Poniżej wybrany rzut antycznych dowcipów z Super Superów z Secret Service nr.59 lipiec-sierpień 1998.
Supery Spreyowe:
-Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy
-Prognoza pogody: będzie lało albo wiało
-Kupię kradziony radioodtwarzacz - tel 997
-Prawdziwy turysta z mydła nie korzysta
-Tylko w dżemie siła drzewmie
-U kobiety nie są ważne nogi, tylko serce, które bije między nimi
-I love kaszanka & wątrobianka
-Kto pije - ten ma surowce wtórne
-Ala ma kota, kot ma AIDS
-Sprzedam zestaw noży do zabijania czasu
-Lubię psy, ale za długo się gotują
-Ziemniaki pozdrawiają buraki
-Na nic skrzydła, kiedy ptasi móżdżek
-Pół prawdy to całe kłamstwo
-Najwięcej witaminy mają czyste dziewczyny
-Stalin też mówił o Europie bez granic
-Na pochyłe drzewo to i Saomon nie naleje
-MPO - Młodzież Po Ogólniaku
-Wszystkie drogi prowadzą przed siebie
-Komunizm - Tak! W Polsce - Nie!
-Pracując dla kraju, pracujesz dla kraju
-Jestem czyste krwi mulatem
-Nie jedz na czczo!
-Idź na studia, będziesz wykształconym bezrobotnym
-Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
-997 - telefon zaufania
-95, 96, 97, 98, 99 zmiana ręki
-Już nie wiem co mam pisać, a mam jeszcze spreja
-Sex hop dymały
-Przechodniu beknij sobie
-Mamy prawo do szczęścia, ale nie mamy szczęścia do prawa
-Tam gdzie kończy się logika - zaczyna się wojsko
-Dawka większa niż życie
-Poszukuję babci - urwała się z łańcucha
i na koniec zupełnie nie zrozumiałe dla małolatów, gimbazy, a nawet pokolenia neo:
-Palisz HB, Pijesz EB, Wkładasz OB, Jesteś OK!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis