18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 56 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25

#ofe

Forbes o Polsce
Vof • 2013-09-18, 11:06
Jeśli dotąd Wall Street nie wiedziała o polskich OFE, teraz sytuacja się zmieni. Felieton poświęcony Polsce, z uśmiechem Stalina i Lenina, otwiera najnowsze wydanie amerykańskiej wersji magazynu „Forbes”. Autor? Steve Forbes.



Redaktor naczelny, prezes wydawnictwa i były kandydat na prezydenta USA rozpoczyna od słów, że polski pomysł godzien jest raczej Argentyny. Trik związany z umorzeniem obligacji posiadanych przez OFE jest, zdaniem autora, w sowieckim stylu.

- Duchy Stalina i Lenina muszą się uśmiechać – czytamy w felietonie zatytułowanym „Pazerni politycy z Polski – nie są sami”.

W tekście, choć obfitującym w nawiązania do bieżącej sytuacji USA, czytelnicy dość szczegółowo poznają historię i sytuację OFE. Steve Forbes pisze też o latach sukcesu polskiego rynku kapitałowego i ostrzega.

- Pamiętajcie, że przez zniszczenie wiarygodnej puli wewnętrznego finansowania emisji papierów skarbowych Polska będzie znacznie bardziej zdana na przychylność zagranicznych inwestorów, którzy nie zawsze będą tak tolerancyjni wobec lekkomyślnego zachowania rządu – czytamy w “Forbes”.

Przytacza też słowa anonimowego przedstawiciela OFE („to największa nacjonalizacja w Polsce od 1946 r.”) i określa „kradzież” jako złamanie konstytucyjnego prawa własności.

W “głupocie” nie jesteśmy sami, zaznacza zwolennik wolnego rynku, i powołuje się na Węgry. Potem płynnie przechodzi do opisywania niedawnych wydarzeń na Cyprze.

- Sytuacja w Polsce jest kolejnym dowodem na wirus, który zaraża wiele rządów i który sprawi, że następny kryzys finansowy będzie znacznie gorszy niż mógłby być – konkluduje Steve Forbes.

źródło: pb.pl/3328925,9689,steve-forbes-pazerni-polscy-politycy
Najlepszy komentarz (41 piw)
Hrodgar • 2013-09-18, 11:59
Zacznijmy od tego że z mojej pensji nie powinny być potrącane żadne składki zdrowotne czy ubezpieczeniowe, a ja sam powinienem indywidualnie się ubezpieczać i nikogo nie powinno interesować to czy ja mam ubezpieczenie czy nie, to był by tylko i wyłącznie MÓJ osobisty problem.
Chyba już ten Pan kiedyś tutaj był. To jego nowy film i tym razem mówi nam prawdę o naszej "emeryturze"...



Mam tylko nadzieję, że któregoś dnia nie okaże się, że...
Kanał yt: /user/Najzeros

Mój pierwszy post, ale pewnie ch*j to kogo obchodzi ;]
Przekręt z OFE
S................n • 2013-09-04, 19:20
Koniec przymusowego OFE, wkrótce nie będzie emerytur dla Polaków

Szczegóły przekrętu z OFE nie docierają do zdecydowanej większości Polaków. Niestety niewielu jest w stanie cokolwiek zrozumieć z tego co dzieje się z ich pieniędzmi. Wielu obywateli naszego kraju nadal święcie wierzy w to, że będą dostawać jakieś emerytury. Tymczasem majstrowanie przy kapitałowych emeryturach, jakie obserwujemy obecnie w naszym kraju to dowód na nieuchronne bankructwo systemu emerytalnego w Polsce.


Nie ma się co łudzić, emerytur wkrótce nie będzie. Rządzący ukrywają to przed gawiedzią, aby nie wzbudzać paniki i nie powodować zupełnie naturalnego odruchu jakim byłoby zrezygnowanie z płacenia haraczu w postaci ponad połowy zarobków. Niestety nie można tego uczynić o ile ktoś nie chce się narazić na gniew władzy. Tej samej, która z pewnością zdaje sobie sprawę, że koniec socjalistycznych przywilejów to też ich koniec i ludzie, którzy byli przez całe życie okradani z lwiej części swoich ruszą na tych, którzy ich tak urządzili.

Sytuacja z OFE była kuriozalna, bo za pieniądze pobierane z naszych zarobków, w dużej mierze były kupowane obligacje skarbowe. Oznacza to tyle, że zmuszono nas ustawowo do przekazywania pieniędzy na konta prywatnych instytucji, które zostały zmuszone do kupowania obligacji, za które płacił one naszymi własnymi pieniędzmi pobierając za to do 10%. To tak zwany złoty biznes, który kończy się głównie dlatego, że trzeba zacząć wypłacać ludziom emerytury. Nie dość, że pod przymusem zabrano nam cześć pieniędzy to jeszcze sami od siebie, ( czyli państwa) kupiliśmy dług, który emitowali nasi rządzący.

Rozmontowanie OFE można, więc rozpatrywać, jako coś pozytywnego, kończącego patologię. Biorąc pod uwagę fakt realnie zmniejszającej się populacji w Polsce staje się jasne, że pieniędzy dla potrzebujących (i dla cwaniaków) żyjących na koszt podatników, będzie coraz mniej. Albo, zatem świadczenia będą mniejsze, albo obciążenia fiskalne będą musiały wzrosnąć. Nikt nie jest na tyle głupi, aby pracować niczym rzymski niewolnik na swojego będącego na utrzymaniu budżetu państwa „pana” i wkrótce zamiast więcej z podatków zwanych dla niepoznaki, "składkami" do kasy ZUS będzie wpływało mniej. Nie da się tego zatrzymać. ZUS z pewnością zbankrutuje tak jak każda piramida finansowa, na przykład Amber Gold. Każdy kto twierdzi inaczej jest idiotą, albo celowo kłamie.

Gdy już ten socjalizm upadnie będzie to niewątpliwie tragiczne dla wielu ludzi, bo będą musieli wziąć się do roboty. Z pewnością dojdzie do licznych i gwałtownych protestów społecznych, ale pozostaje mieć nadzieje, że bankructwo jakkolwiek bolesne będzie też początkiem nowego porządku społecznego, w którym każdy jest kowalem swego losu, a redystrybucyjna funkcja podatków zostanie ograniczona do zera.

W takim świecie potrzebującym pomagałyby organizacje pozarządowe, fundacje czy stowarzyszenia, których już dzisiaj nie brakuje. Zamiast emerytury ludzie będą się starali mieć dzieci, bo będą rozumieli, że inwestowanie w nich to szansa na godną starość. Obecne pokolenie wyżu demograficznego z lat 70 - tych i 80 tych właśnie przez petryfikację socjalistycznych utopii jest skazane na stracenie. Położenie dzisiejszych trzydziestolatków i czterdziestolatków jest dramatyczne również, dlatego, że to oni będą uciskani, aby jak najdłużej utrzymać obecne status quo.

Najpierw rządzący ukradli pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej, potem zaczęli rozmontowywać OFE. Nie ma się co łudzić, gdy zabraknie pieniędzy władza zacznie opróżniać rachunki bankowe tak jak na Cyprze. Wyobrażając sobie możliwe do zastosowania pomysły zmierzające do wyrwania kolejnych pieniędzy Polaków można dojść do wniosku, że im szybciej dojdzie do tego bankructwa tym lepiej dla nas wszystkich, bo będzie więcej czasu na przywracanie normalności.

Źródło
Skok na pieniądze z OFE. Rząd zabiera nam 150 miliardów złotych

Przeczytajcie, bo to bardzo ważna sprawa dla każdego z Was! I ma to więcej wspólnego z sadyzmem niż mogłoby wam się wydawać! Dla dociekliwych artykuł: ZAJEBANA KASA

Rząd właśnie zajebał wam/waszym starym w sumie 150 000 000 000 zł (jeśli były odkładane w OFE) !

W przeciwieństwie do ZUS`u ta kasa miała być przez was DZIEDZICZONA ! A teraz nie dostaniecie nic. Wszystko to co w pocie czoła odkładali wasi rodzice trafiło do studni bez dna - ZUS`u. TAK SIĘ DYMA FRAJERÓW - przykro mi, ale inaczej nie można tego nazwać.

Jak tam wasze samopoczucie?

P.S. To powinno trafić na główną.

Pusty moderatorze, to nie jest KURWA polityka! To jest nasze życie! Wracaj z tym w podskokach na główną!!!
Ciekawy wywiad z prof. Witoldem Kieżunem odnośnie cwanej rekolonizacji Polski ( i nie tylko) przez bogacące się państwa zachodnie. Mówi, jak jest. Warto przeczytać.



- Pakiet klimatyczny jest korzystny dla zachodu Europy, który kombinuje, by eksploatować kraje Europy Środkowej. To mają być neo-kolonie. Temu służy likwidacja polskich banków, ciężkiego przemysłu i handlu – z profesorem Witoldem Kieżunem rozmawia Krzysztof Świątek.

- Głosi Pan pogląd, że Polska podlega rekolonizacji. Na czym ona polega, kto realizuje tę koncepcję i jakie będą jej skutki?

- Problem rekolonizacji znam o tyle dobrze, że przez 10 lat prowadziłem jeden z największych programów ONZ modernizacji krajów Afryki Centralnej. I miałem możliwość zorientowania się jak wygląda polityka wielkiego kapitału w stosunku do dawnych krajów kolonialnych. Kiedy stawały się wolne, z reguły odzyskiwały dostęp do źródeł surowców, a także przedsiębiorstw znajdujących się wcześniej w rękach kolonizatorów. W II połowie lat 80. rozpoczęła się olbrzymia akcja rekolonizacji. Kapitał międzynarodowy „oświadczył” mieszkańcom Afryki: macie niepodległość, swoje państwa, natomiast my wykupimy wasze przedsiębiorstwa, głównie zajmujące się eksploatacją złóż minerałów, ale także uprawą kawy, herbaty czy egzotycznych owoców. Wy będziecie prowadzić małe i średnie firmy, pracować na roli i oczywiście kupować nasze towary, bo sami, niewiele produkując, zostaniecie zmuszeni do importu.

Na przełomie lat 70 i 80. rozpoczyna się rewolucja informatyczna. Pojawia się możliwość tworzenia potężnych imperiów gospodarczych, które zyskują szansę oddziaływania na cały świat. To stworzyło kapitalną okazję do rekolonizacji. Jedna grupa kapitałowa mogła przejąć np. kopalnie w Kongo, Rwandzie i Ugandzie. Przerażająca stopa korupcji w Afryce ułatwiała niezwykle tani zakup. Ta akcja, akceptowana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy, niesłychanie się rozwinęła.

- Skutki polityki wielkiego kapitału widział Pan w Rwandzie.

- Znam podłoże konfliktu rwandyjskiego. W moim projekcie pracowało 56 osób, w tym 45 Murzynów, z których tylko dwóch przeżyło. Resztę zamordowano. Cały konflikt był olbrzymią akcją kapitału amerykańskiego. Kiedy na początku lat 60. Rwanda i Burundi odzyskały niepodległość, władzę opanowali Tutsi. Później w Rwandzie doszło do rewolucji i władzę przejęli Hutu, a większość Tutsi uciekła do Ugandy. Okazało się, że uciekinierzy z Rwandy reprezentowali wyższy poziom, niż ludność miejscowa, opanowali więc władzę w wojsku. I wtedy doszło do porozumienia z amerykańskim kapitałem zbrojeniowym – dacie nam na kredyt broń, a my uderzymy na Rwandę, a potem przez Burundi dojdziemy do Zairu, który jest najbogatszym krajem zasobnym w minerały, diamenty i uran. Zair był wtedy opanowany przez kapitał belgijski i francuski, a chciał tam wejść kapitał amerykański. Wszystko rozgrywało się na moich oczach. Amerykanie przekazali sprzęt do Ugandy i ta rozpoczęła wojnę. Rwanda miała gorsze uzbrojenie radzieckie. Ewakuowano mnie w momencie, kiedy mój zastępca został zamordowany, a armia ugandyjska była 20 km od stolicy Rwandy. Hutu, w odwecie zaczęli mordować miejscowych Tutsi. Tutsi z Ugandy zdobyli Rwandę, przeszli pokojowo przez Burundi – cały czas opanowane przez Tutsi – i ruszyli na Zair. W tym kraju wymordowano 500-600 tys. ludzi i region został opanowany przez kapitał amerykański i brytyjski. Dziś kontroluje on całą Afrykę centralną.

- W jaki sposób przeniesiono pomysł na rekolonizację Afryki tak, by objęła naszą część Europy?

- Sytuacja Afryki była interesująca ze względu na surowce, ale przedstawiciele kapitału światowego zdawali sobie sprawę, że tam robotnik, a nawet inżynier jest słabo wykwalifikowany. Kocham Murzynów, są sympatyczni, mili, ale mają jedną wadę – brakuje im zmysłu do systematycznej pracy. Kultura afrykańska zrodziła się nie z pracy, a z zabawy. W Burundi są np. lasy bananów, z których można zrobić zupę, piwo czy chleb. Jeszcze w latach 30. po ulicach Bużumbury biegały daniele, wystarczyło z łuku strzelić, nie trzeba było pracować. Mieszkańcy wyżywali się w zabawie i to zostało do dziś. Uroczystości zaręczyn i ślubu trwają wiele dni.

Tymczasem Polska dysponowała kadrą wykwalifikowanych inżynierów i robotników. Wedle źródeł amerykańskich, w 1980 roku znajdowała się na 12. miejscu jeśli chodzi o wielkość produkcji. Pojawia się więc kolejna fantastyczna okazja dla światowego kapitału zdobycia atrakcyjnego rynku. I rusza George Soros. To jeden z 10 najbogatszych ludzi na świecie, dorobił się na spekulacjach giełdowych.
Polska jest otwartym krajem, w którym znaczna część młodszej kadry przywódczej przebywała w USA na stypendiach. Jest wielu Cimoszewiczów, Kwaśniewskich, Rosatich, Balcerowiczów. Leszek Balcerowicz uzyskał tytuł MBA na Saint John’s University. Decyzja – zaczynamy w Polsce. Wielki reprezentant światowego kapitału George Soros przyjeżdża w maju ’88. Spotyka się z Rakowskim i Jaruzelskim. Natychmiast tworzy za miliony Fundację Batorego stawiając jako cele: otwarte społeczeństwo i otwarty rynek. Niedługo później NBP tworzy 9 banków komercyjnych z partyjnym kierownictwem. Zaczyna się I etap tworzenia tzw. przedsiębiorstw nomenklaturowych. Soros opracowuje program w oparciu o tzw. konsensus waszyngtoński. Zakłada on otwarcie granic, możliwość dużego importu i jak najdalej idącą prywatyzację. Bazuje na koncepcji neoliberalizmu Miltona Friedmana, absolutyzującą wolny rynek, w której państwo nie ma nic do gadania. Soros sprowadza Sachsa, który jest finansowany przez Fundację Batorego.

- Sachs spotyka się ze strategami Solidarności.

