#raper

chyba chujowo rapował ostatnimi czasy...

Ochroniarze rapera Nardo Wicka wysłali do szpitala fana z powodu wstrząśnienia mózgu i krwotoku mózgowego, po tym jak próbował poprosić o zdjęcie.

Pani o wdzięcznym imieniu Kevhani Camilla Hicks znana także jako Key Vhani znalazła gdzieś łańcuchy i jak to murzyn po założeniu ich zaczęła rapować. Pewnego wieczoru rozmawiała ze swoim menagerem i o coś się pokłócili. Kevhani w obawie o swoje życie wyciągnęła klamkę i odjebała menadżera na miejscu. Jej adwokat zagrał kartą rasową i potwierdza że ona biedna Dindu Nuffin, Sze Łas a Good Gerl, Want to Goł to Kolydż i w ogóle to oczywista samoobrona była .

A jak było naprawdę możemy ocenić dzięki pojawieniu się filmu z motoringu.



Ewidentna samoobrona. W dodatku jakiś wstrętny biały suprematysta, w dodatku w białym samochodzie ją rozjechał. Na szczęście nasza małpka wyszła za kaucją i napisała na insta oświadczenie dla swoich fanów:

Dzień dobry wszystkim moim zwolennikom i fanom! W końcu jestem w domu po doświadczeniu czegoś tak traumatycznego i zmieniającego życie. Mam 3 złamane żebra i siniaki na całym ciele, więc obecnie dochodzę do siebie i odpoczywam” – napisała. „Chcę tylko osobiście podziękować wszystkim, którzy mnie wspierają i wiedzą, że nie jestem okropną osobą jak niektórzy twierdzą . Nie mogę w ogóle komentować tej sprawy, ale modlę się, abyście wszyscy nadal byli przy mnie i wspierali mnie w tym tragicznym czasie. Kocham was wszystkich na zabój!

Jak widać jak typowy murzyn w dodatku kobieta bardzo się przejęła tym że z zimną krwią odjebała człowieka. W końcu najważniejsze jest to jak ona się czuje i jej siniaki na całym ciele oraz to że niektórzy nie wiedzieć czemu źle o niej mówią

ukryta treść

ukryta treść

https://www.nbcmiami.com/news/local/im-finally-home-aspiring-rapper-charged-in-fatal-wynwood-shooting-caught-on-video-posts-bond/3164839/

tak się witają czarnuchy

on woli białe szmaty od czarnej małpy...

Raper z RPA spada ze sceny podczas koncertu.

Południowoafrykański raper Costa Titch zmarł po tym, jak zemdlał na scenie podczas występu na festiwalu muzycznym w weekend.

Raper, którego prawdziwe nazwisko to Constantinos Tsobanoglou, miał 28 lat.

Tsobanoglou wystąpił w sobotę w Ultra South Africa w Johannesburgu. Wideo z jego występu krążyło w mediach społecznościowych, pokazując, jak upada na scenę. Został podniesiony przez osobę obok niego, ale po kilku sekundach zdawał się ponownie spadać i spadł ze sceny.

Jego rodzina podzieliła się hołdem na swojej stronie na Instagramie w niedzielę, pisząc: „Śmierć tragicznie zapukała do naszych drzwi. Okradając nas z naszego ukochanego syna, brata i wnuka, Constantinosa Tsobanoglou, którego Republika Południowej Afryki pokochała i ubóstwiała pod pseudonimem „Costa Titch”.

napastnik strzela w szyję peruwiańskiemu raperowi podczas nagrywania piosenki



Gabriel Edwar Ceralta Flores - przeżył, sparaliżowany

I takich czarnych to ja szanuję!



Chyba zacznę słuchać czarnego rapu i zacznę i skończę na Nim. A potem zorganizujemy zrzutkę na nieszczęśnika.

i ten refren kukuruku, całą noc nad tym myślał...

kropnięty bananowy raper z maryland z pewnością już nic z siebie nie wyartykułuje...