18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 16:58
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#donald



Chodzi o nakłanianie przez Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska mieszkańców stolicy do nie uczestnictwa w referendum dotyczącym odwołania HGW. Zdaniem Roberta Frycza, twórcy strony AntyKomor.pl, zachowanie obecnego prezydenta i premiera wypełnia przesłanki opisane w art. 249 i 250 Kodeksu Karnego.

Poniżej fragmenty uzasadnienia dla w/w zawiadomienia, jakie Robert Frycz wysłał do Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Mazowieckim:

"Jako zwolennik państwa demokratycznego, takie wypowiedzi postrzegam jako skrajnie antydemokratyczne – władza i ludzie z autorytetem nie powinni namawiać obywateli do nie wyrażenia swojego zdania, bojkotu referendum/wyborów, które zostały zorganizowane zgodnie z literą prawa. Z art. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej wynika, że Rzeczpospolita Polska ma być państwem demokratycznym (demokracja uniwersalna) – w najprostszym ujęciu określenie to oznacza, że w naszym państwie panować powinien ustrój demokratyczny, w którym władzę sprawuje naród.

Donald Tusk będąc autorytetem dla pewnej grupy społeczeństwa może wpływać na decyzje tejże grupy a te mogą doprowadzić do unieważnienia referendum. Nie do przyjęcia jest sytuacja, w której Premier Tusk jawnie namawia obywateli do powstrzymania się od udziału w referendum – podobnie jak Prezydent, Premier powinien świecić przykładem obywatelskich postaw a nie deprecjonować ich ważność.

Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej powinien być przykładem a także stać na straży Konstytucji RP i zachęcać ludzi do wypełniania obywatelskich obowiązków a nie ich od tego odwodzić! W tym konkretnym przypadku widać wyraźnie, że Prezydent Bronisław Komorowski bojkotuje mechanizmy demokratyczne i używa do tego swojego autorytetu (którym jest przecież dla sporej części społeczeństwa) oraz możliwości, jakie daje mu piastowany urząd. W wywiadzie dla Telewizji Publicznej w sposób podstępny sugeruje i prosi mieszkańców Warszawy, by w referendum nie brali udziału bo jest ono niemerytoryczne i zabarwione walką polityczną – to jest subiektywna opinia Prezydenta Komorowskiego, fakty są jednak takie, że referendum zostało zorganizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa a on chce doprowadzić do jego unieważnienia namawiając do nie brania udziału w głosowaniu.

Pomysł, o którym mówi Prezydent Komorowski (projekt ustawy zwiększający uprawnienia obywateli) to podstępne sugerowanie obywatelom, że obecnie stosowane przepisy dotyczące organizacji referendum są nieprawidłowe. Wygłaszając tego rodzaju opinie, Prezydent Komorowski poddaje w wątpliwość zasadność istnienia przepisów regulujących zwołanie referendum – celem takiego działania i wygłaszania takich opinii jest zniechęcenie obywateli do udziału w głosowaniu właśnie w taki podstępny i sugestywny sposób."


Cały tekst na stronie antyKomor.pl - Kliknij tutaj

Gdyby ktoś nie wierzył – poniżej skan zawiadomienia z pieczęcią Prokuratury:
Szczyt klimatyczny 11-ego listopada - o co tutaj chodzi?
i................a • 2013-08-04, 13:12
Wrzucam to tutaj, bo sprawa jest dosyć poważna. Już nie ma co ukrywać, że obecna ekipa używa metod rodem z poprzedniego systemu. Widząc słabość polskich ruchów lewicowych postanowili naściągać tej hałastry z zachodu pod szyldem "szczytu klimatycznego". Obłuda z jaką członkowie PO mówią o wyborze daty 11 listopada jednoznacznie wskazuje na intencje władzy. Chcą kompletnie skłócić ludzi, skonfrontować, osłabić ruchy narodowe i ostatecznie wszystko zwalić na Jarka, który jest kompletnie nieporadny i daje się wciągać w takie gierki. Zanim jeszcze wrzucę treść artykułu chciałem wam powiedzieć tylko, że nie sympatyzuje z żadną opcją polityczną, gardzę politykierami. I faktem jest iż mimo w sercu przede wszystkim czuje się Ślązakiem uważam, że w takiej sytuacji trzeba się zachować jak człowiek i bronić swoich wartości, języka i tradycji, która jest silnie związana z Polską. Musimy zachować mądrość, spokój i nie dać się sprowokować władzy, mediom - naprawdę nie doszukujmy się wszędzie spisków, bo akurat władza już oficjalnie mówi do czego dąży. Zdrowy rozsądek powinien sam podpowiadać, że jeśli jeden na drugiego naskakuje od tak długiego czasu to znaczy, że ma złe intencje.

