historię o tym, jak w jednym momencie stracił wszystko, a jego dotychczasowe życie wywróciło się do góry nogami. Jeden wylądował na ulicy przez alkohol, drugi przez narkotyki, a jeszcze inny podobnie jak Bratislav Stojanovic, bezdomny z Niszu w Serbii, z powodu niezapłaconych długów.
Można by rzecz że długi pana Bratislava wpędziły go do grobu i tak też w dosłownym tego słowa znaczeniu,pan Bratislav zamieszkał w... opuszczonym grobowcu.
Bratisalv Stojanovic wnętrze grobowca, w miare możliwości, zaadoptował na swoje potrzeby i mieszka tam już 15 lat. Twierdzi, że w grobowcu czuje się lepiej niż na ulicy, bo jest tu przynajmniej ciepło i sucho. „Swoje” dwa metry kwatratowe,
Pan Bratislav twierdzi że nie boi sie mieszkać w grobowcu,bo jakie niebespieczeństwo może go spotkać ze strony zmarłych
Sytuacja Bratislava jest przynajmniej szokująca, jednak on sam nie traci dobrego humoru i żartuje ze swojej sytuacji, mówiąc, że jak umrze kiedyś w nocy to będzie we właściwym miejscu. Czarny humor pierwszej kategorii.
Nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Z jednej strony jest mi strasznie przykro, że taka sytuacja ma miejsce. Z drugiej jednak, mam wrażenie, że temu człowiekowi wcale nie jest tam źle, jeśli mieszka w tym grobowcu już 15 lat. Nie wierzę, żeby nikt nie próbował mu przez ten czas pomóc i nie porponował miejsca w jakiejś noclegowni lub gdziekolwiek indziej, w bardzij ludzkich warunkach. A co Wy o tym myślicie? Można czuś cię szczęśliwym żyjąc w taki sposób?
Poniżej dwa zdjęcia bohatera:
Źródło: vivere.bloog.pl/id,333293049,title,Dlugi-wpedzily-go-do-grobu,index.html
Zdjecia: Google.
Podejrzewam, że każdy napotkany bezdomny mógłby nam opowiedzieć historię o tym, jak w jednym momencie stracił wszystko, a jego dotychczasowe życie wywróciło się do góry nogami. Jeden wylądował na ulicy przez alkohol, drugi przez narkotyki, a jeszcze inny podobnie jak Bratislav Stojanovic, bezdomny z Niszu w Serbii, z powodu niezapłaconych długów.
Można by rzecz że długi pana Bratislava wpędziły go do grobu i tak też w dosłownym tego słowa znaczeniu,pan Bratislav zamieszkał w... opuszczonym grobowcu.
Bratisalv Stojanovic wnętrze grobowca, w miare możliwości, zaadoptował na swoje potrzeby i mieszka tam już 15 lat. Twierdzi, że w grobowcu czuje się lepiej niż na ulicy, bo jest tu przynajmniej ciepło i sucho. „Swoje” dwa metry kwatratowe,
Pan Bratislav twierdzi że nie boi sie mieszkać w grobowcu,bo jakie niebespieczeństwo może go spotkać ze strony zmarłych
Sytuacja Bratislava jest przynajmniej szokująca, jednak on sam nie traci dobrego humoru i żartuje ze swojej sytuacji, mówiąc, że jak umrze kiedyś w nocy to będzie we właściwym miejscu. Czarny humor pierwszej kategorii.
Nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Z jednej strony jest mi strasznie przykro, że taka sytuacja ma miejsce. Z drugiej jednak, mam wrażenie, że temu człowiekowi wcale nie jest tam źle, jeśli mieszka w tym grobowcu już 15 lat. Nie wierzę, żeby nikt nie próbował mu przez ten czas pomóc i nie porponował miejsca w jakiejś noclegowni lub gdziekolwiek indziej, w bardzij ludzkich warunkach. A co Wy o tym myślicie? Można czuś cię szczęśliwym żyjąc w taki sposób?
Poniżej dwa zdjęcia bohatera:
Źródło: vivere.bloog.pl/id,333293049,title,Dlugi-wpedzily-go-do-grobu,index.html
Zdjecia: Google.
Najlepszy komentarz (40 piw)
FrasQs
• 2013-02-17, 22:15
@@Up wytłumaczyłem wyżej że ujebało mi początek tekstu,wiec pierdolnąć to ty sie możesz,rowerem do okulisty.
Miłego oglądania
Czasami poprostu , tak jak by , nie kminie tych ludzi
Czasami poprostu , tak jak by , nie kminie tych ludzi
Najlepszy komentarz (43 piw)
b................�
• 2013-02-12, 13:39
taz92 napisał/a:
głupie jak ja pierdziele
Głupie wchuj ale na pewno zaśmiałbym się gdybym zobaczył takiego zjeba na ulicy. Za pozytywnie pierdolniętych ludzi, którzy ożywiają smutne jak pizda miasta zawsze piwo.
Kurwa nikt nie podniósł rąk dla Songa
Student wykuł na blachę cały materiał z filozofii, ale na egzamin nie poszedł, bo życie nie ma sensu, a ludzie to chuje.
Hipotetyczne lądowanie na Europie, księżycu Jowisza. Ten z pozoru zwyczajny obiekt kryje w sobie coś, co niesie ze sobą potencjał postawienia na głowie całego naszego standardowego pojmowania istoty istnienia życia we Wszechświecie.
Dlaczego Europa?
Jowisz posiada ponad 60 księżycy i większość nie wyróżnia się niczym szczególnym. Europa jest jednak nieco inna niż pozostałe. Orbita Europy jest bardzo nieznacznie eliptyczna, nie idealnie okrągła. Sprawia to, że księżyc ten okresowo oddala się i ponownie zbliża do Jowisza. Dodatkowo, sam Jowisz również porusza się relatywnie, gdyż jego najbliższy księżyc - Io, jest na tyle bliski i duży, że wpływa na planetę, przez co Jowisz wykonuje delikatne ruchy mimośrodowe zależne od Io (patrz animacja). I trzecia sprawa - w momencie wzajemnych zbliżań się Europy i Io, również występują napięcia. Te trzy rzeczy sprawiają, że Europa jest stale targana przeciążeniami grawitacyjnymi, które okresowo napinają jej strukturę i ponownie rozluźniają.
Mniejszy obiekt nie okrąża większego, lecz obydwa okrążają wspólny środek masy.
Podobny mechanizm funkcjonuje na Ziemi jako pływy morskie. Gdy nasz ziemski księżyc okrąża Ziemię, ciągnie w swoim kierunku masę wodną tworząc pewnego rodzaju wybrzuszenie i odkształcając jej powierzchnię. Siła ta działa nie tylko na wodę, działa także na samą ziemię (glebę), lecz w jej przypadku siły tarcia, lepkość, i jej ciężar nie pozwalają na tak wyraźną obserwację.
Stale odkształcana Europa zyskuje dzięki temu energię, gdyż wewnątrz stale zachodzą zjawiska tarcia i zmian ciśnienia.
Powierzchnia
Powierzchnia Europy jest inna niż powierzchnie wszystkich pozostałych obiektów Układu Słonecznego. Przyjrzyjmy się poniższemu zdjęciu. Już na pierwszy rzut oka widać jej egzotyczną rzeźbę. Nie przywykliśmy to tego, aby powierzchnia ciała niebieskiego była tak niecodzienna.
Nie czytając tekstu poniżej zdjęcia, przyjrzyjcie się dobrze tej fotce i spróbujcie odpowiedzieć na pytanie, czego tu nie ma. Czego brakuje? Co zwykle znajduje się na takich zdjęciach a tutaj tego nie ma?
Powierzchnia Europy jest niecodziennie gładka. Księżyc ten, znajdując się w takim otoczeniu w jakim się znajduje, z całą pewnością nie powinien być tak gładki. Jak widać powyżej, na jego powierzchni niemal nie ma żadnych kraterów uderzeniowych, podczas gdy inne księżyce Jowisza są nimi usiane.
Spójrzmy na inne zdjęcie. Tym razem pytanie brzmi Co wyjątkowego widać na tej fotce. Co rzuca się w oczy a czego nie widać na innych planetach/księżycach?
Chodzi oczywiście o ciemne linie. Linie te nie występują tylko na jakimś ograniczonym obszarze. Cała Europa jest nimi pokryta. Mamy więc dwa dziwne fakty - niemal brak kraterów uderzeniowych oraz wielkoskalowe struktury przypominające linie o grubości nawet do 20 kilometrów. Obydwa te fakty, mają najprawdopodobniej jedną, wspólną przyczynę. Powierzchnia Europy to jedna wielka lodowa skorupa.
Gdzie się podziały kratery ? Europa jest uderzana meteorytami tak jak pozostałe księżyce Jowisza (ponieważ Jowisz to swoisty grawitacyjny magnes na meteoryty), lecz ponieważ jej powierzchnia to wodny lód, kratery uderzeniowe zasklepiają się i znikają. Przy uderzeniu obiektu wyzwalana jest ogromna energia. Energia ta wywołuje zmianę stanu skupienia lodu w który uderza. Lód wyparowuje lub topnieje, aby po całym zdarzeniu ponownie wypełnić krater, maskując ślady jeśli meteoryt nie był zbyt duży.
Linie natomiast są najprawdopodobniej pęknięciami tej lodowej skorupy, wywołanymi przez odkształcenia księżyca, wywołane zmiennymi siłami grawitacyjnymi z jego otoczenia. Cała skostniała powierzchnia "pracuje", pęka i przemieszcza się względem siebie.
Wnętrze
Skoro powierzchnia Europy to najzwyklejszy wodny lód a cały księżyc targany jest zmiennymi siłami grawitacyjnymi, to wewnątrz tego ciała, mogą dziać się nader interesujące rzeczy. Energia uzyskana przez ciągłe okresowe odkształcanie księżyca, jak gniecenie piłki, może być wystarczająca do tego, aby wewnątrz lód stopniał. Całe wnętrze Europy może być przepastnym ciekłym oceanem wody ze skalistym dnem, okrytym grubą warstwą wiecznej zmarzliny na powierzchni.
Na korzyść tej hipotezy przemawia wiele różnych obserwacji i konsekwencji zjawisk. Obok sił grawitacyjnych, występują także pewne anomalie w polu magnetycznym, wskazujące na istnienie pod powierzchnią, warstwy o dużej przewodności elektrycznej, jaką ma np. słona woda.
Nie wiadomo dokładnie jaką grubość może mieć powierzchniowa warstwa księżyca i czy rzeczywiście znajduje się pod nią warstwa płynna. Europa nie była jak dotąd wyłącznym celem żadnej misji kosmicznej. Misja skierowana wyłącznie na jej badanie - orbiter, lub lądownik z pewnością rzuciłaby więcej światła na ten fascynujący obiekt.
Życie?
Mamy więc ciekłą wodę, pod którą występuje warstwa skał, pod którą występuje metaliczne jądro. Jeśli całość jest poddawana napięciom grawitacyjnym, to pracuje również całość, nie tylko warstwa zewnętrzna. Co za tym idzie, mogą pojawiać się zjawiska wulkaniczne. Księżyc Io, który jest poddawany większym przeciążeniom, jest księżycem wybitnie aktywnym wulkanicznie. Podobna sytuacja, lecz na mniejszą skalę może mieć miejsce w przypadku Europy. Dno podlodowego oceanu europeańskiego (europejskiego?), może być usiane podwodnymi kominami, podobnymi do tych jakie znajdują się na dnie atlantyku, wokół których kwitnie życie niezależne od światła słonecznego.
Jeśli sytuacja taka utrzymywała się od dłuższego czasu, we wnętrzu Europy mogło dojść biogenezy. Jeśli biogeneza wystąpiła wystarczająco wcześnie, dziś pod powierzchnią tego księżyca mogą pływać gigantyczne stworzenia o jakich nie śniło się największym fantastom, stworzenia nie mające ani jednego wspólnego "genu" z żadnym organizmem ziemskim.
Oczywiście może być i tak, że oceanu nie ma wcale, choć przemawia za nim coraz więcej i więcej przesłanek. Może być również tak, że ocean jest, lecz jest zupełnie martwy lub występują jakieś prymitywne bakterie skupione wokół podwodnych kominów. Jednak nawet to będzie epokowym odkryciem, bo dowiedzielibyśmy się, że życie nie jest aż tak rzadkie, jak nam się wydawało. Jakąkolwiek hipotezę przyjmiemy, zweryfikują ją przyszłe misje badawcze, ale jeśli gdziekolwiek w Układzie Słonecznym powinniśmy szukać życia, to jest to właśnie Europa.