- W maju ’89 roku idzie do Geremka. Geremek przyznaje, że nie ma zielonego pojęcia o ekonomii. Jadą do Kuronia na Żoliborz. Kuroń nie zna angielskiego, więc zapraszają Liptona, który pracuje w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, a jednocześnie w redakcji „Gazety Wyborczej”. Kuroń powtarza, że wszystko na pewno wyjdzie i poleca Sachsowi opracowanie programu. Jadą do „Gazety Wyborczej”, gdzie jest komputer i do rana Lipton z Sachsem opracowują program. Biegną do Michnika, który też wyznaje, że nie ma zielonego pojęcia o ekonomii. Ale decyduje się napisać artykuł: „Wasz prezydent, nasz premier” i zobowiązać rząd do realizacji programu. Nie odkrywam niczego nowego. Wszystko jest w książce Jeffreya Sachsa: „Koniec z nędzą. Zadanie dla naszego pokolenia”. Później Sachs spotyka się z OKP w sejmie…
- …większość posłów też nie ma wiedzy ekonomicznej…

- Aleksander Małachowski przyznał później: „Byliśmy jak barany”. Powstaje pytanie: kto ma realizować tę koncepcję? Jako pierwszy brany jest pod uwagę Trzeciakowski, który odmawia. Nie zgadzają się także Józefiak i Szymański. Wtedy Stefan Bratkowski stawia moją kandydaturę. Ja jestem w Burundi, gdzie nie ma ambasady, dlatego dzwoni ambasador z Kenii, ale nie umie sprecyzować o jaką propozycję chodzi. Brakowało mi roku do zakończenia realizacji 10-letniego programu, stąd odmawiam. Wtedy Kuczyński ni stąd, ni zowąd łapie Balcerowicza. Co ciekawe, Balcerowicz robi doktorat w ’75 roku, a w ’89 nie ma jeszcze habilitacji. Kiedy pracowałem w Wydziale Zarządzania UW to nasi adiunkci musieli w ciągu pięciu lat zrobić habilitację. W przeciwnym razie byli zwalniani. Sprawa druga – Balcerowicz nie brał udziału w pracach Okrągłego Stołu. Po trzecie – nigdy w życiu niczym nie kierował. Dobór więc bardzo dyskusyjny. W tym czasie OKP tworzy komisję do stworzenia programu gospodarczego pod przewodnictwem prof. Janusza Beksiaka. I wtedy Mazowiecki stawia sprawę na ostrzu noża – albo oni, albo my. Zostaje Balcerowicz.

- Dlaczego inni nie chcieli jej realizować?

- Bo poza zdławieniem inflacji, skutkowała zniszczeniem państwowych przedsiębiorstw, likwidacją PGR-ów, masowym bezrobociem, a jednocześnie zalewem importu – importowaliśmy wówczas nawet spinki do włosów i makulaturę. Przyjeżdżam wtedy do Polski i widzę mleko francuskie na półkach. Kuzynka mówi mi, że jest propaganda, by nie kupować polskiego mleka, bo rzekomo butelki myje się proszkiem IXI. Pytam o „Mazowszankę”, którą zawsze lubiłem. Okazuje się, że nie ma. Można za to nabyć niemieckie wody mineralne. Chcę kupić krem do golenia Polleny. A trzeba pamiętać, że Szwedzi specjalnie przyjeżdżali do Polski po wódkę i polskie kosmetyki. Polleny też nie ma, jest Colgate. W końcu ekspedientka znajduje Pollenę w magazynie. Widzę, że jest trzy razy tańsza. Kobieta tłumaczy, że bardziej opłaca jej się sprzedawać droższy towar, więc polskiego nie wystawia. Krótko mówiąc, rozpoczyna się świadoma likwidacja konkurencji. Siemens kupuje polski ZWUT, który dysponuje wówczas monopolem na telefony w Związku Radzieckim. Niemcy dają pracownikom dziewięciomiesięczną odprawę. Wszyscy są zadowoleni. Po czym burzą budynek, całą aparaturę przenoszą do Niemiec i przejmują wszystkie relacje z Rosją. Likwiduje się „Kasprzaka”, produkcję układów scalonych, diod, tranzystorów, a nawet naszego wynalazku, niebieskiego lasera. Wykupuje się polskie cementownie, cukrownie, zakłady przemysłu bawełnianego, świetną wytwórnię papieru w Kwidzyniu. A my uzyskane pieniądze „przejadamy”.

- Największy skandal to jednak sprawa Narodowych Funduszy Inwestycyjnych.

- Kupiłem wtedy świadectwo NFI za 20 zł, wychodzę z banku i zatrzymuje mnie mężczyzna oferując za nie 140 zł. Okazało się, że posiadacz 35 proc. akcji miał prawo do podejmowania decyzji sprzedaży. NFI tworzyło ponad 500 najlepszych przedsiębiorstw. Wszystkie upadły albo zostały za grosze sprzedane. I potem te świadectwa były po 5 zł. Toczyły się procesy, m. in. Janusza Lewandowskiego, zakończony w zeszłym roku uniewinnieniem. Wszyscy porobili kariery, a Balcerowicz dostał Order Orła Białego i był kandydatem do Nagrody Nobla. To nie do wiary!
- Polska oddała banki, a sektor energetyczny przejmują firmy narodowe innych państw, np. szwedzki Vatenfall.

- Wcześniej TP SA przejął państwowy France Telecom. Podobnie działo się w Afryce. Wszystkie towary eksportowane z Europy albo Ameryki były bez porównania droższe. Kupiłem w Afryce volkswagena za 15 tys. dolarów, przyjechałem do Berlina, patrzę – kosztuje tylko 8 tys. Teraz także ceny artykułów przemysłowych są w Polsce dużo wyższe, zaś płace nieporównywalnie niższe. Na tym polega interes firm zagranicznych. Gdyby płace, żądaniem związków zawodowych, doprowadzono do poziomu wynagrodzeń za granicą, to koncerny przeniosłyby się do Rumunii, Bułgarii, na Białoruś, do Chin, a nawet do Afryki. Przecież Ford zlikwidował fabrykę pod Warszawą i otworzył ją w St. Petersburgu.

- Czy podobnie rekolonizowano inne kraje, które wychodziły z komunizmu?

- Tak, tę koncepcję zrealizowano w całej Europie Środkowej.

- Jak ocenia Pan aktualną sytuację Polski?

- Jest tragiczna. Suma długu państwa i długu prywatnego przekracza poziom dochodu narodowego. A dług rośnie, bo całe te 20 lat mamy ujemny bilans w handlu zagranicznym. Żyjemy wedle filozofii sformułowanej przez premiera Tuska – „tu i teraz”. Nie ma żadnego planu strategicznego.

- Czy limity emisji Co2 to pomysł na doprowadzenie do upadku polskiego przemysłu?

- Pakiet klimatyczny jest korzystny dla zachodu Europy, który kombinuje, by eksploatować kraje Europy Środkowej. To mają być neo-kolonie. Temu służy likwidacja polskich banków, ciężkiego przemysłu i handlu. To są ostatnie lata polskiego handlu. Tylko w tym roku Carrefour i Biedronka zamierzają otworzyć paręset nowych placówek.

- Czyli Polacy nie mają być właścicielami dużych firm?

- Taki jest cel. Polsce grozi poważny kryzys finansowy. Zagrożony jest system ubezpieczeń społecznych. Jak można było stworzyć OFE – kilkanaście zagranicznych firm, które biorą po 7,5 proc. prowizji? Należało powołać jedno polskie towarzystwo emerytalne, które tworzy fundusz inwestujący tylko w budowę wieżowców, duże przedsiębiorstwa i na tym zarabia. Tak jak ONZ, którego fundusz emerytalny jest właścicielem wieżowców w Nowym Jorku, których wartość idzie co roku w górę. Ale zagranicznym firmom ubezpieczeniowym dawać takie zarobki?!

- Dlaczego Niemcy zdecydowali się otworzyć swój rynek pracy?

- Jest zapotrzebowanie na konkretne zawody, m. in. informatyków, lekarzy oraz osoby do opieki nad ludźmi starszymi. Zarazem Niemcy prowadzą konsekwentną politykę. W latach 70. wyemigrowało paręset tysięcy Polaków, którzy mieli rodziny w Niemczech. Oni się zgermanizowali. Także część mieszkańców Dolnego Śląska ma już obywatelstwo niemieckie i praktycznie tylko wakacje spędza w Polsce, a pracuje w Niemczech. Zakładamy, że po 1 maja wyjedzie kolejne 400 tys. Polaków.

- Za granicą pracuje już 1,5 mln Polaków. Jakie będą konsekwencje masowej emigracji zarobkowej?

- Tragiczne. Zabraknie nam specjalistów i robotników wykwalifikowanych, a to ograniczy możliwości rozwoju. Najzdolniejsi wyjeżdżają i tylko niewielki procent z nich wróci. W tej chwili przysyłają jeszcze pieniądze do Polski, ale to się skończy, kiedy ściągną rodziny. A przecież wymieramy jako naród, bo statystyczna Polka rodzi 1,23 dziecka. W rekordowym tempie rośnie mocarstwowość i rola Niemiec, które już są 4. potęgą świata i ściągają najlepszych specjalistów, również z Polski.
Program Solidarności sformułowany na I zjeździe w Oliwie to była koncepcja samorządności – tworzenia samorządów przedsiębiorstw i samorządów zawodowych. Po ’89 roku udało się utworzyć 1500 spółek pracowniczych, które dziś świetnie prosperują. Ale na poziomie państwa projekt „S” odrzucono.
Prof. Witold Kieżun – teoretyk zarządzania, uczeń Tadeusza Kotarbińskiego, wykłada w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie; był żołnierzem AK i powstańcem warszawskim.

Link do artykułu: padre.info.pl/wywiady/item/358-polska-neo-kolonia-wywiad-z-prof-witold...
Cytat:

Jak uniemożliwić rządowi kradzież naszych pieniędzy z OFE i zwrócić je obywatelom?

INFO: P. Grzegorz Sowa, działacz KNP, zwraca się z propozycją działania zmierzającego do uniemożliwienia kradzieży naszych pieniędzy zgromadzonych w OFE przez obecny rząd polski.

Nie uważam, że OFE jako instytucje dobrze służą Polakom i dlatego proponuję doprowadzić do zwrotu tychże pieniedzy z OFE prawowitym właścicielom tzn. obywatelom RP - pisze p. Sowa, proponując podjęcie następujacych działań:

1. Wysłanie do wszystkich posłów i posłanek do Sejmu RP mejli z informacją, że nie wyrażacie Państwo zgody na kradzież (nacjonalizację) pieniędzy obywateli zgromadzonych w OFE przez rząd polski. Jednocześnie w mejlu powinno być żądanie zwrotu (ustawowego) tych pieniędzy właścicielom tzn. obywatelom, którzy wpłacili pod przymusem pieniądze do OFE, za pośrednictwem ZUS.
2. Zademonstrowanie pod biurami poselskimi na terenie całej Polski braku zgody na rządową kradzież naszych pieniedzy w postaci pikiet lub demonstarcji.
3. Demonstrację pod Sejmem niezadowolenia z uchwalenia ustawy o kradzieży naszych pieniedzy przez klasę polityczną



Źródło: korwin-mikke.pl/wazne/zobacz/jak_uniemozliwic_rzadowi_kradziez_naszych...

Chyba nadchodzi pora, aby gadanie,słowa i żale zamienić na czyny. Oto jedna z takich okazji...
18 lipca o 13.00 demonstracja pod URM

List Grzegorza Sowy do okradanych Polaków...

Dlaczego władza państwowa chce znów nas okraść, mówiąc, że to dla naszego dobra?

Na początek postawię przewrotną tezę, że władza państwowa naszego kraju nie działa dla dobra nas obywateli Polski, a jedynie w celu przedłużenia swojego trwania na eksponowanych i dobrze płatnych stanowiskach. Uważacie, że to bzdura?

To przeczytajcie poniższe.

Na dzień dzisiejszy zadłużenie Polski sięga grubo ponad 800 miliardów złotych i to bez wliczania zadłużenia jakie ma ZUS w stosunku do obywateli. Już samo to jest zatrważające, ale nie jest sednem sprawy. Kwota ta w stosunku do PKB wynosi prawie 60%, a konstytucja zabrania zadłużania państwa większego niż te 60 %. Nasze mało kochane władze państwowe tak rządzą, że muszą cały czas zaciągać nowe pożyczki powiększając dług państwa.

Przed władzą w chwili obecnej stanął wiec problem skąd zdobyć następne pieniądze, aby utrzymać się przy władzy, a jednocześnie nie naruszyć zakazu konstytucyjnego. I tu na scenę wkracza nieoceniony wicepremier Rostowski proponując prostą operację księgową. Część długów należy ukryć przeksięgowując je. Zamiast długów państwa zrobić z nich długi ZUS, które oficjalnie nie podlegają zakazowi konstytucyjnemu. Stąd pomysł, aby oszczędności emerytalne Polaków złożone w OFE przekazać do ZUS-u. Wtedy zamiast obligacji skarbowych na kwotę 170 mld złotych, pojawi się wirtualny zapis w księgowości ZUS o kontach na których znajdą się te 170 mld zł. Ta operacja to umorzenie długów państwa w stosunku do OFE.

Co to da panu Rostowskiemu ? Otóż oficjalny dług państwa spadnie o kwotę 170 mld zł, czyli tyle nowych pożyczek będzie rząd pan Tuska mógł zaciągnąć i jakoś dotrwać do końca kadencji.

Spyta się ktoś : A co mnie właściwie to obchodzi, czy dług państwa ma przełożenie na moje życie ? Odpowiedź jest prosta : Grecy też się tym nie interesowali i obudzili się z ręką w nocniku. Przykład Grecji dowodzi,że jednak powinno nas to obchodzić, bo to ma, w perspektywie czasowej wpływ na nasze życie. A unia może uratować maleńką Grecję, ale na dużą Polskę nie starczy jej pieniędzy.

Jak wygląda pod względem prawnym to co chce zrobić mało kochany wicepremier Rostowski. Otóż jest to po prostu zwykła kradzież. Pieniądze zgromadzone na rachunkach OFE nie są własnością państwa, ale obywateli i to oni powinni wyrazić zgodę na ich przesunięcie. Dodatkowo nasz mało kochany wicepremier z żywej gotówki, chce zrobić zapis księgowy bez żadnej wartości. Pieniądze zgromadzone w OFE są dziedziczną naszą obywatelską własnością i nikt poza nami nie ma prawa nimi dysponować.

Dlatego mamy dla pana Rostowskiego czwarty wariant rozwiązania problemu OFE. Oddajmy pieniądze z OFE ich właścicielom tzn. obywatelom Polski, którzy tam te pieniądze umieścili, zresztą pod przymusem. Potrzebna do tego ustawa zmieści się na jednej kartce formatu A4.

Jako obywatel nie zgadzam się z dalszym okradaniem nas obywateli w powyższy sposób tzn. przez rząd i OFE, a posłów którzy do kradzieży dopuszczą, głosując za złodziejską ustawą pana Rostowskiego, należy wyrzucić z sejmu na zawsze.

Koordynator Generalny d/s ZUS

Kongresu Nowej Prawicy

Grzegorz SOWA

P.S. Na naszych oczach okradają nas i nasze następne Polski pokolenia, które będą musiały zapłacić rachunek za "zieloną wyspę" Donalda T.
Jeżeli mimo sezonu ogórkowego nie będzie reakcji i przeciwstawienia się działaniom sitwy Donalda T., najwidoczniej będzie to potwierdzeniem tego iż mamy mentalność niewolniczą i nie mamy "jaj", aby działać i zapobiec tej hucpie na nasze portfele...
Macie rzeczową i prawdziwą informację, a co z nią zrobicie to zależy tylko od Was...
Pozdrawiam

Najlepszy komentarz (29 piw)
O................p • 2013-07-13, 9:07
Obejrzyjcie sobie stare filmiki z Korwinem. Gościu przewidział dokładnie taką sytuacje 20 lat temu.