Politycy boją się zamieszek w Warszawie. Poncyljusz: Tusk już zaciera ręce

Jarosław Kaczyński mówi o "prowokacji", a Donald Tusk twierdzi, że szef PiS musi mieć "chorą wyobraźnię". Wszystko przez doniesienia o planowanym w Warszawie szczycie klimatycznym, który odbędzie się 11 listopada. Politycy prawicy boją się, że może wówczas dojść do zamieszek, a prasa pisze nawet o możliwym "rozlewie krwi". - Donald Tusk już zaciera ręce i czeka na wydarzenia z 11 listopada - twierdzi z kolei Paweł Poncyljusz z PJN.

O tym, że 11 listopada w Warszawie odbędzie się szczyt klimatyczny, jako pierwsza poinformowała "Gazeta Polska Codziennie". W gazecie można było przeczytać, że Warszawa musi szykować się na "rozlew krwi", bo na ulicach będą ścierać się alterglobaliści i anarchiści z polskimi narodowcami, którzy będą świętować Dzień Niepodległości.

Jarosław Kaczyński szybko ocenił, że decyzja o organizacji szczytu ONZ w takim terminie to "oczywista prowokacja". - Wiadomo, że na takie szczyty przyjeżdżają alterglobaliści i że to są to elementy awanturnicze. Niewątpliwie chodzi o to, żeby wywołać awanturę, bo przecież nie ma żadnego przymusu, żeby to było akurat 11 listopada - stwierdził.

W odpowiedzi usłyszał od Donalda Tuska, że żeby wymyślać takie scenariusze "trzeba mieć chorą wyobraźnię". - Jak słyszę, że celowo wymyśliłem z ministrem spraw wewnętrznych Sienkiewiczem datę szczytu klimatycznego, to nie wiem nad czym bardziej załamać ręce, nad niekompetencją czy poziomem chorobliwych obsesji - powiedział premier. Dodał też, że to Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że "ludzie w Polsce robią z polityki grę agresji i nienawiści".

Dziś w "Rozmowie politycznej" na antenie TVN24 politycy komentowali tę sprawę. Zdaniem Pawła Poncyljusza, polityka PJN, a w przeszłosci ministra rządu PiS, oba stanowiska "są specyficzne". Mówił też, że Donald Tusk "chce zaciągnąć sidła na Jarosława Kaczyńskiego".

- Ja mam poczucie, że Donald Tusk zaciera ręce i czeka na te wydarzenia z 11 listopada. (...) Ja mam poczucie, że wypowiedź Tuska oznacza tyle, że jak coś się wydarzy, to zwalimy na Kaczyńskiego, niech ten się tłumaczy - powiedział Poncyljusz.

O prowokacji mówił z kolei Zbigniew Kuźmiuk z PiS. Jak przekonywał, decyzja o terminie szczytu zapadła już 7. grudnia 2012 roku. - Świadomie zdecydowano, żeby doprowadzić do konfrontacji - stwierdził. Przypomniał też o wydarzeniach z Kopenhagi, gdzie podczas szczytu klimatycznego doszło do starć. Jego zdaniem podobny scenariusz mogą mieć warszawskie wydarzenia.

Odmienne zdanie prezentował z kolei Adam Szejnfeld z PO. Jak przypomniał, w Polsce już raz zorganizowano szczyt klimatyczny. - W Poznaniu nie było żadnych zadym i zamieszek - stwierdził. Dodał też, że osoby, które "będą chciały wyładować swoje różnice poglądów i kompleksy podczas święta narodowego", to nie będzie dla nich problemem data szczytu klimatycznego.

Szejnfeld zaapelował też, by "PiS zapanowało nad środowiskami prawicowymi". - Wiele dyskusji jest na temat patriotyzmu. Może poznajmy patriotów po tym, jak będą apelowali do swoich zwolenników o spokój - stwierdził.

Źródło:
wiadomosci.onet.pl/kraj/politycy-boja-sie-zamieszek-w-warszawie-poncyl...
Prawda o polskiej biedzie. W kraju żyją dwa miliony ubogich
Bezrobotny, niepełnosprawny, mieszkaniec wsi, z wielodzietnej rodziny - to według statystyk idealny kandydat do ubóstwa. W Polsce żyje ponad dwa miliony ludzi biednych. I ta liczba nie maleje. Bieda w Polsce to wciąż plaga.
Ostatni raport Głównego Urzędu Statystycznego z 2010 roku dotyczący problemu ubóstwa wskazuje, że od kilku lat w Polsce nie ma skutecznych działań na rzecz zmniejszenia biedy. Ile jest w Polsce ludzi biednych? Od czterech lat nie zmieniła się liczba osób żyjących poniżej minimum egzystencji, podobnie jak liczba zagrożonych tym zjawiskiem. Z jednej strony to dobra wiadomość, bo Polaków żyjących w ubóstwie nie przybyło. Z drugiej, dane wskazują też na to, że rządzący nie robią nic, by biednych obywateli z roku na rok ubywało. A dwa miliony ludzi żyjących za mniej niż 466 złotych miesięcznie (taką granicę minimum egzystencji wyznaczył Instytut Pracy i Spraw Socjalnych) to na pewno jest palący problem.
"PO w oblężonej twierdzy"
MichasQ • 2013-06-30, 18:23

W Chorzowie trwa konwencja krajowa Platformy Obywatelskiej. Działacze PO zebrali się w Hali Kapelusz, która na czas konwencji zmieniła się w warowną twierdzę. Otoczoną płotem i chronioną przez zastępy policji. Na miejsce ściągnięto nawet armatki wodne. Mieszkańcy Chorzowa nie zrażeni tym, że premier tak odgradza się od narodu zgotowali mu gorące „powitanie”. W chorzowskim Parku Śląskim organizatorzy generalnego strajku w regionie śląsko-dąbrowskim utworzyli tam Śląskie Wkurzone Miasteczko, którego hasłem przewodnim było „ChWDT”, czyli… „Chorzów Wita Donalda Tuska” i transparenty z czerwoną kartką wzywające premiera do „zejścia z boiska”.


- Śląskie Wkurzone Miasteczko stanęło w sąsiedztwie Kapelusza. Można było z bezpiecznej odległości podziwiać ten cyrk i zupełnie za darmo POśpiewać, POkrzyczeć, POgwizdać i zdrowo się POśmiać. Można było też zapytać pewnego pana, jak żyć? Niewątpliwą atrakcją dla gości Śląskiego Wkurzonego Miasteczka była możliwość poklepania po grzbiecie zagubionych delegatów na Kongres, zrobienia sobie z nimi wspólnego zdjęcia, a nawet krótkiego filmu. Pokazano też żelazny numer z repertuaru cyrku Platfusów „Kultura jedzenia śniadań z ciała rozebranej hostessy” - czytamy w relacji przesłanej do naszej redakcji.


Konwencja PO ma związek ze zbliżającymi się wyborami szefa PO, które według dotychczasowych ustaleń mają odbyć się w lipcu i sierpniu. Próbując przekonać członków Platformy Obywatelskiej do swojej wizji partii Donald Tusk w swoim wystąpieniu najwyraźniej wzorując się na kampanii Baracka Obamy przekonywał, że potrzebna jest debata i zmiana i tłumaczył, że chce rozumieć demokrację jako nieustanną debatę, a nawet jako nieustanny spór, kiedy dokonuje się wyboru. Następnie postraszył wszystkich swoich rywali pięścią.

- PO potrafi dyskutować po to, by wtedy, gdy przychodzi czas konfrontacji o własne racje, walki na argumenty, być jak jedna pięść, która nie jest wymierzona przeciwko komukolwiek w Polsce – przekonywał Tusk.

W dalszej części swojego wystąpienia Donald Tusk straszył też członków Platformy Obywatelskiej Jarosławem Kaczyńskim.

- Gdybym nie wierzył w to, że to cywilizacyjne zwycięstwo w Polsce jest możliwe tylko dlatego, że są tacy ludzie, jak wy, którzy rozumieją, że trzeba być nowoczesnym i wiernym tradycji, że nie ma się co obawiać postępu, ale trzeba być zakorzenionym w swojej ziemi, w swoich przywiązaniach, swojej wierze, to bym nie zawracał nikomu głowy (...) Ja właśnie w to wierzę, że Platforma tą wielką misję nadal potrafi pełnić. I zwracam się do tych nielicznych w PO, którzy nagle uznali, że kluczem dla Platformy, sposobem na nią jest przebrać się za Kaczyńskiego, albo za Palikota, nagle pojechać gdzieś radykalnie w prawo, albo radykalnie w lewo. Nie. Od tego są inni specjaliści – mówił Tusk.





Źródło: niezalezna.pl/42963-po-w-oblezonej-twierdzy-tusk-grozi-piescia-wezwano...
Najlepszy komentarz (22 piw)
CYPRIAN • 2013-06-30, 18:59
cieszę się ,że w Polsce są odważni ludzie ,podoba mi sie motyw z'' nie karmić zwierząt''
Donald ..., polityk
b................i • 2013-06-24, 10:45
Tak mnie wzięło wczoraj na krzyżówki. Jedno hasło, nie pozwoliło oprzeć się pokusie...
Inne hasła już rozwiązane wiec nie uzupełniać.
300 mld Donalda Tuska
P................e • 2013-06-22, 17:42
Tak o to opisane życie w Polsce

Najlepszy komentarz (92 piw)
Snaku • 2013-06-22, 17:49
Zajebiste! Duży browar dla Ciebie, a Tuskowi potężny chuj w każdy otwór.