Misje bezzałogowe
Celem misji bezzałogowej będzie przede wszystkim zbadanie powierzchni i warunków na niej. Musimy wiedzieć czy na pewno jest to lód i jakie ma właściwości. Z całą pewnością sonda będzie musiała też zbadać przecinające księżyc bruzdy, by poznać ich wiek i mechanizm powstawania. Najważniejsze jednak wydaje się zbadanie wnętrza Europy. Lądownik wyposażony w georadar i inne urządzenia, będzie w stanie spenetrować wnętrze księżyca bez przebijania się przez nie fizycznie. Różnice w charakterystyce lodu i ciekłej wody będzie można wykryć zdalnie.
Oczywiście znacznie bardziej pociągającą perspektywą jest wizja bezpośredniego zbadania wnętrza księżyca, poprzez wysłanie zautomatyzowanego robota, który przedostanie się przez jego powierzchnię a następnie opadnie na dno oceaniczne lub utrzyma się w toni i rozpocznie badania. Pozostaje jednak kwestia przesyłu danych z powrotem na Ziemię. Kontrola lub otrzymywanie danych od robota, który przeszedł przez np. 100-kilometrową warstwę lodu i pływa sobie w czarnym wnętrzu księżyca, krążącego wokół Jowisza, to problem raczej nietrywialny. Z tej przyczyny na pierwszy ogień pójdą raczej prostsze metody radarowe.
Jak wyglądałby taki robot-wiertniczy? Lądownik zawierałby ustawioną pionowo "torpedę", dzięki energii jądrowej rozgrzewającą się na czubku i ustawioną tym właśnie czubkiem do dołu. Rozgrzany czubek takiego "kriobota" topi lód a siła grawitacji sprawia że cała torpeda opada w dół wytapianego kanału. Ponieważ cały czas jej ciężar spycha ją na dno kanału, to cały czas styka się z lodem, topiąc kolejne i kolejne jego warstwy. Nawet nieznacznie wysoka temperatura wystarczy aby lód topniał a torpeda posuwała się w dół. Bez żadnych wierteł itp. sama wysoka temperatura + grawitacja. Proces trwa dopóty, dopóki torpeda nie przetopi się przez warstwę lodu i trafi pod spód, gdzie albo opadnie na dno, albo wypuści ze swego wnętrza kolejnego robota, który z kolei zajmie się już wyłącznie badaniami.
Misje załogowe
Zakładając przez jedną piękną chwilę, że ocean będzie usiany życiem a ludzkość będzie skłonna wysłać tam ludzi, to niechybnie staniemy przed kilkoma problemami. Powierzchnia Europy to raczej niegościnne miejsce, o temperaturach schodzących poniżej -200 stopni C, niskiej grawitacji i wysokim poziomie promieniowania na powierzchni, zatem nie powinniśmy pozostawać tam zbyt długo. Zresztą nie interesuje nas powierzchnia a ocean pod powierzchnią, potrzeba zatem łodzi podwodnej. Którą trzeba przetransportować z Ziemi...
Zakładając nawet, że w jakiś sposób udałoby się to uczynić, idźmy dalej. Mamy wodę - mamy. Mamy paliwo i tlen również mamy (H i O). Nie mamy jednak jedzenia, więc albo będziemy je produkować na łodzi, albo zjadać organizmy europeańskie, albo nie polecimy wcale No i oczywiście łódź z ludźmi musi potem przedostać się ponownie na powierzchnię i wrócić na Ziemię... Wydaje się zatem, że prędzej na Marsie powstanie kolonia, niż taka misja zostanie w ogóle wzięta pod uwagę.
A tutaj świetny materiał z youtube'a
Źródło
Dlaczego Europa?
Jowisz posiada ponad 60 księżycy i większość nie wyróżnia się niczym szczególnym. Europa jest jednak nieco inna niż pozostałe. Orbita Europy jest bardzo nieznacznie eliptyczna, nie idealnie okrągła. Sprawia to, że księżyc ten okresowo oddala się i ponownie zbliża do Jowisza. Dodatkowo, sam Jowisz również porusza się relatywnie, gdyż jego najbliższy księżyc - Io, jest na tyle bliski i duży, że wpływa na planetę, przez co Jowisz wykonuje delikatne ruchy mimośrodowe zależne od Io (patrz animacja). I trzecia sprawa - w momencie wzajemnych zbliżań się Europy i Io, również występują napięcia. Te trzy rzeczy sprawiają, że Europa jest stale targana przeciążeniami grawitacyjnymi, które okresowo napinają jej strukturę i ponownie rozluźniają.
Mniejszy obiekt nie okrąża większego, lecz obydwa okrążają wspólny środek masy.
Podobny mechanizm funkcjonuje na Ziemi jako pływy morskie. Gdy nasz ziemski księżyc okrąża Ziemię, ciągnie w swoim kierunku masę wodną tworząc pewnego rodzaju wybrzuszenie i odkształcając jej powierzchnię. Siła ta działa nie tylko na wodę, działa także na samą ziemię (glebę), lecz w jej przypadku siły tarcia, lepkość, i jej ciężar nie pozwalają na tak wyraźną obserwację.
Stale odkształcana Europa zyskuje dzięki temu energię, gdyż wewnątrz stale zachodzą zjawiska tarcia i zmian ciśnienia.
Powierzchnia
Powierzchnia Europy jest inna niż powierzchnie wszystkich pozostałych obiektów Układu Słonecznego. Przyjrzyjmy się poniższemu zdjęciu. Już na pierwszy rzut oka widać jej egzotyczną rzeźbę. Nie przywykliśmy to tego, aby powierzchnia ciała niebieskiego była tak niecodzienna.
Nie czytając tekstu poniżej zdjęcia, przyjrzyjcie się dobrze tej fotce i spróbujcie odpowiedzieć na pytanie, czego tu nie ma. Czego brakuje? Co zwykle znajduje się na takich zdjęciach a tutaj tego nie ma?
Powierzchnia Europy jest niecodziennie gładka. Księżyc ten, znajdując się w takim otoczeniu w jakim się znajduje, z całą pewnością nie powinien być tak gładki. Jak widać powyżej, na jego powierzchni niemal nie ma żadnych kraterów uderzeniowych, podczas gdy inne księżyce Jowisza są nimi usiane.
Spójrzmy na inne zdjęcie. Tym razem pytanie brzmi Co wyjątkowego widać na tej fotce. Co rzuca się w oczy a czego nie widać na innych planetach/księżycach?
Chodzi oczywiście o ciemne linie. Linie te nie występują tylko na jakimś ograniczonym obszarze. Cała Europa jest nimi pokryta. Mamy więc dwa dziwne fakty - niemal brak kraterów uderzeniowych oraz wielkoskalowe struktury przypominające linie o grubości nawet do 20 kilometrów. Obydwa te fakty, mają najprawdopodobniej jedną, wspólną przyczynę. Powierzchnia Europy to jedna wielka lodowa skorupa.
Gdzie się podziały kratery ? Europa jest uderzana meteorytami tak jak pozostałe księżyce Jowisza (ponieważ Jowisz to swoisty grawitacyjny magnes na meteoryty), lecz ponieważ jej powierzchnia to wodny lód, kratery uderzeniowe zasklepiają się i znikają. Przy uderzeniu obiektu wyzwalana jest ogromna energia. Energia ta wywołuje zmianę stanu skupienia lodu w który uderza. Lód wyparowuje lub topnieje, aby po całym zdarzeniu ponownie wypełnić krater, maskując ślady jeśli meteoryt nie był zbyt duży.
Linie natomiast są najprawdopodobniej pęknięciami tej lodowej skorupy, wywołanymi przez odkształcenia księżyca, wywołane zmiennymi siłami grawitacyjnymi z jego otoczenia. Cała skostniała powierzchnia "pracuje", pęka i przemieszcza się względem siebie.
Wnętrze
Skoro powierzchnia Europy to najzwyklejszy wodny lód a cały księżyc targany jest zmiennymi siłami grawitacyjnymi, to wewnątrz tego ciała, mogą dziać się nader interesujące rzeczy. Energia uzyskana przez ciągłe okresowe odkształcanie księżyca, jak gniecenie piłki, może być wystarczająca do tego, aby wewnątrz lód stopniał. Całe wnętrze Europy może być przepastnym ciekłym oceanem wody ze skalistym dnem, okrytym grubą warstwą wiecznej zmarzliny na powierzchni.
Na korzyść tej hipotezy przemawia wiele różnych obserwacji i konsekwencji zjawisk. Obok sił grawitacyjnych, występują także pewne anomalie w polu magnetycznym, wskazujące na istnienie pod powierzchnią, warstwy o dużej przewodności elektrycznej, jaką ma np. słona woda.
Nie wiadomo dokładnie jaką grubość może mieć powierzchniowa warstwa księżyca i czy rzeczywiście znajduje się pod nią warstwa płynna. Europa nie była jak dotąd wyłącznym celem żadnej misji kosmicznej. Misja skierowana wyłącznie na jej badanie - orbiter, lub lądownik z pewnością rzuciłaby więcej światła na ten fascynujący obiekt.
Życie?
Mamy więc ciekłą wodę, pod którą występuje warstwa skał, pod którą występuje metaliczne jądro. Jeśli całość jest poddawana napięciom grawitacyjnym, to pracuje również całość, nie tylko warstwa zewnętrzna. Co za tym idzie, mogą pojawiać się zjawiska wulkaniczne. Księżyc Io, który jest poddawany większym przeciążeniom, jest księżycem wybitnie aktywnym wulkanicznie. Podobna sytuacja, lecz na mniejszą skalę może mieć miejsce w przypadku Europy. Dno podlodowego oceanu europeańskiego (europejskiego?), może być usiane podwodnymi kominami, podobnymi do tych jakie znajdują się na dnie atlantyku, wokół których kwitnie życie niezależne od światła słonecznego.
Jeśli sytuacja taka utrzymywała się od dłuższego czasu, we wnętrzu Europy mogło dojść biogenezy. Jeśli biogeneza wystąpiła wystarczająco wcześnie, dziś pod powierzchnią tego księżyca mogą pływać gigantyczne stworzenia o jakich nie śniło się największym fantastom, stworzenia nie mające ani jednego wspólnego "genu" z żadnym organizmem ziemskim.
Oczywiście może być i tak, że oceanu nie ma wcale, choć przemawia za nim coraz więcej i więcej przesłanek. Może być również tak, że ocean jest, lecz jest zupełnie martwy lub występują jakieś prymitywne bakterie skupione wokół podwodnych kominów. Jednak nawet to będzie epokowym odkryciem, bo dowiedzielibyśmy się, że życie nie jest aż tak rzadkie, jak nam się wydawało. Jakąkolwiek hipotezę przyjmiemy, zweryfikują ją przyszłe misje badawcze, ale jeśli gdziekolwiek w Układzie Słonecznym powinniśmy szukać życia, to jest to właśnie Europa.
Misje bezzałogowe
Celem misji bezzałogowej będzie przede wszystkim zbadanie powierzchni i warunków na niej. Musimy wiedzieć czy na pewno jest to lód i jakie ma właściwości. Z całą pewnością sonda będzie musiała też zbadać przecinające księżyc bruzdy, by poznać ich wiek i mechanizm powstawania. Najważniejsze jednak wydaje się zbadanie wnętrza Europy. Lądownik wyposażony w georadar i inne urządzenia, będzie w stanie spenetrować wnętrze księżyca bez przebijania się przez nie fizycznie. Różnice w charakterystyce lodu i ciekłej wody będzie można wykryć zdalnie.
Oczywiście znacznie bardziej pociągającą perspektywą jest wizja bezpośredniego zbadania wnętrza księżyca, poprzez wysłanie zautomatyzowanego robota, który przedostanie się przez jego powierzchnię a następnie opadnie na dno oceaniczne lub utrzyma się w toni i rozpocznie badania. Pozostaje jednak kwestia przesyłu danych z powrotem na Ziemię. Kontrola lub otrzymywanie danych od robota, który przeszedł przez np. 100-kilometrową warstwę lodu i pływa sobie w czarnym wnętrzu księżyca, krążącego wokół Jowisza, to problem raczej nietrywialny. Z tej przyczyny na pierwszy ogień pójdą raczej prostsze metody radarowe.
Jak wyglądałby taki robot-wiertniczy? Lądownik zawierałby ustawioną pionowo "torpedę", dzięki energii jądrowej rozgrzewającą się na czubku i ustawioną tym właśnie czubkiem do dołu. Rozgrzany czubek takiego "kriobota" topi lód a siła grawitacji sprawia że cała torpeda opada w dół wytapianego kanału. Ponieważ cały czas jej ciężar spycha ją na dno kanału, to cały czas styka się z lodem, topiąc kolejne i kolejne jego warstwy. Nawet nieznacznie wysoka temperatura wystarczy aby lód topniał a torpeda posuwała się w dół. Bez żadnych wierteł itp. sama wysoka temperatura + grawitacja. Proces trwa dopóty, dopóki torpeda nie przetopi się przez warstwę lodu i trafi pod spód, gdzie albo opadnie na dno, albo wypuści ze swego wnętrza kolejnego robota, który z kolei zajmie się już wyłącznie badaniami.
Misje załogowe
Zakładając przez jedną piękną chwilę, że ocean będzie usiany życiem a ludzkość będzie skłonna wysłać tam ludzi, to niechybnie staniemy przed kilkoma problemami. Powierzchnia Europy to raczej niegościnne miejsce, o temperaturach schodzących poniżej -200 stopni C, niskiej grawitacji i wysokim poziomie promieniowania na powierzchni, zatem nie powinniśmy pozostawać tam zbyt długo. Zresztą nie interesuje nas powierzchnia a ocean pod powierzchnią, potrzeba zatem łodzi podwodnej. Którą trzeba przetransportować z Ziemi...
Zakładając nawet, że w jakiś sposób udałoby się to uczynić, idźmy dalej. Mamy wodę - mamy. Mamy paliwo i tlen również mamy (H i O). Nie mamy jednak jedzenia, więc albo będziemy je produkować na łodzi, albo zjadać organizmy europeańskie, albo nie polecimy wcale No i oczywiście łódź z ludźmi musi potem przedostać się ponownie na powierzchnię i wrócić na Ziemię... Wydaje się zatem, że prędzej na Marsie powstanie kolonia, niż taka misja zostanie w ogóle wzięta pod uwagę.
A tutaj świetny materiał z youtube'a
Źródło
Nie było bo z życia wzięte.
Dawno temu, jeszcze za czasów kiedy wiekszość z was na chleb mówiła bep i jeździła żelazkiem po torach rozmowy na tematy życiowe prowadziło się w świecie rzeczywistym a nie pisało się na fb lub gg. Jedna z takich rozmów prowadzona była przeze mnie i przez kumpla, który niedawno poznał nową dziewczynę. Opowiada mi więc o niej dość zajadle, jaka to nie wspaniała itd. Naszej rozmowie przysłuchiwał się jego sędziwy już dziadek , który latał i robił coś na ogródku w pobliżu miejsca w którym rozmawialiśmy. Kiedy doszło do mojego pytania o to czy rzeczona dziewczyna jest ładna, kolega zmieszał się i stwierdził że może piękna nie jest, ale za to jest fajna z charakteru. Po tym tekscie dziadek podszedł do nas niosąc jakies toboły, które akurat przenosił i z nieukrywanym uśmiechem spojrzał na mojego kolege mówiąc:
Ja Ci powiem synu tylko jedno, chuja w charakter nie wpakujesz.
Puenta zapamiętana przeze mnie zostanie już chyba do końca życia
Dawno temu, jeszcze za czasów kiedy wiekszość z was na chleb mówiła bep i jeździła żelazkiem po torach rozmowy na tematy życiowe prowadziło się w świecie rzeczywistym a nie pisało się na fb lub gg. Jedna z takich rozmów prowadzona była przeze mnie i przez kumpla, który niedawno poznał nową dziewczynę. Opowiada mi więc o niej dość zajadle, jaka to nie wspaniała itd. Naszej rozmowie przysłuchiwał się jego sędziwy już dziadek , który latał i robił coś na ogródku w pobliżu miejsca w którym rozmawialiśmy. Kiedy doszło do mojego pytania o to czy rzeczona dziewczyna jest ładna, kolega zmieszał się i stwierdził że może piękna nie jest, ale za to jest fajna z charakteru. Po tym tekscie dziadek podszedł do nas niosąc jakies toboły, które akurat przenosił i z nieukrywanym uśmiechem spojrzał na mojego kolege mówiąc:
Ja Ci powiem synu tylko jedno, chuja w charakter nie wpakujesz.
Puenta zapamiętana przeze mnie zostanie już chyba do końca życia
Najlepszy komentarz (53 piw)
S................d
• 2013-01-19, 23:03
Wypowiem się, całkiem poważnie, jako kobieta: chuja dziadek ma a nie rację. I nie twierdzę tak, bo jestem jakąś zjebaną feministką, która będzie narzekać na to, że kobiety traktuje się przedmiotowo. Czasy się zmieniły; kiedyś kobieta była od tego, żeby rodzić dzieci, gotować, sprzątać, krowy wydoić, mężowi dogodzić i w polu pomóc (opcja chłopska) lub dzieci rodzić i dobrze wyglądać (opcja arystokratyczna). Dzisiaj ludzie od małżeństwa oczekują partnerstwa, a nie tylko transakcji opartej na wymianie dóbr i usług - wbrew pozorom. Tutaj dochodzimy do jednego wniosku: trzeba wybrać taką kobietę, z którą da się przeżyć kilkadziesiąt najbliższych lat i na której widok ludzie nie będą spierdalać na ulicy. Nasuwa się oczywiste pytanie: jak ocenić perspektywicznie 20(kilku)-letnią dziewczynę? Popatrzeć na "mamusię" i wszystko się wie - nawet nie chodzi o urodę, ale o stosunek do jej męża. Jeśli przyszła teściowa robi ciągłe awantury, czepia się, jest wścibska i bezczelna, to na 90% przyszła małżonka taka będzie - w najbliższym czasie, czyli po ślubie.
To samo, niestety, tyczy się facetów. Jeśli ich ojciec w wieku, powiedzmy, ~50 lat nosi się jak stary lump i kloszard, ma problemy z utrzymaniem czystości, a gacie zmienia tylko z lewej na prawą stronę (o czym można się przekonać naocznie, bo nie zakłada na nie spodni), to przyszły mąż nie dalej jak po ślubie zacznie iść w tym samym kierunku.
Więc na co patrzeć? Jak swędzi i chce się poruchać, to lepiej, żeby partner był ładny, ale przed podjęciem życiowych decyzji, lepiej dokładnie poznać przyszłych teściów i wybierać z głową. Pamiętajcie, zawsze można gasić światło!
To samo, niestety, tyczy się facetów. Jeśli ich ojciec w wieku, powiedzmy, ~50 lat nosi się jak stary lump i kloszard, ma problemy z utrzymaniem czystości, a gacie zmienia tylko z lewej na prawą stronę (o czym można się przekonać naocznie, bo nie zakłada na nie spodni), to przyszły mąż nie dalej jak po ślubie zacznie iść w tym samym kierunku.
Więc na co patrzeć? Jak swędzi i chce się poruchać, to lepiej, żeby partner był ładny, ale przed podjęciem życiowych decyzji, lepiej dokładnie poznać przyszłych teściów i wybierać z głową. Pamiętajcie, zawsze można gasić światło!
Animacja pewnego szalenca, imieniem Lasse Gjertsen, stworzona w 2009 roku. Naprawde genialna robota, polecam na yt znalezc filmik i ogladnac z adnotacjami. Milego ogladania!
Jedna chwila a może zmienić cale życie. ( Mało sadystyczne )
Najlepszy komentarz (101 piw)
A................k
• 2013-01-10, 17:29
W Polsce jest chujowa mentalność. Widzisz fajną dupę, podchodzisz do niej, zgadasz i tak dalej, to bitch shield mode on i chuj, pogadane, wracasz skąd przyszedłeś...
Tak jak w temacie.
Można porozkminiać ich rozmowę i przerzucić na nasze idee
W brzuchu ciężarnej kobiety były blizniaki. Pierwszy
zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Cos musi tam być. Mnie się wydaje, że my
własnie po to tu jestesmy, żeby się przygotować na to
co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by
miało wygladać?
- No nie wiem, ale będzie więcej swiatła. Może
będziemy biegać, a jesć buzią….
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A
kto widział żeby jesć ustami! Przecież żywi nas
pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie
o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w
ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas… Dzięki niej
żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli
jej nie ma…
- No jak to? Przecież jak jestesmy cicho, możesz
posłuchać jak spiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz
swiat. Wiesz, ja myslę, że prawdziwe życie zaczyna się
pózniej.”
Można porozkminiać ich rozmowę i przerzucić na nasze idee
W brzuchu ciężarnej kobiety były blizniaki. Pierwszy
zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Cos musi tam być. Mnie się wydaje, że my
własnie po to tu jestesmy, żeby się przygotować na to
co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by
miało wygladać?
- No nie wiem, ale będzie więcej swiatła. Może
będziemy biegać, a jesć buzią….
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A
kto widział żeby jesć ustami! Przecież żywi nas
pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie
o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w
ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas… Dzięki niej
żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli
jej nie ma…
- No jak to? Przecież jak jestesmy cicho, możesz
posłuchać jak spiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz
swiat. Wiesz, ja myslę, że prawdziwe życie zaczyna się
pózniej.”
Najlepszy komentarz (199 piw)
uzdrowiony1974
• 2013-01-09, 21:07
Czy oby na pewno zamieściłeś to na portalu na którym chciałeś?
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów