Kubek odżałuję, ale łapy precz od telefonu!
#streamer
Kubek odżałuję, ale łapy precz od telefonu!
Streamer Twitcha organizuje rozdanie na nowojorskim Union Square… pojawiło się zbyt wiele osób, a on nie mógł obsłużyć wszystkich, więc zrezygnował. Teraz są zamieszki.
Zanim się sadole zesrają o wyższości kultury białego człowieka nad prymitywnymi instynktami czarnucha, przypomnę pewne wydarzenie z Łodzi, bodajże z 2004 roku z promocji w MediaMarkt. Większości sadoli nie było jeszcze na świecie, ewentualnie srali w pieluchy, więc mogą nie wiedzieć. Wrzucam parę zdjęć, pod linkami niżej macie więcej. Czarnych tam nie widać, przykro mi. Ukrów raczej też, bo to 20 lat temu. Sami 100% Polacy.
W dużym skrócie: Pod Galerią Łódzką zebrał się tłum skuszony promocją, który wtargnął do marketu, zdemolował barierki, kasy i przy okazji witryny innych sklepów obok. Porządek zaprowadziła dopiero policja pałami. Nie brakowało takich, co korzystając z zamieszania wynieśli sprzęt nie płacąc.
Czy znaczy to, że Polacy mają czarne geny? Czy raczej, że debilizm jest uniwersalny i nie zależy od koloru skóry ani narodowości?
Łódź to przecież pejsate.
Amerykański streamer na żywo pojechał do Japonii i ciągle powtarzał „Hiroshima Nagasaki, zrobimy to jeszcze raz” w japońskich pociągach.
Amerykański streamer JohnnySomali, uciekł z Japonii do Tajlandii… po tym, jak ciągle powtarzał „Hiroszima Nagasaki, zrobimy to jeszcze raz”. przypadkowym ludziom w Japonii... gdziekolwiek się pojawi, jest ścigany przez japońskich turystów.
Wielce zdziwiony królewicz, niech szybciej zapierdala w zabudowanym. Powinni takim prawko dożywotnio zabierać!
Wcale nie zapierdalał a droga była prosta więc skończ pierdolić
dildo dla kamerzysty za uciecie akcji
"Swatting" to coraz powszechniejsze przestępstwo w Stanach Zjednoczonych. "Żartowniś" dzwoni na policję i informuje o fałszywym zdarzeniu, na przykład o strzelaninie. Na miejsce wysyłana jest jednostka specjalna SWAT...
W sumie to nawet śmieszne
W sumie to nawet śmieszne
Śmieszne aż się nie okazuje, że cała rodzina jest pacyfikowana, po domu latają flashbangi, szyby wylatują, a ludzie obrywają w procesie gumowymi pociskami (jeśli mają szczęście). Potem targanie na ichnią komendę, w kajdankach, jak przestępcę.
Całość zaczęła się robić popularna jakieś 2-3 lata temu i od tego czasu władze wypracowały metody karania takich "żartownisiów", gdy wystąpiło trochę sytuacji, w których ludzie ucierpieli (o domach nie mówiąc) i mieli z tego powodu słuszne pretensje.
Jajcarze albo dostawali rachunek na pięciocyfrową kwotę, albo byli osadzani na kilka lat. I prawidłowo.