Lektyka dla pozytywnie świrusowatego
#reżim
Lektyka dla pozytywnie świrusowatego
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wysyła ludzi na obowiązkową kwarantannę
A i tak lewactwo powie, że oni znaleźli się tam przypadkiem i nic się nie dzieje.
Starcia na granicy trwają od soboty (23.02), kiedy armia na polecenie Nicolasa Maduro zablokowała przejście graniczne, nie wpuszczając do Wenezueli pomocy humanitarnej z USA.
Wolontariuszka pomagająca poszkodowanym została raniona gumową kulą podczas kolejnego dnia zamieszek.
Też bym jej swoje kule tam dawał.
Reportaż agencji AFP. Ogólnodostępny na YT.
Na wiecu poświęconym "żołnierzom wyklętym" przemówił zasłużony major. Wskazał na budynek stojący za nim i powiedział, że pamięta jak go tu katowano. Zaraz jednak dodał, że dziś jest szczęśliwy, bo młodzież poznaje prawdziwą historię, interesuje się losem ojczyzny i pamięta o bohaterach.
Źródła
tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/czarno-na-bialym-korea-kimow,552403.html
tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/czarno-na-bialym-korea-jako-wiezienie-b...
"Prawdziwi Polacy na Marszu Niepodległości" ver. 2014
Panowie doświadczeni życiem, ten pan w brązowej kurtce został wydalony z uczelni w 68' przez prowokacje policyjną, to znaczy we Wrocławiu na pochodzie studentów podstawieni agenci milicji wszczęli burdy z milicją umundurowaną, następnie studentów z przodu marszu (czyli najaktywniejszych działaczy patriotycznych) obfotografowano i postawiono im zarzuty wszczęcia walk i wydalono z uczelni..... smutne jak chuj, tym bardziej że ci ludzie nie zostali w żaden sposób zrehabilitowani,
W ten dzisiejszy pierwszy listopadowy poniedziałek zaglądam jak zwykle na "njus gugl pl". Tematem który najbardziej mnie dziś zaciekawił jest " "Wyrosło" pokolenie 2 tys. brutto ". Oto najważniejsze fragmenty:
- Nie po to kończyliśmy studia, żeby zarabiać najniższą krajową - mówią młodzi. Większość liczy na to, że w pierwszej pracy zarobi około 2650 zł na rękę, czyli 3,7 tys. zł brutto. W pełni zadowoleni będą dopiero przy wynagrodzeniu rzędu 3660 zł na rękę. Najmniej, za ile zgodzą się pracować, to niecałe 1,9 tys. zł - wynika z badania "Przyszłe kadry polskiej gospodarki" zrealizowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w 2013 r. na grupie ponad 30 tys. studentów.
"Wyborcza" sprawdziła, czy pracodawcy podzielają ich opinie. Na przełomie września i października TNS Polska zapytał 500 osób odpowiedzialnych za rekrutację, jaką pensję przyznałyby absolwentowi studiów przyjętemu do pracy biurowej. Blisko połowa (46 proc.) pracodawców zaoferowałaby kwotę w przedziale 1,8-2,4 tys. zł brutto. To około 1,6 tys. zł na rękę. Co dziesiąty (11 proc.) podbiłby stawkę do 2,7 tys. zł brutto. Powyżej 3 tys. zł brutto, czyli 2150 zł na rękę, gotowych było zapłacić zaledwie 9 proc. pracodawców.
Tak sobie policzyłem, że rok-dwa lata temu studia kończyły pierwsze roczniki objęte "boomem studiów", czyli czymś czego chciał tusk, aby sztucznie zmniejszyć bezrobocie w kraju. Mamy masę ekonomistów, pedagogów, ludzi od zarządzania, marketingu, którzy chcą pracować w zawodzie, ale.... nie znają tego zawodu z punktu widzenia rynku, a jedynie z punktu widzenia książek i tego, co nauczyli się na studiach (w naszym kraju obowiązuje nauczanie teoretyczne, co często dalece odbiega od tego co dzieje się w realu). Poziom oferowany na uczelniach - nawet poważanych jak ZUT (wiem bo sam byłem prawie rok i interesowałem się tym co mają na 2. i 3. roku) jest żenująco niski i nijak ma się do oferowanej rzeczywistości. Zastanawia mnie jednak podejście ludzi po studiach - przez 5 lat, średnio wynajmując pokój i żyjąc skromnie wyda się jakieś 50tys złotych. Wychodzi tysiąc na miesiąc. Po tych pięciu latach wychodzą z studiów i oczekują praktycznie takich samych zarobków jak ludzie z wykształceniem średnim. 50 tysięcy w plecy? Nie licząc zawodów do których studia są niezbędne - prawnik, lekarz itp, to marketingowiec, szkoleniowiec i wielu innych, w te pięć lat (zamiast studiów oczywiście) chociażby odbywając staże w zawodzie (płatne mało ale płatne), nie będzie w plecy ale posiadać będzie pewien zapas wiedzy i doświadczenia, o którym osoba po studiach może jedynie pomarzyć. Sam mam średnie wykształcenie i dość ciekawą pracę biurową (u prywaciarza, urzędasem nie jestem), a moje oczekiwania zarobkowe odnośnie pierwszej pracy wyglądały dość podobnie (wynikało to z nieznajomości rynku, oraz tego, czy sprawdzę się w danym zawodzie). Co ciekawsze, zastanawia mnie jak tacy studenci, którzy uważają swoje kierunki za kurę, która później będzie znosić złote jajka wypadną w zderzeniu z rzeczywistością - czyli kiedy przychodzisz do pracy, dostajesz płacę za jednego człowieka, a robisz obowiązki za dwóch-trzech (inaczej jest tylko w urzędach, tam pięciu robi obowiązki za jednego). Ciekawią mnie bardzo tematy podatków, tego co dzieje się "po cichu" w naszym kraju i jak bardzo jestem okradany z mojej pensji. Sam planuje studia, ale za granicą gdzie jest praktyczny model kształcenia. Zaciekawił mnie bardzo komentarz:
Jak młodym chcieli zabrać wolność korzystania z zasobów internetu (ACTA), potrafili wyjść na ulicę. Jak im płacą poniżej kwalifikacji, pokornie chylą głowę. Nie rozumiem.
Właściwie zaskoczył mnie pozytywnie. Wreszcie ktoś widzi co się dzieje i oby więcej takich ludzi było. Bo wiecie co jest najśmieszniejsze? Że masa ludzi po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego ile kasy oddaje państwu. Nie mówię tutaj tylko o różnicy netto/brutto, ale o vatach, cłach itd itp. Przykładowe myślenie człowieka wygląda tak, że "przedsiębiorca sprowadza sobie tysiąc produktów na sprzedaż i to on płaci akcyzę" i na tym myślenie się kończy. Nie potrafią domyśleć się, że ten przedsiębiorca nałoży sobie akcyzę na cenę produktu, bo przecież nie będzie dokładał do interesu, w efekcie czego to każdy zwykły szary człowiek płaci ten podatek za niego.
Właściwie chciałem się zebrać i zrobić materiał o tym jak konkretnie państwo nas dyma na każdym kroku, obawiam się tylko ile osób zrozumie to i podejdzie do tego na poważnie.
Peace!
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów