Rząd co chwile znajduje nowe sposoby na wyciąganie z naszych kieszeni naszej kasy i w tym samym czasie bardzo chętnie robi wszytko, żeby sobie z tej kasy wziąć jak najwięcej do własnej kieszeni lub dać swoim ziomkom.
Właśnie tak dobrze ma się dojna zmiana... aż cisną się na usta słowa Stonogi:
Nie ma to jak być posłem lub senatorem. Ledwo parlamentarzyści dostali o 1050 zł więcej na prowadzenie biur, a już kroi się im kolejna podwyżka.
Przypomnijmy: w maju 2016 r. posłowie i senatorowie na wniosek marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS) otrzymali podwyżki na prowadzenie swych biur w wysokości 1050 zł, co oznacza, że co miesiąc na ich konta trafia 13,2 tys. zł. W sumie parlamentarzystom i tak przelano więcej, ponieważ decyzją marszałka owe podwyżki przyznano im wstecznie, od stycznia 2016 r. Ale to nie koniec. Na ostatnim przed wakacyjną przerwą posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla referował posłom założenia przyszłorocznego budżetu Kancelarii. Dyrektor Czapla wspominał zaś m.in. o tym, że „świadczenia na rzecz osób fizycznych” w przyszłym roku wzrosną o 9,8 mln zł, czyli o 11,6 proc., a ma to związek „przede wszystkim z planowanym podniesieniem miesięcznego ryczałtu na pokrycie kosztów związanych z funkcjonowaniem biur poselskich i poselsko-senatorskich do 13,7 tys. zł, czyli o 500 zł.
- Decyzja - oświadczył dyrektor Czapla - należeć będzie jednak do marszałka Sejmu. Cały zapis przebiegu posiedzenia komisji znajduje się w stenogramach na stronie sejmowej. Żaden z posłów, a zasiadają w tej komisji przedstawiciele wszystkich ugrupowań parlamentarnych, nie zadał w tej sprawie pytania, choć na sali plenarnej PO, Nowoczesna, PSL i Kukiz’15 z PiS potrafią pokłócić się o wszystko. O ile przy okazji poprzedniej, majowej podwyżki pojawiły się jakieś uzasadnienia, teraz w sprawie zbliżającej się podwyżki panuje cisza. Jak argumentowano majową pod-wyżkę? Niektórzy posłowie uważali, że te nieco ponad 12 tys. zł, które otrzymywali do tamtej pory, były niewystarczające.
- Coraz więcej osób przychodzi do nas z prośbą o interwencję, która wymaga także pracy prawniczej. Nie stać nas na to, żeby zatrudnić mecenasa, który stale będzie udzielał porad prawnych, a tego niejednokrotnie ludzie od nas wymagają - argumentował jeden z członków komisji, małopolski poseł Ryszard Siarka z PiS. Poprzednia podwyżka w skali całego roku kosztuje podatnika ponad 7,1 mln zł, kolejna, jeśli wejdzie w życie w 2017 r., kosztować będzie w skali roku prawie 3,4 mln zł. Wedle dzisiejszych stawek ryczałt dla 460 posłów i 100 senatorów kosztuje rocznie podatnika 88,7 mln zł.
Posłowie i senatorowie z puli ryczałtowej na prowadzenie swoich biur opłacają m.in. pensje pracowników, czynsze i media, prenumeratę, korespondencje, okolicznościowe kwiaty i wieńce, a także telefony i taksówki.